Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przespałam sie z byłym

Przespałam sie z byłym....

Polecane posty

Gość Sozinha
Na wstępie chce Ci napisac,że naprawdę mi przykro.Mogę domyślać się co czujesz,bo nie raz zostawałam porzucona i o dziwno też wpadłam w pułapkę "seks z byłym".Bardzo łatwo jest oceniać,a my jesteśmy tu po to by wypowiadać swoje myśli.Nie wiem na 100% co myśli Twój (juz niestety były)facet...ale wydaje mi się ,że z tej mąki chleba juz nie będzie;(Moze jest tak,że jest zagubiony,że nie jest pewny uczuć do Ciebie(ale po 3 latach związku,sukinkot,sorry)Ale tez nie możesz czekać w nieskończoność,aż on łaskawie się określi...Wiem że go b,kochasz,ze jak go widzisz to tak bardzo byś się chciała do niego przytulić,złapać za rękę wtulić się w ramiona...Wiem,bo to samo przeżywałam....Ale nie wolno Ci:(Nie wolno bo po a)krzywdzisz siebie,na chwilę będziesz czuła się szczęsliwa i bezpieczna jak kiedyś a potem jak pojedzie to co?zostaną Ci wspomnienia i będziesz płakać,bo on pojechał,nie ma go,nie jesteśmy razem...po b)dlaczego on sie z Toba przespał?przecież nie jesteście już razem...myśle że ta ogromna chemia na niego zadziałała i że się po prostu zapomniał(przepraszam,jeśli Cię ranie tym stwierdzeniem:()Opowiem Ci trochę o sobie.Rozstałam się z facetem,była jedna wielka burza,nienawiść:)nie odzywaliśmy sie do siebie(to bylo zupelnie inaczej niz u was)Po jakims czasie sie 'odnalezlismy"i postnowilismy sie pogodzic i postarac zaprzyjaznic:)Tak nam to super wyszlo,ze widywalismy sie na piwko,to na spacerek,to gg,smski...utrzymywalismy na bierząco kontakt,Wiedział co u mnie,ja wiedziałam co u niego..az pewnego dnia przyjechal do mnie do domu...Nie wiem jak to sie stalo,ale poszlismy do lozka...Bylo jak za starych dobrych czasow,bylo mi wtedy tak cudownie i dobrze.Przeciez to byl moj facet,wiedzial czego pragne,wiedzial jak mnie dotykac,calowac,czulam sie jak wtedy kiedy bylismy razem...bylo bosko.Odprowadzalam go do drzwi w milczeniu,nic nie mowilismy...dopiero pozneij na gg cos pisalismy...On ma teraz laske,ja nie mam nikogo...nadal do mnie pisze i proponuje spotkania.Moze czysto"kolezenskie"ale ja wiem,ze jakby nadarzyla sie ku temu okazja,znow bysmy to zrobili...Tak to juz chyba jest,trzeba uwazac na seks z bylymi..Oni nigdy nie odmowia,ty tez nie...bo porwie Cie uczucie...On po wszystkim wroci do normalnego zycia,do pracy,do kolegow,ty zostaniesz sama w domu i bedziesz marzyc i zastanawiac sie czy aby moze cos z tego jeszcze kiedys bedzie.MOja droga zycze Ci,zeby on napisal,ze chce wrocic,ze bedzie jak dawniej.....ale przygotuj sie na najgorsze...On teraz dba o Ciebie,bo wie ze Cie skrzywdzil i chce w jakis sposob zrekompensowac ten bol ktory ci wyswiadzyl.Dba bo chce troche zagluszyc swoje sumienie.Wie,ze zle zrobil,wie ze cierpisz i placzesz...Nie pozwol na drugi raz w łózku!Tak jak Ci ktos wyżej napisal-to błędne koło.Nie wolno Ci i juz,chociaz wiem,ze serce rwie...:(To chyba koniec,choc tak bardzo bym chciala sie mylic i chcialabym zeby to byl tylko przejsciowy kryzys w waszym zwiazku.3lat nie idzie tak latwo przekreslic!Ale badz gotowa na wszystko i przede wszystkim twarda!Nie wolno ci z nim znowu wyladowac w łózku,nie pisz smskow,nie rozstrzasaj waszej ostatniej nocy...bo bedzie jeszcze gorzej Trzymaj sie,sciskam cie mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przespałam się z byłym
Dziekuje Ci za te słowa otuchy. Wiem, ze masz ze wszystkim racje i nie dopuszcze do tego bysmy drugi raz poszli do łóżka bo po tym czuje sie jeszcze gorzej. Dla niego może to był zwykly seks po którym wrócił do swojego zycia a ja siedze i płaczę myslac dlaczego to wszystko mnie spotkało. Owszem odezwał sie po tym, ale on bardziej traktuje mnie jak przyjaciółkę niz jak dziewczynę. On ma teraz tysiac spraw, które sa dla niego wazniejsze. Coraz bardziej watpie w to, ze mnie kocha. Chciałabym zeby zadzwonił po czym przyjedzie i powie, ze wszystko bedzie dobrze, ale czuje, ze to niemozliwe- ze jest zwyczajnie na to za pozno. Teraz najgorsze przede mna- smutnie, samotnie spedzony weekend. Chciałabym by on mnie chociaz w połowie kochał tak jak ja jego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przespałam się z byłym
Co do tego żebym sie trzymała to nie jest wcale tak prosto jakby mogło sie wydawac :( Chociaz mnie skrzywdził, zranił, nie potrafie zrozumiec czemu postawił na rozstanie po tym wszystkim to i tak serce rwie sie do niego. Cały czas nasłuchuje domofonu czy aby nie idzie... To jest paranoja, ale serce nie sługa :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mowi sie ze czas cie wyleczy
mnie nie wyleczyl choc minelo 8 lat! przez 4 pierwsze widzielismy sie raz na rok i zawsze byl seks, teraz minely 4 jak go nie widzialam, zlapalismy kontakt i juz czuje ze mi nie przeszlo! jednak tym razem sie powstrzymam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przespałam się z byłym
U mnie mineło tydzień od rozstania i nie potrafie sie pozbierac. A im wiecej mysle nad tym wszystkim tym bardziej to boli. Nie rozumiem jak mozna kogos tak nagle przestac kochac- jeszcze niedawno zapewniał o swojej wielkiej miłosci do mnie. Prosiłam zebysmy sprobowali wszystko odbudowac, ale jemu juz chyba nie zalezy :( Kolejny weekend bez niego. Siedze w domu i tak bardzo tesknie, ale wiem, ze nie wolno mi sie z nim skontaktowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedactwo.. przeczytalam caly topik i czulam ze opisywane przez Ciebie uczucia utarzamiaja sie ze mną kiedys... przyjaznilam sie kiedys z chlopakiem chyba z 3 lata.. bylo zajebiscie , wiesz wspolne wypady, moglam mu sie ze wszystkeigo wygadac.. po czym potem na jednej dyskotece zaczelismy tanczyc se soba.. i wiadomo muzyka,ciemnosc, macanko itp.. bylo zajebiscie ale po tej dyskotece zrozumialam ze zaczynam go traktowac inaczej niz jak przyjaciela.. i powiedzialam mu o tym.. on powiedzial ze niestety nic z tego nie bedzie, ale ze przeprasza ze moze dal mi nadzieje na disko.. po czym byl sylwester. wyladowalam z nimw lozku:( nie bylo seksu ale przytulanie calowanie.. to bylo 4 dni po tym jak mu wyznalam milosc!! :( zrozumialam, ze on patrzy na to inaczej niz ja, a ja glupia dalej w to brnelam.. chodzilsimy na spacery i przytulalismy sie, dawalam mu sie dotykac po tylku itp:( a potem beczalam za nim w domu:( jakis rok tkwilam w takim chorym czyms, po czym on powiedzial ze chce byc ze mna... i bylam w 7 niebie oczywiscie/ jakis miesiac po tym powiedzial mi ze 'to jednak nie to' i ze nie jestem tą jedyną:( niewierzylam jak on mogl mi cos takiego zrobic, przeciez byl przyjacielem. postanowilam sie odciac od niego, chociaz on chcial powrocic do 'przyjazni' bardzo bolalo i cierpialam ale zrozumialam ze 0 kontaktu to najlepszy sposob zebym nie cierpiala wiecznie. teraz mam innego faceta ale czasem mysle o tamtym... ma nową dziewczyne chyba sa szczesliwi.. czasem zagladne do szuflady i wyciagne stre zdjecia za czasow naszej przyjazni.. wtedy jakos smutno sie robi. ale to wszystko co mi po nim zostalo. i tak jest dobrze. Kochana nie wolno samemu sie zgadzac na cierpienie bo taka nieodwzajemniona milosc to najgorsze co moze nas spotkac..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przespałam się z byłym
Dziekuję Ci za słowa otuchy. Wiem, że to wszystko co piszesz to prawda- on teraz spedza sobie milutko czas nawet nie myslac o tym co u mnie sie dzieje. Ja dla niego jest była dziewczyna, której chetnie pomoze, ale do której nie wróci. Pewnie nawet nie zdaje sobie sprawy z tego co ja przezywam bo on juz nie kocha a co za tym idzie - nie cierpi. Minął dopiero tydzień od rozstania, wiec to jest bardzo swieza rana, która pewnie zbyt szybko sie nie zagoi. Za duzo wydarzyło sie przez te 3 lata - my razem mieszkalismy 1,5 roku. Tyle wspolnych marzeń i po tym teraz juz nic nie zostało. Wszystko sie posypało i tak naprawde nie wiem dlaczego bo przez ostatnie kilka miesiecy było naprawde milutko. On mysli, ze jestem teraz na tyle silna, ze sobie poradze, ale to nie prawda. To rozstanie odbiło sie na wszystkim -- na pracy, na bezsennych nocach, na normalnym funkcjonowaniu. Kiedy w piatek zwiazek sie zakonczył choc strasznie cierpiałam to obiecałam, ze nie zadzwonie do niego - oczywiscie sie tego trzymałam, ale w niedziele to on zadzwonił. Spytał jak sie czuje i jak daje rade.... Po tym telefonie cierpiałam jeszce bardziej, ale tez miałam nadzieje, ze to był z jego strony impuls z tym zerwaniem -0 niestety chyba sie pomyliłam bo mineło kolejne 5 dni a on traktuje mnie jak kolezanke, przyjaciólkę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarnulkaaa1986
przechodze przez to samo... tez spotykam sie z bylym tyle że... zostawilam go dwa lata temu, mam faceta z którym mieszkam, planujemy ślub, ale nie potrafie zapomniec o byłym!!! co kilka miesiecy spotykamy sie, rozmawiamy, uprawiamy seks, on nikogo nie ma, nie spal z żadna od kiedy sie rozstalismy-wiem to na sto procent. Ale jak narazie lubi być po prostu sam... Tylko...dlaczego tylko ja?? a nie żadna inna? Tylko ja mu siedze w głowie już tyle czasu. byliśmy razem 3 lata. Najgorsze jest to że wydaje mi się że nadal go kocham ale kocham też mojego obecnego mężczyzne!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×