Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość ania172

niepłodnośc ... POLMED Wrocław

Polecane posty

Ja polecam szpital na Brochowie i dr Sidora z-ca ordynatora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość WIERZĘ W CUDA!!!
Drogie Polmedzianki!!!!!!! Chciałabym opowiedzieć Wam moją historię - po to, aby chociaż jedna z Was uwierzyła, że nie zawsze lekarz ma ostatnie zdanie. Mam 29 lat, staraliśmy się z mężem przez dwa lata - ale bezskutecznie. Po dwóch latach uświadomiliśmy sobie, że jednak mamy problem i trzeba zacząć szukać przyczyny i pomocy. Zaczęłam szperać w internecie i trafiłam na klinikę Polmed. Pojechaliśmy z mężem (siedząc w poczekalni myślałam sobie, dlaczego ja, co ja tu robię między tymi wszystkimi obcymi ludźmi, czy oni nam pomogą). Same pamiętacie swój pierwszy kontakt z kliniką wiele niepokoju, ale też wielka nadzieje, że skoro już tu jestem to na pewno mi pomogą. Prowadził mnie dr Siejkowski - nie mam do niego zastrzeżeń, był miły, taktowny, odpowiadał na wszystkie pytania - starał się. Skierował mnie na HSG, a mojego męża na badanie nasienia. HSG wykazało - że dwa jaj. drożne ale jeden mniej drugi bardziej. dr Siejkowski stwierdził, ze musimy polować na jajo z tego bardziej drożnego. U mojego męża wyniki nie za ciekawy 7 mln (norma przynajmniej 20 mln).W Polmedzie stwierdzili, że na naturalne zajście w ciąże nie mamy szans. Ustaliliśmy plan najpierw trzy inseminacje. Pierwsza inseminacja zakończyła się porażką i 2tys. mniej w portfelu. Druga inseminacja również zakończyła się porażką i wydaniem kolejnych 2tys złotych. Pojechałam na trzecią inseminację, ale dr stwierdził, że mam tylko jedno jajo i że oni nie praktykują inseminacji na jednym bo są bardzo małe szanse, że szkoda pieniędzy i życia nadzieją. Więc do trzeciej inseminacji nie podeszłam. Inseminacje robił mi dr Polak, który cały czas powtarzał, że pewnie wróci Pani na in vitro. Strasznie mnie to wkurzało, ja wylewam tony łez, żyje na pograniczu depresji, zastanawiam się nad sensem życia bez dziecka, a on zamiast dawać nadzieje, załamywał mnie na każdym kroku. Ostatnia nasza wizyta w Polmedzie polegała na rozmowie z dr pow. nie ma sensu robić kolejnych inseminacji zostaje państwu tylko in vitro. Załatwiliśmy kredyt na in vitro, ale pow. do mojego męża nie dam rady psychicznie muszę rok odpocząć, jak przez rok nie zajdę w ciążę naturalnie pójdziemy na in vitro, bo tylko życie z dzieckiem będzie miało sens. Zapomniałam o klinice, o bólu o cierpieniu o wydawanych pieniądzach, pow. sobie: muszę odpocząć, a może w tym czasie przyzwyczaję się do życia bez dziecka, może poukładamy sobie swój świat jako para bezdzietna, bo przecież nigdy na żadnym etapie leczenia nikt nie jest w stanie pow. na 100% Pani dziecko urodzi. Po mojej głowie krążyło tysiące pytać, ciągle analizował swoje życie. Pomyślałam trzeba żyć dalej bo inaczej przepłacze moje najpiękniejsze lata, a na końcu zwariuje. Zaczęłam wypełniać pustkę w życiu, aerobik, kino, galeria, kawa z koleżankami, wieczorami dobre wino. Nie liczyłam płodnych dni, były miesiące kiedy zapomniałam zapisać pierwszy dzień miesiączki - aż nie do uwierzenia co nie? I........okazało się, że jestem w ciąży!!!!!!! Sama nie wiem jak to się stało - z wynikami mojego męża dr mówił, że nigdy nie będzie to możliwe. Jestem szczęśliwa i pełna lęku, aby wszystko było dobrze. Ale uwierzyłam, że CUDA SIĘ DZIEJĄ i nie jest tak, że lekarz zawsze ma rację. Dziewczyny cieszcie się życiem, odblokujcie głowę, myślcie pozytywnie, a może wydarzyć się tak, że pewnego dnia fasolka zamieszka w Was. Trzymam kciuki - przeszłam to samo co Wy, dlatego bardzo Was rozumiem i życzę dużo, dużo szczęścia i powodzenia. Ps. Do mojej przyjaciółki M., która jest na tej samej długiej drodze co Wy, M. ciesz się chwilą, ciesz się życiem, nie wylewaj tylu łez na twoje piękne oczy - myśl pozytywnie, a przyjdzie ten dzień kiedy zobaczysz upragnione dwie kreski na teście, w które niedawni nie wierzyłyśmy razem.....tylko wyluzuj trochę. Jesteś wspaniałym człowiekiem i takim ludziom cuda się zdarzają! Pozdrawiam wszystkich starających się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BARDZO PROSZĘ O POMOC
A co myślicie o dr. TOMASZU FUCHS z Dytekcyjnej????????????? Czy jego doświadczeniu można też zaufać w sprawie laparoskopowego usunięcia mięśniaków???????? Na profesorów to mnie niestety nie stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Witajcie dziewczyny:) Podczytuje was od dawna ale dopiero dziś odważyłam sie napisac. Ja dziś zaczynam stymulację gonalem :) 23 mam wizytę , i jak dobrze pójdzie to na początku grudnia transfer , czyli na święta będę miała prezent pod choinką :) Już się nie mogę doczekać . Wszystko wydaje mi się tak długo trwać . O niepowodzeniu nawet nie myślę, staram się przynajmniej. Wszystkim wam życzę powodzonka i optymizmu . Żeby zabić czas i nie myśleć ciągle wzięłam się za robienie choinek z makaronu . Potem będę nimi wszystkich obdarowywać wraz z informacja że rodzina się powiększy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! Wierzę w cuda - gratuluję! oczywiscie, że cuda sie zdarzają :) szkoda, że nie mi. Ale tobie się udało i jeszzce raz gratulacje! zizu. zizu - to jestesmy na podobnym etapie. Ja zaczynam stymulację w poniedziałek. Tak bardzo bym chciała, abyśmy dostały najpiękniejszy prezent pod choinkę :) Trzymam za nas kciuki!! agnes - jak wyszły badania? daj nam znać :) paga - a co u ciebie? jak sie czujesz? m31 - cieszę się, że dołączyłaś do grona szczęściar. Pisz do nas :) Ja, jak juz napisałam, w poniedzoiałek zaczynam stymulacje. Bardzo się denerwuję. Ostatnio miałam tylko 4 komórki, mam nadzieję, że teraz bedzie ich wiecej i wszystko zakończy się happy endem. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Alicja-Ja też tzrymam mocno kciuki , za ciebie i za nas wszystkie. świąteczny czas jest mabiczny. Wierze mocno , że ta magia zadziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
miałam napisać magiczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! Trzymam kciuki za gwiazdowe prezenty dla nas wszystkich. oby te Święta okazały się rzeczywiscie magiczne. .. Ja jutro idę na kolejną wizytę do dr Siejkowskiego zobaczymy co powie po moim HSG i innych wynikach. Nadal nie mamy wyników przeciwciał plemnikowych i powtórzonych badań nasienia mojego męża, bo wyniki miały być wczoraj, a jak zadzwonił do tej Pani adrolog to mu powiedziała, że będą dopiero za tydzień! Troche się wkurzyliśmy. Wy też czekaliście na to aż 2 tyg? Za 1 razem mąż badał nasienie w invimedzie i tam miał wynik po tygodniu, więc nie rozumiem skąd teraz tak długi czas oczekiwania, ale cóż... MagdaMegi mój mąż był wczoraj u dr Kołaczyka. Wszystkie posiwy wyszły mu ujemne. Dr nie wie skad u niego taka duża lepkość. Zapisał mu jakieś leki. Ale powiedział, że przy tych 1, jakby brał to przez 3 miesiące mamy się nie starać. Więc nie wiem czy je kupimy. Porozmawiam jeszcze z dr Siajkowskim i zobaczymy jak wyszło to powtórzone nasienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, napiszę wam w skrócie co tam u mnie: Czytam regularnie co u was, a nie bardzo mogę się odnaleźć na innych topikach. Paga gdzie zagrzałaś miejsce??:) w zeszłym tygodniu mieliśmy pierwsze USG pomiarowe, dzięki bogu nie wykazało żadnych nieprawidłowiści. Wczoraj wizyta kontrolna u Dr Elias (w Polmedzie), maluszek ma 7 cm w 13 TC, jak bym wiedziała jak załączyć zdjęcie zrobiłabym to ;) Także u nas wszystko o.k. Życzę wam kochane z całego serca, żebyście na te święta otrzymały ten nasz upragniony i długo oczekiwany prezent P.s Alicja jak wasze przygotowania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MagdaMegi
Dziewczyny trzymam za Was wszyskie mocno kciuki. U mnie znowu się nie udało :( Ale M konczy już kurację i mam nadzieję, ze może teraz :) Dodatkowo wyjeżdżamy na urlop, więc może zmiana klimatu i czas wolny dobrze nam zrobi. M musi powtórzyć jeszcze po leczeniu badanie nasienia i tzw. "treść z prostaty" . Mam nadzieję, ze wszystko będzie już dobrze. Wspaniale by było, gdyby w okresie światecznym okazało się, że mam fasolcie :) Teryiaki - dobrze, ze twojemu M posiewy wyszły ok :) tylko kurcze skąd ta lepkość? :/ Czy badanie nasienia robił na Kosciuszki? u dr, którą poleca Polmed? Mój M też tam robił i wyniki były po ok. tygodniu. Tylko, że wszyscy co tam robili (tzn. mój M i znajomi), to mieli złe wyniki. Znajomy miał niby tylko 3% ruchliwych a jego zona jest w ciąży. Jestem rochę uprzedzona do tej androlog.. gdyby nie mój upór, to nadal nie znalibyśmy przyczyny :( i urologa polecanego przez Polmed też bym nie polecała (pisałam o nim chyba wcześniej). Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Magdamegi mąż robił teraz wyniki u androlog poleconą z Polmedu. Dlatego dzwię się że czas oczekiwania na wyniki to aż 2 tyg!!!! Za pierwszym razem mąż robił wyniki w invimedzie i tam czekał tydzień. Zobaczymy jak te wyniki mają sie do tamtych jak już w końcu je dostaniemy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, Agnes71, ja mam podobny problem, nigdzie się jeszcze nie włączyłam. U mnie, jestem na etapie badań typu morfologia i mocz czyli standart w ciąży. Badania ok, w środę idę na usg może już dowiem się jaka płeć :)) o ile maluszek zechce współpracować :) no i jak pisałam wcześniej czekam do 16 grudnia na kolejny etap prenatalnych. No i co najważniejsze, zakup ciuchów ciążowych, bo już w swoje nie wchodzę i zrobił się mały problemik :) staniki już wymienione :)) dolegliwości o których pisałam wcześniej minęły i czuję się super. Dziewczyny o cudach ja niestety tylko słyszałam lecz mi nie były one przeznaczone, mi pomógł dr Polak i za to będę mu wdzięczna do końca życia, ale chcę wierzyć, że wiara czyni cuda i niech tak zostanie. Pozdrawiam Was wszystkie i trzymam kciuki za spełnienie waszych świątecznych marzeń

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
DZIEWCZYNY CZY KTÓRAŚ Z WAS ZNA CUDOWNY SPOSÓBA NA MIGRNY? OSTATNI WEEKEND 2 RAZY BYŁAM NA KROPLÓWCE, GŁOWA MAŁO MI NIE PĘKŁA. W DOMU TYLKO PARACETAMOL , KTÓRY I TAK ZARAZ ODDAŁAM. MOŻE JAKIEŚ MIKSTURY Z ZIÓŁEK . POZDRAWIAM I CZEKAM NA ODP. MAGDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja droga m31 już Ci współczuję, mnie to dzięki Bogu ominęło, chociaż kilka razy było już ciepło. Z tego co słyszałam, z ziółkami lepiej nie eksperymentować. Który to już tydzień u Ciebie?? moja Pani doktor mówiła mi na ostatniej wizycie, że koniec 3 miesiąca jest już bezpieczny i można wówczas brać wiele leków, oczywiście wszystko po konsultacji z lekarzem. A ogólnie jak się czujesz>> Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes, ogólnie nie jest źle. Tylko te bóle głowy, generalnie dla mnie nic nowego bo z migrena znamy sie juz długo, najgorsze, że nic nie można na nia wziąć. No i jeszcze od tygodnia trzyma mnie rwa kulszowa, ledwo chodzę. Ale co tam najważniejsza jest nasza dzidzia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Ta cholerna rwa kulszowa jakaś bardzo aktywna jest , bo i mnie dopadła . A na migreny mogę podać sposób mojej babci. Babcia moja to sobie szalik albo apaszkę mocno na głowie zawiązuje , wygląda komicznie , ale jej pomaga. .Wiem że to śmiesznie brzmi ale te babcine sposoby bywają skuteczne . Jest jeszcze tzw canarino, to już włoski sposób na pozbycie się bólu głowy , pół szklanki wody przegotowanej i do tego sok z połówki cytryny. My jutro jedziemy na wizytę .Od zastrzyków mam siny brzuch , pielęgniarka ze mnie żadna :) Zaczynam się bać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizu moja rada na posiniaczony brzuch - to robić zastrzyk codziennie w inne miejsce, najlepiej na zmianę w lewą i prawą stronę brzuszka :) m31 wykrakałam sobie wczoraj ból głowy, bo wieczorem myślałam, że się wykończę, ale sen pomógł i przeszło troszkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześc dziewczyny! Agnes, m31 - cieszę się, że u was wszystko w porządku. Oby tak dalej :) Moja mama też obwiązuje sobie głowe chustką, jak ją głowa boli, tylko że ona chyba jeszcze macza ją w occie. Nie wiem, czy pomaga. Moze spróbuj smarowac skronie migrenolem, tylko nie wiem czy w ciąży wolno. zizu.zazu - na jakim ty jestes etapie w stymulacji, tzn. kóry dzień? Jakie masz leki? Napisz jak po wizycie. Ja byłam wczoraj u dr. Ellias, nawet fajna babka, wszystko tłumaczyła i objaśniała w przeciewieństwie do pozostałych lekarzy. Dostałam końską dawkę. Rano mam brać 2 fostimony i wieczorem fostimon i menopur, trzy kłucia dziennie :( ale jakos to zniosę, byle efekt był pozytywny. W piątek następna wizyta. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Witajcie . Po wizycie słabo . Jak na 6 dzień gonalu to kiepsko się stymuluje . Do tej pory brałam 150 gonalu i 1/2 ampułki difereliny (nazwa spolszczona) dziś dnia 7 mam następujący efekt hodowli : lewy jajnik 2x 11,5 i prawy jajnik 4x 10 . No i podobno to kiepski przyrost , więc mi zwiększył dawkę gonalu na 225 i w czwartek znowu wizyta . Zobaczymy co dalej . Jestem lekko przestraszona , bo może się okazać że ta stymulacja na marne pójdzie . Dziś brak mi optymizmu .Do tego zrobiłam się nerwowa . Powiedzcie czy tylko mnie boli tak podczas usg? Normalnie z fotela mnie zrywa. Dziś się pytałam czy aby mnie na pewno uśpią do punkcji, bo chyba mam bardzo niski próg bólu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
m31- Może posmaruj skronie amolem , to same zioła i alkohol. Albo poszukaj na necie , na pewno są jakieś punkty do uciskania , pamiętam że gdzieś na linii brwi takie się znajdują . Pozdrawiam ciepło , i ściskam mocno .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kochane polmedzianki, u mnie w końcu zaczęło sie cos dziać. dzisiaj wzięłam zastrzyk decapeptylu 3,75 mg bez 1/5 objetości i jeszcze trzy dni biorę regulon. Trochę zdziwila mnie decyzja pani dr, ponieważ nie kazała mi do końca brac regulonu tylko przerwać go w 20 dniu ponieważ obawia się ze z transferem możemy trafić w wigilię a tego wolałaby uniknąć- jak ona to liczy? kiedy rozpocznę stymulację? 6.12. mam wykonac estradiol i LH i stawić sie tego dnia na wizytę. Alicja - a na jakim etapie ty jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizu.zizu - nie martw się, będzie dobrze. Wazne jest, aby komórki były dobrej jakości, wcale nie musi ich być dużo. Co z tego, że bedziesz miała kilkanaście komórek, jak będą słabe i nie przetrwają. Oczywiście optymalne rozwiązanie to dużo komórek dobrej jakości, ale to się rzadko zdarza. Myśl pozytywnie :) Co do usg, to mnie nie boli wcale. Może jesteś za bardzo spięta, spróbuj sie rozlużnić. Monika - to faktycznie troche dziwne z tym przerwaniem tabletek, no ale mam nadzieje, że ona wie, co robi. Stymulacja zaczyna sie dwa tygodnie po zastrzyku, czyli w Mikołaja zaczniesz :) Ja dzisiaj mam 3 dzień stymulacji. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Alicja- dziękuje za słowa otuchy dziś mam znowu wizytę i zobaczymy jak to będzie , nie spodziewałam się, że tak słabo będę sie stymulowała . Myślałam ,że dotrwam do końca , tu juz punkcja jest pod znakiem zapytania , Wszystko przez niski poziom estradiolu . Ale głowa do góry nie czas na smutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Dziewczyny ruszyło się we wtorek o 8,00 punkcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zizu.zizu - trzymam kciuki za ciebie. Ile masz pęcherzyków? Powodzenia na punkcji :) ja niestety też kiepsko się stymuluje. Mam 2 pęcherze po jednej i trzy po drugiej stronie. Jeszcze gorzej niż przy pierwszym in vitro, wtedy miałam po 3 z każdej strony. Ale moze coś przybędzie. We wtoek kolejna wizyta. Pozdrowienia dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Alicja - ja mam trochę więcej , nawet gin był zaskoczony bo tu nagle P.J 5x18 i L.J 7x18-21. Zobaczymy ile z tych małych baloników nadziei sie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny :) Też jestem pacjentką Polmedu, a zizu.zizu, ja też mam mieć transfer we wtorek :0 Po prawie dwóch latach starań, w tym zaliczyłam już torbiel, laparoskopia, endometrioza, torbiel, inseminacja, a teraz próbujemy in vitro. Trzymam za nas wszystkie kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zizu.zizu
Joasia 1982- to świetnie , że będziemy miały transfer jednego dnia ściskam kciuki . I czekam na wieści , na dobre wieści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×