Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sasssaaaanka

dziecko a komputer

Polecane posty

Gość sasssaaaanka

czy pozwalacie, a jeśli tak to jak długo grac swoim pociechom na komputerze?? mój synek ma pieć lat i spędza ok. 2 godz przed komputerem . Wiem że to dużo , ale nie mam dość silnej woli aby mu ograniczyć, bo kończy się to krzykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasssaaaanka
hej mamusie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
5 latek i 2 godziny ? o matko :o czytałam, że dzieci w podstawówce powinny maksymalnie 2 godziny spędzać :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasssaaaanka
no ja też czytałam:P:P ale chciałabym wiedziec jak to wygląda u innych mam w praktyce,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
na kafe zadna mama nie pozwala siadac dzieciom do kompa, nie pozwala oglądać bajek ani nie podaje parówek :):):):) dzieci kafeteryjnych mam jedzą tylko jogurty naturalne i produkty z upraw ekologicznych, bawią się wesoło w pacynki ze swoimi mamusiami cały dzien. A mamusie to jednoczesnie kobiety biznesu, spełnione zawodowo, doskonałe kochanki, żony, kucharki matki tez oczywiscie. Zawsze mają czysto w domu i pachnie cynamonem i świerzo pieczonym ciastem. One też w nienagannej wryzurze i gustownym ubraniu są zazwyczaj w 10 miejscach na raz, podjadając ciemne pieczywo suto obłożone twarogiem i sałatą. Bez masła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
świeżo miało być. A no i mamy z kafeteri nigdy nie robią błędów ort. bo albo są pisarkami albo w korekcie pracują. Ale na potrzeby tematu są też pedagogami, psychologami, fizjoterapeutkami lub pediatrami. A no i położnych kilka jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjkbajikvbxjkavad
" na kafe zadna mama nie pozwala siadac dzieciom do kompa, nie pozwala oglądać bajek ani nie podaje parówek dzieci kafeteryjnych mam jedzą tylko jogurty naturalne i produkty z upraw ekologicznych, bawią się wesoło w pacynki ze swoimi mamusiami cały dzien. A mamusie to jednoczesnie kobiety biznesu, spełnione zawodowo, doskonałe kochanki, żony, kucharki matki tez oczywiscie. Zawsze mają czysto w domu i pachnie cynamonem i świerzo pieczonym ciastem. One też w nienagannej wryzurze i gustownym ubraniu są zazwyczaj w 10 miejscach na raz, podjadając ciemne pieczywo suto obłożone twarogiem i sałatą. Bez masła " Nic dodać, nic ująć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejku 11111
dobre!!!!!!:-D moznaby bylo taki osobny topik załozyć! dyskusja zawrzałaby:-D super tekst!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .............ble
co to jest \"wryzurze\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
wryzurze to literówka. Ja nie jestem mamą kafeteryjną więc byki sadze a moje dziecko właśnie ogląda sezamkowy zakatek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
a ich dzieci oczywiscie zawsze są wysoko ponad górną granicą we wszelkich tabelkach rozwojowych, nie psocą, ubrane na biało jako noworodki kwilą uroczo u piersi mamy, też całej w bieli. Jako niemowlęta mając 3 miesiące robią na nocnik, a w wieku pół roczku wywalają kupe do kibla i spuszczają wodę. Mając roczek są obeznane ze wszelkimi wystawami alarstwa i rzeźby, były w operze i teatrze. Dwulatki zwyczajowo przystępują do matury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
jeszcze do tego oglądasz kino popularne:O i powiedz ze m jak miłość tez oglądasz.... patologia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamusia nie z kafeteriii
ide do tesco kupić mojeu dziecku kinder niespodzianke ;) tak tak, zastępuję jej bliskość słodyczami.... cóż... życie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama taka jaka potrafi
poczytajcie sobie artykuły o wpływie pracy na komputerze oraz gier na rozwój psychoruchowy dziecka, mozecie sie zdziwić jak gry moga swietnie stymulowac rozwój maluchów, oczywiście wszędzie umiar jest potrzebny, moja córa gra kiedy chce, ubiera modelki (zauwazylam ze ma coraz lepszy gust w stosunku do mody) maluje komputerowe kolorowanki (co sprawiło ze coraz ladniej maluje na papierze) i robi wiele innych rzeczy na kompie, zyjemy w cywilzacji w której technologia rozwija sie w oszałamiającym tempie, nie pozwolicie dzieciom się rozwijac to zostaną komputerowymi analfabetami wśrod rówiesników, tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drgh
Mój syn ma 11 lat i spędza przed komputerem 4 razy po godzinie...ma ten czas rozpisany na cały dzień i zapisany na kartce...pilnujemy, by nie siedział dłużej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje starsze dzieci (12 i 14 lat) trudno upilnować i gdyby im nie limitować to mogliby nie spać całą dobę i grać.. Sprawdzone w okresie ferii różnych. Ale w roku szkolnym mogą grać tylko w weekendy (z piątku na sobotę i z soboty na niedzielę.. do 1) Szczęśliwie 9 latka i 5 latek nie czują potrzeby grania, raczej wolą oglądnąć w necie jakiś film/bajkę Żeby 5 latka tak ciągnęło do kompa to dla mnie aż niewiarygodne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje dziec ko ma 2 lata i ostatnio ma jazdę na bajki (które mu puszczam na komputerze) i wiadomo że nie powinno dłużej niz 1-2 bajki oglądnąć, ale z drugiej strony, ja nie jestem nawiedzona żeby przy takiej pogodzie, przy zanieczyszczeniu powietrza przekroczonym w Krakowie średnio 7 razy zabierac go na spacery "dla zdrowia" - więc wolę jak już te bajki ogląda oczywiście jak się zrobi ciepło to będziemy spędzać czas głównie na dworze i wtedy kłopotu nie będzie, więc postanowiłam się tym nie przejmować i puszczam mu w zamian za to angielskie bajki edukacyjne popatrz autorko w ten sposób - taki okres, wiosną pójdziesz z nim na rower itp to przestanie spędzać czas przed kompem ps - moje dziecko je parówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje nie je parówek. No, sporadycznie, raz na kilka miesięcy. ;) Ma 10 lat, przed komputerem spędza góra 2 godziny, ale bardzo rzadko, są dni kiedy nawet nie ma czasu go włączyć. Znam mnóstwo dzieci, która zaraz po szkole biegną do domu, robią zadanie (albo i nie) i do wieczora grają na komputerze. Oczywiście nie są w stanie rozmawiac o niczym innym tylko o grach. Niektóre dzieci nie potrafią nawet bawić się z rówieśnikami, bo nic ich nie interesuje. Miałam w dalszej rodzinie przypadek, że chłopak po zbyt dużej dawce gier musiał się leczyc u psychiatry. To pewnie skrajność, ale warto o tym wiedziec i czuwać. Wychowawczyni w przedszkolu mówiła kiedyś, ze porównując dzieci obecnie i kiedyś, widzi dużą różnicę, niestety na minus, bo większość dzieci ma bardzo ubogie słownictwo i jeden temat do rozmów - gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też na orandżu powiem
Ja nigdy nie przechwalam się co do moich dzieci, ale i nie przyznaję , że: - jedzą parówki, chipsy, paluszki , żelki ... w umiarze oczywiście, ale daję, żeby potem po kątach nie chowały się w obawie przede mną; - kompa mają, grają, głównie właśnie takie zręcznościowe, uczące obsługi klawiatury, literek, ciufcia, kolorowanki i bajki też, bo w tv to same powtórki i w zasadzie niewiele jest takich wnoszących coś dla dziecka, uczących, aczkolwiek też oglądają... dodam , że głównie jesień i zima takie są, bo są, na dworze tyle o ile pozwala pogoda, jak nie pada deszcz i nie wieje wychodzimy, oczywiście nie na całe dnie, ale w śniegu i na mrozie też bywamy, bo to największa frajda. Z kolei jak tylko wiosna i lato się pojawia, to nas mało w domu i dzieci po powrocie z podwórka nie mają siły na kompa, po zjedzeniu kolacji co najwyżej jakaś bajka. Na gry nie mają siły. Czasem pograją, ale zwykle wtedy, kiedy ja mam coś do zrobienia w domu (sprzątam, czy obiad przygotowuję). Ale to max. godzina na dwoje, bo się zmieniają. I tak - też uważam, że mamy takie, a nie inne czasy, że nie można zrobić z dziecka technologicznej kaleki. Już słyszę, że w I klasie podstawówki są zajęcia informatyczne i są dzieci, które całkowicie nie radzą sobie z podstawami, podczas gdy rówieśnicy bez problemu włączą i wyłączą komputer, uruchomią jakiś program, czy internet. Róbta co chceta, ale nie krytykujcie tych rodziców, którzy są normalni i pozwalają dzieciom iść równo z postępem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jasne, posadzić dzieko przed kompem, niech da matce spokoj, po co grać w gry planszowe, po co chodzić na spacery, po co bawić się w chowanego i ciuciu babkę, po co razem z dzieckiem upiec domowe ciasteczka, albo iść na plac zabaw. no po co jak matka musi "odpocząć'. szkoda mi niektórych dzieci. teraz komp, gry dziecięce, potem strzelanko zabijanko i za kilka lat mamusia z rykiem będzie opisywała na kafe jak to nie może sobie dać rady z 10-latkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz spójrz w druga stronę , większość dzieci spędza czas na graniu a te które tego nie robią są izolowane od grupy. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daleko nie szukajmy. Wakacje, komputer bez ograniczeń (w nocy, bo w dzień był basen od 9-18 codziennie) mój syn zaczął mieć problemy z oddychaniem. Nie potrafił normalnie zasnąć. Od września zaczęły się treningi (gra w klubie w piłkę) i wystraszyłam się, że ma problemy z sercem, trening może go wykończyć. Poszliśmy do rodzinnego. A ta go osłuchała i prosta diagnoza - ograniczyć komputer! Minęło kilka miesięcy i wiecie,że nie ma problemów? teraz zaś pofolgował w okresie międzyświątecznym, bo nie było szkoły, treningów, przyjechał kuzyn i robili jakieś zawody i znów problemy z oddychaniem. Sam mi powiedział - mama, czas na odwyk ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kluski widać ze albo nie masz dzieci albo masz malucha Mac 3 lata :O Bo dziec w 1 klasie które nie maja pojęcia o komputerach, czy nie porozmawiaja o nowych grach są odwracanie , smutna rzeczywistość i tyle .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz dzieci nie bawią się na podwórkach jak my, kiedyś. robiło się namioty, zabawy w sklep, siedzenie na kocach przed blokiem, granie w klasy, skakanie w gumę. MY MIELIŚMY DZIECIŃSTWO. to straszne bo to nasze pokolenie nie potrafi wychowywać dzieci, nie ma czułości, miłości, okazywania uczyć, współnych zabaw, spacerów, tylko dzieciak od małego pakowany jest do koszyka z marketu i to jest czas spędzony z rodzicem, w sklepie. matki się nie zajmują dziećmi i jeszcze chwalą się na kafe. żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też na orandżu powiem
Poprzedniczk- ale ty mówisz o skrajnościach i o sytuacjach, gdy jest całkowity brak kontroli nad tym, co robi dziecko, dopuszczanie do tego, by grał w coś, co ogłupia i nie uczy niczego. Dlatego ja rozgraniczam to i o ile wiem, że dana gra czegoś nauczy (cierpliwości, logicznego myślenia - ot choćby warcaby w grze 101 dalmatyńczyków, literek, zręczności), to dlaczego nie pozwalać? Bajki? Owszem, ale te, które ja wybiorę, w tym są bajki braci Grimm, całe mnóstwo, było sobie zycie, które moje dzieci lubią, szczególnie o ząbkach;), słownictwo jedno i drugie ma bogate, córka wczesniej niż syn zaczęła gadać pełnymi zdaniami, dzisiaj gębusia jej się nie zamyka i żebyś słyszała jak moja 6 latka formułuje niekóre pytania ... mi kopara opada, jak używa dość trudnych dla większości dzieci słówek w znaczeniu, w jakim powinny być uzyte. I nie przechwalam się, tak jest. Chodzi do przedszkola i nie słyszałam, żeby sobie nie radziła, bo Pania na śmierć potrafi zagadać:p Syn ma 4 lata i też zasuwa, że hej, opowiada, używa tez słówek coraz mądrzejszych i w znaczeniu prawidłowym, a poznawał się z komputerem po troszku od 2 roku życia. Ja nie widzę u nich negatywnego wpływu komputera na ich rozwój , wręcz przeciwnie. Poza tym, oni sami jakoś tak mają, że pograją chwilkę, czasem zagrają jedną, dwie gry i sami kończą, bo już "zaspokoili" chęć i zajmują się czymś innym - córka pokochała puzzle, poza tym dużo rysuje, syn lubi gry zręcznościowe (spadające małpki, ośmiornica itp.) . Także komp nie stanowi u nas zagrożenia, a nie powiem, mam radochę, jak widzę, że umieją podstawy - włączyć, wyłączyć, uruchomić ulubioną grę, którą mają na pulpicie, jedynie do internetu (ciufcia, czy bajki) nas wołają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odtracane. Ale nie zmienia to faktu ze trzeba pilnować, np pozwalać grać w. Weekendy 2 godziny dziennie , czy dać obejrzeć jakaś bajkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale autorka chyba napisała że ma dziecko 5 -letnie? i już nie może sobie z nim rady dać, bo kończy się krzykiem. zaczynamy wychowywać dzieci tak jak w USA. mam koleżankę która ma dzieci 11 i 15 lat, jeździ z nimi na wycieczki rowerowe, grają w gry planszowe, aktywnie spędzają czas i kopyter to w weekend jak zapytają czy mogą i max 2-3 godziny. i to nie żadna wiocha i biedni ludzie. Warszawa, normalni ludzie z normalnymi pieniędzmi. autorka za 5 kolejnych lat będzie może dziecko leczyć na uzależnienie od kompa a potem będzie agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też na orandżu powiem
A bzdura, moje dzieciaki jak pogoda nie pozwala to robią namioty z koców w pokoikach, zabierają wszystkie krzesła i pufki:p poduchy i siedzą, bawią się, że sa kotkami (co czasem do szału doprowadza, jak tak chodzą i miauczą:-D), bawią się lalkami (córce zostawiłam kilka ubranek po niej samej, jak była malusia , a ma takiego bobasa - po mnie spadek - i go przebiera), to samo syn, lubi niańczyć lalki córy. Powtarzam - umiar i umiejętne pokierowanie dzieckiem i nic złego się nie będzie działo. My też się z nimi bawimy, gramy, układamy puzzle, pomagamy, jak coś z papieru tworzą, czy ja czasem kupie wycinanki, bibułki i inne pierduty i robimy jakieś fajne rzeczy podpatrzone w tv (na mini mini jest program, gdzie podpowiadają jak zrobić np. konika morskiego, zrobilismy i koniki wiszą w pokoikach). A wiosną, czy latem, to my sami niechętnie w domu siedzimy, popołudniami wysuwamy na dwór, dzieci mają swoich kolegów i koleżanki w bloku i oni też wylegają po zimie. A teraz jak śnieg był, to też dzieci mnóstwo było pod blokiem, bałwany, śnieżki, a nawet bawiły się na tym nowym naszym placu zabaw. Więc norma jest, trudności w oddychaniu nie ma;) a i odwyk nie potrzebny, bo gdy jedno odchodzi od kompa, to i drugie woli bawić się w co innego i wtedy coś się tam wymyśla. Owszem, czasem chcę odpocząć, poleniuchować, ale czy nie mam do tego prawa? Czy muszę 24 na dobę wymyślać zabawy dla dzieci, w których sama powinnam aktywnie uczestniczyć? Ano nie... Bo nie chcę potem być sfrustrowana i tyle, ja tez jestem wazna i moje potrzeby. Owszem , stawiam dzieci przede mną , ale od czasu do czasu ... czas dla siebie i nic nie robienie. Poza tym, u mnie mąż przejmuje pałeczkę , gdy ja mam obowiązki domowe, pt. przygotować obiad (ktoś to musi zrobić, samo się nie ugotuje), czy posprzątać (nie zwariowałam, żeby odkurzać, jak dzieci już śpią:classic_cool:) Zresztą, moje dzieci mi pomagają, każde w swoim pokoju układa zabawki, wyciera kurze, bo same proszą o to, by im pozwolić. Córka pomaga mi czasem w kuchni, a to jajka wbije, roztrzepie, kotlety uczy się panierować, czy ciasto kruche mi ugniata. Syn rwie się do majsterkowania z tatą. Uważam, że u nas jest wszystko w normie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też na orandżu powiem
a mówiłam do kluski... nie ma reguł, naprawdę, nie można mówić, że dzisiaj dzieci czegoś nie robią, jak my ... my wychowywalismy się w innych czasach, gdzie naprawdę wiele nie było w sklepach, więc był rower i guma;) Ja jestem za normalnością, byle zachować granice i pilnować, co dzieci robią i w co się bawią. I kiedy to możliwe, spędzać z nimi czas aktywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×