za miesiąc ślub a ja nie wiem co zrobic...

może wielu z was wydawać się głupie to co powiem, ale ja na prawdę jestem w kropce :( otóż, za miesiąc bierzemy slub, już wszytsko niemalże załatwione, goście potwierdzeni itd itp a ja mam coraz większe wątpliwości... Powiecie, że to normalne, że każda dzieczyna tak ma, im bliżej ślubu. Ale ja na niego wręcz patrzeć nie mogę!! chodzi o jego "aparycję". Nigdy nie sądziłam że jest krolewiczem z bajki, ale teraz to mi się jeszcze bardziej nasiliło. No jest po prostu brzydki :( nie wiem czy dobrze robię wychodząc za niego.. Mi niczego nie brakuje, może zasługuję na kogoś przystojniejszego?? Może znajdę kogoś innego?? Wiem, że to troche wredne z mojej strony że tak myślę, ale chya każda kobieta chce mieć u boku ładnego mężczyznę, na widok którego dech w piersiach zapiera... co robić :(

nia kazdy jest idealem.. a liczy sie przede wszytskim to co jest w srodku a nie jak kto wyglada.. dzieczyno troche za pozno sie obudzilas z tymi watpliwosciami.. trzeba bylo pomyslec pare miesiecy temu kiedy godzilas sie wyjsc za niego .. a co da watpliwosci to napewno kazdy je ma pzed takim wydarzeniem.. ale skoro uwaczasz ze on jest brzydki to po co podjelas decyzje o wyjsciu za maz za takiego brzydala???

ja mam ślub za 2 tygodnie,od wczoraj prześladuje mnie myśl że nie kocham swojego narzeczonego,jednak dzisiaj była taka sytuacja w naszym życiu że popłynęły mu łzy a mi serce pękało z bólu,teraz wiem że kocham go szczerze a te moje wątpliwości to tylko kwestia stresu,zmęczenia tymi przygotowaniami,a także sprawa myślenia o wszystkim,o sali weselnej,gościach,sukience a nie o uczuciu które do tej pory na łączyło. Wiele dziewczyn ma podobnie,nie przejmuj się

po latach zostanie Wam tylko przyjazn - wazne zebyscie mieli o czym rozmawiac, a nie na siebie patrzec inne rzeczy sie licza, a nie wyglad, pomysl czy on Ci tak na prwde pasuje pod innymi wzgledami, czy Ty nie szukasz sobie wymowki i jasne, ze kazda dziewczyna (i chlopaki tez) przed slubem maja watliwosci bo to przeciez sie przysiega na cale zycie, na dobre i na zle - a uroda to rzecz wzgledna i szybka przemija

myślała że za mąż wychodzi się z miłości a nie dla urody

jestes najzwyczajniej zestresowana, chcialabyś odczuwać tylko radość, wiec umysł płata ci filge i zsył a najgłupsze z mozliwych watpliwosci Jak do tej pory ci nie przeszkadzala jego facjata, to znaczy, ze jest ok. Nie musisz wcale uwazac, ze jest piekny, skoro nie jest. Wystarczy, ze jest ok.

popieram powyższe.. może nie do końca delikatne aczkolwiek treściwe rady ;) przejdzie :D

prowokacja ....

za 20 lat oboje bedziecie pozmarszczani starzy,i na nic ci sie uroda twojego meza nie przyda, z tym,ze jak on bedzie bardzo przystojny to bedzie cie zdradzal bo zobaczy w domu maszkarona:Pżarcik:P

Moja babcia przez cale zycie mowila ,,Ladna miska jesc nie daje a mezczyzna wystarczy jak jest troche ladniejszy od swini,, :D

ciągle głowa boli a mąż zasila budżet agentury niektóre baby są pojebane dla mnie mój facet jest najbardziej pociągający na świecie, wystarczy jedno jego spojrzenie i mam mokro w majtkach (mówią wulgarnie, ale tak powinno być). A najważniejsze jest to że to nie zależy od obiektywnej urody, tylko od indywidualnego wpływu jaki na nas wywiera dana osoba. Człowiek musi mieć to COŚ, a nie "być przystojny". Nigdy nie zrozumiem kobiet które pchają się w małżeństwo z człowiekiem do którego nie czują ZWIERZĘCEGO pożądania.

a co do komentujących naprawdę nie widzicie że to jest kwestia nie urody a pożądania między dwiema osobami??? Zakochana i pożądająca kobieta NIGDY nie powie że przeszkadza mu aparycja parntnera nawet jeśli obiektywnie jest on jak ktoś napisał tylko trochę ładniejszy od świni.

"chya każda kobieta chce mieć u boku ładnego mężczyznę, na widok którego dech w piersiach zapiera" nie każda. mój piekny nie jest, ale dla mnie najbardziej pociągający na świecie :)

---> czarna koala dokładnie autorka chyba nie chce mężczyzny którego by pożądała, a "przystojnego" statysty u boku, żeby ciocie i koleżanki zazdrościły. Jak dla mnei żałosne

pytanie czemu do tej pory jej ta brzydota nie przeszkadzala a teraz az patrzec na neigo nie moze... to nie wróży dobrze małżeństwu...

dziękuje wam za konstruktywne rady! :) krecikkk ---> ;)

u mnie za dwa i też mam poważne wątpliwości cały czas się kłócimy i nieodzywamy do siebie mam tego dosyć!ryczę jak głupia, wariuję. Co robić?jak zaczynam mysleć, że to jednak nie ten. Jak go poznałam to był inny, a teraz jak zamieszkaliśmy razem to zmienił się na maksa nudny jak flaki w oleju, domator a ja jestem pełna życia i chce jeszcze w życiu wiele zrobić :(