Zazdroszczę Wam seksu, bliskości, akceptacji...

Tak bardzo Wam zazdroszczę, ale nie w negatywnym sensie, gratuluję Wam tego. Ja mam 22 lata, ale jestem dziewicą, boję się bliskości, zawsze byłam sama, byli koledzy, ale nic nie wyszło z żadnym, wycofywałam się. Tak długo byłam sama, że przeraża mnie to. Nie znam przytulenia, słów \'kocham\', coraz lepiej się poruszam w tej samotności, ale tak naprawdę nie jestem szczęśliwa. Doceniajcie to, co macie, bo inni płaczą na samą myśl o dotyku, to wydaje takie nieosiągalne...

Spoko, przyjdzie czas i na Ciebie :-)

mam 32 i czuję to co ty. Ale mam nadzieję że to się kiedyś zmieni

Rossa, doskonale Cie rozumiem. Tak dlugo jestem juz sama(mam 25), ze wizaj bliskosci z mezczyzna mnie przeraza...

Kliknijcie, moze i jestesmy samotne, ale nie glupie:O

Dzięki Generale, każdy tak mówi, ale nie wiedzą co czuję, jak bardzo się tego boję. Ktoś powie, że się użalam, zamiast coś robić, to wszystko tak łatwo powiedzieć. Klik klak, dlaczego tak jest u Ciebie ? Wiesz...to raczej samo nie przyjdzie, jeśli się będziesz izolować i tylko czekać na Cud, musisz dać sobie szansę. Na pewno masz jakiś znajomych, z którymi można gdzieś wyjść...

Masz dopiero 22 lata, może jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego przed którym nie zdołasz uciec. Dla pocieszenia ja spotkałam swoją miłość jak miałam 26 lat i dopiero zasmakowałam bliskości seksu itp.

racja, nic na siłę, po prostu się nie da.

mam znajomych, wychodzę, nie wiem dlaczego tak jest.

ale chyba mojej sytuacji mi nie zazdroscisz?gorzej jest miec cos cudownego a potem patrzec jak to tracisz..

Dzięki. Klik klak, jesteś na dobrej drodze :), tak trzymaj. Ja niestety mam tendencje do izolacji i dołowania, jestem skryta i praktycznie nikt nie wie o moim dziewictwie.

Kelly, nie znam Twojej sytuacji, jeśli ktoś traci miłość, to jasne, że mu wspólczuję :(

moze jestes po prostu bazylem? nie masz ty przypadkiem nadwagi?

Ja wiem że w takie zapewnienia niezbyt się wierzy i można właśnie reagować na nie słowami "Co oni mogą wiedzieć?" albo nie wręcz nawet nie widzieć dla siebie szansy, ale naprawdę zobaczysz że będziesz jeszcze szczęśliwa.

o ja mam jak r.kelly , to już wolałabym nigdy nie zaznać miłości, bliskości itp. niż mieć to wszystko, taki skarb, a potem żyć bez tego. :(

ja mysle ze jestescie po prostu brzydkie i dlatego faceci nie chca was posuwac. a z takimi tematami to wypieprzac stad, bo to jest forum erotyczne a nie psychologiczne o problemach w rodzinie. pozdro!

R,Kelly & Kicia - nie można licytować nieszczęścia czy tam cierpienia.

Ja dzieicą nie jestem, jak mnie to bardzo męczyło to poprostu przespałam się przy nadarzającej się okazji z przypadkowym facetem, potem było kilka przygód, ale to nie związki oparte na miłości, tylko sam sex,. Mi nie brakuje seksu, mi brakuje miłości. Nikt nie powiedział mi kocham cię, no może 1 facet, ale to nawet nie miało szans się zrealizować. Brakuje mi poczucia że ktoś będzie przy mnie zawsze, że przytuli, no tego wszystkiego co jest w normalnych związkach u milionów ludzi, a u mnie nie.

pierdollisz... jakie miliiony ludzi, wiekszosc zwiazkow jest na zasadzie ze cos ich laczy (najczesciej jakis rodzaj chemii), ale niezbyt dobrze sie dogaduja. bardzo rzadko super sie dogaduja i moga w kazdej sytuacji liczyc na siebie... to ze 90% ludzi jest z kims nie znaczy ze sa to udane zwiazki.

do tych co nazywają osoby samotne, - bazylami, pasztetami. A nie widziałeś/as na oczy idącego za rękę z facetem bazyla, całującego się paszteta?

zdarza sie, ale ja nie wiem co faceci (zwlaszcza przystojni) widzą w takich bazylach/pasztetach... pewnie na kase lecą, no bo na co innego..

Macie, rację, miłość stracona pewnie boli jeszcze bardziej :( Kliknijcie, tak, brak blikości, obawa przed odrzuceniem, niska samoocena, strach przed nieznanym. light_nature, no to co, że erotyczny, seks ma wiele wspólnego z emocjami, a Ty nas w ogóle nie znasz, więc nie oceniaj.

nie znam, dlatego napisalem PEWNIE. powtorze: gdybyscie byly fajnymi laskami, to nie mialybyscie takich rozterek, bo mialybyscie tyle okazji, ze kiedys w koncu trafilybyscie i na faceta ktory wam sie podoba i sie przespaly. koniec kropka.

Rossa, nie martw się - ja też bardzo długo byłam sama, na brak powodzenia nie narzekam, ale zawsze brakowało tego ciepła, pewnie wiesz o czym mówię... Po prostu uczucia a nie kogoś do łóżka na jeden wieczór. I też myślałam już, że nikogo nie znajdę... Ale warto było poczekać :) Teraz jestem szczęśliwa. I Ty będziesz, wiem to na pewno ;*

mozna czekac na tego jedynego, ale łapać okazje. i tak trzeba robic, a nie czekac nie wiadomo ile, bo tez nie wiadomo czy sie czlowiek doczeka pozdro

light_nature , nie ma to jak wrzucać wszystkich do jednaego worka :o Dziękuję wszystkim za pocieszanie, właściwie chciałam sie komuś wyzalić, 'w realu' jestem skryta, jak pisalam. Też nie narzekam na powodzenie, ale co z tego, skoro unikam wszelkich kontaktów wzrokowych, a co dopiero dotyku :o

wiele osob ma bliska osobe i placze dlatego ze te osoby nie daja im tej akceptacji sexu i bliskosci wiec nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo

to żal sie na forum do tego przeznaczonym, a nie na erotycznym!! tutaj rozmawiamy o seksie, o pozycjach, o problemach seksualnych, a nie emocjonalnych!

haha ha, skoro Ci przeszkadza ta dyskusja w tym niejscu to po po uj podbijasz temat swoimi bzdurnymi radami.

No właśnie, już zrobiłeś tu kilka wpisów, zmieniałbyś chociaż nicki :D :P