Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bejszus

SKAD ZNALEZC W SOBIE SILE DO ZERWANIA ZARECZYN?

Polecane posty

Ja potrzebuje sily, bodzca do zerwania z tego wzgledu, ze jestem z chlopakiem 6 lat i jest to pierwszy powazny zwiazek w moim zyciu. pewnie przedstawie to malo obiektywnie, ale postaram sie aby bylo zgodnie z prawda. na poczatku zwiazku bylo wspaniale - czulam ze mnie kocha, udowadnial to czynami i slowami. Bardzo mi wtedy imponowalo, ze nie pil alkoholu - ja nienawidze picia bo jestem z rodziny z problemem alkoholowym. Po 2 latach zwiazku zaczal nieco pic - niewiele, z czasem coraz wiecej. Pracowal wowczas na budowie a to bylo jak to mowil \"na rozgrzanie\". Klocilismy sie o alkohol, on straal sie ograniczac i zylismy spokojnie kolejne 2 lata (czyli juz razem 4). Ktoregos dnia on poznal dziewczyne - miala wowczas 16 lat. Z tego co sie orentuje przyszla do nich na ta budowe. Wymienili sie telfonami, zaczeli spotykac. On na poczatku opowiadal o mnie, ze jest szczesliwy, ze mnie kocha i tak bardzo mnie kochal, ze na 4 spotkaniu z nia (w sumie bylo 6 - o ile nie klamia) zaczal calowac jej piersi i probowal wsadzic reke w spodnie (z tego co wiem na to juz nie pozwolila). Ona mu napisala list, ze musza to skonczyc, on sie zgodzil. I co? Kolejne spotkanie. Dowiedzialam sie - zerwalam z nim kontakt. On plakal, przepraszal, przysiegal, ze juz nigdy dotad. Ja rowniez go kochalam, wiec postanowilam dac mu szanse. Przysiegal mi nawet \"Na krew Panska, ze juz nigdy mnie nie zdradzi. Uwierzylam. Problem z alkoholem wzrastal. Pil po meczach gdy wracali autobusem (rzadko, bo 2 razy w miesiacu), ale tak ze wtedy nie umial przestac (przynajmniej mi sie tak wydaje). Gdy gdzies wychodzil, to nie bylo mowy o kulturalnym wypiciu browara albo dwoch, musialo byc 10, tak ze ledwo stal. Podczas jednego wyjazdu na mecz napil sie i dzwonil o 23 zebym poszla z nim na dyskoteke. Powiedzialam, ze jest juz na to za pozno, a poza tym on jest juz pijany. Zlamal wtedy przysiege - zaprosil te dziewczyne z ktora mnie wczesniej zdradzil. Ona mu odmowila i od razu zadzwonila do mnie. Nastepnego dnia zerwalam zareczyny - rzucilam mu pierscionkiem w twarz. On znowu obiuecywal, plakal, a ja glupia za kilka dni znowu uleglam. Ostatnio powiedzialam ze jesli wypije wiecej niz 5 piw (jechal na mecz) to ma u mnie nie nocowac a isc do siebie do domu i pokazac sie matce. Wiecie co zrobil? O 2 w nocy otworzyl sobie drzwi do mojego domu (ma klucz), wizal klucz do mojej piwnicy i tam siedzial az do rana! Myslal ze sie nie dowiem, ale zobaczyl go moj tata, gdy odwieszal klucz nad ranem. Strasznie mnie to zdenerwowalo. Nie widze w tym zwiazku przyszlosci, nie chce byc zona alkoholika.. Poradzcie cos - co o tym sadzicie? Ja tez nie bylam idealna, ale takich akcji nie robilam.. MIMO WSZYSTKO GO KOCHAM i to wiele komplikuje, bez tego byloby mi duzo latwiej.. Mielismy w budowie dom, kupiony samochod, zrobione podworko, zamowiona sale na slub, ale czy to ma jeszcze sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe ale
podzielcie sie tym co macie i W NOGI!!! facet cie zdradzal a ty spokojnie o tym mowisz, piszesz....porazka totalna!! Dla mnie ten facet to ZERO ale nie dlatego ze pije (to swoja droga) ale ze zdradzil!! Kupa gowna!! Kilka spotkan, Obsciskiwanie....Jak zyc ze swiadomoscia ze jestes KOLEJNA? nie dalabym rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uper
uciekaj wariatko!!! ja zerwalam zareczyny majac o wiele mniej do zarzucenia swojemu narzeczonemu, ale i tak zbieralam sie dlugo..o wiele za dlugo...to sie stalo 4 miesiace przed slubem i NIGDY tego nie zalowalam, ani wtedy, kiedy mama 2 miesiace ze mna nie gadala, ani wtedy, kiedy slyszalam jak szepta z tata za moimi plecami, ani wtedy, kiedy mialam mega stres podczas odwolywania sali i innych dziadostw...dzisiaj jestem szczesliwa mezatka, poznalam kogos, dzieki komu zdecydowalam sie na ten krok i wiem, ze rodzice tez sa szczesliwi i wiedza ze bylo warto przez to wszystko przechodzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ekheeemm..
uciekająca panna młoda :). Lepiej później niż później :P wiej póki nie jesteście małżeństwem, bo później będzie zapijał się w rynsztok, zrobi Ci długi itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ha, zeby to bylo wszystko, jakbym chciala opisac wszystko to by nikt nie zdolal przeczytac :( Powoli dostrzegam, ze to nie ma sensu.. O zdradzie pisze spokojnie, byla 2 lata temu - juz zobojetnilam :( Krzyczalam, plakalam, rzucalam wszystkim, az w koncu zobojetnialam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj..oj..ojojoj
uciekaj i to szybko!! Też kiedyś przerabiałam podobną sytuację. Co prawda podobno mnie nie zdradzał ale pił na umór!! Tak jak mówisz nie można było kulturalnie 1-3 piwa tylko zaraz 10 albo 0,7 litra i potem nie stał na nogach a jeszcze dzwonił po Taxi zeby mu przywiozła pół litra. Tragedia!!! Czasem był tak zalany że ... głupio o tym pisać ale zlał się do łóżka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zeby wziac sile
zajrzyj do dzielnicy slumsów w swojej miejscowosci i popatrz jak wyglada zycie rodzinne podobnych wam. Twoj chlopak to pijak, kibol i dziwkarz. Za kilkanascie lat bedzie menelem i przestepca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno ratuj sie! nie ma co marnowac sobie zycia z takim typem, moze poznasz kogos innnego i z nim bedziesz szczesliwa, skoro wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia uciekaj wiec bierz nogi za pas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tp picie to pewnie by mnie tak nie bolala ale zdrada? NIe bylo by tlumaczenia zadnego:O Zadnej drugiej szansy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widać że facet nie umie kontrolować siebie pod względem tego ile ma wypić a to co robi po pijaku też świadczy o nim że nie jakby sterować tobą (nie pójdziesz ze mną na imprezę to pójdzie inna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja nieeeeee
dziewczyno na litość boską, na co Ty czekasz? aż przeleci stado panienek? przecież on znowu miał ochotę na skok w bok z tą małolatą, skoro dzwonił do niej, a że ona ma trochę rozumu i się nie zgodziła to nie wyszło :o kopnij palanta w dupę i nie martw się, że już wszystko przygotowane do ślubu, takich wątpliwości przed ślubem nie powinno być, ale on sam wielokrotnie do nich Cię doprowadził! Kawał .... z niego:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama w takiej sprawie radzilabym identycznie, tylko cholera, jak sie jest "ta inna sprawa", to juz takie latwe nie jest.. Wiem, ze ma problem z piciem, ze zdradzil, ale obiektywnie patrzac to dobry chlopak (co byscie nie sadzili), ale chyba juz nie ma sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdfhhhh
na litość boską, dziewczyno... jak czytam to co piszesz o swoim narzeczonym i porównuję go do mojego narzeczonego, to tylko utwierdza mnie to w przekonaniu, że mam zajebiste szczęście!! skąd Ty tego gościa wytrzasnęłaś? kurwa: narzeczona nie chce, to podupczę inną... maskara :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiesz dlaczego mu dobrze z toba? Bo mysli sobie ze znalazl naiwna owce, ktora po slyubie bedzie mu gotowala prala sprzatala a on przyjdzie na gotowe, nazre sie, ochla a pozniej pojdzie z kolegami gdzies albo na dziwki, wroci i znow bedzie mial uprasowane, ugotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie szukaj sily
po prostu z nim zerwij. za rok dwa bedziesz zalowala ze tego nie zrobiolas. Z tego juz nic nie bedzie. wcale nie jestem swieta, tez wiele wybaczylam, ale ja mialam przeczucie ze bedize dobrze i faktycznie jest. Ty wybaczylas i lepiej nie bylo, nie docenil tego ze dostal szanse. Musisz odejsc, co cie obchodzi zamowiona sala, cokolwiek jezeli wazy sie cale Twoje zycie??? OCKNIJ SIE!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj..oj..ojojoj
po ślubie się zmieni :0 na pewno !! ale na gorsze. Będzie Cię szantażował i zobaczysz ,że nie raz będziesz płakała że znowu Cię zdradził Dobrze Ci radzę zerwij z nim na zawsze~!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bejszus zakoncz to.Jezeli bedziemu naprawde zalezalo to stanie na glowie,zebys wrocila.Wiem co mowie;) A Ty zobaczysz czy tak na pewno chcesz z nim byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem DDA - doroslym dzieckiem alkoholika, wiec tak - mam bardzo spaczone pojecie zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze bezsens tego, nie myslcie, ze nie, ale co zrobic gdy tla sie jeszcze we mnie resztki uczucia? Co prawda zgasza je sukcesywnie, ale one jeszcze sa.. Mam dosc lez i placzu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bejszus
nie jest chłopak "dobry" tylko "znany". znany ci z rodzinnego domu a znane jest swojskie i bezpieczne. Mówiąc brutalnie jedynym znanym ci modelem rodziny jest pijacka. Jakkolwiek niedoskonała jest najlepszym z tych które znasz więc robisz to samo co Twoja matka czy ojciec - wchodzisz w związek z chamem i alkoholikiem. Może w nadziei że twoja miłość go zmieni. Nie zmienisz go, a z każdym rokiem będzie coraz gorzej. Mało prawdopodobne że złamiesz to alkoholowe przekleństwo, ale życzę ci tego z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie szukaj sily
to ja Ci mowie, ze tak zwiazek nie wyglada!ludzie jak sie kochaja to o siebie dbaja, nie oszukuja sie, moga na sobie polegac. jak tego nie masz, to skoncz to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy sadzicie, ze on nie wiadomo ile pije - jesli pije raz na dwa tyggodnie (po meczach) - to tez moze byc uzalezniony? Faktem jest, ze wtedy pije na umor i nie wazne o co prosze (wypij mniej itp), bo to i tak nic nie daje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bejszus
*że złamiesz to alkoholowe przekleństwo i kopniesz go w d... . Jego NIE ZMIENISZ A ZMARNUJESZ ŻYCIE SWOJE I TWOICH DZIECI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie szukaj sily
sluchaj dla normalnych ludzi to jest DUZO!!! To juz jest alkoholizm!!!alkohol alkoholem ale on Cie oklamuje, szuka wrazen z innymi dziewczynami!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do bejszus
oprócz meczów pije też na rozgrzewkę w pracy. Sama sobie mydlisz oczy kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem - jestem mloda (23 lata), najpewniej glupia (zyciowo), ale mimo wszystko cholernie mi smutno jak mysle, ze moglabym z nim nie byc.. Zerwanie byloby bardzo trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z takim podejsciem - byloby trudno, smutno czy cokolwiek, wiele nie zdzialasz. Widac z formy gramatycznej Twojej wypowiedzi, ze wcale nie masz zamiaru tego robic. A szkoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×