Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bejszus

SKAD ZNALEZC W SOBIE SILE DO ZERWANIA ZARECZYN?

Polecane posty

Gość curculione
poza tym sądzę, że miłość to jakaś ułuda ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uper
anyzowka ja to bym tak ujela im wczesniej tym lepiej ale i tez tym trudniej :) jak bylo sie nastolatka to inaczej buzowalo w zylach, kazda milosc byla na smierc i zycie i dlatego wlasnie bylo trudniej zerwac te znajomosci, z biegiem czasu i czlowiek zmadrzaj (no poweidzmy ;) ) ale i poprzeczka sie podniosla, i zrywanie jest latwiejsze bo poprzez uplywajacy czas uswiadomilysmy sobie ze nie warto go marnowac, chciazby minuty, i do zwiazkow podchodzimy z wieksza doza racjonalizmu, choc jak wiadomo w uczuciach nie zawsze to dochodzi do glosu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uper - w sumie też masz rację, coś w tym jest :) ale Autorka już nastolatką nie jest teoretycznie, chociaż moim zdaniem psychicznie trochę się zatrzymała na tamtym etapie... bejszus, jeśli tu jeszcze zaglądniesz, to weź sobie do serca to, co tutaj piszemy - nie masz już 17 lat, ale 23, powinnaś zrewidować swoje oczekiwania, bo tu już nie chodzi tylko o wzloty i stany odurzenia, tylko o życie. w wieku 17 lat człowiek żyje chwilą obecną, a nie zastanawia się nad przyszłością, zakładaniem rodziny itd. jednak teraz powinnaś myśleć już w nieco inny sposób, a ten facet, z którym jesteś ewidentnie nie nadaje się do dorosłego związku. nie można mu ufać, nie można na nim polegać, może jest czasami miły i ma ładne oczy, ale na tym nie zbudujesz małżeństwa ani rodziny, uwierz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Juz jestem, przeczytalam wszystkie wasze komentarze - tak, nikt nie wrozyl mi udanej przyszlosci z nim..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziś dzień ojca
Skoro jesteś DDA będziesz całe życie wybierać sobie alkoholików jako partnerów życiowych :( Chyba, że.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
głównym problemem autorki nie jest zerwanie (bo już zrywała) tylko nie uginanie się przed biednym, skrzywdzonym jak pies, niewinnym płaczącym chłopcem, któremu w gruncie rzeczy faktycznie jest smutno i postanawia poprawę, ale po alkoholu (w którym problemu nie widzi) zdanie mu się odmienia. I Autorka doskonale wie, że powinna zerwać i tego jej nie trzeba tłumaczyć. TY POWINNAŚ GO ZOSTAWIĆ, I SIĘ DO NIEGO NIE ODZYWAĆ nie dać się namawiać on sobie zaklepał, że skoczy w bok, przyjdzie, popłacze - jest ok. chłopaki to cwane bestie, znajdą Twój słaby punkt i jak będą mogli, to go wykorzystają na swoją korzyść (nie chcesz na dyskotekę? pójdę z inną, nie wpuścisz do domu? zejdę do piwnicy). to chłopak-parodia. najgorsze jest to, że całą młodość z nim spędziłaś, znacie się jak łyse konie i ciężko Ci zostawić tak bliską osobę. Ale na świecie jest całe mnóstwo innych facetów - i nie jeden brzydzi się zdradą, a i bywają niepijący. ZOSTAW TĄ POMYŁKĘ ŻYCIOWĄ ZA SOBĄ, SZANUJ SIĘ zostaw gnojka w kazdym zwiazku jest mnostwo dobrych chwil. zawsze zdarzy się coś przykrego ALE WSZYSTKO MA SWOJE GRANICE w związku najwazniejsza jest szczerosc i uczciwosc na milosc boską, jestes jego narzeczona a on ciebie zdradza - to meska dziwka jest moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dzis dola.. wiem, ze On strasznie cierpi i czuje, ze to powoli sie konczy, placze.. A ja jestem bardzo emocjonalnie nastawiona do zycia i gdy ktos cierpi, cierpie tez ja.. Kocham go, ale chce byc wreszcie szczesliwa, a z Nim, to niemozliwe... Tak mi strasznie dzis zle..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a niech cierpi i płacze - zasłużył!!! przestań się nad nim litować, to manipulant, obudź się kobieto!!!! widzę, że nadal czekasz, aż choć jedna osoba powie Ci, że powinnaś z nim zostać O "hop - a ktos moze ma odmienne zdanie?" nie, nikt tu nie ma odmiennego zdania, wszyscy dobrze Ci radzą, więc zastanów się wreszcie, czy chcesz zmarnować sobie życie, bo uprzedzam, że masz tylko jedno, młodość też nie trwa wiecznie i kiedyś możesz się o tym boleśnie przekonać, kiedy uświadomisz sobie, że straciłaś wszystkie swoje szanse na szczęście bezpowrotnie 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzis mam jeszcze wiekszego dola niz wczoraj, w dodatku nie wiem gdzie bede mieszkala, jak znalezc mieszkanie, bo jestem z malej miejscowosci i w dodatku mam 2 koty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bejszus..
Ze też akurat dzisiaj odnalazłam swój stary wpis. :) Jestem rok po zerwaniu. Tzn około. :) I miewam się świetnie, wreszcie szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama dance
No i co bejszus, jak ci sie zycie ulozylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uper
jakie to zrzadzenie losu, ze akurat teraz ten topic sie odnalazl...kiedys doradzalam Ci takie madrosci a dzis...coz, sama jestem na zyciowym zakrecie...ciesze sie, ze Ci sie udalo, bo z mojego idealnego malzenstwa o ktorym pisalam dokladnie rok temu dzisiaj pozostalo juz tylko wspomnienie, ten moj ideal, czlowiek, ktory uratowal mnie przed pomylka w zyciu sam sie nia okazal...niestety, tym razem juz bylo po slubie i nic mnie teraz juz nie uratuje...zostalam sama, i trzeba z tym zyc... ciesze sie, ze znalazlas w sobie ta sile do zerwania, mam nadzieje, ze poznalas kogos wartosciowego i spelniajacego Twoje oczekiwania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budowlańcy to szmaciarze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhehehehheh
przysięga na krew pańską mnie rozjeebała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko jak Ci się życie ułoży
ło? Ja czytam temat od początku, już dochodzę do końca myślę co Ci napisać, a dopiero po Twoim ostatnim poście zauważyłam, że to się działo rok temu. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj spokój, to jakis menel i półgłówek. każda trudnośc w związku rozwiązuje zdrada....a co do alkoholu, jest picie i picie... Można pic zachowując jakiś poziom kultury, ale nie w ten sposób, na budowie, na rozgrzanie... Nie spojrzałabym na takiego, a o zaręczynach nie byłoby juz mowy. uciekaj od niego i nie tłumacz mu za wiele, bo jego zachowanie jets aż nadto dosadne i porażające.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość je też dopiero pod koniec zauw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość je też dopiero pod koniec zauw
ażyłam,to to stary topik,bejszus,napisz jak dałaś sobie radę i gratuluję patrząc na moją siostrę (prawniczka,40 lat) i jej chore związki wysnułam wniosek,że od destrukcyjnej miłości trudno się wyzwolić, tłumaczę jej,że człowiek się na błędach uczy,że nie ma przecież 15 lat i w życiu nie jest jak w książkach,a ona jest naiwniaczką jakich mało,po prostu żal bierze,każdy facet robi ją w konia,że hej i czytając zdanie autorki,że innej w takiej samej sytuacji potrafiłaby poradzić,a sobie nie umie-przyszła mi na myśl moja siostra... miłość i "miłość" odbiera rozum....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamto samo
Ah, wlasnie jestem w takiej samej sytuacji.... Pomocy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MałaMisiaSmutna:(
tez mam taki problem nie umiem zerwac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×