Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agus*

King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

Polecane posty

ja też uważam, że to nie było samobójstwo...on by nie zrobił czegoś takiego...never po prostu był schorowany, zmęczony...był pracoholikiem, sam tak mówił...chore serce? bardzo możliwe... ale na pewno się nie zabił..gdyby miał to zrobić, myślę, że stałoby się to dużo wcześniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Community, uważam, że przesadzasz...zobacz MJ był u nich tylko chwilę, to było nie zaplanowane, oni nie wiedzieli, że on ich odwiedzi, stąd takie wooooaaa i gadali pewnie od rzeczy...byli w szoku no, więc się zachowywali głupio to raz, a dwa...to Japończycy, myślę, że to dużo wyjaśnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Community Spirit tak ona sie żali na swoją rodzinę, pozatym ja jej wypowiedzi traktuje jak kabaret typu "paranienormalni" tu jej tekst z innego topiku który mnie rozśmieszył niczym jolka krejzolka "Dla mnie był chory umysłowo, ale jego sprawa. No ale... w koncu miał te dzieci. Miał zmienić lekarza. Moim zdaniem te 2 starszych to ma z Kleinem dzieci - swoim dermatologiem. W końcu tam łazi 20 lat. Jakby poszedł gdzie indziej może by nie umarł, ale on tylko zastrzyki zastrzyki. I tyle. Moze miał sie SMAROWAĆ a nie szpryce?Całą salę operacyjną miał na sobie przeciwbólową, a może wystarczyły maści na tę skórę? I nie walić tyle pudru? Przecież to tylko podrażniał wszystko. Głupi jak but, a ci lekarze? Już nie reagowali na niego. I tu taka tragedia. " narzeka na Michaela już od czerwca i teraz tu przylazła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość P.Y.T.
na szczescie ci japonce to tylko epizod jutro jeszcze im w geby popatrze nie podobali mi sie a ta kobieta, Boze, ja sie jej zaczynam bac sama mówila, ze u niej w domu dwie osoby sa psychiczne kilka postów temu miala siebie na mysli lece spac, dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
P.Y.T.🖐️ radzę pooglądać na youtube w wolnej chwili filmiki o Japońskiej rozrywce hehe, np Japanese game show, silent in library( to akurat jest dobre:D) oni są po prostu dziwni w pewien sposób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Papa P.Y.T:-D Community! No ,o co Ty mnie podejżewasz???? Z nagonki????? Nic podobnego!!!! One sa naprawdę żywo zainteresowane! ( bo spróbowały by nie być:-P )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betasss
coś ciężko mi uwierzyć w to co pisze pudelek. czy ta gazeta, na którą się powołuje jest wiarygodna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ignorujmy ją zatem. Ostra, może i przesadzam, ale ja to tak naprawdę widzę 😭 Dobra, zostawmy już Japończyków :P Wszytkim idącym jutro (a właściwie dzisiaj) na pokaz do kina życzę wspaniałych wrażeń :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawia mnie jedno...że wszyscy trzymali gębę na kłódkę przez tyle lat, że on bierze te wszystkie środki...a gdy umarł nagle się okazuje na jaką skalę to wszystko było...i nikt nic z tym nie robił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej dziewczyny jak myślicie na ten piątek jest szansa się załapać,będzie jakieś wolne miejsce,czy nie ma co się wygłupiać z wyjazdem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Betasss
znalazłam na wikipedii The National Enquirer jest tygodnikiem brukowym wywodzącym się z USA, wydawanym przez firmę American Media. Operuje on głównie tanią sensacją, seks-skandalami oraz ezoterycznymi historyjkami. Artykuły dotyczą głównie ciakawostek z życia gwiazd. The National Enquirer wywodzi sie z innego nowojorskiego tabloidu - New York Enquirer. Od 1971 jego siedziba mieści się w Lantanie na Florydzie. The Enquirer, bo tak się go potocznie nazywa w USA, jest znany z wiarygodności, czego wielokrotnie dowodził. Historie o życiu gwiazd publikowane w The Enquirer wymagają od wydawców tego tygodnika wyjątkowej czułości na tym punkcie, ponieważ każda nieprawdziwa informacja pojawiająca się na jego łamach niesie ze sobą ryzyko sprawy sądowej. The Enquirer przegrał tylko jeden taki pozew, co tylko zaostrzyło normy edytorskie w redakcji. Były wieloletni redaktor naczelny tego tygodnika - Ian Calder napisał nawet książkę wyjaśniającą zasady kontroli wszelkich informacji drukowanych w tej gazecie oraz jej źródeł. W 2001 The Enquirer i jego macierzysta firma wydawnicza, American Media, byli obiektami ataków wąglikiem. Redaktorem naczelnym The National Enquirer jest David Perel. pudelek i to coś to chyba nie najwiarygodniejsze połączenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Betasss ja do wszystkiego co piszą o MJ podchodzę z dystansem...bo wielokrotnie mówił, że 99,9% tego co o nim piszą to śmieci i totalne bzdury, same kłamstwa... i ja mu wierzę.... ale z drugiej strony, on nie żyje, jedni ludzie płacą...a drudzy mówią....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja 666 Swidnica
a w D* pie jednego zboka mniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elżbieta08

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Community Spirit - to w moje w pracy, w sali treningowej. Dzięki za miłe słowo. Co do tych "kitajców" (tak moj tata nazywa żółtków ogólnie rzecz biorąc) to troche chorzy umysłowo się wydawali, ale M.J. jak M.J. kocha wszystkich. I na pewno był zadowolony z wizyty. Nie uważam, by M.J> popełnił samobójstwo, za bardzo kochał życie, wiele razy opisywał je w taki sposób, że samobójstwo czy tak jak wspomniałam narkotyki nie wchodziły w gre. Był schorowany - na pewno. Po drugie, on był tak wrażliwy jak nikt inny chyba na świecie i mimo, że mówił, że mu smutno jak wypisują o nim różne rzeczy to i tak robił dobrą minę do złej gry i o wiele bardziej to przeżywał. Matka jego w wywiadzie mówiła, że płakał jak oglądał dzieci z afryki, więc byl bardzo uczuciowy, na pewno brał wszystko do siebie, tak jak kiedyś każdą uwagę ojca. W Moonwalku napisał, że ojciec wyśmiewał się z jego nosa, pryszczy i wszystkiego innego, i on zawsze to bardzo przeżywał. Takich rzeczy nie zapomina się. Zrujnowały go media, oskarżając, zakłuwając w kajdanki jak największego złoczyńce, a on całe życie tylko żył dla innych... Chory świat. Jak przeczytałam ten komentarz jakiegoś fana co ktoś tutaj wkleił, że obrzucali go błotem i poniżali, kurwa, znowu sie poryczałam i serce mi pęka, że taki dobry człowiek, który tak wiele zrobił, był przykładem moralnym dla każdego człowieka na tej ziemi, a luzdie go zniszczyli. Bo był za dobry. Bo nie potrafili zrozumieć, że możńa być i gwiazdą i jednocześnie niemalże aniołem. Że sa jeszcze ludzie którzy cenią wartości takie jak miłość, pokój, dobroć, empatia. Ludzi to bolało, kuło ich w oczy, bo widzieli swoje życie, jak muszą nałgać w swoim życiu i niczego nie mają, a tu M.J. który jest człowiekiem sukcesu, na który sukces zapracował całym swoim życiem. Nienawidzę amerykanów. Chciałabym wiedzieć wiecej o tych spiskach i o tym co M.J. mówił na temat dlaczego jego plyty nie sprzedaja sie w Ameryce. Nie mógł wykupić tego zamku u nas w Lubiążu? I zostawić w czort tą całą Amerykę? Niepojęte jest dla mnie w jaki sposób ludzie zniszczyli M.J................. Chciałabym mieć na tyl eodwagi by krzyknąć w kinie "i love youuuuuuu" a tak to będę sama wśród obcych i nawet nie wiem czy będę mogła się popłakać czy ściskać gardło... tez czuję, że to coś ostatniego, że potem nagle umrze pamięć o nim...nie chce tego :( Jutro mam wolny dzień, pójde się poopalać jak będzie słońce a jak znajde czas to zeskanuje moonwalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michel...24
To już dziś :D ... Dziś w Multikinach w całej Polsce (?) o godz.20.00 rozbrzmi ten cudowny głos :) ... Nie wiem jak ja dziś w pracy wytrzymam :) Wiecie ... mi się coraz bardziej wydaje, że MJ miał już dośc takiego życia i sam pragnął śmierci :( Wiem, że bardzo kochał życie i ludzi, ale chyba chciał się już uwolnic od tego wszystkiego. Wiem,to smutne co piszę, ale tak właśnie myślę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michel...24
Co do emocji to ja zamierzam w kinie czerpac z koncertu całą radośc :) ... nie będę płakac ... MJ chciałby żebyśmy byli szczęśliwi słuchając Jego muzyki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefankaWhackoJackoale
Ee tam - on wiedział, że to już koniec. Już nawet miał raka płuca - coś tam na płucu, raka skóry. Weźcie przestańcie. Co to za życie po wybieleniu się chemicznym jak wszystko cię totalnie boli. Skórę miał pewno zmacerowaną całą i stąd robił przeszczepy - ratował się przeszczepami. No ale szwy nadwyrężał w tańcu. Miał se książki pisać na tym swoim haju. Pablo Cohello po tabletach. Istne dzieła ćpuna to co on tam pisze. Znalazł się w życiu w pułapce bez wyjścia. Z każdej pułapki jest wyjście. Jego ratowała śmierć. Ale śmierć we śnie - coś strasznego. Zależy po której stronie się obudzisz. Dla mnie on się obudził tam, gdzie miejsce dla satanistów. :( A ciekawe gdzie on ma grób. O byłyby tłumy, co nie? Coś cicho o grobie. Ciekawe czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefankaWhackoJackoale
Słuchajcie - jego postać przypomina mi historię podobną " na jej grobie są zawsze świeże kwiaty... " i takie tam. Ostatnio czytałam takie słowa nawet jak Chrystus powiedział" wielu z was śmierć zaskoczy we śnie, ale po której stronie się obudzicie?". No właśnie. Po której stronie on się obudził? Ja tam swoje wiem. Cały majątek przeputał i całe życie nienawidził ojca. No to gdzie on się mógł obudzić? W niebie - oczywiście. :( Taki Nergal - jedynie, że był biały. I te czarne włosy. Biali ludzie mają SIWE włosy. Nieśmiertelny kurde. On żył wiecznie... tak na dragach każdy żyje wiecznie. To jest wina wszystkich tych, którymi się otoczył, że jest w piekle. No ale tak to jest jak się w życiu widzi tylko pieniądze. W końcu tylko Bóg raczy wiedzieć ile mu zostało jeszcze z ...THRILLERA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefankaWhackoJackoale
Coś strasznego jak on się narkotyzował jak dla mnie. W końcu padł. Możeby pożył z rok, ale tych koncertów i tak by nie przeżył. Na pewno to wiedział. No ale cóz... tyle tabletek sie nie panie Jackson. Bo później właśnie jakieś klony , a tu już ledwo zipię... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niefankaWhackoJackoale
Jedyne , że nie jadł swoich własnych odchodów i nie tarzał się w węglu. Jeszcze pająków też nie jadł, much i myszy. No to samo. Widzicie - tak jak na serce miał mieć rozrusznik prądem przywrócony i kroplówę od razu z witaminami a nie adrenalinę tak na łeb tez miały być elektrowstrząsy i tyle. Jak dla mnie. A mówią - a tam elektrowstrząsy. Tak się robi. I ja wierzę, że to działa. Możecie się śmiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×