Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość afekuku

Co byście zrobili na moim miejscu?

Polecane posty

Gość afekuku

Moje 5 letnie studia zaoczne nie skończyły się, że tak powiem, nie oddałam po prostu pracy magisterskiej. Skreślono mnie z listy studentów. 2 lata po tym fakcie poprosiłam o wznowienie studiów od października tego roku. Dziekan się zgodził, ja się ucieszyłam, miałam plan oddać tę nieszczęsną pracę w październiku i ogólnie płacić tylko za wznowienie oraz ten jeden miesiąc. Dziś dowiedziałam się, że niestety, ale w połowie moich studiów wszedł język angielski jako obowiązkowy. Wymagane jest, abym w momencie zakończenia studiów miała na dyplomie zaliczone 120 godzin zajęć, mimo iż podczas moich studiów języka nie było. Rozwiązanie? Chodzenie z 4 i 5 rokiem, czyli 2 lata tylko i wyłącznie na zajęcia językowe, płacąc jednocześnie za każdy miesiąc pełną kwotę, jakbym studiowała wszystko od nowa. Podobno lektorzy nie akceptują nawet certyfikatów o ukończeniu jakichś tam kursów angielskiego gdzie indziej. Ma być u nich 120 godzin i basta :O Dwa lata. Co miesiąc ok 400 zł. to jest ponad 7 tysięcy złotych. Co byście zrobili na moim miejscu? Nie płacić złodziejom i zostać bez wykształcenia wyższego, czy tez zacisnąć zęby i otworzyć kieszeń...? Mam ogromny dylemat. To moja kara, cholera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość afekuku
Wiem, ale z drugiej strony nie chcę pracować w niczym związanym z moim wykształceniem. Więc teoretycznie po co mi te studia? Wiadomo jednak, że dziś bez studiów to prawie jak z podstawowym wykształceniem :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×