Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Bukaka

Partner mnie krytykuje

Polecane posty

Od jakiegoś czasu ciągle kłócę się ze swoim chłopakiem. On zarzuca mi przewrażliwienie i brak dystansu do samej siebie, natomiast mnie martwi ciągła krytyka, którą kieruje pod moim adresem. Są to sprawy błahe, ale słyszę je tak często, że powoli mam dość. Chiałabym zapytać, czy Waszym zdaniem nie reaguję zbyt emocjonalnie, kiedy obrażam się, bo chłopak mówi mi np., że mam pryszcze (pojawiają się czasami przed okresem)? On uważa, że robi to z troski o mnie, żebym o siebie dbała itp., ale mi jest przykro, że ciągle dostrzega we mnie jakieś wady. Jakiś czas temu marudził, że jestem blada i pokazywał mi opalone kobiety, które jego zdaniem wyglądają ładniej, więc przysiadłam na słońcu i spiekłam się na skwarkę, ale zamiast komplementu, usłyszałam od niego tylko, że wyglądam na przemęczoną i mam podkrążone oczy :/ Innym razem marudził, że nie lubi butów w jakich chodzę (balerinki), i pokazywał kobiety w obcasach, więc i ja zaczęłam je nosić. Wypomina mi dosłownie wszystko: że mam małe ranki po depilacji - wrastające włoski :(, że za dużo jem (ważę 47 kg!), że wysokie kobiety bardziej podobają się mężczyznom, bo mają długie nogi. Ostatnio usłyszałam od niego, że mam nawet zgrabne nogi, tylko te kolana jakieś takie dziwne :( kiedyś powiedział mi również, że mam grube kostki nóg, a moje piersi rozjeżdżają się na boki (dopytywał nawet, czy to przypadkiem nie przez to, że nie nosiłam stanika w młodości) - a ja mam miseczkę D i faktycznie piersi nie sterczą do góry jak silikonowe czy kilka rozmiarów mniejsze, ale nie jest z nimi tak źle :( Chodzi o to, że od momentu, kiedy z nim jestem, drastycznie spadła moja samoocena. Nie potrafię się przed nim rozebrać, boję się iść na plażę, niecierpię, kiedy na mnie patrzy, bo boję się, że za moment znowu usłyszę coś w stylu: \"Kiedy masz zamiar pofarbować włosy?\" przy 1 cm odroście :( on ma pretensje, że zamykam się w sobie, zakrywam się jak tylko mogę, nie pozwalam mu np. iść za mną, żeby tylko nie skrytykował mojego cellulitu, albo bóg wie czego jeszcze. Najgorsze jest to, że kiedy ja jestem zakochana, to nie widzę w drugiej osobie żadnych wad, on wydaje mi się idealny i nigdy złego słowa o nim nie mówię (chyba że dotyczy to jego zachowania wobec mnie). Mój chłopak twierdzi, że tak został wychowany, że to nie jest krytyka, tylko zwykłe stwierdzenie i że kocha mnie mimo tych kolan czy pryszczy. Mówi, że małpki też oglądają sierść partnera z troski o niego i wygrzebują z niej różne paprochy. Jego zdaniem zwracanie uwagi na czyjeś niedoskonałości jest zdrowe, konstruktywne, świadczy o bliskości i trosce. Może faktycznie to ja jestem zbyt przewrażliwiona na swoim punkcie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GCSE z polskiego
zostaw debila i badz soba ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plum plum plum
Zmień faceta zanim zrujnuje Ci życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On: "masz pryszcze" Ty: wiem, mam lustro, niestety tak juz reaguje na zmiany hormonalne, nic nie moge z tym zrobic. On: "opal sie" Ty: "widzales moze laske 30letnia ktora korzysta z solarium? nie? bo wszystkie 30stki wygladaja na ponad 50 lat, tyle maja zmarszczek. Chcesz, zebym sie postarzala? On: "chodz na obcasach" Ty: "sorry, ale mam szacunek dla swojego zdrowia i kregoslupa" On: "masz wrastajace wloski" Ty: jak chcesz, to moge chodzic owlosiona, wtedy nie bedzie wrastajacych wloskow" On: "wysokie kobiety sa lepsze" Ty: "no i co mam niby zrobic? nie urosne przeciez. nie podobam Ci sie, to szukaj szczescia u innej gazeli" On: cycki Ci sie rozjezdzaja" Ty: to dawaj 10 tysiakow na operacje, nie ma sprawy, chetnie poprawie" On: kiedy ufarbujesz wlosy" Ty: dawaj 70 zl na fryzjera " :-D On: masz cellulit Ty: chlopie, gdzies ty sie uchowal, 90% kobiet ma cellulit. On: za duzo jesz. Ty: ale nie tyje, wiec co Ci przeszkadza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znizaj sie nawet do
takich tlumaczen... w ramach zasady, ze tylko winny sie tlumaczy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to nie sa tłumaczenia tylko gaszenie niczym peta durnego chłoptasia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie znizaj sie nawet do
to nie sa gaszenia. To sa zwykle tlumaczenia... "niestety tak juz reaguje na zmiany hormonalne, nic nie moge z tym zrobic." czy takie cos jest w stanie kogokolwiek zgasic? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ukazuje to bezsensowność jego zarzutów, no ale biorąc po uwagę iloraz inteligencji osobnika który coś takiego zarzuca.. to faktycznie chłopina może nie załapać o co kaman :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karamba - 10000000 % racji. Dowal mu jakims tekstem i sie zamknie. Moj mi kiedys powiedzial, ze mogłabym pocwiczyć ja mu po jakims czasie "zrób cos z klata, bo nie masz tam miesni" jezuuu :D bys widziała to wkurwienie i tego focha na godzine :D juz wiecej nic nie powiedzial :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsusnysoi9ms
powiedz swojemu facetowi ze taka troska dla Ciebie nie jest żadną troską tylko krytyką. Albo niech się nauczy wyrażać w inny sposób albo niech zacznie równie troskliwie mówić o Twoich zaletach, podkreślając je przy każdej okazji. Powiedz mu że tego nie lubisz i że Ciebie to rani. A jak nie przestanie to zacznij i Ty go krytykowac. Ale nie za wygląd - za cechy osobościowe. Za zaradność a raczej jej brak. Wymyślaj jeśli nic nie znajdziesz. Rób to co on bo uwierz mi że faceci nie lubią jak krytykuje sie ich np męskość :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frufru
jak Ci powie że masz brzydkie kolana albo że jestes za niska zapytaj się grzecznie "co Twoim zdaniem mogę na to poradzić?". jak powie ze to tylko krytyka powiedz że krytyka wtedy ma rację bytu kiedy jest konstruktywna, czyli wtedy kiedy do czego sprowadzi - a jedyne do czego jego krytyka prowadzi to Twoja przykrość. czy zatem jego celem jest sprawianie Ci przykrości? czemu krytykuje w Tobie rzeczy na które nie masz wpływu (taki a nie inny wzrost, taki a nie inny kształt piersi, takie a nie inne kolana)? wszystko to spokojnie i oczekując odpowiedzi. kiedy się zamota i zarzuci Ci przewrażliwienie, zaproponuj że od tej pory tez bedziesz mu dosadzac takie krytyczne uwagi. i jedz po całości - wyglądu, zachowania, wypowiedzi itd. Jak się wkurzy zapytaj czy już ma dość krytyki czy dalej bedziecie sobie dosrywac. swoją drogą - koleś jest bezmyślny i wredny. co inengo powiedzic cos w stylu "moze troszkę wyjdz z domu żeby słoneczko złapać dla zdrowia" a co innego "patrz jaka ta laska jest opalona, tak powinnaś wyglądac". co innego powiedziec "nie lubie balerinek, bardziej mi się podobają Twoje nogi na obcasikach" (swoją drogą - nie dziwię się, w balerinkach dobrze wyglądają tylko NAPRAWDE zgrabne i proporcjonalne nogi), a co innego "o ta laska to ma dopiero nogi i jest zajebiscie seksowna w tych obcasach, czemu Ty tak ni wyglądasz?"... jak tego nei rozumie to jakiś idiota. ciekawe czy miło by mu było jakbyś na widok jego w slipkach westchnęła "no cóż, Bekhamem to Ty nie jestes, ale jak sie nie ma co sie lubi..." :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumba
moim zdaniem to nieciekawie wyglada, nie wiem ile jesteście razem ale pomyśl jak on sie nie zmieni co bedziesz miała z nim pożniej , nie chce kraczec ale jak on widzi w Tobie ciagle jakies wady, i pokazuje ci jakies babska opalone, żeby nie zaczął no wiesz spoglądac tylko na obrazki i nie wziął sie za praktyke, z takimi róznie bywa...ale mniejmy nadzieje ze mu palma do konca nie odbije

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gniewam się na niego od wczoraj, przeprasza i wysyła sms-y (tel. nie odbieram), że już nigdy więcej nie powie o mnie złego słowa, ale co z tego, skoro już tyle powiedział? Czuję się brzydka i do niczego... Martwi mnie, że on patrząc na mnie dostrzega przede wszystkim te głupie, drobne przecież wady i nawet jeśli już o nich nie wspomni to i tak JE WIDZI :( nie podziwia mnie i nie patrzy z uwielbieniem :( Co do tych innych kobiet, sytuacja nie wygląda tak dratycznie :) krótko po rozmowie o tym, że jestem blada, oglądaliśmy film z opaloną i bladą aktorką w roli głównej i stwierdził, że ta opalona wygląda lepiej. A rozmowa o obcasach wyniknęła, kiedy chciałam kupić kolejne płaskie buty, powiedział, że woli na obcasie, na co ja, że to nie jest zbyt wygodne, więc się zdziwił i zaczął pokazywać mi inne kobiety, które dają radę chodzić na obcasach nawet na spacerze w parku czy z siatkami pełnymi zakupów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hsusnysoi9ms, chyba masz rację, próbowałam jego taktyki (że mógłby trochę poćwiczyć na siłowni, bo brzuszek rośnie), ale to na niego kompletnie nie działało, mówił: "Ok", a po 5 sekundach już nie pamiętał tej rozmowy. Myślę, że bardziej go zmartwi krytyka pod adresem jego męskości. Co do odpowiedzi na jego krytykę, też tego próbowałam, on jednak zawsze wiedział lepiej, np. Mam pryszcze przez hormony - Posmaruj je czymś, Może zapiszę cię do kosmetyczki? Idź do dermatologa, Opalenizna niszczy skórę - Moja mama zawsze się opalała i wygląda młodo (to akurat prawda) Obcasy są niewygodne - Nie przesadzaj, to czemu tyle kobiet je nosi i nie narzeka? itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
wez go zostaw w pizdu, znajdz sobie normalnego faceta bo z tym ewidentnie jest cos nie tak:o pusci cie w trabe pewnego dnia, z wysoka, biusciasta i opalona gazela:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem ten facet cie wykonczy psychicznie...splaw go lepiej i poszukaj sobie innego, jezeli widzi jeszce w Tobie jakies dobre cechy to jeszcze macie dobre rokowania, ale...jezeli ciágle Cié krytykuje i nigdy dobrego slowa nie powie, to...niech spada na bambus...to znaczy ze potrzebna jest mu inna kobieta (kobieta doskonala)...a ile Ty masz lat?mozna sié uodpornic na krytyké, ale po co? w imié czego já znosic...to nie jest milosc...jesli Ty nie podobasz Mu sié taka jaka jestes...i nie wierz w te bzdury, które On plecie...powiedz sobie JESTEM NAJLEPSZA, a skoro On tego nie widzi, to jego problem, nie mój...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on po prostu chce zebys wygladała jak on sobie zażyczy. Zmienisz sie na taka ktora sie jemu podoba i za chwile znajdzie kolejne rzeczy ktore bedzie Ci mogl wytykac. Pamietam jak bylam rok temu ze znajoma u fryzjera, bo jej facet chciał zeby sie pozbyła odrostów. Zrobila sobie przesliczny blond. Podobala sie wszystkim ale jej facet stwierdził ze wyglada w nim jak dziwka (nie wiem tylko co ma kolor włosów do tego...) nastepnego dnia przyszła z jakimis rudymi pasemkami, bo na siłe chciala zmyc ten kolor. Przez dobry tydzien nie mogla sobie poradzic z tymi wlosami a wszystko bo facet tak bardzo ja "kochał". Natomiast inna moja znajoma wpadla w anoreksje, bo jej facetowi nie podobal sie jej tyłek - mimo ze zawsze miala niedowage... no ale dla niego on byl zdecydowanie za duzy. Oni byli ze soba jeszcze miesiac a ona juz 2 rok meczy sie z anoreksja. Nie ma to jak facet ktory szuka ideału...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yardleyka1, on "podobno" widzi we mnie dużo pozytywów :) niejednokrotnie sam zapewniał, że jego krytyka dotyczy drobnostek i wcale nie oznacza, że mu się nie podobam, bo - jak mówi - podobam mu się bardzo, a że częściej wyraża o mnie negatywne opinie? Twierdzi, że to przez to, że został tak wychowany i nie umie prawić komplementów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie umie prawic komplementow... ale mi wytlumaczenie... moj tez nie umie i jak raz na miesiac uslysze ze ladnie wygladam to jest normalnie swieto lasu - ale mimo to nie slysze od niego zadnych slow krytyki. Wytykanie innym ich słabostek wcale nie oznacza ze ktos nie umie komplementowac. Jakos inne kobiety potrafi... dziwne ze akurat swojej dziewczynie tego nie mowi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpileczkowa
Doskonale Cie rozumiem autorko… Mój facet też mnie krytykuje i pomimo że też mówi ze to konstruktywna krytyka i ze nie ma nic złego na mysli, ja czuje się nieraz przy nim do niczego…kiedyś widziałam jak patrzy na mnie z zachwytem w oczach a teraz to normalnie niekiedy nie liczy się ze słowami. Nie uwazam żebyś była przewrażliwiona. Jesteśmy kobietami i dla kobiet ważne jest aby się podobać i czuć się pięknymi… Mój np. krytykuje mój styl ubierania, to, że nie mam platynowo-blond włosów, ostatnio nie chce nawet żebym kupowała ciuchy bez niego bo pan i władca musi zadecydować co jest ładne a co nie! Ogólnie wszystko wie lepiej Dodam że idealny nie jest…a jak go widze w tych koszulinach w paski niebieskie i w swyterkach bez rekawów w kratke (za dużych na marginesie) to mi się unosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ten Twój facet jest naprawdę dziwny. Ja rozumiem, delikatnie napomknąć, że coś mu nie pasuje-coś, co MOŻNA zmienić-mój mężczyzna zasugerował mi żebym się inaczej malowała, spróbowałam i o dziwo miał rację, wyglądam lepiej ;) ale wieczna krytyka? Tym bardziej rzeczy, których nie da się zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpileczkowa
a najlepsze jest to że ja przez te jego sranie granie zupełnie inaczej na niego patrze...ze złośliwością i chęcią rywalizacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kleo99
Bukaka, facet wyraznie chce obnizyc Twoja samoocene, abys czula sie niepewnie i byla wdzieczna, ze jakis facet, czyli on w ogole Ciebie chce. Tak nie zachowuje sie normalny, dojrzaly facet, raczej zakompleksiony frustrat. Zwiazek powienien uskrzydlac, a nie dolowac. Partner powienien wspierac i dowartosciowywac, a nie gnoic. Zakoncz ten zwiazek poki jeszcze myslisz w miare rozsadnie, bo za kilka miesiecy/lat bedziesz tak zakompleksiona i przekonana o swojej zerowej wartosci, ze faktycznie uwierzysz, ze nie stac Cie na nikogo lepszego niz on...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KoloroweKredki (glebiaoceanu1@wp.pl) On: Masz pryszcze Ona: A Ty masz małego On: Masz pryszcze Ona: Ty tez masz... jednego.. małego.. pryszcza między nogami :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"mówi ze to konstruktywna krytyka i ze nie ma nic złego na mysli" mój też ciągle powtarza, że to nie krytyka, tylko zwykłe stwierdzenie faktów, podobno normalne w związku, kiedy dwoje ludzi żyje ze sobą blisko. Nie wiem czy ja przypadkiem nie wyolbrzymiam wszystkiego, bo naprawdę nie lubię uwag na temat mojego wyglądu, a może powinnam umieć je przyjąć ze spokojem i zastanowić się, czy chłopak nie ma przypadkiem racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam po prostu wiedzieć czy Wasi mężczyźni też zwracają Wam uwagę na różne sprawy? Że mogłybyście ubrać się tak, a nie tak, albo że mogłybyście coś zrobić z cerą/włosami? Mniej/więcej jeść? Ja spotkałam się z tym pierwszy raz, można powiedzieć, że moi poprzedni partnerzy ciągle mnie komplementowali, wychwalali i może trochę za bardzo mnie rozpuścili przez to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×