Czemu on unika dziewczyn pracowitych i w porządku?

Jest w pracy w sądzie facet 38 lat do tej pory wolny (tzn z jakims dziewczynami sie spotyka co jakis czas)ale pozniej zrywa generalnie wszytkie takie nie do konca fajne a jak jakas młodsza fajna dziewczyna jest w porzadku ma szanse z nia być to ja wrecz olewa tzn nawet nie chodzi ze ona go sama podrywa tylko udaje ze jej nie widzi czasem ze jej nie zna.Nie choidzi o mnie ja mam faceta,Ale jakie moga byc tego powody?

może uwielbia czuć sie niedostępnym m poczucie wolności towarzyskiej, moze uwielbia byc zdobywany, adorowany wybierz sobie cos z tego

jest osoba raczej oschła jak sie nie zwraca uwagi na niego to jest milszy ale po co to wszytko?Jak osoba jest normalna do niego to on ja lekcewazy tzn chodzi tutaj o zwykłe pozdrowienie poczawszy na jakis pojedynczym zdaniu nic wiecej

Moze to jakis kretyn co ty sie tak zamartwiasz ?

bo szkoda mi dziewzcyny która do niego przyjazny gest miła a on udaje ze jej nie zna bardzo ja lubie i dla mnie to niezrozumiałe zeby takich ludzi olewac a tyle mu pomagała w pracy ja z nim w jednym biurze pracowała a teraz nawet przywitac jej nie potrafi a przeciez ile to człowieka kosztuje

Poza tym człoweik traci wiare w to ze warto byc normalnym miłym wobec innych bez podtekstów

To pewnie jakis egoista pewnie wykorzystal ja na zasadzie murzyn zrobil swoje murzyn morze odejsc.

moze odejsc

ona juz pracuje nie z nim w biurze tylko dalej ale nadal współpracuje z jego miejscem pracy sprawy powiazane i przychodzi tam ale juz nie bezposrednio do niego ale sam fakt znajac człowieka była w porzadku gdzies tam na jakiejs wycieczce byli spotkaniu po pracy ale jako wieksze grono z nablizszych biur i teraz takie jaja.Mnie to zastanawia co kieruje takimi ludzmi

Teraz tacy ludzie sa, spotykasz sie rozmawiasz z kims na codzien, a pozniej jak zmieniasz prace/szkole to nawet czesc ci taka osoba nie powie na ulicy.

Oczywiscie sa tez ludzie ktorzy sa w porzadku.

dajcie spokój