nie mam już słów....

Dzisiaj zadzwonił do mnie mój chłopak (pracuje teraz w Niemczech) rozmawialiśmy i było nawet spoko po czym zapytał czy spotykam się z jakimiś kolesiami ( a dobrze wie ze sie nie spotykam) na co ja mu ironicznie powiedziałam "tak codziennie z innym" na co on się obraził powiedział ze mam sie do niego tak nie odzywac i sie rozłączył;( a ja teraz w głowe zachodze a nie mam możliwosci do niego zadzwonic...;(

a ile macie lat po 13? bo rozmowa na poziomie gówniarstwa

nie cierpie tez takich głupich odzywek, bawi cie to? :O

jasne po 5 lat... NO bo to wkurza dobrze wie ze sie z nikim nie spotykam... i oczywiscie musiał sie odrazu rozłączyć.... Już nawet z nikim nie moge pogadac bo od razu jest ze go zdradzam..;/

OMG, serio facet wykazał się wysokim poziomem, szok. Ty sie nie martw i nie dzwoń, to on powinien Cię przeprosić za obrażanie się o byle co i o żarty. Nienawidze ludzi, z którymi trzeba się obchodzić "jak z jajem":O Wiolka- ładny sierściuch:)

a ja żegnam ide spac:P

Gorsze jest to ze kazda wymiana zdań z płcią przeciwną to dla niego to samo co zdrada i jest wojna...

;(

na kurwy i stąd te podejrzenia bo czuje się winny :)

tez bym tak odpowiedzaial ,głupie pyatnie głupia odpowiedz.proste

a juz nie wiem wogole co robic;( kocham go jesteśmy juz 2 lata a czasem czuje sie ograniczona do granic możliwości..;( wojny o wszystko....

akurat o Niemki zazdrosna nie jestem;p

właśnie, głupie pytanie i głupia odpowiedź, ale jedno drugiego nie usprawiedliwia :p

lubie jak jest o mnie zazdrosny ale nie az do takich chorych granic...:(

i zostałam sama....

albo miał kiedyś powód, by ci nie ufać albo sam nie jest godny zaufania

naprawdę sama juz nie wiem co mam o nim i o tym wszystkim sądzić...;/