Historia podobna do mojejnadzieja na dziecko

Kiki nie rozumiem o co Ci chodzi? Ja jeszcze 3 lata przed planowanym dzidziusiem dzieki namowom mamy pojechalam 250 km do ginekologa-z mama przy okazji.U mnie w miescie mowili mi,ze jest wszystko ok,bo tylko cytologie robili,nie mieli zadnych sprzetow.Jak weszlam do tamtej kliniki to najrozniejsze ekrany,ekraniki,usg takie takie:) Wiec profilaktycznie sie zbadalam i co sie okazalo...torbiela mialam,ktory coprawda nie rosl przez rok,ale lekarz zalecil,ze jak bede chciala miec dzieci w przyszlosci,to powinnam sie poddac laporoskopii,wiec sie poddalam:D Teraz po roku staran musze zrobic inne badania,ale to zaleci mi juz na mojej kolejnej wizycie-za tydzien..To o tym pisalam. Ja wiem,ze sa ginekolodzy i ginekolodzy...I czesto to psycha nam siada i to nas totalnie blokuje!!!

Kiki te pytania to mnie tez wkurzaja...a ja se wtedy moowie-czy kazdy MUSI miec dzieci?????

kiki - a rozważałaś możliwość podejścia do IUI albo do IVF. Z jakiego regionu Polski jesteś?

kochane głowa do góry:D półtora roku temu dowiedziałam się że jestem bezpłodna (jajniki przestały funkcjonować jak należy, do tego PCO i torbiel) jakoś się tym nie zmartwiłam bo nie chciałam być mamą. odstawiłam antykoncepcję no bo i po co ona :) i wpadłam :) w 11 tc usuwali mi obumarły w 6 tc płód i wtedy poczułam pustkę i nabrałam chęci na dziecko. po 4 miesiącach od zabiegu znów byłam w ciąży i za 2 miesiące rodzę:) cuda się zdarzają i wielkie pomyłki lekarzy także :D

przepraszam !!!!ale chce mi się wyć!jeszcze teście mnie drażnią ,najlepiej to szeptać między sobą!!!!!!!nie napisałam tego złośliwie nie miej mi za zle po prostu mam nerwa

A JA MYSLE,ZE NATURA JEST NIE DO OGARNIECIA PRZEZ LUDZKI UMYSL!!! Lekarz jedno,a organizm drugie;))) Wiecie co?Czasem moze lepiej sie dowiedziec ,ze nikle szanse na dziecko,bo po tem wskakujesz na luz jak Franka z Warszawy i jest mile zaskoczenie...hehee :D Glowa do gory dziewczyny!! Mamy macice,jajniki(nawet 1 wystarczy) i troszke optymizmu:D:D:D

jestem z Krakowa pisalam wcześniej że gdyby mnie było stać to pewno teraz byśmy sie zdecydowali ale kto nam da gwarancje??NIKT! KATARTNKAAA pewnie że masz racje tak by było najlepiej ale pogodzisz się tak łatwo z tym ?prędzej zwariujesz!

witajcie. tez mam podobna sytuacje. jeste w staym zwiazku od 5 lat. staram sie rok o dziecko i nic. Cykle mam 35 dniowe. Jestem 2 dni po terminie. dis zrobilam test i negatywny .

ATKA6996 rok to jeszcze nie powód do placzu ,ale zawsze możesz zrobić badania

dal mnie powód. Jest mi z tego powódu bardzo przykro.

atka6996 rozumiem to doskonale!tyle razy tak miałam i nic rozczarowanie .....

:( jeszcze tn test dzisiejszy zrobilmi nadzieje. JAk go robilam o 3 w nocy to chwile poczekalam na wynik pojawila sie 1 krecha i poszłam spac, rano patrze na niego i jest 2 b.delikatnie fioletowa i szeroka jak ta 1. Mam pecha.

nic straconego!wszystko jeszcze przed tobą!może będziesz miala więcej szczęścia niż my te co starają się latami!

Wiem, co czujecie ja tez zawsze mialam cykle baaaardzo dlugie, po kilku latach malzenstwa i sluchania naokolo kiedy bedzie malenstwo? zdecydowalam sie -lecylam sie w moim miescie u zwyklego gino, w koncu ktos mądry podpowiedzial mi i pokechalam do kliniki. Teraz jestem przygotowywana do IUI, jutro ma 10dc i jade do lekarza, kasa leci 100za wizyte, na dodatek teraz co dzien amm zastrzyk za 90 mam mi pomoc, bo moje jajeczka sa za male. (u meza tez za wolne PL..) Juz kolejny cykl jestem na prochach, najpierw jakies prochy, NIC, potem prochy i te zastrzyki NIC- teraz same zatrzyki. Najgorsze w tym ze juz mysle o wzieciu pozyczki-100 za kazda wizyte, IUI to 500, jeszcze nie mialam robionego, ale za pierwszym razem moze nie wyjsc - z reszta kto to wie. Zebym miala IUI to bore prochy-kolejna kasa ateraz zastrzyki, w tym cyklu wzielam juz 7 zastrzykow, dzis kolejny i jutro potem usg i zobaczymy. Ale dzis sie odstresuje, kupilam likier kokosowy mmmniamuśny i wieczorkiem .... Moze przestane myslec. PS. po za tym mam zestpoł policyst. jajn. i jestem po operacji L3-L4. Ciesze sie ze chodze, ale cala ciaza i porod mnie PRZERAŻA; moze to mi wszystko blokuje :(

a ja wam powiem szczerze,zechcialabym wiedziec w ta czy w ta..tzn moze i byloby mi lzej jakbym sie dowiedziala,ze mam nikle szanse na dziecko,bym juz sie niczym nie martwila i KIKI zapewniam Cie,ze bym sie pogodzila.Widocznie Bog tak chce.Ale ja slysze,ze ciagle jest ok.Maz ma ok wyniki i co???i po 2,5 r nic. Za tydz ide do jeszcze lepszego specjalisty-300 km,ale warto i zobaczymy:) Wierze,ze jest ok,ale chce jednoznaczna odp-tak lub nie...POzdrawiam i powiem wam szczerze,ze moja ciocia i wujek nie maja dzieci,bo ciocia nie mogla i sa najszczesliwszysm malzenstwem na swiecie!!!kazdy kto ich zna,mowi,ze takie malzenstwo by chcial wlasnie miec;)Wiec ja uwazam,ze dzieci sa przecudne,a jak nie to nie. Aha-na pewno nie poddam sie in vitro ani inseminacji:) To tak na marginesie;)Buziaki

dlaczego nie chcesz spróbować ?a wszystkie miałaś badania robione ?

Wejdź na topik Sary tam sa kobiety takie jak ty i na pewno cię przyjmą

KIKI09 - zajrzyj tutaj: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3885351 tutaj dziewczyny mają naprawdę wielkie pragnienie posiadania dziecka i idą do przodu. Poza tym są bardzo miłe i na pewno z ochotą Cię przyjmą do swojego grona. Poza tym nie poddają się tak łatwo jak katarynka i nie poddają się bez walki. Pozdrowienia!

o właśnie o tym topiku Ci pisałam mam nadzieję że beta Sary poszła dobrze

cześćć dziewczyny!ok zajrzę tam napewno ale może po południu narazie wychodzę i będę potem.pa

Cześć dziewczyny dawno tu nikogo nie było!!weszłam na topik SARY przeczytałam prawie od początku no muszę przyznać że historia naprawdę mną wstrząsnęła.muszę przyznać że cuda naprawdę się zdarzają!tylko czy ten cud dosięgnie także i mnie? ;( tak bardzo się cieszę że po tak ciężkiej drodze jaką przeszła udało się jej...Życzę tego każdej z nas która przechodzi takie lub inne problemy. odezwijcie się!

jest tu kto??halo!!

bo zycie jest niesprawiedliwe . ja mam inaczej

ja to wiem i każdy to powie kto ma problem!

witam !widze że nikt tutaj nie zagląda?szkoda fajnie byłby pogadać/

37dc i nie mam jeszcze okresu!jak długo po laparoskopii może się okres spoznic?

gdzie wy się wszystkie podziewacie??czy tu nikogo nie ma?

znam smutna histore malzenstwa ktore staralo sie prawie 10 lat o dziecko az w koncu zaznali szczescia i urodzila im sie corka.Wszystko w tej historii wydaje sie byc ok jednak po 15 latach Bog odebral im to co zabral-dziecko najwiekszy skarb jaki mieli

NIgdy nie zrozumiem kobiet, ktore pieprza sobie zycie, myslac tylko o zajscu w ciaze, placzac i nie robiac nic innego poza tym, przeciez to sa stracone lata:O

nigdy tego nie doświadczyłaś więc lepiej nie zabieraj głosu!