ile osob zapraszaliscie...

a ile potwierdzilo przybycie? bo nie wiem, co mam o tym myslec... zrobilam male podsumowanie naszej listy i mina mi zrzedla :/

u mnie większość osób już podczas zapraszania zadeklarowała czy przyjdzie czy nie. pozostaje nam kilka niedobitków, na których telefon czekamy. jak znam życie to nie zadzwonią i będę musiała się sama pofatygować do nich. jeśli chodzi o ilość osób które nam odmówiły to na 70 sztuk jest to 9. z czego 3 zaproszenia (6 osób) od samego początku wiedziałam że nie będą (problemy zdrowotne, poród, zaawansowana ciąża).

Ja prosiłam 105 osób. Potwierdziło przybycie 97, a na weselu zjawiło się 90. Nie wiem czemu ludzie potwierdzają i nie przychodzą. Chociaż telefon, a tu nic.

u nas na 86 zaplanowanych osob ma byc... 60, 66-68 jesli doliczyc niepewnych i tych co sie wahaja czy przyjsc sami, czy z kims. przy czym potwierdzili przyjaciele, ktorzy musza z tej okazji przejechac np. 500 czy 1000 km i zaraz potem wracac, a olala nas tzw. bliska rodzina, ktora ma na to wesele przyslowiowy rzut beretem (lub zapewniony przez nas transport) oraz kupe wolnego czasu.

podobno 10-20% to norma jaka trzeba brac pod uwage przy organizacji wesela, my robilismy mala imprezke na zaproszonych 53 bylo 47.

zaproszonych mielismy 125, było 100.Te które odmówiły to raczej z sensownych powodów(ciąża, żałoba, choroby, osoby starsze z daleka, jeden kumpel tylko sie wykrecił) Ale ost u kolezanki było ta,ze zaprosiła 200 os, a było 120 !!!! Ale tak to jest jak zaprasza sie 10 wode po kisielu i cioti,które na oczy widziało sie 2 razy. My kierowalismy sie bardziej stopniem zazyłosci a nie pokrewienstwem.Rodziny było 30 %.