Gość R ób tak dalej.... Napisano Lipiec 16, 2009 Aktualizuj ten topik, bo jestem ciekawa....co dalej, ok? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość I ja cos dopisze... Napisano Lipiec 16, 2009 Mloda dziewczyno, podstawa zwiazku jest zaufanie... Bez zaufania nie mozna budowac solidnego fundamentu- milosci... Wydaje mi sie,ze on wykorzystuje Twoj wiek, Twoje glupiutkie zachowanie, Twoja uleglosc (sorry za szczerosc). Badz twarda i mow wprost, stawiaj jasno sprawe i tyle. Jestesmy razem, ufamy sobie, ale nie i tyle. Wiem,ze to boli, ale uwierz mi- nie warto marnowac czasu i nerwow na "mezczyzne" nie wartym tego. Kolejna sprawa chlopak ten jest wszka mlody i wydaje mi sie- bardzo niedojrzaly. Nie dojrzal ani do zwiazku, do bycia z druga osoba, ani tym bardziej do milosci... Pozdrawiam, trzymaj sie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 ok bede aktualizowala . Wiem wlasnie ze podstawa zwiazku jest zaufanie ja mu nie ufam ani troche no bo niby czemu mam mu ufac ..moze po tych oszustwach z namiotem ...wiem ze wtym momencie powinnam to skonczyc... no ale sprobuje jeszce to uratowac zalezy mi na nim , wiem nawet w jaki sposob moge to teraz zrobic ...musze sie zmienic ,zaczac wychodzic do ludzi ... . od 15 dzisiaj nie dzwonil ..pewnie juz nie zadzwoni ...zobacze jak bedzie jutro (no bo jutro zjezdza do naszego miasta z wawy) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość I ja cos dopisze... Napisano Lipiec 16, 2009 Tylko nie oklamuj sie... Najgorsza prawda lepsza niz najpiekniejsze klamstwo... Tobie zalezy, a jemu? No wlasnie... Ale mimo wszystko zycze powodzenia, wszak dobrą dziewczyną wydajesz sie byc:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 przed chwila do mnie dzwonil i znow mnie wkurwil na poczatku powiedzial mi ze ten zwiazek nie ma juz szans(no bo niby jak pojde gdzies na studia albo do pracy to i tak znajd sobie kogos innego ) ze sie go o wszystko czepiam pozniej przepraszal mnie zato co powiedzial i oznajmil mi ze mnie kocha , ze rozumie ze sie wkurwiam bo jakbym to ja zkims mieszkala to by robil to samo ... spytalam sie go czy zmieni to mieszkanie a on nato ze nie ....a za chwile powiedzial ze tak ze kupi sobie w piatek gazete i bedzie szukal mieszkania .... teraz sie rozlaczyl i powiedzial ze zaraz zadzwoni ale nie zrobil tego juz od 15 min :/ nie wiem co ja mam o tym myslec.......... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 tak mi zajebiscie smutno ,on kiedys taki nie byl jeszcze w ten weekend mowil mi ze mnie bardzo kocha i ze nie wyobraza sobie zycia bezemnie jak gdzies pojedziemy jest o mnie bardzo zazdrosny a pozniej takie cos :( Co ja mam robic ????? Kocham go ,szkoda mi tych lat co ze soba spedzilismy ale z drugiej strony to chyba juz nie wyglada jak zwiazek ... - Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 kurcze a teraz jeszcze nie dzwoni :( nie wiem co on sobie wyobraza ....... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość warionetka Napisano Lipiec 16, 2009 gosc w H leci... zostaw zabawnisia Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 caly czas mam w glowie jego tekst (ktory zreszta nie wiem dlaczego powiedzial poniewaz na razie nie zamierzam pracowac bo sie ucze) powiedzial cos takiego "co ty myslisz ze jak ty sie puscisz z jakimis kumplami z pracy to nie znajde sobie innej laski ,zrobie to bez problemu bo ich nie brakuje a ty NIE JESTES WYJATKOWA , nie jestes jedna wiec sie mnie nie czepiaj )pozniej mnie za to przeprasza ze nie wie sam dlaczego mi to powiedzial ze tak nie mysli ze to tylko nerwy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość warionetka Napisano Lipiec 16, 2009 chociaz na jakis czas... dluzszy, zeby szanowac zaczal, a nie sie bawic---> toba!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość warionetka Napisano Lipiec 16, 2009 to prostak..... nieeee!!! zostaw na zawsze... co za tekst???!!! bleee Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 ale mi smutno jeszcze troche i sie chyba pobecze :/ powiedzial ze zachwile zadzwoni a nie dzzwoni juz 30 minut wogole watpie by to dzisiaj zrobil :( niby kurwa prostak ale ja go kocham wiem ze nie jeden facet by byl mna zainteresowany ale ja nie chce innego :( czego musi to wszystko tak wygladac ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 16, 2009 hej kachammm mam nadzieję, że mnie pamiętasz.Pisałam tu wczoraj.Dobrze zrobiłaś, że gdzieś wyszłaś.Nie możesz siedzieć w domu i płakać w poduszkę.A ten tekst co ci powiedział to kiedy to było?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kociczkaa 0 Napisano Lipiec 16, 2009 a pomyśleć że mój chłopak też chce wyjechać do wawy do pracy, napalił sie na to jak niewiem na co, a mnie to się nie podoba... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 lusi24 tak pamietam Cie :) ten tekst to dziaj okolo godz 22 ... najlepsze jest to ze konczac rozmowe tak gdzies o godz 22.30 powiedzial ze zaraz zadzwoni ....i nie zadzwonil do tej godziny :/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 16, 2009 o rany, ale bym się wkurzyła za ten tekst. Zapytam się zaraz mojego faceta co o tym myśli.Wiesz męski punkt widzenia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 jest mi tak cholernie smutno :( ta kolezanka wcale nie poprawila mi nastroju wrecz przeciwnie ..jak juz wyzej pisalam aly czas mi mowila jaka to ona jest szczesliwa i zakochana (oczywiscie nie powiedzial jej o moim problemie ) i ze sie nigdzie nie rusza bez swojego chlopaka wiec na spacer moze ze mna pojsc ale nigdzie wiecej np.do baru nie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 pije teraz jakas wodke troche mi pomaga :/ bo bez tego to bym chyba zwariowala :( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 16, 2009 Mój powiedział, że to, że z nią mieszka nic nie znaczy.To facet nie rozumie i nie zna całej historii, nie ma czasu bo gra na laptopie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 16, 2009 hehe tak w domu pijesz, bo pewnie z rodzicami mieszkasz.Ja sobie piwko otworzyłam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 to co ja naprawde nie potrzebnie przesadzam ??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 16, 2009 Słuchaj, a rozmawiałaś z nim wogóle o przyszłości.JAk to miało być, że ty do niego dołączysz jak skończysz szkołę i za ile to miałoby być?? I jeszcze pytanie ile masz teraz do niego kilometrów?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 16, 2009 tak jeszcze z rodzicami ale za rok to sie zmieni bo bede studiowala w innym miescie ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość R ób tak dalej.... Napisano Lipiec 16, 2009 Daj se spokój z nim. Co z tego, że go kochasz, jeśli on stawia na swoim i to w sytuacji dla ciebie bardzo niezręcznej, mało powiedziane - raczej intrygującej. Uważam, że jesli by cie rzeczywiście kochał, to nawet nie próbowałby cię wystawiać na taką próbę (chodzi o mieszkanie z tą dziewczyną). Poprostu bałby się tobie w czymkolwiek narazić. No i .... te niedomówienia, brak obiecanego kontaktu tel., dziwne wymówki i oskarżenia. Jak chłopczyk, któremu coś nie udaje się. Szkoda ciebie. Ale nie wiem czy to nie lepiej, że szydło z worka wychodzi teraz, gdy nie jest jeszcze za późno. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 17, 2009 tak rozmawialam i to nie raz on zawsze powtarzal mi ze bardzo mnie kocha i chce sie ze mna ozenic miec kiedys dzieci ...jak kiedys myslalam ze wpadlam on sie ucieszyl ... mowi mi tez ze bardzo chcialby zebym z nim zamieszkala ze moge go odwiedzic w tej wawie ale nie wiem czy to tylko slowa........ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 17, 2009 No a ile masz do Wa-wy i czy to tam byś chciała studiować? Jest szansa, że za rok będziecie mogli razem zamieszkać?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 17, 2009 zadzwonil..powiedzial mi ze naprawde nie mam czego sie przejmowac bo zta dziewczyna sie praktycznie nie widzi mijaja sie bo jak ona pracuje to on jest w domu a jak ona wraca z pracy on juz spi ...jego lokatorzy (to maluzenstwo mowi mu ze nie mam racii ze to ja nie powinnam sie tak zachowywac ) ze sama moge tam pojechac ale nie chce bo jak ta dziewczyna okaze sie naprawde atrakcyjna to nie bede mu mogla w tedy powiedziec zeby sie z tamtad wyprowadzil ... Juz sama nie wiem kto ma racje , moze ja naprawde przesadzam ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Lusi24 0 Napisano Lipiec 17, 2009 Hm... no ciężko powiedzieć.A odp mi na pytanie ile kilomtrów od Wa-wy mieszkasz i czy masz zamiar studiować tam i zamieszkacie razem?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 17, 2009 od wawy mieszkam okolo 120 km ..a studiowac raczej w wawie nie zamierzam ..ja maze o tym zeby po szkole sredniej dostac sie do policii i pewnie pojade na szkolke do szczytna . on sie tego bardzo boji choc jeszcze nic nie jest pewne (bo zeby dostac sie do tej szkolki trzeba zdac bardzo ciezkie testy sprawnosciowe i psychologiczne) mowi mi ze ten zwiazek sie rozpadnie ze sobie znajde kogos innego , z wieksza iloscia kasy itd . Tak szczeze to sama sie tego boje ,tzn nie tego ze znajde sobie kogos innego bo kocham mojego chlopaka ale tej rozlaki bo np.wychodzi na to ze bede od pon. do piatku w tej szkolce a pozniej w weekendy studia .... no ale to dopiero za rok ... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
kkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkkk 0 Napisano Lipiec 17, 2009 dzwonil dzisiaj do mnie rano powiedzial mi ze mnie kocha ze jesli mamy sie przez to kucic to zmieni to mieszkanie ..hmm a jak bedzie naprawde to czas pokaze ..jeszcze sie nie ciesze bo znajac jego dzisiaj moze tak mowic a np. w pon powie mi ze nic z tego, ze nie moze sobie znalesc mieszkania albo cos w tym stylu .... On mnie zaprosil na przyszly weekend do siebie do wawy jak myslicie mam jechac??? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach