Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Świnka Zigii

Ciąża - CUDOWNY STAN?? Nie wydaje mi się ...

Polecane posty

Gość do tych dojrzalych kobiet
erer, wiesz, dziwi mnie to co piszesz, szczegolnie ze staralas sie tak dlugo... Ja staralam sie rowno 10 lat, a kiedy w koncu zaszlam w ciaze, mialam juz 34 lat, musialam caly czas lezec, bo grozilo mi poronienie, tez zle sie czula, ale nigdy nie powiedzialam zlego slowa o tym jak zle sie czuje i jak to musze sie meczyc! Niestety dziecko nigdy sie nie urodzilo, odeszlo w 4 m-cu :( Teraz zostala mi juz tylko adopcja... Nigdy sie nie dowiem jak to jest trzymac wlasne dziecko na rekach zaraz po porodzie i nigdy nikt mi nie ustapi miejsca w autobusie, o czym wspominasz! Nie wiem wiec, po co zachodzicie w ciaze, skoro od rana do wieczora narzekacie, ja tez nie czulam sie najlepiej, ale podchodzilam do tego dojrzale - podjelam swiadoma decyzje o ciazy, wiedzialam, z czym musze sie liczyc, na co musze byc przygotowana. A Wy traktujecie ciaze jak jedna wielka porazke, rozczarowanie, ze cos boli, ze robi sie niedobrze, ze spac sie chce... Nikt nie mowil, ze kazda bedzie sie dobrze czula, to jest zawsze niewiadoma! Zastanowcie sie, co mowicie, bo nie jedna kobieta zamienilaby sie z Wami, zeby choc przez chwile poczuc jak to jest byc matka, a niestety nigdy nie bedzie jej to dane!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errer
tylko pytanie co z tego? gdybyśmy pisały ze ciąża jest cacy to co? twoje dziecko by żyło? No nie bądź głupa, może mam jeszcze przestać jeść bo gdzieś dzieci głodują? Albo swoje dziecko zabić bo twoje nieżyje co? Byłabyś zadowolona? Takie kobiety jak ty nigdy nie będą szczęśliwe, przez ciebie przemawia jedynie zazdrość a nie smutek 'bo ja nie mam a ktoś ma'. Kobieto zajmij się czymś pozytecznym bo internet ci szkodzi ewidentnie. Ja ci bym z chęcią oddała odlezyny, operacje plastyczna krocza, 2 lata bez seksu po porodzie, a dla twojego dziecka niedowład ręki. Rozumiem chęć posiadania dziecka ale wszedzie sa granice a gdy mysli sie macica te granice juz dawno minely.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiioi
boże widzisz i nie grzmisz! A co to za argument że twoje dziecko nie żyje?? To moja wina że nie donosiłaś ciąży? Chcesz winowajcy to spójrz w lusterko a jego znajdziesz. Dzieci są cudowne ale nie 9 miesięcy najgorszego horroru!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak się zastanawiałam
że czegoś mi w tym temacie brakowało i jest, proszę. Śmierć dziecka. U kogoś doszło do poronienia więc ja rzygając dalej niż widzę mam się uśmiechać od ucha do ucha. Z logicznego punktu widzenia ktoś chory np na raka złośliwego też ma chodzić wiecznie zadowolony i dobrze się czuć bo przecież choroby też są nnormalne i dotykają ludzi. Naród głupieje :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych dojrzalych kobiet
wiesz kochana, nigdy nikomu nie zazdroscilam dziecka, a jezeli juz to nieszkodliwie... To chyba normalne w mojej sytuacji :( Przykro mi sie zrobilo po tym, co napisalyscie, ale mylicie sie, nikogo nie obwiniam o smierc mojego dziecka, nie obwiniam tez siebie. Nikomu nie kaze tez glodowac, wrecz przeciwnie, odzywiaj sie kobieto jak najlepiej, abys urodzilo zdrowe dziecko! Az cos sie robi jak sie czyta takie przesycone jadem komentarze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tych dojrzalych kobiet
nie porownuj raka do bycia w ciazy, bo to naprawde niewlasciwe... Wiecie co? naprawde mi dowalilyscie, az cos sie robi jak sie czyta takie przykre zeczy, choc to tylko internet i powinno mi to zwisac... Zegnam Was i mimo wszytsko zycze powodzenia, bo nikomu zle nie zycze, choc podobno powinna przemawiac przeze mnie zazdrosc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimimimi22
Pierwszą ciążę znosiłam idealnie. Dosłownie kwitłam, przed ciążą tak świetnie się nie czułam jak będąc w niej. Poród też nie był zły. Ale druga ciąża to koszmar nie z tej ziemi, nawet najgorszemu wrogowi czegoś takiego nie życzę. Nie mogłam pracować, nawet z łóżka wstać. Musiała się przeprowadzić do nas moja mama, ja nie pracowałam więc z pieniędzmi było krucho, nawet komornik pukał do drzwi. Poród 47 godzin trwał - bo lekarzowi sie cesarki nie chciało zrobić. Z oddziału położniczego przeniesiono mnie na neurologoczny bo sparaliżowało mnie z tego bólu, m4 miesiące uczyłam się od nowa chodzić, poruszać. Nie polecam nikomu, nie chwalić dnia przed zachodem słońca, taka mała rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiioi
to po co glupia babo wylazisz z takimi komentarzami? nie wiesz to sie nie odzywaj. jakbys przeszla choc jedna całą ciążę podczas której nawet srać sama nie możesz zrobić to być inaczej śpiewała! nie mam zamiaru udawać że czuję się świetnie tylko dlatego że jakaś kobieta nawet ciąży nie umie donosić i urodzić dziecka :O każda z nas tutaj jak sie czula to sie czula ale mamy dzieci, a ty? oszczędź sobie takiej mądrych gadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzalakobietaa
do tych dojrzalych kobiet - wielki bład, oj wielki. piszac ze ty stracilas ciaze wiec kazdy w ciazy ma milczec i nie mowic o swoim samopoczuciu na wstepie stalas sie wrogiem. Tak się nie piszę, po prostu. A porównanie z chorobami jest bardzo trafne. Ciąża to nie choroba ale ciąża stan chorobowy wywołuje taki jak wymioty, biegunka, osłabienie, zapalenia, infekcje, wszelkiego rodzaju bóle itd. A chyba do osoby chorej nie mowisz ze nie wypada jej się źle czuć? Żal żalem ale trochę opanowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nie polka
tak naprawde kobiet , które rzecywiscie koszmarnie czuja sie bedac w " blogoslawionym stanie" jest bardzo duzo, ale tylko niewiele z nich ma odwage głosno to powiedziec, no bo przeciez " jak tak mozna" / " to po co zachodzilas w ciaze"/ " ja bym nigdy tak nie pwoeidziala" itp itd??!!? nawet na tym formum odzywaja sie co niektóre nawiedzone mamuski, które tylko dlatego ,ze czuły sie swietnie w ciazy , nie dopuszczaja do swiadomosci , faktu ze nie kazda z nas miala to szczescie, a niektóre maja odwage o tym mówic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzalakobietaa
no ba! jak kobieta ma w ogole czelnosc mowic ze ciaża jej nie służy? Szok! Na lekcjach religii dzieci jeszcze ucza ze nie do pomyslenia jest ze kobieta czerpie przyjemnosc z seksu i za to powinna smazyc sie w piekle wiec kobiety nawet nie myślcie napisac o tym ze macie orgazmy bo to tez bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nie polka
dojrzalakobietaa a jak! :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szok normalnie
moze i ta kobieta nie rozumie waszego samopoczucia, nie rozumie jak badzo sie meczycie, nie rozumie ze ciaza nie zawsze jest szczesciem, ale zadna z was nie ma prawa pisac takich okropnych rzeczy jak ty oioi - ze nie umiala donosic i urodzic dziecka, bo to jest ponizej pasa! Ty akurat mialas szczescie, ale nie chwal dnia przed zachodem slonca, ty tez nie wiesz, co cie w zyciu jeszcze czeka... Troche pokory!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzalakobietaa
ale taka jest prawda bo ja też nie pojmuje co to za argument - w ciazy musisz byc zawsze szczesliwa, nie wolno ci sie xle czuc a tym bardziej nic mowic o swoim samopoczuciu bo ktos nie donosil ciazy. Tylko co to wnosi do tematu? Ludzie codziennie umierają i każdy człowiek jest czyimś dzieckiem i co? Wszyscy sie szanuja, kochaja, ciesza sie i pławią się w radościach? Bo jednak tak nie jest. Współczuje tego nieszczęścia straty dziecka ale cudze nieszczęście nie uprawnia nawet na gram tej osoby do tego by mi mówiła jak mam żyć, jak się zachowywać i jak się czuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość f vberbhr b
Może błogosławiony stan ale gdzieś tam w innej rzeczywistości? Fizyczne dolegliwości jeszcze byłam w stanie znieść, ale nastrój przez 9 miesięcy nie do zniesienia, przede wszystkim przeze mnie. Ale warto było. Syna mam super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oiioi
A co to nie prawda co pisz? czy ty albo ja odpowiadamy za to co sie stało jej czy jakiejś innej babie? Albo zawiniła ona bo latała jak najęta w ciąży w ramach zasady że się nie użala nad sobą, albo się zaniedbała albo nie była przystosowana fizycznie do posiadania potomstwa co skutkuje tym ze swoich dzieci juz nie moze miec. Nie moja wina że komuś urodzenie dziecka to ponad jego możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nie polka
a tak naprawde najgorsze w tym wszystkim jest to , ze takie " moralizatorskie " i generalnie wrogie i pelne pogardy nawet postawy prezentują tylko kobiety, najczesciej matki - to jest cos , co wciaz mnie i zadziwia i zastanawia dlaczego jedna kobieta dla drugiej jest najczesciej najgorszym wrogiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traxil
niektore z was to bezduszne prostaczki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traxil
matko nie polko-przesadzasz i to ostro,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzalakobietaa
I w tym sęk, że taka morlano etyczna i prawa matka wchodzi na jakieś forum, poucza, nie raz wyzywa bo jak to tak odbiegać od norm rydzykowych poglądów a potem wyłącza komputer i swojemu kochanemu dziecko mówi o tolerancji, empatii, życzliwości, szacunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem po poronieniu
stracilam ciaze pod koniec 3 miesiaca. Kiedy jeszcze bylam w ciazy nie bylo chyba dnia, abym nie narzekala, nie plakala jak to mi zle w ciazy, jak to fatalnie sie czuje i zalowalam decyzji o dziecku. Przez glowe przechodzily mi rozne mysli, raz nawet przez chwile pomyslalam o aborcji, bo stwierdzilam, ze albo zabije to dziecko, albo ono zabije mnie, umre z glodu albo wyczerpania. Czulam sie koszmarnie! Natura zadecydowala za mnie, nie wiem, czy to byla dla mnie kara, czy mimo wszystko moje dziecko i tak by umarlo. Dzis mam wyrzuty sumienia i bede je miala do konca zycia, ze tak myslalam, mowilam i czulam... Moje dziecko mialoby juz 3 latka. Nie umiem ponownie podjac decyzji o zajsciu w ciaze, zwlekam, choc wiem, ze czas ucieka a ja sie mlodsza nie robie. Powiem, ze kazda z nas ma swoje racje, punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka nie polka
a dlaczego i w czym przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dojrzalakobietaa
tu nie chodzi o to kto ma racje ale o odrobine empatii dla drugiej osoby bo przeciez nikt sobie nie wybiera tego jak sie bedzie czuł a tu nagle pojawiają sie hasła takie jakby to każdy sobie wszystko wybieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odrobina empatii
a u Was w czym sie przejawia ta emapatia, skoro jej wymagacie od innych? w zbluzganiu kogos, kto nie moze miec dzieci? bo to co przeczytalam wprawilo mnie w oslupienie, szczerze wpolczuje tej kobiecie, jak sie musiala poczuc po przeczytaniu tych rzeczy... naprawde poziom kultury niektorych wypowiedzi jest na poziomie nizszym niz poziom kultury menela ze sklepu! Masz inne zdanie? To je wyraz kulturalnie, ona nikogo nie obrazila, a Wy pojechalyscie po niej tak, ze jakbym byla nia to po takich slowach odechcialoby mi sie chyba zyc... A wy zadacie empatii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość greenchilliii
Nieźle się to czyta. Przekrój społeczeństwa jak na dłoni. Nazywanie kobiety niedorobioną, bo nie potrafiła utrzymać ciąży to szczyt głupoty i bezduszności. Jak tak w ogóle można. Ta kobieta przyszła wyrazić swoje zdanie i owszem wiele kobiet, które latami starały się o dziecko i straciły je czy nie mogą go mieć, czytając komentarze w stylu: "a bo mnie troszkę dupa boli, a bo będę miała rozstęp na cycku, a bo muszę się co ranek witać z kibelkiem, a bo mnie łepek napitala jak talala" będą się oburzały. to zupełnie naturalne, bo dla nich strata czy niemoc z powodu braku dziecka to o wiele większa tortura niż niejedna dolegliwość ciążowa ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny! Dlaczego my nieustannie się winimy? Za poronienie, za ciężkie znoszenie ciąży, za swój zły stan. To nie jest nasza wina!!! Dla mnie stan ciąży to biologia a nie żaden cud. Zaszłam w ciążę pierwszy raz po 30-stce, teraz jestem w 7 m-cu. Czuję się od początku kiepsko, moje życie z aktywnego i radosnego zmieniło się w nudną, uciążliwą bierność. Od początku czuję się przemęczona, słaba, nieatrakcyjna. Puchnę, rzygam, ledwo wstaję w łóżka, straciłam zainteresowanie światem i nieustannie walczę z depresyjnymi myślami. Zostałam z tym sama, bo mój drogi partner z którym mam mieć WSPÓLNE wybrał drogę beztroski i nie angażuje się w moje bolączki. Ciężko mu też pojąć jak potrzebuję teraz ciepła i wsparcia, a ja niestety nie mogę się pocieszyć w innych ramionach bo przestałam być dla mężczyzn interesująca. Więc jestem skazana na codzienne borykanie się z "błogosławionym" stanem, na szukanie powodów do radości i próby organizacji swojego czasu, aby uciec flustracji. Moim zdaniem my kobiety jesteśmy potwornie społecznie obciążone: mamy cudownie znosić ciąże, nie narzekać na poród, szybko stanąć na nogi, być idealną matką, błyskawicznie wrócić do formy co oznacza sterczący biust, płaski brzuch i idealne wymiary sylwetki. Nie umiem i nie chcę się z tym pogodzić!!! Noszę pod sercem córeczkę i mam nadzieję, że wychowam ją na silną kobietę, która nie będzie się winić za to, że nie jest ideałem i która dzielnie zniesie swoją rolę. Podziwiam Was dziewczyny za odwagę w mówieniu jak jest naprawdę, w obalaniu stereotypów, oby tak dalej!!!!!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od mojego porodu minelo 2 miesiace i 4 dni i okres ciazy wspominam rerwelacyjnie!! Czulam sie bardzo dobrze:) mimo popbolewan brzucha, a na poaczatku ciazy ok 8-9 tgodnia wyladowalam z zagrozeniem poroonieniem! Ale okoazalo sie ze od silnych wymiotow wywarl sie nacisk na brzuch i dlatego zaczelam krwawic i dokuczal mi silny bol brzucha leki na podtrzymanie + kilka dni w szpitalu a tak po za tum incydentem bylo swietnie. Tesknie za tym okresem pamietam jak wyczekiwalam na pierwsze ruchy plodu jak moj narzeczony tulil sie do brzuszka :) dlatego za 1-2 lata decydujemy sie na kolejne dziecko mimo mlodego wieku (21 lat mam) czuje spelnienie w zyciu:) ze dalam zycie takiej malej istoce ktora daje mi tyle szczescia i radosci;) caly okres ciazy robilam wszystko co przed nia :) wcale nie ograniczyla mnie w niczym i nie musialam z niczego rezygnowac poczatki ciazy nie sa najmilsze ale nie sa tak zle w okresie ciazy wiadomo bywaja lepsze i gorsze dni ale ja akurat wspomina bardzo dobrze;) lacznie z porodem:) bolesny ale krotki mialam bo 3 h:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od mojego porodu minelo 2 miesiace i 4 dni i okres ciazy wspominam rerwelacyjnie!! Czulam sie bardzo dobrze:) mimo popbolewan brzucha, a na poaczatku ciazy ok 8-9 tgodnia wyladowalam z zagrozeniem poroonieniem! Ale okoazalo sie ze od silnych wymiotow wywarl sie nacisk na brzuch i dlatego zaczelam krwawic i dokuczal mi silny bol brzucha leki na podtrzymanie + kilka dni w szpitalu a tak po za tum incydentem bylo swietnie. Tesknie za tym okresem pamietam jak wyczekiwalam na pierwsze ruchy plodu jak moj narzeczony tulil sie do brzuszka :) dlatego za 1-2 lata decydujemy sie na kolejne dziecko mimo mlodego wieku (21 lat mam) czuje spelnienie w zyciu:) ze dalam zycie takiej malej istoce ktora daje mi tyle szczescia i radosci;) caly okres ciazy robilam wszystko co przed nia :) wcale nie ograniczyla mnie w niczym i nie musialam z niczego rezygnowac poczatki ciazy nie sa najmilsze ale nie sa tak zle w okresie ciazy wiadomo bywaja lepsze i gorsze dni ale ja akurat wspomina bardzo dobrze;) lacznie z porodem:) bolesny ale krotki mialam bo 3 h:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mona, moim zdaniem kwestią indywidualnego podejścia jest sam stosunek do ciąży i dziecka. U Ciebie jak widać był to cel i marzenie, zatem jeśli się spełniało, bo trudno widzieć minusy. Dla mnie dziecko nie było i nie jest celem samym w sobie, ani błogosławionym cudem, ani spełnieniem marzeń.. po prostu uważam, że do pełni życia dobrze je mieć, inaczej życie jest puste. Znam kobiety które marzą o małych bobaskach w ślicznych beciczkach, ale dla mnie to żywy indywidualny organizm a zarazem wyzwanie, które nie potrzebuje kolorowych ubranek żeby być szczęśliwe. P.S. Mój partner stwierdził, że ból porodowy to propaganda i stereotyp z netu bo w adrenalinie się bólu nie czuje... I co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilka_Szpilka
Cześć, jestem w 20 tyg ciąży. Będę mamą chłopczyka. Bardzo się nie mogę doczekać kiedy pojawi się na świecie. Poruszając temat błogosławieństwa ciąży, ktoś słusznie zwrócił uwagę na kiepski stan fizyczny w noszeniu jej. Nie będę ukrywać że mi też to przeszkadza. Nie jestem osobą która lubi nic nie robić, pozwalać sobie na obfite posiłki, męczyć sie wchodząc na 3 piętro do własnego mieszkania itp. Nie lubię tego w ciąży. Nie mogę być w pełni aktywna, nie mogę biegać, skakać, i chociazby zrobić w domu przemeblowania. Wniesienie trzech toreb z zakupami graniczy z cudem no i to zmęczenie.... Przed zajściem w ciążę byłam aktywna. Chodziłam często na siłownię. teraz nie mogę poprostu iść i wylać z siebie "siódmych potów" :) by się fantastycznie poczuć. Co najwyżej mogę iść na spacer... No i jeszcze jedno - brak koncentracji - prowadzenie auta juz nie jest takie ... płynne. Oczywiście kocham mojego maluszka w środku i uważam że tworzenie rodziny jest wielkim szczęściem ale nieprzesadzałabym ze stwierdzeniem że sama ciąża to stan Cudowny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×