Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Romantykk

Czy prawdziwa miłość jest w stanie przetrwać wszystko???

Polecane posty

Gość Romantykk

Czy waszym zdaniem to możliwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy prawdziwa milosc istnieje? Watpie czy jakas facet zostalby przy ukochanej ktora w wypadku straciła obie rece i nogi i jeszcze jest sparaliżowana... watpie cyz miłość przetrwa gdy ludzie sa mlodzi a jedno wyjeżdza z kraju i nie chce wrocić, watpie czy przetrwa jesli nie ma sie za co zyc i jedyna opcja jest rozstanie. Ludzie teraz zyja tak aby im bylo dobrze, dbaja o swoje interesy, milosc jest na 2 planie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miłość jest popieprzona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o milosc trzeba zabiegac
i pielegnowac inaczej umrze a co masz na mysli piszac: przetrwac wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest w stanie
przetrwac niczego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pfffffffff
Myślę, że to nie jest jednoznaczne... Bo miłośc może być prawdziwa, i samaw sobie mogłaby przetrwać wszystko. Tylko ludziom nie koniecznie chce się walczyć. Bo łatwiej jest niestety odpuścić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koronkowa----
A po co mialaby przetrwac WSZYSTKO? Gdy czytam tu na forum, ze kobiety sa bite, ponizane, lekcewazone, ale nie odchodza od faceta, bo go kochaja, to robi mi sie niedobrze. Taka milosc powinna byc zabita w zarodku, a nie pielegnowana. A zdrada? A innego rodzaju podlosci? Warto walczyc i pielegnowac tylko takie uczycie, ktore odwzajemnia czlowiek kochany. Inaczej to masochizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakzu
to zalezy o co pytasz, autorko... jesli chodzi o krzywdy i ponizenia, to dla swojego dobra nie warto sie dawac tak traktowac... zawsze mozna poznac kogos, kto bedzie szanowal i kochal, jak nalezy. ale jesli chodzi o wypadki, nieszczescliwe wydarzenia - TAK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, jest w stanie. Pewna starsza kobieta opowiadala mi historie swojej babci. W czasie II wojny swiatowej jej ukochany mezczyzna zostal zeslany na Sybir. Nie miala od niego zadnych wiadomosci. po wojnie szukala go przez Czerwony Krzyz ale niestety nikt nie dawal jej nadziei na to, ze zyje. Po kilku latach od zakonczenia wojny ta kobieta wyszla za maz za innego, ktory ja kochal i urodzila mu piatke dzieci. zyli zgodnie, dzieci dorosly i zalozyly rodziny , maz umarl. Nagle po dwoch latach od smierci meza dostala wiadomosc, ze jej dawna milosc, zyje, ze chce sie z nia spotkac. Najpierw nie dowierzala. On tez zalozyl rodzine , mial dwojke dzieci, takze doroslych, zona umarla a on nigdy nie zapomnial o kobiecie, ktora kochal przed wojna. Wlasciwie przez te wszystkie lata mysleli ciagle o sobie. On postrzelony przez Rosjan ledwie uszedl z zyciem w obozie jenieckim. Gdyby nie to, ze w tym czasie o losach ludzkich ciezko bylo sie dowiedziec bo listy nie przychodzily, byli by juz dawno razem. Postanowili pobrac sie, mimo, ze oboje nie byli juz tacy mlodzi bo ona miala lat 70 a on 75. Przezyli ze soba jeszcze 10 wspolnych iszczesliwych lat, a babcia tej pani, kiedy umarl jej drugi, cudem odzyskany maz, mowila podobno, ze nigdy wczesniej nie czula sie tak szczesliwa. Wzruszyla mnie ta historia, historia ludzi, ktorzy zagubili sie po to by odnalezc sie po latach, i chociaz ich najpiekniejsze lata minelly potrafili byc ze soba szczesliwi do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaa...
piekna historia ale ja juz dawno przestalam wierzyc w milosc. Jak dla mnie to po prostu oboje o sobie pamietali (ja tez pamietam o faceta z mlodosci) a ze oboje juz nikogo nie mieli, cos sie skonyczło (umarli małożnkowie) to z braku laku postanowili sie odnaleźć. Tam szukała go po wojnie ale jak widac oboje znaleźli szczescie gdzies indziej. Gdyby sie kochali, i 10 lat staraliby sie odnaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak. Zeslani na Sybir pracowali w ciezkich obozach. Wiekszosc z nich zostala rozstrzelana, a wiadomosci nie przychodzily bo nie mial ich kto dostarczac, to byla wojna, latwo wiec sie domyslec jak to moglo wygladac. Z opowiadan tej pani wiem, ze ta jej babcia wyszla za tego drugiego pana z rozsadku, a nie z prawdziwej milosci. jej miloscia byl zawsze ten, zeslany na Sybir. Mezczyzna, ktory kochal owa babcie, ten zeslany, tez nie ozenil sie z milosci, po prostu nie wiedzial, ze jego milosc jeszcze zyje. Ja wierze w milosc, i wierze, ze jesli dwie osoby naprawde sie kochaja to nie ma takiej opcji, zeby nie spedzili zycia ze soba, chyba, ze ich milosc jest irracjonalna bo ona kocha mezczyzne zonatego albo on kocha mezatke. Takie pseudomilosci to liczenie bardziej na cud i ranienie osob zupelnie niewinnych...🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koronkowa----
oreore "pseudomilosc"?????? Wiec uwazasz, ze prawdziwa milosc, prawdziwe uczucie, moze dotyczyc tylko ludzi wolnych lub w zwiazkach formalnych? Aaaaaaale bzdura:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaaaaa....
czyli jestes 1 osoba ktora dala mi przyklad prawdziwej milosci. Zyje juz na tym swiecie ponad 30 lat i jeszcze nie slyszałam by ludzie sie tak "kochali". Tych ktorych znam to wlasnie zyja w takich pseudozwiazkach, sa ze soba bo jest dobrze, bo wspolne kredyty, dzieci. Czyli raz na 10000 tys trafi sie taka milosc... pytanie ile oni by ze soba byli gdyby nie rozdzieliła ich wojna... choc ciezko porównywac tamte czasy z dzisiejszymi. Teraz z pewnoscia by sie tak długo nie utrzymali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uwazam, ze pseudomilosc jest wszedzie tam, gdzie oboje zajeci [w zwiazkach ludzie - zonaci, zamezni] potrafia sie zauroczyc na chwile. To nie jest milosc. To jest chec wyrwania sie, sprawdzenia, czy jeszcze ktos jest zainteresowany dana osoba, to glaskanie swojego proznego ego ale nie milosc. To jedynie fascynacja i zludne pragnienia, ktore i tak rzadko kiedy maja szanse sie ziscic bo intencje osob zajetych nie sa do konca szczere. Tak to rozumiem i kropka. :) Formalny zwiazek, po to jest formalny, zeby nie przekraczac granic przyzwoitosci. jesli chce sie cale zycie kogos szukac lepiej nie wiazac sie "formalnie" :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romantykk
Moim zdaniem miłość jeśli prawdziwa to wybacza nam wszelkie błędy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem miłość jeśli prawdziwa to wybacza nam wszelkie błędy piszesz o miłości idealnej - czyli idei , a ona nie dotyczy nas w ludzkiej skórze - bo człowiek nie powinien wybaczać wszystkiego , a nawet wielu rzeczy wybaczać NIE MOŻE...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz rację..
też tak myśle..Romantyku..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romantykk
A jeśli się zagubimy to wcześniej czy później życie znów skrzyżuje nasze drogi i zapragniemy powrotu do siebie bo miłość jest lekiem na całe zło i nauczycielką życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtedy to juz nie jest milosc a glupota i zaslepienie... bo jak mozna wybaczyc bicie, znecanie sie, molestowanie wlasnego dziecka? jesli to nazywasz miloscia to wolałabym zeby takich ludzi wysyłali na ksiezyc z biletem w jedna strone. Mozna kochac, moze poradzic sobie podczas rozstania kiedy jedna ze stron wyjezdza za granice, mozna z kims byc w chorobie i biedzie ale nie kiedy ludzie sie nad soba znecaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Romantykk
Jeśli ktoś sie znęca to osoba która kocha tego kogoś jest bardzo nieszczęśliwa.Jak można ranić dzieci?Jak można robić krzywdę komuś kto Cię kocka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CLARE
Prawdziwa milosc istnieje a bede czekac do konca zycia na moja milsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Prawdziwa miłość istnieje tylko we filmach i naszych marzeniach. Większość małżeństw rozpada się z braku jakiejkolwiek miłości. Osobiście nawet o niej nie myślę bo facet, który był miłością mojego życia znęcał się nade mną i zostawił w ciąży. I wcale nie byliśmy "patologią"- oboje po studiach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnoooo..jak oboje...
..to qzwa do kitu..:P .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *******o*******
"takie tam duperele "...........i we Wołdze... ps. to taki pojazd Oginskiego :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość too much porno
prawdziwa miłośc przetrwa wszystko- czyli osoby trzecie, te co sie wtrącają!Jakim prawem oosby te wiedzą czy to miłosc pseudomiłosc:D Nie ich sprawa, nie im to oceniac. Moze mówią tak z zadrosci:D no i choroby, załamanie. Jak osoby się kochają to wszedzie im będzie ze sobą dobrze. I w wielkim pomieszczeniu i małym(na małym trudniej). Nie sztuką jest byc obok siebie. Sztuką jest byc ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. matka zawsze kocha swoje dziecko i zawsze bedzie. dla mnie to jest przyklad milosci bezwarunkowej i takiej ktora przejdzie wszstko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość too much porno
ile matek katuje swoje dzieci.. To nie jest przykład. Czasem obcy człowiek bardziej pokocha dziecko i zadba o nie niż jego własna matka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×