ZMIENIL NASZE PLANY CO DO WSPOLNEGO DNIA!JESTEM WSCIEKLA!!!

Mozei jestem wkurzajaca z tymi topikami ,ale to chyba tylko dowod, ze nie radze sobie, ciezko mi,czuje wewnatrz zal, smutek,wscieklosc.

A co do wczesniejszego pytania zadanego przez kogos powyzej-nie, nie chodze robic siku o rownej 13.00

Głupia jesteś i tyle. Dojeżdzasz do roboty do niemiec? i po chuj ci to?? znajdz sobie robotę na miejscu, nie bedziesz 60 km zapierdalała do pracy i zdychała ze zmęczenia. Dałaś się wyrolować facetowi i jego nadzianej rodzince. Skoro mają 3 piętrowy dom to chyba i na sprzątaczkę i kucharkę ich stać co?

ja Cie rozumiem. wiem jak wazny jest odpoczynek po dlugim okresie stresu. troche slonca i swiezego powietrza zawsze robi dobrze. a nawet nie o to chodzi tylko o zainteresowanie z jego strony. naprawde mogl Ci poswiecic te pare godzin..telewizor by go nie zbawil a Ty mialas prawo byz zla. pozdrawiam

a jeszcze doczytałam o tym ze nie ma pracy od grudnia.to jest farsa. normalny facet zle sie czuje jak nie pracuje. to nic ze ma pieniadze,tu chodzi o jakas odpowiedzialnosc. co sie stanie jak nie bedzie mial tych pieniedzy nagle ? szok..

ona jest w hiszpanii, a nie w niemczech... poczytajcie sobie inne topiki autorki, "ciekawe" rzeczy ta sa...

pusc je linkiem jesli mozesz, szukac mi sie nie chce.. a co du autorki, to naiwna jakas.. znalazl sobie koles sluzaca i tak mu dobrze wiec po co ma szukac pracy? rodzice kase dadza, zasilek dostanie, w domu posprzatane wiec co chceic wiecej?

Dziwne to zycie, takie przewrotne.. Wczoraj sie poklocilismy, bo kiedy przyjechalam z pracy do domu, to jak weszlam do domu, to powiedzialam dobry wieczor tylko jego ojcu,ktory byl w kuchni, a nie innym domownikom (jego matka i siostra byli w innych czesciach tdgo wielkiego zasranego domu).Powiedzial ,ze nie mam szacunku do jego rodziny, ze od razu poszlam na gore sie kapac i spac. Powinnam isc i szukac i sie przywitac, bo to nie hostel. Ja mialam dosc chcialam sie wykapac i znalezc w lozku. Potem byla rozmowa na temat tego ,ze chce zmienic sytuacje,ze mam dosc pracy za psie pieniadze i nielegalnej,ze chce ZYC. A on ze jego i moi rodzice musieli walczyc o to ,co teraz maja. Ja powiedzialam ,ze jego rodzice raczej ciezko nie walczyli, bo on nie mial przypadku ,ze nie jadl przez 2 tygodnie, bo ja to przezylam, upokorzenia ze strony kolegow za buty z dzurami., mieszkajac w 5 osob na 38 metrach kwadratowych. A on,ze nie mam porownywac jego rodzicow, bo ich nie znam. Ja na to ,ze raczej jego rosdzice nie maja tej wielkiej willi kosztem ich zdrowia itd. A on sie wsciekl, zaczaql mnia potrzasac,powiedzial ,ze nie mam porownywac,ze nie mam szacunku do jego rodzicow, ze nie mam o nich mowic , bo ich nie znam. Potem wzial szmatektore mial pod reka i walnal mnie z calych sil w twarz, oko mama cale spuchniete,policzek czerwony,prege na cala twarz bo szmata byla mokra... Ja sie tego nie spodziewalam,bylam w takim szoku,ze zaczelam mowic, no uderz, uderz, nie wiem co sie ze man stalo ,ale zaczelam mu mowic zeby mnie uderzyl , potem sama zaczelam plakac i bic sie po twarzy:(:(:( Zaczelam sie smiac i plakac naprzemian , oczywiscie to bylo cicho ,bo nie moglam byc glosno... On potem powiedzial ,ze moge powiedziec o tym co sie stalo wszystkim,ale to byl jego limit bo go sprowokowalam. Nikt o tym nie wie... Potem mnie przeprosil, powiedzial ,ze przemoc to nie jest wyjscie, ze musimy rozmawiac... Jest m ismutno ,zle chaos... placz, nie spalam cala noc..po prostu nie dalo sie po tym.. NIGDY NIE MIALAM TAKICH ZACHOWAN.Nie wiem... moze ktos mial podobnie.. juz nie wiem co mam robic..

ALE I PRZEMOC. MOZE MU SERIO SKOCZYLO CISNIENIE..KAZDY MA JAKIES GRANICE.NIE OCZEKUJCIE OD NAS ZE NIE BEDZIEMY BIC PO MORDZIE PO JESTESMY TYLKO LUDZMI.

moga robic wszystko, skakac po glowie a faceci beda cierpliwie to znosic. Wielkie halo o nic moim skromnym zdaniem

Co za pierdoly.Nic nie usprawiedliwia mojego zachowania, kiedy krzyczalam na niego wczoraj i przedwczoraj,ale i jego zachowania ,kiedy dostalam mokra sciera w twarz,az sie zakrecilam:/ Mam nadzieje,ze ktos tu sie madrze wypowie. BO nie usprawiedliwiam przemocy.

zostaw go. wyprowadz sie z tego domu wariatów.

Moze nie zrobil tego specjalnie, wzial to ,co mial pod reka. Przeprosil mnie. Ja jego jeszcze nie za wczoraj i przedwczoraj:( Powiedzial mi dzis, ze wie, ze dla mnie jest wazne aby miec dzien wolny od wszystkiego i teraz bedziemy razem spedzac kazda minute.

mnie kurwa rozwalilo :P

facet Cię dręczy psychicznie, i on i jego rodzinka - a nie wyglądasz na przesadnie zrównoważoną emocjonalnie, wiec tylko cie to dobija. do tego doszła przemoc fizyczna. gratulujemy. w przyszłości nei bedzie szukał szmaty, przyleje na odlew z pięści. ale wtedy tez przeprosi i juz bedzie OK. sama sie stawiasz w roli ofiary. widac odpowiada Ci ona.

Nie stawiam sie w roli ofiary.Nie mam sil . Kiedys bylam szczesliwa, radosc ,cieszyly mnie drobne rzeczy. Teraz niby tez jestem wesola, udaje, tzn gram ,bo inaczej tego sie nie da nazwac. W srodku bol a na zewnatrz usmiech.Taka jestem teraz.

stawiasz się. piszemy Ci ze to chore ze on nie pracuje i niewiele w domu robi a Ty pracujesz i zapierdalasz - odpisujesz ze TAK MA BYĆ. piszemy CI że nie musisz żyć pod gwizek - odpisujesz ze TAK MA BYC. piszemy Ci że nie musisz gotowac obiadówv - odpisujesz ze jak to tak skoro jestes kobeita i jestes w domu to powinnas gotowac. piszemy Ci że to źle że Cię uderzył - odpisujesz że przeciez Cię przeprosił, nie zrobił tego specjalnie, że pewnie Ty go sprowokowałas... witamy Cię, ofiaro przemocy domowej.

Rzucil szmata we mnie, moze nie chcial trafic w twarz. Nie wiem, wszystko takie poplatane.

Powiedzial ,ze go sprowokowalam. Ze przesadzilam, bo porownalam naszych rodzicow. No i wczesniej byl wkurzony, bo nie mialam szacunku do jego rodziny, bo kiedy przyszlam do domu, to nie powiedzialam kazdemu dobry wieczor. Tylko ojcu, ktory byln w kuchni. A JA CHCIALAM BYC SAMA. SAMA.

kobieto jak Ty go bronisz. jak zacznie sie przemoc to juz koniec. moze zrobil to nie chcacy ale jak by tak bylo to odrazu zcazalby Cie przepraszac i bylby w szoku ze trafilo w twarz a z tego co piszesz tak nie bylo... spojrz na ta sytuacje z boku. czy jakby facet Twojej przyjaciolki ja tak traktowal to nie bylabys w szoku ... ?

nie mozesz do polski wrocic i tych wariatow zostawic w cholere? nie masz tu nikogo? odzylabys.. a oni to polacy czy nie?

Nie, to nie polacy, nie mam tu nikogo ,jestem sama, a do polski nie chce wracac. Co do chlopaka-chcial mnie uspokoic jak zaczelam sie smiac i plakac trzymal moje rece, zebym sobie krzywdy nie zrobila i mowil ze mam byc cicho. Potem mnie przytulil i polozyl do lozka.

tzn od byl daleko jak rzucil we mnie szmata. Najpierw mi sie kazal zamknac bo nie zyczyl sobie, abym porowywala jego rodzicow i mjoich bo ich nie znam.

siostra se dziada znalezc powinna co by jej takie rzeczy robil....moj mi znienia plany urlopowe i to mnie wkur...ale ja mu dam....walkiem w łeb....

Nie rozumiem ciebie poprzedniczko, mozesz powtorzyc prosze?

ale rozumiem Cie autorko jak nikogo innego:) mnie też by to wkurwiło nieziemsko... ludzie tu nie rozumieją, bo- owszem, jeśli taka sytuacja ma miejsce raz na jakiś czas... ok ale jeśli facet zawsze sie tak zachowuje? ja cie rozumiem, bo teksty typu '' przecież jednak byliśmy razem'' u siostry i naprawiałem jej tv... albo ak ja mojemu zarzucam, ze za mało rozmawiamy, to ten, jak to? cały dzień razem jesteśmy...

a tak na marginesie- nie czytaj tych durnych postów, wkurwiaja mnie jak to czytam ''zachowujesz sie conajmniej jakby cie zdradził''. Olał twoje plany, w dupie miał co sie będzie działo, wszystko było wazniejsze, niz ty i Twoje uczucia. Ja Cie rozumiem, bo faceta tegotypu posiadam:p kurna, moze chce ktoś kupić:P

jutro bede miala szczescie..odespac , bo od 16 pracuje,.a on mi mowi: n oto przeciez rano bedzies w domu:/ - nie no kochana, to jakbym o sobie czytała... kurde, skad sie tacy faceci biorą?

przeczytałam wszystkie posty...i NIE ROZUMIEM CIE. pomyliłam sie i to bardzo. to jest prowokacja jak nic, zmyślasz na bieżąco jakieś bzdety, w ogóle nie czytasz co kto ci radzi, nie dajesz sobie przemówić do rozsądku... a wątek z ta chałupa i schodzeniem na dół jak jest obiad czytałam już tu na kafeterii ze 2 razy... powtarzasz sie i to cie wydało. Marna prowokacja, beznadziejny wątek, myślałam ze zupełnie o coś innego chodzi, a tu sie rozwinęly takie głupoty... ps, a jeśli to nie prowo- idz do psychologa bądź psychiatry