Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agus*

King MJ... przyznac sie kto sie popłakał ogladajac to...

Polecane posty

Gość dorota----------
Ja tez strasznie tesknie:( nikt nie miał i nie będzie mial takich oczu :( Mam juz bilet na This is it, ale teraz mam mieszane odczucia co do filmu :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota--------------
Captain Eo napisała "można podtrzymać teorię spiskową i przyjąć, że celowo odsuwają fanów od obejrzenia This... ponieważ mogliby na nim zobaczyć "to coś" bądź nie zobaczyć "tego czegoś" Co Wy na to?" -coś w tym jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
dziwne, że dopiero teraz, krótko przed premierą zaczynają nas zniechęcać do obejrzenia tego filmu. do tej pory siedzieli cicho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
wiecie co, dziwne rzeczy dzieją się na tych różnych forach o mistyfikacji śmierci. coraz więcej pogróżek, dziwnych sytuacji, głosów, żeby odczepić się od tej sprawy i nie drążyć, bo jest zbyt poważna................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam bilet
i bede ryczała cały film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
jedna, bardzo aktywna w tym temacie kobieta (i dość skuteczna) dostała niedawno list z pogróżkami. ktoś napisał, żeby zostawiła ten temat, bo jak nie to jej coś zrobią, potem był jakiś telefon było jeszcze kilka podobnych sytuacji przedwczoraj na innym forum też była jakaś awantura. Pojawił się nowy użytkownik o nicku Oscar i stwierdził, że 3 osoby z forum wiedzą coś więcej o MJ niż dają to o sobie poznać. wymienił nicki. twierdził, że jest hakerem i włamał się jednej z tych osób na maila i miał dostęp do jakichś wiadomości. powiedział, że ona prawdopodobnie pisze z Michaelem (?), w sensie, że jakimś cudem złapała z nim kontakt, wie co się z nim dzieje i troszkę flirtują w tych wiadomościach. zaczął je wklejać, ale nie zdążył zbyt dużo. podał dane tej dziewczyny - maila, twittera, zdjęcie i kilka innych rzeczy. za każdym razem moderatorzy kasowali te jego topiki. w końcu pojawiła się ta dziewczyna i zaczęła się awantura. wygląda na to, że te wiadomości były prawdziwe, że naprawdę włamał się jej na konto. ona była pzrestraszona, ale powiedziała, że tą osobą, z którą pisała nie był Michael, ale ktoś z nim związany. zaczęła się denerwować, że ktoś ujawnił jej dane i zdjęcie. napisała, że teraz to już jest totalnie spalona (śmiali się z niej, że nie jest w typie Michaela itp) i przez to już nie będzie miała szansy kontaktować się z tą osobą z otoczenia MJ chwilę potem zjawił się DE7 (nie jest to nowy użytkownik, ma na koncie kilkaset postów) i zaczął pisać, żeby szybko zlikwidowała swojego maila, twitera, konto na tym forum, że jeśli chce żeby Michael był bezpieczny to musi to zrobić. DE7 honey delete you twitter account, delete you email account, delete any account you have on the net . message from you know who. Delete your accounts now. for your own safety and sanity and MJ's too. JUST DO IT. ten ktoś brzmiał jakby wiedział o tym, że MJ żyje (przejrzałam jego poprzednie wiadomości i są co najmniej dziwne) i jakby już był wcześniej wtajemniczony z kim ta Wendy ma kontak i o co chodzi i tak jakby ujawnienie tych rozmów miało zagrozić bezpieczeństwu Michaela... ten DE7 był bardzo zdenerwowany DE7 you guys if you care about mj's safety ban this sone of a b***h right now this oscar bean is invading mj's privacy and it is wrong he is evil and is attacking this girl for no reason. if you really care about mj delete this topic and ban him . YOU FUCKING TALK ABOUT MJ? WHEN YOU ARE CLEARLY ENDANGERING HIS LIFE. YOU THINK MJ PULLED THIS SHIT JUST BECAUSE HE CAN ? YOU THINK IT'S A GAME UH ? HELL NO IT'S NOT AND ANYONE WHO IS LISTENING TO YOU IS FREAKEN STUPID TO BELIEVE THAT MJ IS STUPID ENOUGH TO GO ON LINE TO TALK TO HER NO HE DON'T DO IT ONLINE YOU FREACK. YOU ARE NOT SPREADING THE TRUTH THIS GIRL IS TALKING TO SOMEONE CLOSED TO MJ AND YOU MAKE HER CHAT SOUND LIKE SHE IS TALKING TO MJ BUT SHE IS NOT SHE IS REQUIRED TO KEEP SILENT FROM NOW ON YOU COMPPLETELY MADE THAT CHAT UP AND YOU INVADED HER PRIVACY TO MAKE PEOPLE BELIEVE THAT SHE WROTE THIS. YOU SHOULD BE ASHAMED OF YOURSELF YOU FREAK, AND EVERYONE WHO GAVE YOU THEIR EMAIL ADRESSES ARE FOOLS AND ARE BEING MISLEAD. AND YOU WILL DO THE SAME THING TO THEM ANYWAY CAUSE THIS IS WHAT YOU DO. I WILL TRACE YOUR @ss AND REPORT YOU THE THE RIGHT AUTHORITY DON'T MESS WITH MJ. dziwna sytuacja. potem wszyscy zaczęli przepraszać tę Wendy za zamieszanie. prześledziłam poprzednie posty tego DE7, on pisze chyba od sierpnia i wyglądają dziwnie. nie umiem tego dokładniej określić, ale tak jakby on wiedział coś więcej, ale nie ujawniał wprost, że tak jest, tylko normalnie brał udział w dyskusji, ale jego wypowiedzi są jakieś inne, tak jakby był jakimś "obserwatorem" i próbował pewne rzeczy wyjaśniać, naprowadzać tych ludzi na dany tor, przy czym był zwykłym użytkownikiem, nie zachowywał się w stylu Cassandry czy jej podobnych stworzeń... w co ci ludzie grają????:O w co ci ludzie grają????:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
ten DN pisze tu coś o tej sprawie kiedy to niedawno Masereau zaczął domagać się jakichś pieniędzy, które wisiał mu Michael: "Tom Mesereau loves MJ to death he didn't want to sue MJ this is why it took him yrs before doing this and if MJ wasn't gone he wouldn't do it he would still try to get his money via MJ but mj's people was keeping him ( mj ) away from anyone who could help him ..... i am talking about THOME THOME. by the time Thome got out MJ had to go. Tom has no idea that MJ is alive he thinks he is dead ...... he was devastated and cried like a baby after learning the news. he misses MJ really bad and it is hard on him even sueing mj's estate. but he has to do what he has to do. he just filed the claim recently and mj owes him this money since 2005 that tells you that the guy really didn't want to do this. …………………… They won't cause they want to portray MJ as someone who don't pay his bills and uses people. this is why they wont give the real reason but i know why this is the reason why i posted about it. Tom didn't want to sue MJ for the money he wanted to get it without having to go to court but mj trusts the wrong people with his money and they serve themselves instead of paying the bills this is why mj always ends up with a lawsuit. …………………………. You see ! this is the problem with you guys some people already are bashin tom for his own money MJ owed him. here is the story behind the money owed to him. you think that just because people are friends with MJ mj is not supposed to pay them if he his friend with people. well before jumping on tom's case Tom was paid up to 5 million dollars for the trial he got the money already but MJ hired him again to transition him from the USA to BARHAIN and mj owed him the amount he asked he tried numerous times to get his money through mj's people but the accountant who was responsible for MJ's money who were singing the checks didn't pay Tom they were paying themselves instead out of MJ's money so before you judge the guy please look for the facts

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
ten DE7 to raczej poważna osoba. po co miałby robić taką awanturę i pisać o tym,że przez to co ten "haker" zrobił coś zagraża Michaelowi?:O "Honey ! you only know the MICHAEL JACKSON that Michael Jackson wants you to know not the real Michael Jackson that you should know. you feel in love with the fantasy the image ( ANGELIC ) image that he portrays. I am not saying that MJ is the devil but i surely will not count him as an angel either. My mother always tells me that we all are sinners. don't vouch for anyone unless you are an eye and ear witness. cause you will be surprise when you find out that they are not what they really say they are. Yes MJ was fascinated by Hitler. he thought he was a genious, as far a condoning what hitler did ? i don't know if MJ did. as for me i always remind myself that as a sinner, i am not only the victim but i am also the victimizer." .............. the family love tatiana especially mrs Jackson. mrs Jackson even backed her up on a tv talk show where they were trying to tare tatiana apart. the talk show host called mrs jackson and asked her if tatiana was telling the truth about her and mj and mrs jackson said yes ishe is i don't remember if it was geraldo rivera when he had the talk show or MAURY hwne he just started his show. ................ well i know for a fact that MJ wanted to get back with tatianna and when he was with shana mangatal he dumped her to marry lisa marie, ( hhhhhhmmmmmmm whateva ) mj . after marrying lisa marie , he called shana saying he was sorry and he is still in love with her. ( shana ) and they were seeing each other despite him being married to lisa. and after all these yrs since 1994 when he broke up with shana he even took shana out on a date in january 2007 yes after all these yrs. mj went back to the past yes he did. .................. Let me state this. AMEN to what you said about debbie and the kids. no way in hell. also debbie is a heavy drinker. she was even caught giving beer to her parrot. she said to her former workershe hates kids and prefers her dogs. Katherine has enough grown children to help her out with the kids. about katherine not wanting to go to the funeral, what is going on is that they are shooting a reality tv show for A&E and you know reality show demands drama, so don't worry about it. it's all drama for the show. …………….. Janet is no angel. trust me ! ……………… Her name is not DIANE DIMOND BUT DIANE DEMON! Second she better wathc out cause she has kids too. and what goes around comes around every dog had it's day in her case every bitch has it's day. her balloon payment it's coming for her with interests and principal. and also don't worry cause what she said is not true."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
A tu skopiowane z forum i przetłumaczone wpisy fanów mających bliski kontakt z MJ. Jeśli to prawda to porażające:( Świadectwo Mariki „Czego doświadczyłam w czerwcu” Witam wszystkich, Wiem, że niektórym z Was nie spodoba się to, co mam do powiedzenia, ale muszę opowiedzieć o tych wydarzeniach, żebyście wszyscy zrozumieli. Niektórzy z Was może słyszeli o e-mailu, który wysłałam 21. czerwca. Został opublikowany na forach bez mojej zgody i ludzie wyszydzili mnie, mówiąc że kłamię, pragnę sławy (??) i tak dalej… Dlatego wysłałam to: Ja i dwoje moich przyjaciół poznaliśmy Michaela w jego samochodzie 19. marca. Rozmawialiśmy o AEG, jaki był na nich wściekły, bo chcą tylko zarabiać pieniądze, sprzedając bilety przez Viagogo. Powiedział „Nie cierpię słyszeć o takich rzeczach!” Zobaczyłyśmy z moją przyjaciółką bardzo wątłego, kruchego Michaela. Miał na sobie duże pomarańczowe spodnie. Ale jako że siedział na tylnym siedzeniu, a my na przednim, jego nogi były między naszymi. Widziałyśmy, jak naprawdę wyglądała jego noga. Był chorobliwie chudy. Michael nie przestawał przepraszać nas za to, jak wyglądał: „Przepraszam, że musicie mnie widzieć w takim stanie, naprawdę przepraszam!” Gdy to mówił, chował twarz w dłoniach. Jednak, chociaż byłyśmy trochę tym zaniepokojone, pomyślałyśmy: W porządku, ma 3 miesiące do występów w Londynie, pewnie z kimś nad tym pracuje… 3 miesiące później wróciłyśmy do Carolwood i byłyśmy świadkami, jak Michael wyraźnie był pod wpływem czegoś. Ale co było dziwne, to to, że działo się to PO próbach i nie tylko po wizytach dr Kleina. Tak więc, cokolwiek mu dawali, dawali (albo brał to sam) na próbach. Tej nocy, Michael doświadczył utraty pamięci. Był całkowicie nawalony, mówił jak przez sen. Skoro my to WIDZIAŁYŚMY, nie mówcie mi, że ludzie wokół niego, rozmawiający z nim 10 godzin dziennie, niczego nie zauważyli. Kilka dni później, Michael zaprosił mnie i moją przyjaciółkę na plan „Dome Project”. Moja przyjaciółka zrobiła dla niego marynarkę. Miał na sobie czerwoną zamszową marynarkę, widać ją w zwiastunie. Moja przyjaciółka dała mu swoją i Michael wziął ją, żeby przymierzyć. Zdjął tą, którą miał na sobie. Był ubrany w bardzo wąskie białe spodnie i taką samą koszulę. Po raz pierwszy wtedy, zdałyśmy sobie sprawę, jak dużo stracił na wadze. Naprawdę był chorobliwie chudy. NIE SZCZUPŁY. Oczywiście marynarka była na niego za duża. Ale cieszył się i pytał: Skąd wiedziałaś, jaki rozmiar noszę? Cóż… wystarczyło wziąć kobiecy rozmiar, i pasował. Zatrzymał ją. Widzieliście zdjęcie, na którym miał ją na sobie, z 11. czerwca. Oczywiście, na zdjęciu nie widać tego dobrze, ale mógł się nią dosłownie owinąć. To dlatego wysłałyśmy 21. czerwca ten e-mail. By podzielić się naszą obawą co do jego zdrowia. Nie mówię, że Michael umierał z powodu choroby. Nie mówię, że Michael został zamordowany. Nie mówię, że znam prawdę. Mówię tylko, że MY, fani, czuliśmy, że Michael może znajdować się w jakimś niebezpieczeństwie. Mówię tylko, że MY, fani, widzieliśmy, jak bardzo schudł. Mówię tylko, że MY, fani, zauważyliśmy, że był pod wpływem czegoś. Mówię tylko, że MICHAEL powiedział fanom, że był pod wielką presją, nie był w stanie jeść ani spać. Pytam teraz tylko, czemu oni, OTOCZENIE Michaela, wciąż powtarzają, że był w świetnej formie, podczas gdy cała reszta, która dla niego nie pracowała, widziała, że było wręcz odwrotnie? Pytam więc czemu, dzisiaj (drugiego dnia, od kiedy ta strona istnieje), prasa udostępniła wyniki autopsji Michaela, według których ważył 62kg (nawet jeśli to niewiele), z nagle pojawiającym się wszędzie „Michael Jackson był zdrowy”. Wyniki autopsji nie miały zostać ujawnione aż do zakończenia śledztwa. Czyżby ktoś się wystraszył? Nie mówię, że Michael został zamordowany, Nie mówię, że był chory. Mówię tylko do niektórych osób: PRZESTAŃCIE NAS OKŁAMYWAĆ PRZESTAŃCIE BRAĆ NAS ZA GŁUPCÓW Widzieliśmy, w jakim stanie był Michael. Mówił nam, że NIE czuł się dobrze. Przestańcie kłamać. Już go straciliśmy. Miejcie odwagę przyznać się do prawdy i powiedzieć: Tak, możliwe, że Michael potrzebował pomocy, której mu nie zapewniliśmy. Powinniśmy byli ustalić więcej czasu wolnego między występami, żeby nie czuł się tak zestresowany. Nie twierdzimy, że ci ludzie go zabili. Ale poprzez wysłuchanie jego problemów i obaw, mogli sprawić, by czuł się bardziej zrelaksowany, mógł jeść, lepiej spać i nie poprosiłby o Propofol. W ten sposób, wciąż by tu był. Dziękuję. Mj F-Anka napisał: moje podejscie do filmu teraz rowniez sie zmienilo, po co mamy ogladac cos co jest wyrezyserowanym klamstwem? MJ4everify napisał: No cóż, ja bilet kupiłam i nie zamierzam się wycofywać. Jest we mnie to coś, co chce oglądać Michaela, ale jest też drugie coś co krzyczy NIE... ja ide na film. WLoze koszulke kampanii This is NOT it moze ludzie zauwaza, zainteresuja sie i to zmusi wiele osob do przemyslen Czasami widze, ze ludzie tutaj obwiniaja sie, NIE OBWINIAJCIE SIE nie mogliscie tego wszystkiego wiedziec. Fanom samym trudno bylo dosc do Michaela - zwlaszcza podczas jego ostatnich dni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I KOLEJNA FANKA: WKLEJAM KOLEJNE SWIADETWO Świadectwo Samanthy Nie wiem, gdzie rozpocząć moje świadectwo. Jest po prostu za dużo do opowiedzenia i włączone jest w to tyle uczuć, smutku, żalu, złości, zdezorientowania i bezradności. Jednak muszę podzielić się z wami moją historią, dla tego, czego jest to warte. Nie przywróci to Michaela do życia a sępy wokół niego w dalszym ciągu będą walczyć o to, co z niego zostało i jego majątek. Ta kampania nie ma na celu zatrzymania tego, czego nie da się zatrzymać, ale oddanie Michaelowi sprawiedliwości poprzez powiedzenie komukolwiek możemy, że nie czuł się dobrze i wyciągał do nas ręce, i że teraz jesteśmy mu dłużni choć prawdę poprzez przekazanie wam tego, co nam powiedział i pokazał w ostatnich tygodniach swojego życia. Czy wyrażał swoje wyczerpanie i cierpienie słowami czy oczywistym dla oczu stanem ciała i ducha, wierzę (i nie jestem sama), że to było jego wołanie o pomoc, a nikt wokół niego nie przybył na pomoc, wszyscy zaślepieni chciwością, strachem, własną osobą, lekceważeniem lub choćby brakiem współczucia dla drugiej osoby. Jestem fanką od ponad 20 lat, ale dopiero przez ostatnie 8 miesięcy życia Michaela byłam tak zwaną „zwolenniczką”, w znaczeniu takim, że podążałam za Michaelem regularnie, jeśli nie codziennie. Widziałam, gdzie chodził, jak się miewał, widziałam też ludzi z jego otoczenia. Widziałam jego stan fizyczny i psychiczny i to, jak szybko w jego kilku ostatnich tygodniach/miesiącach sprawy się pogarszały. To moje wspomnienie wydarzeń poprzedzających jego śmierć i tego, jak niektórzy z nas, włączając mnie, wiedzieli, że zaczynało brakować mu czasu i znajdował się w wielkim niebezpieczeństwie. Próbowaliśmy interweniować, ale było już za późno. W listopadzie 2008r., Michael, który zatrzymał się wtedy w hotelu Bel Air, spotkał się z grupą fanów na zewnątrz i rozmawiał z nami dłuższą chwilę, był nawet tak miły, że przyniósł nam jedzenie ze swojej ulubionej restauracji, które tego wieczora zamówił także dla siebie. Wyglądał świetnie, był bardzo spokojny, przytomny. Wyraźnie nic mu nie było. Rozmawiał z nami o różnych rzeczach i wspominał przelotnie o wielu nadchodzących projektach. Nie mieliśmy wtedy jeszcze pojęcia, że zaczęto prace nad koncertami. W następnych kilku tygodniach Michael miał wiele spotkań w hotelu, spotkań, co do których wiedzieliśmy, że dotyczyły Trasy. Po oficjalnym ogłoszeniu koncertów w Londynie, Michael rozpoczął próby w Center Staging między kwietniem i majem. To jakoś wtedy zaczęliśmy zauważać zależność w częstszych wizytach Michaela w biurze dr Kleina. Wzrost częstotliwości wizyt i czasu ich trwania zaczął niepokoić mnie i innych, szczególnie kiedy zaczęliśmy zauważać wpływ, jaki to na niego miało. Opuszczał ośrodek wyglądając na odurzonego. Zaczęliśmy zdawać sobie sprawę, że zabiegi musiały dotyczyć zmieniających umysł substancji. Doszło do tego, że niektórzy z nas stwierdzili, że dawanie mu listów od fanów i prezentów po wizytach doktora jest bezsensowne, jako że odsyłał je po prostu podpisane, chociaż wyraźnie były to listy zaadresowane do niego i nie były to zdjęcia od łowców autografów. W sobotę 25. kwietnia 2009r. coś zaniepokoiło mnie jeszcze bardziej niż zwykle. Po raz pierwszy Michael poszedł spotkać się z dr Kleinem podczas weekendu i to późną porą. Był tam od 17.00 do 21.30. Kiedy wyszedł z biura dr Kleina, od Michaela silnie czuć było alkohol lub eter, chwiał się na nogach. 29. maja, Michael zabrał kilkoro z nas do Center Staging, by porozmawiać z nami o tym, co się dzieje (po tym, jak kilkoro fanów powiedziało mu, że nie mogli dostać biletów na koncerty, że sprzedaż biletów nie miała sensu, wszystko było jednym wielkim bałaganem i czy Michael o tym wiedział). Powiedział nam, że nie zdawał sobie sprawy z problemu ani z tego, że miejsce, w którym miał się odbyć koncert miało tylko miejsca siedzące, i że coś na to poradzi. Powiedział nam też, że położył się do łóżka myśląc, że czeka go 10 koncertów, a gdy się obudził, okazało się, że 50! „Zrobili to bez mojej zgody. Zrobili to z oczywistych powodów.” Dodał też: „Harmonogram też jest niewłaściwy. Miał być występ i dzień wolny, występ, dzień wolny, występ, dzień wolny.” Głos mu się łamał i zaczynał już płakać, złożył ręce do modlitwy i przez chwilę stał w ciszy. Milczeliśmy razem z nim. To była bardzo intensywna chwila, pełna, według mnie, smutku i niepokoju. Wyszłam stamtąd czując, że nasze obawy były uzasadnione, i czuła tak większość z nas. Niestety, dzień po tym wyznaniu Michaela pojawiło się ono w prasie. Nie wiemy, jak to się stało, ale AEG szybko odparło zarzuty i nazwało to kłamstwem. Zbiega się to w czasie również ze zmianą wszystkiego dla naszej małej grupy, która wcześniej miała otwarty kontakt z Michaelem. Gdy AEG dowiedziało się o tym, co powiedział nam Michael, wszystko się zmieniło. Ochrona przestała dopuszczać nas do Michaela i nie był on już taki „osiągalny”. Podczas gdy nasz dostęp do niego został ograniczony (chociaż wciąż mogliśmy go widzieć i jakoś z nim rozmawiać), wizyty doktora stały się częstsze i dostrzegliśmy w nim większą fizyczną zmianę, szczególnie jego wagi. Wyglądał po prostu zbyt chudo i ogólnie rzecz biorąc, coś było nie tak. Nawet zachowanie jego ochroniarzy się zmieniło. 1. czerwca Michael rozpoczął próby w Forum w Inglewood. Po kilku tygodniach, Michael Amir (osobisty asystent Michaela i jego ochroniarz) powiedział, że Michael jest bardzo zmęczony, nie spał przez cały weekend i AEG wciąż do niego dzwoni. Jakoś w tym czasie Michael zaczął chodzić na próby coraz później i później, a czasem nawet je odwoływał. Jednym z takich dni był 12. czerwca. Michael spóźnił się na próbę. Po przybyciu nie zatrzymał się przy nas tak, jak zazwyczaj robił. Niedługo później, ochrona Michaela przyszła sprawdzić, gdzie jesteśmy, minęła nasze samochody przecznicę dalej, gdzie zwykle je parkowaliśmy i czekała. Nie próbowali w żaden sposób powiedzieć nam, co robią. Było wtedy około 20.00-21.00. Koło północy, jeden z jego ochroniarzy, „Biggie”, wyszedł i powiedział nam: „Michael mówi, że to „niebezpieczne”” (?!), i że „Michael nie chciał iść dzisiaj na próbę”, „Jest zmęczony”. Wtedy poproszono nas, żebyśmy ustawili się jeden za drugim, to każdy z osobna będzie mógł spędzić z Michaelem 15 sekund. Nie rozumieliśmy, co się dzieje, ale oczywiście ustawiliśmy się i spędziliśmy tę chwilę z nim. Było bardzo bezosobowo, byliśmy uważnie obserwowani przez jego ochronę. W kilku ostatnich dniach życia Michaela, pamiętam też, że zauważyłam, że jeden z jego ochroniarzy, Alberto Alvarez, często wyglądał na poruszonego i pocił się z nerwów. Gdy wypytywaliśmy go, czy z Michaelem wszystko jest w porządku, mówił nam, że Michael jest „skupiony” i przygotowuje się do trasy, i tak naprawdę nie odpowiadał na nasze pytanie. Jednak widzieliśmy, że chodzi o coś więcej, że Michael wyglądał na coraz bardziej zmienionego, odurzonego i wychudzonego, i że jego ochrona czymś się denerwowała. W rzeczywistości, zamiast 2-3 ochroniarzy za bramami jego domu, nagle ich liczba podwoiła się, potroiła i w noc jego śmierci doliczyłam się ich 12. Coś się działo, coś się zmieniło i wiedzieliśmy, że czas najwyższy działać. W próbie interwencji, by uratować jego życie, kilka tuzinów fanów (w tym ja) napisało listy do Michaela tydzień przed jego śmiercią. Zamierzaliśmy przekazać mu listy i oświadczenie w imieniu wszystkich jego fanów, którzy czuli, że źle się dzieje. Wiedzieliśmy, że jego śmierć była kwestią czasu, chyba że podejmiemy jakieś działania. Nikt inny z jego otoczenia wydawał się dbać o niego wystarczająco, żeby to zrobić. Gdy wszystkie listy zostały zebrane i plan był na swoim miejscu, zdecydowaliśmy się interweniować 24. czerwca 2009r. Rzeczywiście udało nam się przekazać mu je do rąk tego popołudnia. To tej nocy widziałam go po raz ostatni, gdy opuszczał Staples Center około godziny 1.30 25. czerwca 2009r. Tak wyglądał mój list do niego: Michael, Podziwiam Cię i kocham od kiedy miałam 14 lat, kiedy to po raz pierwszy uratowałeś mi życie. Ratowałeś je cały czas, przez lata, choć musi to brzmieć bezceremonialnie i dziwnie dla kogoś, kto mnie nawet „nie zna”. Dawałeś mi chęć życia, nadzieję i siłę. A teraz moja kolej, kolej nas wszystkich, by zaopiekować się Tobą i powiedzieć Ci, że jesteśmy tutaj dla Ciebie i chcemy pomóc. Proszę zrozum, że kochamy Cię tak bardzo, że nie możemy pozwolić sobie na utratę Ciebie. Tak wiele dla nas znaczysz, że cierpimy widząc Cię nieszczęśliwego, takiego, jakim widzimy Cię od jakiegoś czasu, pomimo że skrzętnie próbujesz to ukryć. Czujemy i widzimy, że dzieje się coś złego. Michael, nigdy nie rób niczego, czego NIE CHCESZ robić, czy chodzi o koncerty, czy o cokolwiek innego, co ludzie chcą byś robił, by zarobić na tym pieniądze. Nie pozwól nikomu ani niczemu stresować Cię do tego stopnia, że nie możesz spać, martwisz się lub robisz cokolwiek innego, co ostatecznie ma wpływ na Twoje zdrowie. Nic nie jest tego warte i nie musisz nam niczego udowadniać. Spłaciłeś już swoje długi, więcej niż jednokrotnie. Potrzebuję Cię i kocham tak głęboko i prawdziwie, wszyscy Cię kochamy. Samantha Chcę zakończyć to wyjaśniając jedno. Nie mówię, że Michael wydawał się odurzony lub pod wpływem narkotyków cały czas. Chcę, żeby wszyscy to zrozumieli. NIE postrzegaliśmy go jak ćpuna. Byliśmy po prostu zmartwieni (podczas pewnego okresu), że był zbyt zestresowany i ciążyła na nim zbyt duża presja, by mógł jeść i funkcjonować bez lekarstw, i że ludzie wokół niego wiedzieli, że nie czuje się dobrze, jednak woleli przymykać oczy dla korzyści finansowych i Bóg jeden wie z jakich jeszcze powodów. Ale wiem, co widziałam i wiem, że nie był to zdrowy, szczęśliwy, sprawny fizycznie mężczyzna gotowy wyjść na scenę niecałe 3 tygodnie później, i oni też dobrze o tym wiedzieli. Czas, żeby prawda wyszła na jaw. Samantha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
ja się zastanawiam czemu Joe mówił o tym, że w filmie mają być sobowtórzy Michaela...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
Gość dorota-------------
Boze ,jak to sie czyta,to włos staje na głowie,chce sie płakać:( wykończyli Michaela za pieniadze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dorota--------------
Ciekawe czy to prawda ,że ktoś ze znajomych MJ ma z nim kontakt emailowy.Co jest prawdą ,a co nie?Jeszcze troche i zwariuje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
"A new EXCLUSIVE clip from the THIS IS IT movie at 7PM EST" http://www.michaeljackson.com/us/news/new-exclusive-clip-it-movie-7pm-est a te zdjęcia są świetne to mi się podoba w szczególności http://www.omelete.com.br/images/galerias/this_is_it/michael_jackson%20(11).jpg http://www.omelete.com.br/cine/100022815/Veja_em_primeira_mao_novas_imagens_do_filme_de_Michael_Jackson.aspx co do tego czy on żyje... myślę, że w tej sprawie wszystko jest możliwe. naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pyramid girl
wiem, że są prawdziwe. widziałam ich konta na facebooku, na nich też zamieściły te teksty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×