!nn

!nn

ze jesli zjem pestki z arbuza to mi arbuz w brzuchu urosnie :D

jak boso po domu biegałam to mi mówili, że mi te leczki do nóg przybiją. troche drastycznie, ale ja się śmiałam ;D

-o północy spod łóżka wychodzą potwory, a za oknem latają czarownice, więc o 22:00 byłam już w łóżku. -jak zjem pestki winogron/arbuza/czereśni to mi drzewo wyrośnie. -jak za długo będę siedziała przed telewizorem, to mi się oczy kwadratowe zrobią.

że jak niezjem SNIADANIA to mi wyrosnie 2 głowa :D

No to tak: - że w studni jest żmija. Taka wieeeelka. - a w stodole jest murzyn i siedzi w słomie (czemu murzyn to nie wiem) - a w piwnicy jest szczur. Ogromny a jakże :D

mnie straszyli hyziem z szafy... Brzmialo okropnie, chociaz hyzia mi nikt nie zdefiniowal. :)

ze mi reka uschnie jak ja podnosilam na mame albo ze mi jezyk odpadnie jak przeklinalam.................

O tak, o tym, że ręka uschnie też słyszałam. :P

wiedziałem jednak, że to mój tato z nicnych zabaw pod kołderką

a mnie mieli zawieść do babci na wieś i zamknąć w kurniku (do tej pory boję się kur)

ale się dośmiałam z tych Waszych straszydeł, zwłaszcza z tego hyzia :D mnie chyba niczym nie straszyli, chyba tylko starym dziadem i kominiarzem :P ale wśród znajomych, którzy mają dzieci aktualnie dominują: boba, bobiska i baby jagi. Aaaa, ja jeśli nie chciałam zrobić tego co kazali rodzice lub byłam niegrzeczna to mówili, że Bozia patrzy jaka jestem niegrzeczna. I tego się chyba najbardziej bałam :o

a i jeszcze że jak nie będę będę posłuszna to jak pojedziemy na wycieczkę za miasto to na moście będę musiała pocałować cygankę w tyłek

mi mówili że jak nie pójdę spać to przyjdzie do mnie dziad bezzębny i mi wszystkie ząbki zabierze dla siebie.

Jak byłam mała to widząc taki stary piec chlebowy wyglądajacy jak malutki domek zawsze bałam się żeby mnie tam nie zamknęli. Chyba kiedyś ktoś mi coś musiał powiedzieć o trzymaniu tam niegrzecznych dzieci, ale nie przypominam sobie konkretnej sytuacji. W każdym razie schizę na tym punkcie miałam dobrych parę lat. ;)

straszyli mnie Karwackim :O nie mam pojęcia kim był

w takim piecu Baba Jaga chciała upiec Małgosię i Jasia :P ale ostatecznie to oni ją upiekli. I jeszcze w takim opowiadaniu "Antek" albo "Janko Muzykant" dziewczynkę w ramach "leczenia" włożyli do rozgrzanego pieca chlebowego na 15 zdrowasiek :o efekt wiadomo jaki :o

A straszyliście czymś swoje młodsze rodzeństwo na przykład? I straszycie czymś swoje dzieci teraz, Ci co je mają oczywiście? :)

zeby nie wychodzic ( wieczorem) bo kuka tam jest * nie wiem jak kuka wyglada ale do tej pory dzieci sie jej boja hehehhehe ,,, teraz tez słysze ze tam jest BOBO i typowe dlA TEGO slowa chrząkniecie ktore nadaje klimat hihihi

fanka malibu - dobre :D:D:D

że jak będę ciągłe kradła owoce z sadu od sąsiada to mnie sąsiad w piwnicy zamknie, jak nie będę chciała jeść to mnie żaba z żołądka zje (tu o burczenie chodziło w żołądku):D a reszty nie pamiętam ale było tego :P

mnie nikt nie musial straszyc - mialam tak bujna wyobraznie ze sama sie straszylam :O

a mnie mówili, że mam się nie gapić w lustro, bo diabła tam zobaczę:)

mnie mialy zeby powypadac jak nie bede pic mleka

Jak zjem pestki to mo owoc wyrośnie ze mi laczki do stop przybiją ze mnie do oswiecimia wyslą ze wujek zastrzeli św Mikołaja a raz tata kupił krótkofalowke i zamontowal ją w szafie i z drugiego pokoju mówił "brzydka monisia nie odrobila lekcji" itp. byłam tak rozhisteryzowana ze rodzce się przestraszyli nie na żarty bo jetem epilepstyczką xD

\"ze mnie do oswiecimia wyslą ze wujek zastrzeli św Mikołaja\" Mooooocne. O.o

z tą krótkofalówką też straszne :O przecież teraz jakby mi ktoś tak zrobił, to dostałabym zawału :O

A ja chyba wiem czym się teraz najlepiej dzieci straszy: jak nie będą grzeczne, to im rodzice internet odłączą. ;)

że mnie do domu dziecka odda :o:(