Przyjaźń z ex...porażka

U mnie trochę inaczej ... on chce, ale ja nie ... bo on raczej nic do mnie nie czuje .. Więc tak nie chce ... parę razy się do tego przymierzałam ... on to widział i uprzedzał, że jak powiem żegnaj, to odwrotu nie będzie .... Powiedziałam ... Cisza ....

Na pewno bardzo mnie lubi ... Wiem, że żałuje ... bo pytałam, czy będzie żałował ..że mnie nie będzie ... Chciał nawet dziecko ... Ale to nie dla mnie ... :O

Ale jak to? Ty go kochasz a on Ciebie nie? Dlatego postanowiłaś, że kończycie...

Można tak powiedzieć ... że ja tak, ale on nie ... tak nie chce ... Zerwałam, tak po prostu ... Wymiana sms-ów zabawnych ... wesoło... a ja żegnaj ... tak z znienacka ... Pod wpływem impulsu ... on już nic nie napisał ... Z pewnością mu się podobam ... lubi mnie ... ale to za mało ...

może za jakis czas zrozumie, że wiele mu dawałaś i że czuje do Ciebie coś więcej...

Ale on nie wie nawet dlaczego zerwałam ... Ma mnie raczej za złą kobietę ... trudno ...

No to porażka...trochę szkoda, że mu o tym nie powiedziałaś :/ Skąd wiesz, że Cię nie kochał? Powiedział jasno: NIE KOCHAM CIĘ ?

Hmm ... tu nie było o czym mówić .. nie wyleczył się z poprzedniej .... Gadanie o uczuciach, by mnie upokarzało ... czułam to ... wystarczyło .... Nawet jakby jednak coś czuł ... to bał się czuć ... więc na jedno wychodzi ...

No tak...czasami z ex nie da się wygrać :/

Przede wszystkim nie ten czas ... mnie nie zależało na związku ... w gruncie rzeczy ... fajna przyjaźń z seksem ... to jednak też nie to ... Nawet romans powinien mieć jakieś emocje ... tyle by mi wystarczyło ...

Chciał córeczkę ... trochę za dużo o tym mówił ... może i to zrobiło swoje ... jak pomyślę, że chciałby dziecko z kimś kogo nie kocha ... to masakra dla mnie ... Już wolałabym dać dziecko komuś kto mnie kocha, a ja jego nie ...

Przerabane, ale pewnie kiedyś będzie żalował swojej decyzji...przynajmniej tak mi się wydaje...

ucziwie może mało delikatnie, ale przynajmniej nie robi ci wody z mózgu i nie próbuje wykorzystac twojej słabosci do niego

najpierw 2 lata związku, potem przerwa, następnie odnowienie kontaktu i nawiązanie przyjaźni. Wyznałam mu uczucie, co prawda nie zwiał, nadal sie spotykamy, ale nie napisal tego samego, z jego zachowania wynika jakby nadal cos do mnie ial, ale nic nigdy nie powiedział, chyba wyplączę sie z tej "przyjaźni"

Biedronka...coś czuję, że wcześniej czy później i tak się do Ciebie odezwie, ale fakt...postapił uczciwie