Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Maria spokojnie nastawienie najważniejsze, nie możesz negatywnie podejść do transferu, ja już pisałam za I IVF miałam klasy B i C ciąża była, a za II IVF oba klasy A i jest ciąża i za każdym razem bez mrozaczków. Nie patrz na to w ten sposób im więcej tym lepiej bo tak nie jest:) i nie patrz na te grupy bo to nie ma znaczenia. Ostatnio, któraś z dziewczyn pisała, że bliźniaki były z klasy C, także głowa do góry może to ten twój jedyny ma być i koniec:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria, mi też z 7 pobranych komórek zapłodniła się tylko jedna i mam swojego bąbla ze sobą od zeszłego czwartku. Czekamy do soboty. Ostatnio trochę poczytałam inne fora dziewczyn i powiem, że niektóre wybierając klinikę do IVF, to większą uwagę zwracały na embriologa niż lekarza prowadzącego, gdyż to od niego zależy dalszy los pobranych i zapłodnionych komórek. Ale faktycznie, w tej naszej grupie do IVF to jakaś plaga w kwestii tych komórek. Wg dr S ja byłam pierwsza na tapecie i niezbyt dobrze zaczęłam, ale może efekt będzie lepszy :-) Lena, jeśli jesteś blondynką, to jak Ty wracałaś po punkcji w czwartek, ja czekałam na transfer naszego "1-go skarba". Co ma być to będzię... Trzymam za Was kciuki, Maria i Lena. Idę się pakować bo jadę na szkolenie, więc myśli będę miała zajęte czym innym. Trochę sie odstresuję. Pozdrówka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny dzięki za słowa otuchy, troszkę mnie to podbudowało. Jutro transfer o 11.40 będzie tam któraś z Was:) Opiszę wszystko jak wrócę:) Fajnie że jesteście i że zawsze odpisujecie co u Was i że dziewczyny które mają już swoje skarby wciąż doradzają nam. Dzięki! To trzymam kciuki również za Was!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria powodzenia jutro:) Dziewczynki jestem z Wami i trzymam za Was kciuki:) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kciuki zaciśnięte! Nie można sie załamywać i stresować. To niczemu nie służy. Wiem łatwo powiedzieć trudniej zrobić ale trzeba sie starać. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie moje kochane. Ewelka widzę, że Udało się :) Gratulacje. Ja wróciłam wczoraj ze szpitala. Niestety moja ciąża okazała się ciążą pozamaciczną :( Usunęli ją razem z jajowodem i w ogóle jak otworzyli mnie to okazało się, że w środku mam jeden wielki bałagan po poprzedniej operacji. Mogę powiedzieć, że troszkę mnie naprawili, ale fizycznie i psychicznie to samopoczucie do bani :( Spędziłam miesiąc w szpitalu. Mam wielkie zaległości na kafeterii, może na zwolnieniu nadrobię. Buziole dla wszystkich Polmedzianek 👄 POZDRAWIAM CAŁY ZESPÓŁ POLMEDU I CHCĘ PODZIĘKOWAĆ, BO PRZECIEŻ SIĘ UDAŁO :) bo wiem, że zerkają :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Monch, kochana tak strasznie mi przykro... czekałyśmy tu na Ciebie z utęsknieniem, jednak nie na takie wiadomości:( Przynajmniej jest plus, że zrobiono porządek, gdzie leżałaś? A że zespół czyta to wiemy, kiedyś nawet się ujawnił, szkoda, że tu z nami nie chcą pisać, wtedy wszystkie nasze wątpliwości by się rozwiały:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W Akademickim Szpitalu Klinicznym na Borowskiej. Najgorsze było to, że obok oddziału ginekologii operacyjnej jest patologia ciąży i porodówka i dziewczyny chodziły z takimi ślicznymi brzuszkami. Serce mocno ściskało :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest w takich sytuacjach chyba właśnie najgorsze.... ale i Ty będziesz miała jeszcze taki brzuszek, tylko za jakiś czas:) Pamiętaj, że zaskoczyło, tylko nie w tym miejscu, nastepnym razem będzie dobrze. zadowolona ze szpitala jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch no nareszcie.Witaj kochana,tak się martwiłam o Ciebie,nawoływałam i nic i powiem Ci tak szczerze ,że miałam złe przeczucia,bo wogóle nie odezwałaś się po wizycie...a przecież nam obiecałaś.Nie ważne,najważniejsze że już jesteś z nami i że co najgorsze masz za sobą.Jesteś "zreperowana" więc teraz będzie tylko lepiej;)Trzymaj się ciepło kochana,bedzie dobrze:) Strasznie mi przykro,że Cie to spotkało,ale czas pożegnać się z przeszłością i myśleć o tym co dobrego Cie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję dziewczyny, że pamiętałyście o mnie. Jak pojechałam na wizytę, to już nie wróciłam do domu. Tak jak stałam, tak trafiłam do szpitala. A szpital jest ok. Nie powiem, że polecam, bo to głupio zabrzmi, ale mogę powiedzieć, że dobrze trafiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch a operował Cie może dr Śliwa?Pytam,bo koleżanka moja miała taki przypadek jak Ty/z tym że nie po in vitro/ i też trafiła do tego szpitala;opinie ma taką jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch trzymaj się i skoro się prawie udało to następnym razem już bez tego "prawie" będzie. Maria trzymam mocno kciuki, odezwij się po.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Śliwa bierze wszystko :) Mnie też. Wczoraj zapytał się mnie Kto mnie prowadzi, a ja do niego, że od 4 tygodni Pan dr ;) No to się uśmialiśmy i jak będę miała już wyniki, to walę do niego. W końcu zna mnie już od każdej strony hi hi hi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesteś w dobrych rękach.Ta moja koleżanka też po wyjściu ze szpitala chodzi do niego ,jest coraz lepiej z nią no i już wkrótce bedzie mogła się starać o dzidziusia. Trzymam kciuki za Ciebie kochana:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czekająca zgadza się, to mogłam być ja:-) Ja chyba po punkcji nie widziałam nikogo w poczekalni, taka byłam zaaferowana hehe.. Udanego szkolenia życzę! Maria niedługo transfer- trzymam mocno kciuki:-) Monch przykro mi bardzo.. ale najważniejsze, że już wszystko ok:-) Dobrze, że trafiłaś na fajnego lekarza, bo zwłaszcza w szpitalach ciężko o takich. Lekarz mówił, kiedy możecie rozpocząć starania o dzidziusia? Liska, Sylwia, jak znosicie te upały? Ja ledwo daję radę w pracy, to wyobrażam sobie, że Wam musi być chyba naprawdę ciężko.. No chyba, że w Waszych rejonach deszcze i zamieci hehe?Tak sobie myslę, że mogłabym znosić nawet 50 stopniowe upały, byleby mieć maluszka w brzuszku:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch bardzo mi przykro. Najważniejsze że najgorsze już za Tobą i teraz może już być tylko lepiej. Trzymaj się dzielnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka mi jest ciężko jak jest taka pogoda, a raczej robi mi się słabo, mieszkam w samym Wrocławiu i nie ma ani jednej chmurki na niebie, dziękuję, że pytasz. Miałam jechać po sklepach połazić ale dziś raczej odpuszczę. Ja kochane dziewczynki życzę Wam wszystkim z całego serducha, żebyście wkrótce nosiły w brzuszkach takie małe rozrabiaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska w takim razie pogodę mamy identyczną, bo ja mieszkam w Smolcu:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)) muszę sobie chyba do tesco po jakiś basenik mały skoczyć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lenka,ciężko nam i dlatego w taką pogodę najlepije zaszyć się w domu z butelką wody mineralnej pod pachą;) właśnie wróciłam z miasta i mam dość,idę się legnąć na kanapę a nosa wynurzę dopiero wieczorem. pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Liska oj dla Waszej trójki to radziłabym raczej ciut większy, dwa skarby pewnie też chętnie by się wykąpały hehe:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:):) chcę kupic narazie taki malutki, bardziej taką piaskownicę muszelkę żeby ewentualnie stopy pomoczyć. I to bardziej dla mojego psiaka niż dla mnie, bo mi szkoda biedaka jak się męczy w takim skwarze w takim futrze na plecach:) Więc się troszkę chłopak pomoczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch kochana w końcu się odezwałaś, bardzo mi przykro:(że tak to wszystko się skończyło, ale ważne jest, że już wszystko jest ok i pomogli Ci tak, żebyś nie musiała drugi raz przez to samo przechodzić i kolejna próba się powiedzie dzięki takiemu dobremu lekarzowi jak Dr.Śliwa miałam okazje go poznać jak leżałam w szpitalu z tą moją pierwszą ciążą i powiem Ci że jak bym nie mieszkała teraz w Opolu to na pewno bym go wybrała na lekarza prowadzącego i nawet dziwię się, że żadna z naszych ciężaróweczek nie wzięła go pod uwagę:)Strasznie długo Cię trzymali pewnie najpierw byłaś na obserwacji bo nie byli pewni czy to ciąża pozamaciczna? a w Polmedzie byłaś i wiedzą co i jak?Kurcze a ja myślałam, że po in vitro to nie grozi ciąża pozamaciczna:(Trzymaj się słonko bardzo fajnie, że wróciłaś:)i odzywaj się co i jak tam u Ciebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylwia gratuluję dziewuszki:) właśnie podglądnęłam forum ciężarówek:) pewnie się cieszysz jak każda kobitka, tez bym chciała dziewuszkę, ale mój woli synka, ale jak będzie to już sobie nie wymieni hehe, ale mówią, że ojcowie kochają bardziej córki tak naprawdę:)Liska faktycznie się musisz męczyć przy takiej pogodzie:(ja to wodę cały czas piję bo mi niedobrze i jeść mi się nie chcę z tego wszystkiego,chyba pójdę na L4 bo nie daję rady:(trochę mi głupio bo ciąża to nie choroba, a ja już marudze, w tamtej czułam się lepiej, ale gadałam z lekarzem to są dobre objawy i to oznacza, ze rozwija się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki Kalinka:)Pewnie,że się cieszę,mój emek jako nieliczny facet wolał dzieczynkę i ma jak na zamówienie:) ciąża to nie choroba,pewnie tylko że jak się zle czujesz to nie ma co kombinowac tylko marsz na zwolnienie.Wiesz,pierwszy trymestr nie jest lekki,ja wprawdzie nie miałam mdłości ani wymiotów,ale ciągle chodziłam osłabiona i spać mi się chciało.Za to w drugim trymestrze sił przybywa i samopoczucie znacznie lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny jestem już po wszystko ok ale niestety tylko jeden zarodek klasa A. Jeden się nie podzielił, inne były mało dojrzałe a jeden uległ degradacji. Mam nadzieję że się uda:) Dziewczyny napiszcie proszę do kiedy będzie trzeba brać luteinę , progynowę i Acard. Przez ile dni czy tygodni po transferze. Czy wy też po transferze już nie brałyście Doksycyclinę bo ja mam już przestać a wcześniej kazali kupić dwa opakowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monch strasznie mi przykro! Obyś szybko wróciła do zdrowia. Ja miałam podobną sytuację ale beż ciąży. Też jak mnie otworzyli podczas drugiej operacji to był jeden wielki bałagan po pierwszej. Szkoda że tyle musimy przejść żeby mieć upragnione dziecko. Głowa do góry będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria w takim razie trzymam kciuki za wgryzanie zarodka:) ja tez odstawilam doxycyline po transferze,co do acardu i reszty to bierze się do odwołania,teraz nie pamiętam dokładnie przez ile tygodni.W każdym razie luteine bierze się do końca 3 msc ciąży,a progynove i acard odstawia się chyba w okolicach 2 msc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maria super wiadomości, klasa A to naprawdę duże szanse na ciążę!:-) Sylwia gratuluję dziewczynki!!! Ja też nieśmiało marzę o dziewczynce:-) Dziewczyny a w którym dniu po transferze wgryza się zarodek, wiem, że nie raz była o tym mowa, ale nie mogę sobie przypomnieć..i czy zawsze się to czuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×