Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ririririririririririririririri

9 lat związku a on nie chce ślubu

Polecane posty

Gość i właśnie dlatego
nie powinno się mieszkać z facetem przed ślubem, bo jak mu podasz wszystko na talerzu to już nie będzie chciał brać ślubu, bo po co mu skoro teraz jest dobrze i w każdej chwili może się rozmyślić :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
Autorka i jej partner sa dziewni,bo nie maja dzieci,kłoca sie i nadal ze soba sa.Przeceiz jak tak sie ze soba nei zgadzaja,nic ich własciwie nie łaczy to niech sie rozejda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie powinno się mieszkać z facetem przed ślubem, bo jak mu podasz wszystko na talerzu to już nie będzie chciał brać ślubu, bo po co mu skoro teraz jest dobrze i w każdej chwili może się rozmyślić 2 lata po slubie koles tez moze stwierdzic ze juz wszystko ma, ze wszystko juz dostał i dejdzie. Wole byc singielka niz rozwodka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradca 500 zł sie należy
ponoc gdy spotykają się mężczyzna i kobieta o przyszłosci ich związku decyduje pierwsze 8 miesięcy- to jest czas, w którym facet pokazuje na co go stać i jak bardzo mu zależy. Jeśli w tym czasie nie uporządkuje swoich spraw i się nie zadeklaruje co do wspólnej przyszłości to szansa na to że to zrobi w kolejnych latach maleje... a po 9-ciu latach??? to trochę jest po frytkach, gdy namiętność jakby przygasła, a przyzwyczajnie rozleniwia na maksa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale czemu się dziwicie...
z takim podejściem to nikt by ślubu nie chciał :O Są tacy, którzy uważają, że ślub jest ważnym etapem w związku i do tego dążą. To, że Ty tak nie uważasz nie znaczy, że tak mają myśleć wszyscy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
:-) no bo w naszej Polsce nadal jest tak,ze kobieta woli byc rozwodka niz panna,do tego z dzieckiem zyjacą w konkubinacie :-) My sie smiejemy w domu,ze panna z bliźnietami zyja w konkubinacie,tylko,ze maja tylko jedno dziecko :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sem tem
Mam znajomych, którzy 9 lat się prowadzali. W ogóle nie zachowywali się jak para, zero czułości etc. ona zakompleksiona bardzo, wiecznie kupowała jemu drogie prezenty, on duży dzieciak, który tylko grał na komputerze. Wzięli ślub. Wesele było przednie :D Po pół roku ona poznała innego gościa i puściła swojego w rogi. Niedługo mają sprawę rozwodową. Ona na wrzesień planuje znowu ślub, on po odkryciu zdrady i zerwaniu następnego dnia! znalazł sobie dziewczynę. Chyba w ogóle im nie zależało. Morał: ślub niczego nie gwarantuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
no cóż takie ryzyko istnieje, ale to tez zależy od ludzi i od uczucia które między nimi jest. A osoby, które żyją na kocią łapę są dla mnie najnormalniej tchórzliwe i boją się ryzyka porzucenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
a kto im kazał brać ślub z rozsądku., jeśli się nie kochali to na cholere było brać ślub? :O Ja pisałam tylko o slubie w przypadku kiedy ludzie się kochaja a jeśli nie są pewni i nic nie czują to niech sie rozstaną a nie udają, że są w związku :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ririririririririririririririri
On od tygodnia nie rozstaje sie z komorka,pisze ciagle smsy albo odpisuje na nie,nie da sie tego nie zauwazyc.Zapytalam od kogo,powiedzial ze w sprawach sluzbowych.Boje sie ze kogos sobie znalazl..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja nie potepiam ludzi ktorzy biora slub. Jesli sie kochaja (czyt. OBOJE SIE KOCHAJA) oboje za soba szaleją, oboje sie deklaruja, pragna slubu, dzieci, stabilnosci to slub jak najbardziej, to jest piekna rzecz jesli zwiazek jest mega udany i oboje wiedza ze to moze byc dopełnieniem tego co juz przezyli. ale jesli w zwiazku jest chujowo, sa kłótnie, facet unika tematu slubu, baba marudzi i wymaga, on przed tym ucieka, nie chce slubu, bo uwaza ze to glupota to po jaka cholere na siłę do niego dążyć?? pzreciez to idiotyzm!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
no to sprawa jasna znalazł sobie inną :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
i właśnie dlatego :-) czy Ty wiesz co Ty piszesz :-) Zyje z facetem w konkubinacie,mmamy dziecko i wierz mi,ze trzeba byc osoba z nerwami aby w takim zwiazku zyc.Jak zaszłam w ciaze to nawet moja "tesciowa"załamywała rece,ze jak to mzoliwe aby nbez slubu dziecko miec,potem załatwiajac chrzest przeszlismy taka gehenne,ze musielismy okłamac potem ksiedza innego,ze nie zyjemy ze soba w ogole.Dziecko ma nazwisko ojca i czesto patrza na to dziwnie,A jak byl młodszy to w szkole tez dzieci słuchajac rodzicow mowiły,ze rodzice mojego dziecka nie sa malzenstwem.Zyjac w konkubinacie,do tego majac dziecko trzeba miec silne nerwy i olewac ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
ale ja nie miałam na myśli że konkubinat jest łatwy, tylko że to jest uciekanie od zaangażowania i strachu przez porzuceniem w związku. A poza tym jak Ci jest tak ciężko i masz same kłopoty przez to to co Ci zależy wziać ślub? Co bo łatwiej jest zostać panną niż rozwódką? To dla mnie chore :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sem tem
i właśnie dlatego- widzisz ona bardzo chciała ślubu, myślała, że to wszystko zmieni między nimi, że niby on się zmieni. Wszystko wskazywało na to, ze tak sie właśnie ich znajomość zakończy, tylko nikt się nie spodziewał, że już po pół roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
Tylko, że wiadomo, że faceci się nie zmieniają i jeśli on nie deklarował miłości i ona nie czuła tego od niego to raczej tej związek był skazany na klęskę więc po co był ten ślub? :( Bez miłości ślub nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
i właśnie dlatego:-) Ty nadal nie wiesz cdo piszesz :-) ja np.jakbym sie bała porzucenia to te 20 lat temu wyszłabym za maz:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
no to dlaczego nie wyszłaś? Nadal wolisz być panną niż rozwódką jakby się noga powinęła? Czy po prostu miłości nie ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
cięzko to mi było na samym poczatku,bo to jednak niby to nie tak dawno było,ale jednak te 20 lat wtecz to roznica pomiedzy teraźniejszościa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i właśnie dlatego
loslaka i to też egoizm z Twojej strony, bo przez Twoje decyzje Twoje dziecko też w jakimś tam stopniu cierpi :O Raczej chyba nie pomyślałaś że dziecko wolałoby nie być wytykane palcami :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
Nie wyszłam za maz z przekoryu,bo moja"tesciowa"chciała man rzadzic.I latka leciały i jakos mi do slubu nie ciagnie.Bo i po co.Gdyby cos sie stało mojemu facetowi to sie nei martwie,bo pracuje zawodowo,a co do spadku to dziedziczy dziecko ktore mamusi nie da skrzywdzicd.A poza tym to moj facet bardziej sie obawia czy czasami kiedys nie poszukam sobie innego,ale po co mi inny jak z moim mi jest fajnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
i właśnie dlatego moje dziecko jest dorołe,a poza tym Ono nei cierpiało,bo Ono dobrze wiedziało ,ze mamusia i tatus nie sa małzenstwem i nie przejmowało sie tym ,ze ktos cos mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loslaka
i właśnie dlatego :-) moje dzeicko nie było wytykane palcami.Jedynie pewne osoby ktore miały rodziny wielodzietne dogadywały mojemu dziecku,ale Ono sobie nic z tego nie robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eee a co to znaczy
a co to znaczy \"przechodzić związek\" ? Czy zjawisko przechodzenia małżeństw też dotyczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradca 500 zł sie należy
no ale to dziewczyny trochę nie na temat jest dyskusja, bo autorce chodzi o to , że nie jest pewna na czym stoi: facet nie chce się żenić, nie chce dzieci ani żadnych wspólnych planów, na dodatek sms-uje z kimś, co autorkę wprawia w nerw. A ona kocha i nie wyobraża sobie ot tak przekreślić 9 wspólnych lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozmowa, walczenie, tłumaczenie - moze cos sie zmieni a jak nie to rozstanie. Skoro koles juz przekreslił te 9 lat to ja na jej miejscu chyba bym spasowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma czegoś takiego jak \"przechodzony\" związek...znam parę która dopiero po 10 latach zdecydowała się na ślub...Mówienie, że jak po: roku, 2 latach, 3 latach itd, itp. ludzie się nie zdeklarują wobec siebie, to NIC ze związku nie będzie, jest jakimś dziwnym, stereotypowym myśleniem...Wszystko zależy od ludzi...są udane wieloletnie związki, jak i nieudane małżeństwa z krótkim stażem...związków międzyludzkich nie można ani generalizować, ani podsumowywać. Czemu? Bo LUDZIE SĄ RÓŻNI! Zatem - i związki są różne i nieporównywalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×