spadła z łóżka

Dzisiaj rano moja półroczna córeczka spadła z łóżka na plecki. Nie mam pojęcia kiedy się obudziła, nie słyszałam jej(a zawsze się budzę kiedy zaczyna się kręcić). Obserwuję ją cały czas i niby wszystko wydaje się być w porządku. Mama i siostra też tak uważają. Czy mimo to powinnam pojechać na pogotowie? Czy ktoś przeżył coś takiego?

I wlasnie miedzy innymi dlatego uwazam, ze spanie z dzieckiem w jednym lozku jest nierozsadne... Nie wiem co ci poradzic, obserwuj ja. Jesli nie zauwazysz zadnych zmian to raczej nie ma potrzeby jechania na pogotowie.

Ja na twoim miejscu bym sie nawet nie zastanawiała. To malutkie dziecko wiec lepiej to sprawdzić.

Obserwuj ja i tyle ,moj syn tez spadl z lozka i ma sie dobrze.

Ja mialam taką sytuacje...malutka miala wtedy 4 miesiace...przebieralam ja na lozku, odwrocilam sie na sek. po rajstopki a ona juz lezala na ziemi....Strasznie plakala a ja razem z nia...Na szczescie nic sie nie stalo...na pogotowie nie jechalam.Obserwuj ja!!!!

ja wypadłam z wózka i miałam guza poza tym wszytsko ok:) to była 20 lat temu

półroczne dzieci to już strasznie brykają. Kładź ja od str ściany a jak nie masz ściany przy łóżku to naucz spać w łóżeczku bo moze dojść do nieszczęścia

szklanka gdyby coś się stało byś się zorientowała od razu, dziecko by płakało, bolało by je coś półtoraroczne dziecko to nie niemowlę jelsi nie uderzyła się w głowę, zachowuje się noramlanie, nie spadła z dużej wysokości to nie ma powodów do histerii

kilka razy zanim skonczył rok i od tamtego czasu śpi w łozeczku, na szczęsie nigdy nic mu się nie stało i długo nie płakał

Mała śpi w łóżeczku większą część nocy. Dopiero nad ranem biorę ją do siebie. Eh, czuję się okropnie. W ciągu dnia mam ją cały czas na oku i nic do dzisiaj jej się nie stało.