Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ZROZPACZONA_MAMA

JAK POWIEDZIEĆ DZIECKU ZE TATA NIE WRÓCI????

Polecane posty

Gość ZROZPACZONA_MAMA

Witam. Moja córeczka ma 3,5 roku. Od 1,5 roku nie jestem z mężem. On rok temu wyjechał za granicę. Początkowo po rozstaniu utrzymywał kontakt z córką. Jak był jeszcze w Polsce to często sie widywaliśmy. Jak wyjechał, to początkowo dzwonił, Jednak od około pół roku nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu, nawet nie zadzwonił w jej urodziny. Oczywiście nie płaci alimentów itp. Córeczka pyta o niego, a ja nie wiem co jej odpowiadać... Jak dzwonił, to odpowiadałam zgodnie z prawdą, że ją kocha, że kiedyś wróci... A teraz??? Co ja mam jej mówić??? Jak z nią o tym rozmawiać?? Nie chce jej krzywdzić, mówiąc że on juz nie wróci, ale nie chce też jej okłamywać, że wróci, że ją kocha itp, bo za kilka lat może mieć do mnie żal o to, że ją kłamałam tyle czasu... PROSZĘ POMÓŻCIE MI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reresce
Rzeczywiście bardzo trudna sprawa. Ewidentnie wina ojca, że się nie kontaktuje z małą. Dupek i tyle. ALe dizecku rzeba coś powiedzieć. Myślę, że możesz powiedzieć córeczce, że tata ciężko i długo pracuje, że możecie zadzwonić razem do niego i zapytać co u niego słychać. Przed światem jej nie uchronisz, a może ojciec dziecka zrozumie co się dzieje z córką, kiedy zadzwoni do niego z własnej inicjatywy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno należy
unikac tematu o ojcu, nie ma i są inne sprawy, a na pytania dziecka odpowiadać...tak jakoś...Kiedy tata wróci?...Odpowiedź...ja tu jestem z tobą i zawsze będę Czy tatuś mnie kocha?...ja cię bardzo kocham i jestem z tobą i zawsze będę podobno chodzi o zapewnianie dziecka że ma matkę na którą może liczyć i że ona nie opuści i zawsze będzie..chodzi podobno o poczucie bęzpieczeństwa a na pytania bardzo natarczywe...kiedy ojciec wróci...odpowiadać..nie wiem ale może kiedyś wróci małe dziecko przyzwyczaja się do braku ojca i staje się to dla niego stanem normalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podobno należy
trochę nieprawidlowo napisałam należy powiedzieć...nie wiem ale może kiedyś nas odwiedzi chodzi o to aby nie wprowadzać dziecka w stan oczekiwania a potem aby nie odczulo strasznego zawodu bo oczekiwalo że on wróci a on w najlepszym wypadku wpadl i wypadł i znowu przez lata brak wizyt podobno nie należy podkręcać uczuć dziecka do ojca które nie mają pokrycia w rzeczywistości, i są potem oceniane przez dziecko jako ewidentne kłamstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wiesz, ze tata kocha mała? Nie wiesz tego na 100%? Nie usprawiedliwaj ojca..nigdy, dziecku mów prawdę - nie wiem dlaczego tata przestał dzwonić, nie wiem kiedy przyjedzie, nie wiem czy przyjedzie, ale mama cię kocha, zawsze z Tobą bedzie jestes najwazniejsza dla mnie itp....Ty dziecku masz zapewnic przewydywalnośc, bezpieczeństwo i oparcie i zapewniać ze nigdy jej nie zostawisz- dzieciw taqiej sytuacji tego potrzebuja. Wszytsko inne co powiesz bedzie kłamstwem- chyba ze wiesz dlaczego tata się nie kontaktuje. Jak syna tato się z nim nie kontaktował to tak mówiłam, do tego, podawałam przykłady z życia dzieci w sytuacji mojego syna, tłumaczyłam ze czasem tak bywa, ze ktoś się rozchodzi, wyjężdza, ze to nie dziecka wina( to jest istotne) ze to nie moja wina i ze nie mamy an to oboje wpływu, czasem tak bywa w zyciu....Krótko zwięxle odpowiadaj na pytania, nie rozwodź sie, prostym jeżykiem i zawsze zgodnie z prawą- nie wiem....nie prawda, z enalezy unikac tematu, czy mówic w imieniu taty- kocha Cie tata- tata sam powinien o tym zapewniać dziecko. Na tate nie uajdamy, ale tez go nie wybielamy, bo to jest oszukiwanie dziecka i robienie nadzieji a nie odpowadasz za drugą osobę.B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skąd wiesz, ze tata kocha mała? Nie wiesz tego na 100%? Nie usprawiedliwaj ojca..nigdy, dziecku mów prawdę - nie wiem dlaczego tata przestał dzwonić, nie wiem kiedy przyjedzie, nie wiem czy przyjedzie, ale mama cię kocha, zawsze z Tobą bedzie jestes najwazniejsza dla mnie itp....Ty dziecku masz zapewnic przewydywalnośc, bezpieczeństwo i oparcie i zapewniać ze nigdy jej nie zostawisz- dzieciw taqiej sytuacji tego potrzebuja. Wszytsko inne co powiesz bedzie kłamstwem- chyba ze wiesz dlaczego tata się nie kontaktuje. Jak syna tato się z nim nie kontaktował to tak mówiłam, do tego, podawałam przykłady z życia dzieci w sytuacji mojego syna, tłumaczyłam ze czasem tak bywa, ze ktoś się rozchodzi, wyjężdza, ze to nie dziecka wina( to jest istotne) ze to nie moja wina i ze nie mamy an to oboje wpływu, czasem tak bywa w zyciu....Krótko zwięxle odpowiadaj na pytania, nie rozwodź sie, prostym jeżykiem i zawsze zgodnie z prawą- nie wiem....nie prawda, z enalezy unikac tematu, czy mówic w imieniu taty- kocha Cie tata- tata sam powinien o tym zapewniać dziecko. Na tate nie uajdamy, ale tez go nie wybielamy, bo to jest oszukiwanie dziecka i robienie nadzieji a nie odpowadasz za drugą osobę.B.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarno pomaranczowa
u takiego małego dziecka nie ma słowa ze strony mamy -"nie wiem"mama wszystko wie-pamietaj o tym bo ty jestes wzorem dla niej. ja musiałam przechodzic przez cos podobnego z tym ze ojciec dziecka zmarł,ale to zupełnie inna sprawa.myśle ze powinnas mówic ze tatus bardzo ciezko pracuje,jest daleko itd ...wymijac,oddalac od sedna sprawy, ale nie nasuwac odpowiedzi co do terminu.z czasem bedzie pytac coraz mniej a ty nie bedziesz posądzana z róznych stron o jakies teksty ,bo nie wiesz jak sie reszta potoczy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZROZPACZONA_MAMA
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Początkowo mówiłam jej że tata ją kocha, że tęskni, że wróci i przyjdzie do niej... Do czasu aż przestał się z nią kontaktować ;/ Teraz przestał, a ona wciąż pyta. Staram się robić właśnie tak jak piszecie. Jak pyta czy tata ją kocha, to mówię że ja ją bardzo mocno kocham, że babcia ją kocha, dziadek ją kocha itp wymieniam całą rodzinę z którą ma kontakt na codzień, ale ostatnio powiedziała mi że wie że ja ją kocham i że cała jej rodzina ją kocha, ale ona chce wiedzieć czy tata ją kocha ;/ Łzy stanęły mi w oczach... I zmieniłam temat, pokazałam jej nową bajkę, którą akurat miałam pod ręką. Postanowiłam, że kiedyś opowiem jej prawdę, ale dopiero jak podrośnie. Najgorsze są rozmowy teraz, bo ona chce wszystko wiedzieć, ale jest za mała na prawdę... Tak bardzo mi jej szkoda... Widzę, że brakuje jej ojca, za moim ojcem czy kuzynami to by się wściekła, jak tylko pojawią się w pobliżu to nie odstępuje ich na krok a mi pęka serce.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie odsuwaj tematu,dzieci są bardzo czujne. Im bardziej będziesz go unikać ona będzie naciskać... Powiedz prawdę,że nie wiesz dlaczego tata się nie odzywa... Nie odzywa się także do Ciebie i nie możesz się nawet zapytać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi jakoś ciężko uwierzyć
że tata się tak z dnia na dzien poprostu "wypiął" :o znam parę takich sytuacji i zawsze był jakiś powód!! szkoda dzieci, jasne, ojciec nie powinien na dziecku się odegrać, nawet jeśli były praoblemy, ale czy to nei było tak, że WY się odgrywałyście dziećmi na tych tatusiach i oni w końcu mieli dosyć?? nigdy nie uwierzę, że ot tak z dnia na dzień nagle facet przestaje sobie dzwonić, bez powodu...zwłaszcza, ża jak był w kraju to się kontaktował, zwłaszcza, że po wyejździe też dzwonił, czyli nie przestał od razu jak wyjechał był powód, tylko wam jest łatwiej o nim nie mówić i robić z siebie świete niewinne - nie wiem kiedy tatuś zadzwoni, nie wiem czy cię kocha, nie wiem czemu nie dzwoni - jak możecie tak własne dzieci okłamywać????? wiecie doskojnale czem,u on nie dzwoni, a szukacie sojuszników własnego oikrucieństwa, żeby was poklepać po główkach i powiedzieć, jaki wam się wredny tatuś dla dziecka trafił :o jeszcze powiedzcie, że był bardzo kochającym tatusiem p[rzed rozwodem i połowa normalnie myślących ludzie się porzyga :p nie udało wam się zbudować żadnych więzi między dzieckiem a ojcem, to raz, a dwa, musiało coś się stac, skoro facet postanowił, że lepiej będzie dla wszystkich jak zniknie z życia dziecka pewnie darłtyście mordy przez telefon, wyrywałyście dziecku słuchawke, albo próbowałyście do faceta wócic zamiast dać mu pogadać z dziećmi albo coś jeszcze innego... słyszałam o ptrzypadku, kiedy była żona całą rozprawe o alimenty przeprowadziła za plecami byłego męża, nie powiadamiając go o tym nawet jak dzwonił i pisał do dzieci i kontakt był - a przekazy i wezwania sama odbierała, bo facet był juz za granicą a ona dalej mieszkała w ich wspólnym domu :o a teraz też wszystkim dookoła mówi, że nie wie czemu tatuś przestał dzwonić :o :o :o no ciekawe dlaczego...????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZROZPACZONA_MAMA
jesteś niesprawideliwa ;/ w moim przypadku rzeczywiście było tak jak pisze... idealnym ojcem nigdy nie był, nie miał czasu, siły itp zajmować się córką. nie chciałam do niego wrócić, mieszka ze swoją kochanką, zdradził mnie i nie mam najmniejszego zamiaru wrać do niego, ani teraz, ani wtedy ani nigdy, ale to jej ojciec i nie chciałam skreślać go z jej życia!! to że nam nie wyszło, wcale nie oznacza, że moja córka ma być poszkodowana ;/ i tak jest dzieckiem z rozbitej rodziny, więc dlaczego miałabym odbierać jej kontakty z ojcem?? dla twojej wiadomości nasze kontakty byly poprawne, dzwonił, rozmawialiśmy, pytała o córkę, opowiadałam mu jak rośnie, czego się nauczyła, potem dostawał ją do telefonu, rozmawiał z nią tak długo jak chciał. Aż któregoś dnia obiecał, że zadzwoni w sobotę i już nie zadzwonił, ani razu, nawet w dniu jej urodzin... I to jest moja wina??? Może i tak, jeśli ktoś mnie oskarży o to, że chciałam żeby mimo wszystko moje dziecko miało matkę i ojca po jednej stronie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze są dwie strony medalu
ty mówisz tak, ok, ale to jest twoja wersja ojciec ma pewnie inną może akurat w twojej sytuacji tak było, może faktycznie nie stawałaś mu na drodze do bycia z inna kobietą i może faktycznie nie używałas dziecka jako karty przetargowej ale zauważ sama, że w większości wypadków tak jest jak napisał ktos wyżej - że matka szaleje, nie patrzy na nic ani na nikogo, żeby tylko dać upust swojej złości, zwłaszcza, jeśli facet znajduje sobei inną kobietę i ją zostawia a potem jest żal i lament i zdziwienie, że ojciec nei dzwoni do dziecka i jeszcze dochodzi oskarżanie jego nowej kobiety, że to napewno jej wina i że to pewnie ona odciągnęła siłą tatusia... cieszę się, że przynajmniej takich oskarżeń ty nie rzucasz, wygląda, że faktycznie jesteś dojrzałą osobą i chciałas wszystko jakos ułożyć ale nie dziwię się, że ciężko jest uwierzyc, że ojciec z dnia na dzień nie dzwoni, ot tak, bez przyczyny często jednak jest przyczyna - może mu sie coś stało? może miał wypadek? jeśli nei ty byłas przyczyną, może jest coś innego mnie też śmieszy podejście, kiedy kobieta twierdzi, że nie było powodu, bo powód jest zawsze a najgorsze jesto, kiedy kobiety zaczynaja oskarżać siebie nawzajem, bo wszyscy wiedzą, że jeśli ojcu zależy na kontaktach, to zawsze znajdzie sposób żeby zadzwonić do dziecka, nikt go w domu nei zamknie na klucz, nikt mu telefonu nie odetnie, możliwosci jest naprawdę wiele, jeśli sie chce no ale trzeba chcieć sama piszesz, że on nie miał czasu nigdy dla dziecka, może mu nie zależy, może ty zawsze byłas osoba nakręcająca te relacje, opowiadająca, może on sie nie czuł nigdy ojcem, a czesto niestety tak jest, że jak facet przestaje kochać kobietę to i na dziecku mu coraz mniej zalezy, zwłaszcza jak jest małe i kontakt musi być przez matkę współczuję ci, nie wiem co można powiedzieć, ale nie wmawiaj dziecku, że tata ją kocha, bo może się kiedyś okazać, że będzie chciała nawiązac z nim kontakt i sama zobaczy, że ojciec ma poukładane zycie bez niej i że ona mu nigdy nei była potrzebna, a wtedy się bardzo rozczaruje, bo będzie oczekiwała, że ojciec się rozpłacze na jej widok, a on jej może nawet herbata nie poczestuje... ja tak miałam, tylko, że moja matka bardzo kontakty nam utrudniała - kiedy ojciec chciał się kontaktować, a potem jemu przestało zalezec boli to, ale mam pretensję do matki, bo byłam świadkiem jej rozmów z ojcem jak dzwonił do nas i często kłamała, że nas nie ma, albo krzyczała na niego, że wybrał jakąś dziwkę a nie dzieci... a on faktycznie wybrał inną, ale chciał mieć również nas - nie wyszło i teraz, jako dorosła już baba, wiem, że nie do końca cała wina leżała po jego stronie, chociaż miałam wmawiane różne rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myślę
Odpowiem Ci jak facet i jak facet myśli. Mężczyzna musi czuć się potrzebny, nie ważne czy tobie czy dziecku. Jeśli dawałaś mu do zrozumienia, że sama sobie doskonale poradzisz - ty w życiu jak i Twoje dziecko to nie dziw się, że przestał kontaktować się z córką. Wasze drogi się rozeszły, każde z was ma swoje życie. Nie ma wspólnego wychowywania dziecka bo i w jaki sposób. Piszesz, że wyjechał za granicę. Jak ma sie kontaktować z Wami? Czy oddasz mu dziecko? Czy pozwolisz by pojechało do niego na wakacje? Wszystko to zaufanie, które gdzieś się zgubiło. Trzeba czasami lat by je znów odzyskać. Nie zawsze tak jest, czasami nigdy nie wraca. Ty bałabyś się, że zabierze Ci córkę kiedy do niego pojedzie, on że będziesz chciała kolejnych pieniędzy. To życie, samo życie. Ludzie się rozchodzą, zakładają nowe rodziny. Czasami tak jest. Od Ciebie zależy i od niego czy jeszcze kiedyś będziecie razem zajmować się dzieckiem. Dziecko szybko się przyzwyczai do tego co ma. To tylko matki cierpią, że tata się nie kontaktuje. Dla dzieci to tylko pytanie, jedno z kolejnych które zadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość geogeo 4567
zrozpaczona czemu sie dziwisz? myslisz, ze on ma ochote widziec sie i kontaktowac z kims kto mu ciebie przypomina? to dziecko jest zywym dowodem jego porazki zyciowej nie dziw mu sie ze nie chce miec zarowno z toba jak i znia nic wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZROZPACZONA_MAMA
Dosłownie mnie zatkało! Porażki życiowej?? Według ciebie dziecko jest porażką życiową?? Pewnie też należysz do grupy cudownych tatusiów, którzy zapomnają o swoich dzieciach jak tylko pojawi się jakaś dupa na horyzoncie!! Żal mi ciebie! Moje córeczka nie jest niczemu winna! A chyba jeden telefon raz w tygodniu i 3 minutowa rozmowa nie kosztują tak dużo, co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dla ciebie nie jest porażką
ale dla ojca pewnie jest porażka, błędem, tak samo jak i ty inaczej nosiłby was obie na rękach zamiast próbowac wymazać z życia i udawać, że was nie ma, zapomniec i nie chodzi ani o dupy inne ani o cene telefonu - poprostu was nie chce w swoim życiu i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona_mama
nie będę się wdawać w tą idiotyczną dyskusję, bo jak znam życie to sami jesteście zasranymi samcami! Porażka?? Ok, nazywaj to jak chcesz, to ja powiem w ten sposób- za błędy trzeba płacić!! w taki albo w inny sposób!! I gdyby był mężczyzną, to interesowałby się swoim dzieckiem. A zarówno jego jak i wasza postawa świadczy o tym, że jesteście niedojrzałymi gówniarzami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze już tak nie krzycz
tak, wszyscy jesteśmy niedojrzałymi gówniarzami, ty jedyna dojrzała, dałas dupy niedojrzałemu gówniarzowi a teraz szukasz pomocy na kafeterii jak to dziecku wytłumaczyć, że tatus sie nei poczuwa i krzyczysz, że to co każdy ci tu pisze, tpo nei prawda :o :o :o zrozpaczona mamo - co chcesz usłyszeć od nas? że były mąż kocha wasze dziecko i tęskni i jeszcze raz kocha? przecież to bzdura i sama widzisz, że ktoś kochający się tak nie zachowuje :o więc ci piszemy, że pewnie nie kocha i pewnie ma was obie w dupie - bo jakby było inaczej i on by był prawdziwym facetem to by się przecież kontaktował, nie? do kogo masz pretensje, do ludzi, że ci prawdę piszą? sama takiego sobie przecież tatusia dla dziecka wybrałaś, tak? no to kochana, za błędy trzeba płacić!!!!!!!!!!!! w taki czy inny sposób!!!!!!!! - to TWOJE SŁOWA!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrozpaczona_mama
po 1sze nie dałam dupy, tylko spałam z moim MĘŻEM, a to chyba różnica, przynajmniej dla mnie. po 2gie co chce usłyszeć?? Rady w jaki sposób wytłumaczyć 3,5 letniemu dziecku, że tatuś jej nie kocha i nie wróci po 3cie zdaję sobie sprawę z tego, że małżeństwo z tym człowiekiem to był błąd, ale dlaczego ma cierpieć przez to moje dziecko? tego już pojąć nie mogę, tymbardziej, że nie jest dzieckiem zrobionym na pierwszej randce z przypadkowym facetem poznanym 10 minut wcześniej, ale dzieckiem pochodzącym z małżeństwa, wówczas kochających się dwojga ludzi. Tak trudno to zrozumieć?? Szukam pomocy u kobiet, które były lub są w podobnej sytuacji. Chce wszystkiego co najlepsze dla mojej córeczki. Wiadomo, że faceci będą się trzymać razem ;/ i wzajemnie się bronić, nawet jeśli się nie znają ;/ Ale zanim zaczniecie pisać w taki sposób do matki, która potrzebuje pomocy bo nie wie w jaki sposób wytłumaczyć dziecku coś takiego, to zastanówcie się jakbyście się czuli, gdybyście to wy byli na miejscu tych małych bezbronnych i niewinnych dzieci albo na miejscu matki, która mówi dziecku, że ojciec go nie kocha i nie chce go znać i widzi rozpacz i łzy w jego oczach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem matka
i przykro mi, że jestes w takiej sytuacji ale nie widzę nic strasznego w tym, że tak jesteś postrzegana tak jest na świecie, że nie każdy kocha swoje dziecko i nie ma się co pienić - twój mąż, taki jakiego sobie sama wybrałas, tego dziecka nie kocha, a przeciez sama piszesz, że to nie była 10-cio minutowa znajomość, więc chyba mogłas się lepiej przyjrzeć jakiego ojca szykujesz dziecku... :o poza tym, sama widzisz, że nie ma żadnego znaczenia, że poczęłas to dziecko w małżeństwie (co tak usilnie podkreślasz) i po długiej znajomości - skoro facet się na was wypiął jak widzisz, nie było między wami ani miłości ani bliskości - do czego starasz się tu nas wszystkich przekonać, bo to że miałaś ślub i że byliscie ze sobą długo jak widzisz nie ma znaczenia i nikogo nie nobilituje przeciwnie, miałaś dużo czasu, żeby go poznać, żeby zbudowac więzi, żeby zaszczepić w nim miłość choćby do dziecka - a nie zrobiłaś tego, jak matka, a teraz masz żal, że on się nie poczuwa do bycia ojcem kochana, może cie uświadomię, ale ojcem się nie zostaje dlatego, że jest się czyimś mężem, to że siedzisz z kimś bez sensu kilkanaście lat, zupełnie go nie znając tylko cie pogrąża, bo jak to o tobie świadczy jako o kobiecie? chyba nie wierzysz, że był idealnym tatusiem i idealnym mężem i z dnia na dzień się wyprowadził, co? a skoro nie było idealnie, tylko kiepsko, to czego oczekujesz teraz? zwrotu akcji? za późno... kochaj to dziecko jak umiesz i bądź mu matka, bo więcej nie ztrobisz sama sobie wybrałas takiego męża a dziecku ojca, on sie z dnia na dzień nie zmienił, zawsze pewnie był zimnym draniem tylko ty tego nie widziałaś... ale trudno, nie ma co się oburzac, jak ci ktos napisał - każdy popełnia błędy i trzeba wnioski wyciągnąć i konsekwencje ponieść i nie ma co na ojca wszystkiego zwalać nagle, bo on taki był od początku, to twój problem, że tego nie widziałaś i daj spokój z tym "uduchowionym małżeńskim seksem", widzisz sama, że to nie ma znaczenia na swoim przykładzie ani miłość ani rodzicielstwo papierka nie potrzebuje, sama jestes tego dowodem są ludzie, którzy się zakochują mając papierek z kims innym, są panny które bez papierka zachodzą w ciążę i są ojcowie, którzy kochaja i pamiętaja o swoich dzieciach, bez względu na to czy poczęły się one na pierwszej randce i bez ślubu czy po dziesięciu latach "cudnego związku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
ZROZPACZONA_MAMA doskonale cie rozumiem,mam b.podobną sytuację.ojciec mojego syna także wyjechał za granicę,na początku były telefony,przysylal prezenty na święta,jak przyjeżdzał odwiedzał syna.pewnego dnia telefony przestaly dzwonić,listonosz też o nas zapomniał,syn dopytywał dlaczego tata nie dzwoni,a ja nie potrafiłam powiedziec nic ,co ukoiłoby smutek syna.wydzwaniałam do niego,ale nie odbierał telefonów,nie wiedziałam o co chodzi.przylecial kiedys do polski i nawet nas nie odwiedził,ale jego babcia powiadomola mnike ze on jest,wiec wybralam sie do niego.oswiadczyl mi ze oszalał z miłosci do innej kobiety,i juz mu nie jestesmy potrzebni,ze bylismy na pewnym etapie zycia potrzebni mu,ale ten etap sie skonczyl.i tyle!nagrałam to.moj syn ma 12 lat,nie klamalam,tylko puscilam mu po prostu to,co powiedział ojciec.ja wyłam z rozpaczy,czułam sie nikim,nie potrafiłam przestac płakać.ale podniosłam sie,w tej chwili ojciec syna od 6 miesiecy jest sparaliżowany po wypadku,syn w ogóle nie chce go widziec. a ja mam na scianie mega kartke od syna...dla mojej pięknej i mądrej mamusi,którą kocham za wszystko,mamusie przytulam i całuję,mój ojciec nie zasłużył na takiego syna jakim ja jestem! zrozpaczona_mamo,-głowa do góry,ja własnie otworzyłam pierogarnię,lepię nocami setki pierogów,uczę twego wszystkiego mojego syna i...jestem szczęśliwa.pozdrawiam cię serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samaEwusia-lat44
oj zjadlam literki...uczę tego wszystkiego mojego syna[lepienia tych cudnych pierożków]....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZROZPACZONA_MAMA
Właśnie dokładnie tak było jak piszesz... Dzwonił było ok, aż w końcu zamilkł. Też przyjechał do Polski, na tydzień i nawet nie znalazł 15 minut dla córki. Ja niestety nie mogę nagrać z nim rozmowy, tylko muszę małej wytłumaczyć, tylko jak? Może ma ktoś jakiś pomysł? Może ktoś podrzuci mi coś?? Jak z nią o tym porozmawiać?? Ostatnio widziała lecącu samolot i wiecie co powiedziała? Może mój tatuś nim leci i przyjdzie do mnie! Porażka... Serce pęka przez kilka słów. Powiedzieć jej twardo i bezpośrednio że jej nie kocha i że nie wróci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a-aśka
Ja bym nie mówiła, że nie kocha, bo dziecko bardzo bolesnie to odczuje. Powiedz, że tatuś wyjechał, jest daleko i nie może jej odwiedzać. Powiedz też wprost, że nie wróci. Nie ma sensu, żeby dziecko się oszukiwało i czekało. Możesz jej spróbowac wytłumaczyć, że czasami życie tak się układa, ze ludzie odchodza i już nie nie wracają. Że nie wiesz, dlaczego tak jest. Innego wyjaśnienia nie znajdziesz, bo go nie ma. Twoja córeczka jest jeszcze mała i powinna niedługo zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie potrafię odpowiedzieć
Powiedzieć ,że kocha to zaburzysz dziecka percepcje .Można kochać i ranić ? Skorzystałabym jednak z fachowej pomocy .Dzieci są różne .Jednemu wystarczy proste wyjaśnienie ,innemu bardziej dociekliwemu ,tylko szczera odpowiedż . Nie poradzę, bo dziecko mam dorosłe i nic już nie musze mówić .Samo ma swój rozum . Trzymaj się !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwa samotna matka
Ja mam córkę ma 2 lata narazie słabo mówi i nie pyta o tate ale co ja mam jej powiedzieć? Ojciec wsumie dawca bo Ojcem nie był nie jest i nie będzie. Mieszkałam z nim było ok zaszłam w ciąże też ok urodziłam dużo pracował więc nie miał czasu iść nawet do urzędu i uznać dziecko za swoje ale to olałam ok nie ma czasu spoko zrobiłam że ojciec jest nie znany na papierach ale teraz tego nie żałuje to psychopata i nic nie było moją winą że się rozstaliśmy robiłam wszystko ale jeżeli On mnie bił zażywał narkotyki i nie patrzył na to że jest dziecko w domu i Ja jago jego narzeczona to co miałam zrobić spakowałam się zadzwoniłam po rodziców i przyjechali po mnie, mnie mógł bić ale nie sikać na dziecko i inne chore rzeczy aż mi się płakać chce trzymał mnie w niewoli najgorsze jest to że nigdy policja Go nie zabrała a ja nie miałam jak uciec wystawiał dziecko na balkon w samych bodach na zimno to chory człowiek ciesze się że nie ma jego nazwiska i On nie utrzymuje z nami kontaktu i prawdopodobnie nie chce i nie będzie chciał dla niego liczą się narkotyki. I nie ma żadnych dwoch stron medalu bo to była tylko i wyłącznie jego wina to był psychopata ciesze się ze nie skończyło się gorzej. Wiem że żyje i dalej ćpa boje się go że go kiedyś spotkam i skrzywdzi mnie. Ale to nie o tym co ja mam powiedzieć dziecku że jakiego ma ojca czemu Go nie widuje mam powiedzieć prawde że to zły człowiek i zażywa narkotyki i nie myśli racjonalnie nie wiem co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z Zniecierpliwiony
"""" ZROZPACZONA_MAMA Witam. Moja córeczka ma 3,5 roku. Od 1,5 roku nie jestem z mężem. On rok temu wyjechał za granicę. Początkowo po rozstaniu utrzymywał kontakt z córką. Jak był jeszcze w Polsce to często sie widywaliśmy. Jak wyjechał, to początkowo dzwonił, Jednak od około pół roku nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu, nawet nie zadzwonił w jej urodziny. Oczywiście nie płaci alimentów itp. Córeczka pyta o niego, a ja nie wiem co jej odpowiadać... Jak dzwonił, to odpowiadałam zgodnie z prawdą, że ją kocha, że kiedyś wróci... A teraz??? Co ja mam jej mówić??? Jak z nią o tym rozmawiać?? Nie chce jej krzywdzić, mówiąc że on juz nie wróci, ale nie chce też jej okłamywać, że wróci, że ją kocha itp, bo za kilka lat może mieć do mnie żal o to, że ją kłamałam tyle czasu... PROSZĘ POMÓŻCIE MI """"" Moim zdaniem Ty za bardzo czekasz na jego krok a sama kroków nie robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samodzielny tata
Witam! nie widzę w Twojej/Waszej sprawie jakiejś dużej trudności. Najlepiej byłoby najzwyczajniej w świecie powiedzieć córce prawdę. Jakakolwiek ściema odbiję się na Tobie. Dzieci mają swój rozum i wyczują że kłamiesz. Byłem w takiej samej sytuacji jak zastawiła nas tzn mnie i córkę była już żona. Córcia miała wtedy niecałe półtora roku, powiedziałem że mama wybrała inne życie i wyjechała na zawsze. Po było parę lat temu. Os samego początku była klarowna sytuacja. Pozdrawaim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Prawdziwa samotna matka
Myślę że masz racje lepiej opowiedzieć prawde no ale nie tak drastyczną zrobię to na pewno tak jak mi się wydaje dobrze pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×