Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tajemnica zlosnica

samotne po 25r.z czy wierzycie ze jeszcze sie zakochacie?

Polecane posty

Gość oijij98u98u98u
sprecyzuj "samotni ktorzy nie sa samotni bez przyczyny" to okreslenie mnie nurtuje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieudany
samotni ktorzy nie sa samotni bez przyczyny pewnie chodzi tu o sfiksowanych emocjonalnie nieudaczników 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też nie wierze, mam 24 lata i trudno. Koncetruje sie na swoich pasjach, zarabianiu szmalu i mam reszte w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzisiaj zdolowana
hej tez mam 24 lata, dlugo czekalam na swoja milosc, musialam wyjechac na wyspy za praca, bo w polsce nieciekawie na razie :/ zwiazek na odleglosc to jest dopiero katorga... czas stoi w miejscu, ciagle patrze w kalendarz, a mam wrazenie ze to nie przetrwa i znowu zostane sama :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutne jest wasze myslenie. Dlaczego uwazacie, ze juz za pozno, zeby sie zakochac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realny Pan
Jesteście nic nie warte. Ani z wami żyć ani was bzykać.szukacie księcia z bajki z grubą kabzą. Chcecie tylko ślubu, bachorem uszczęśliwić na siłę faceta by od was nie zwiał bo alimenty itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 25latka
ktos tam dobrze wyzej napisal, ze ci wszyscy porzadni sa juz zajeci! chodz ja jestem osoba ktora wierzy ze kazdemu przypisana jest druga polowka, i jesli to ona to znajdzie sie chocby na koncu swiata (wiem bardzo staroswieckie;) Jednak czasem mam wrazenie ze faceci wchodza w zwiazki z niewlasciwymi kobietami, byle tylko z kims byc, i miec kogos do gotowania obiadkow. Nie robia tego z uczucia. Znam duzo takich par gdzie kobieta naprawde nie jest warta takiego faceta i nie rozumie co oni w nich widza:/ Podam przyklady bo ktos i tak sie zapyta..np jedna laska pije, cpa, chodzi na balangi, druga jest typem puszczalskiej zdradza swojego faceta jak nic. I w tym problem te porzadne, uczciwe, sympatyczne zostaja same! Wiec czy warto taka byc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajko i kokosz
Problem tkwi w wychowaniu polskich dziewczyn. Powinnismy byc egoistkami, a wychowane zostalysmy na matki-Polki, ktore maja dbac o mezczyzne i rodzine. Dlatego dziewczyny od wczesnych lat uwazaja, ze musza sobie zasluzyc na milosc, musza byc "porzadne", ladne, dobre, zeby na kogos zasluzyc. I w ten sposob siedza i nic nie robia czekajac na ta zasluzona nagrode - swoja druga polowke, ktora przyjdzie i je doceni, zapominajac, ze bez niej sa pelnowartosciowa jednostka i ze mezczyzna powinien je kochac takimi, jakie sa, nawet jesli popelniaja blad za bledem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto to widział, żeby od rana w niedzielę takie bzdury wypisywać. Po pierwsze: nie wszyscy wartościowi faceci są zajęci tak samo jak nie wszystkie wartościowe kobiety są zajęte. Po drugie: jeśli faceci spotykają się z kobietami, które nic sobą nie reprezentują to czy oni są coś warci ? Po trzecie: warto być szczęśliwym z samym sobą, bo wtedy można się podzielić szczęściem z inną osobą. na teraz tyle, udanego dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problemy
Hmm, dziwne to podejście-jestem jaka jestem, popełniam błąd za błędem i zasługuje na to żeby mnie ktoś kochał-owszem- mama. Nie, żeby ktoś nas kochał poza rodzicami to trochę w to wysiłku należy włożyć. Trochę pracy. Trochę poświęcenia. Inaczej wyrośnie nam takie pokolenie które jedyne co potrafi to przyjąć postawę roszczeniową. Dla mnie wszystko kosztem innych. smutna jak nigdy........ Nie przejmuj się. Czasem się upada, czasem wstaje. Tak to jest w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale problemy
prawie 25latka A ja znam przypadki odwrotne. Zatem Twoja wiara że każdemu coś tam jest przypisane jest głupia. Ludzie to nie owoce. Wydaje mi się że powyższe zdanie wyjaśnia wszystko. Wiem że trudno je zrozumieć. Ludzi się nie kraje na połówki, bo tracą swe właściwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On sobie śpi a ja się nudzę
Ale właśnie o to chodzi, że faceci nie szukają "matek polek" bo juz mamy mają :) ja jestem kapryśną, zmienną, wymagającą kobietą, która nigdy do końca nie oddała się mężczyźnie. Oni kochają zdobywać, a często kobiety mają desperację w oczach a to facetów odstrasza. Nie można w spojrzeniem zdradzać, że chcesz mu dzieci rodzić i gotowa jesteś na ślub. W oczach powinno widać wyraźnie, że - facet! Musisz się starać bo jestem jedna na milion! Jestem wartością samą w sobie i nie potrzebują faceta, aby czuć się wyjątkową! Nawet jak będziemy ze sobą 10 lat i będziemy mieli 2 dzieci, a ty przestaniesz się starać, to najpierw porozmawiamy o tym, ale jeżeli nic się nie zmieni to odejdę, bo zasługują na więcej! I obiecuję, że pozwolę się zdobywać przez całe życie! Mam 26 lat i od 10 nie jestem sama :) mój facet powiedział, że ciągle czuje perzy mnie ten dreszcz jakby był na 1 randce i mógł odpaść, ale wie że go kocham.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonely girl
czemu wy tyle analizujecie? trzeba życ swoim zyciem, iść do przodu i cieszyć się z tego, co się ma. Jak sie ma jakis facet pojawić na horyzoncie, to się pojawi. A jesli nie, to mowi się trudno ;) poza tym ukończenie 25 lat to nie jest jakaś linia, po przeroczeniu której nie ma juz nic, tylko pustynia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ktos tam dobrze wyzej napisal, ze ci wszyscy porzadni sa juz zajeci!" " I w tym problem te porzadne, uczciwe, sympatyczne zostaja same!" czy ty widzisz co piszesz? Jak faceci, to zostali sami nieudacznicy, bo wartosciowi zajeci, ale u kobiet jest inaczej tak? Akurat te wartosciowe sa wolne? Pomysl troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja26 i 6 miesięcy
bo skoro mam tyle lat ile mam, i skoro przez ten cały okres powiedzmy 10lat nie spotkałam nikogo z kim byłabym w związku, na jakiej podstawie mogę twierdzić, łudzić się, że nagle się to zmieni? nie mówię, że nie miałam powodzenia, ale nie spotkałam nikogo z kim chciałabym być w związku. Teraz nawet nikogo nie poznaje, znajomi już nawet pogodzili się z tym że jestem wciąż sama i nawet nie pytają. Poporstu zaakceptowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinaaaa
czy 25 lat to jakaś magiczna granica? a co z ludźmi którzy maja trzydzieści parę , czterdzieści? po rozwodach , zawodach itd? ja swoje najlepsze życie dostałam od losu po trzydziestce;-) Nigdy nie wątpiłam że znajde swoja miłość choć zarówno ona i ja jesteśmy z odzysku;-) no i mam cudowna trzymiesięczna córeczkę!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja26 i 6 miesięcy
nie klasyfikowałabym tego na zasadzie "porządni są zajęci" bo prawda jest inna, zajęci się i porządni i ci nieporządni, nie ma reguły i to jest prawda, nie wiem dlaczego sobie to tak tlumaczycie, jestem sama bo juz nie ma porzadnych facetow. Są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonely girl
ni wlasnie dziewczyny, przesadzacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 25latka
Kazdy ma swoj punkt widzenia, i nie jestesmy tutaj aby debatowac czy ktos przesadza czy nie. To jest naturalne ze takie kobiety jak my ktore przekroczyly 25 lat zastanawiaja sie czy kogos znajda, zegar tyka! Ja nie jestem nastawiona by znalezc byle kogo i zaciagnac go do oltarza od razu, ale nie umiem przestac myslec ze po 30stce ciezej urodzic dziecko itd. Wiec dlatego sie zastanawiam, czy kogos, znajde skoro przez tyle lat nie bylo nikogo to normalne prawda? Co do poprzednich wywodow to pisze na podstawie wlasnych doswiadczen. Moim zdaniem faceci boja sie pieknych kobiet, takie mam zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawie 25latka
do ale problemy ....chyba pisalam wyzej ze to jest moja wiara, wiec ty w to nie musisz wierzyc i nikt ci nie kazde prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lonely girl
nie chodzi o obniżanie wymagań, nie sądze żeby problem ze znalezieniem faceta wynikał ze zbyt wygorowanych wymagań. POza tym ewnych standardow nie da się obniżyć ;) nie chcę niekogo osądzać, bo są takie dni kiedy człowiek sie zastanawia nad tym co będzie i czy znajdzie sobie partnera na resztę życia. Ale nie ma sensu wmawianie sobie ze 25 lat to juz jest jakaś katastrofa i ze skoro nikt sie do tej pory nie pojawił, to juz się nie pojawi. Zycie jest pełne niespodzianek. Ale swojego zycie nie można podporządkować tylko szkaniu kogos, albo myśleniu o tym, że trzeba kogos znaleźć bo zegar tyka. Przede wszystkim trzeba zyć, a reszta sama przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinaaaa
hmmmm..... ja nie obniżałam swoich wymagań - co niektórzy sądzili że mam za wysokie , do brzydkich też nie należę , były czasy ze latałam z randki na randkę a miałam już trzydziestkę - ale po co będę zabierać komuś czas i energię skoro wiedziałam ze to nie ten. Po trzydziestce urodziłam swoje pierwsze dziecko i nie żałuje bo jest to macierzyństwo dojrzałe i świadome. moim zdaniem - dłuższe czekanie - lepsze śniadanie..;-) dlatego tez nie przesadzajcie - 25 lat to dopiero początek mądrych wyborów!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i więcej inicjatywy ze strony dziewczyn jak chcą miec faceta to tez powinny sie o niego starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinaaaa
i zgadzam się lonely girl - trzeba życ!!! i smakować życie każdego dnia - reszta jest tylko kwestią czasu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja26 i 6 miesięcy
ja nie wiem dlaczego próbujecie zmieniać myślenie innych, skoro twierdzimy, że się nie zakochamy, to najwidoczniej mamy ku temu jakies powody. Co do zmniejszenia wymagan, to chyba jakaś kpina, nie będę się męczyć z facetem z którym nie chce być, tylko dlatego zeby nei być sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość galinaaaa
zakochacie się zakochacie - i to pewnie nie raz jeszcze ;-) nigdy nie należy mówić nigdy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×