skad bierzecie kase na ciuchy???

wczoraj bylam na zakupach i za spodnie, sukienke, bluzke i kamizelke zaplacilam 300 zł a gdzie buty, jakies spodenki na lato, czy bluzki?? skad laski biorą na to kase ze mają w swojej szafie po kilkanascie par spodnic i sukienek, ja mam w sumie z 4 moze sztuki a tak to duzo par jeansów bo w nich chodze i je lubie...tylko ze jak jest 30 stopni, to nie bede w nich chodzic. moze macie jakies ciekawe spostrzezenia w tym temacie, jak sie ubierac zeby nie wydawac po tysiac zlotych i zawsze miec co zalozyc??

mam ten sam problem za ostatnie zakupy dałam 250 zł a kupiłam tylko 2 bluzki spodenki struj kąpielowy i okulary. ehhmm. a kurcze w szafie mam pustki. no bo a to się wyrasta a to juz sie nie podoba a to się niszczy hmm. Albo mają w cholere kasy, dobra praca bądź rodzice. Albo ja nie wiem chyba ze kupują na jakis bazarkach.

to wcale nie jest jakoś nie wiadomo jak dużo wychodzi stówka na sztukę, a domyślam się że spodnie i sukienka kosztowały powyżej 100. kasę jak każdy normalny człowiek ja mam z pensji sposób na oszczędności: nie kupować spontanicznie, tylko dokładnie przemyśleć przed wyjściem na zakupy czego mi potrzeba i czego będę szukać. no i kupować w sieciówkach na przecenach. są w środku sezonu zazwyczaj - tak jak letnie ciuchy od jakiegoś miesiąca. kupować rzeczy które pasują do wielu innych jakie mam, i które są praktyczne i dobrej jakości. No i nie być snobem. A także mieć w dupie tzw. modę i "hity sezonu".

polecam allegro ;)

* mniej niż stówka za sztukę

ciuchami, wiekszośc z lumpka.:P

i to dla ciebie nie jest duzo? 300 za 4 ciuchy? no tak, ty pracujesz to masz. Ale jak ktos ma te 16 lat to raczej z kieszonkowego to nic sobie nie kupi.

no to ma problem... w takim razie po co głupie pytania "skąd macie kasę...?" jak się nei pracuje to się nie ma dla mnei proste. Nie wiem co tu jeszcze można powiedzieć. poza tym odnioslam wrażenie że rozmawiamy o dorosłych kobietach, a nie dzieciach na utrzymaniu rodziców.

poza tym bambastycznaone gdybyś dobrze poszukała to na podany zestaw wydałabyś nie więcej jak 130-150zł i nie mówię o bazarze tylko galerii handlowej przynajmniej ja bym tak zrobiła ale najłatwiej przepuszczać cudzą kasę i jeszcze narzekać że mało

ja wydaję około 600 700 m-cznie

nei weimc zy zauwazylas ale aj nei jestem autorką topiku i nie ja zadawalam pytanie xD. hehe a nie kupuję za kasę rodziców xD tylko swoją zaoszczędzoną. xDD No tak . jak ktos nie przywiązuje wagi do wyglądu tych ciuchów to napewno bym kupila taki zestaw za 130 ;P

pieniądze mam z wlasnej pracy, tylko ze totalnie sama sie utrzymuje a nie zabrabiam super duzo...sama place czynsz rachunki, jedzenie rzeczy do domu , odkladam na wakacje wiec na ciuchy nie mam jakos su;er duzo pieniedzy, wydalam 300 zl na same spodnie wydalam stowe..chodzilo mi o jakies rady, zauwazylam ze owszem mają kase dziewczyny na ciuchy ale u mnie w pracy np takie co mieszkaja z rodzicami te co utrzymuja sie same chodz agorzej ubrane, ja staram sie kupowac rzeczy dobrej jakosci porzadne ale mam tych ciuchów mało...tymcazsem nadeszlo lato i zauwazylam ze dziewczyny maja sporo sukienek, spodnic a ja,,,chdoze w spodniach bo nic nie mam...:((((((((((((( pomyslalam o lumpeksach w koncu...jeansy, buty, torebki porzadne a w lumpach spodnice, sukienki itd...

Ja mam mało kasy, więc kupuję w "lumpach", mają super rzeczy w niskich cenach, a ja codziennie jestem inaczej ubrana !

Ja mam niedaleko fajny targ, gdzie przyjeżdżają producenci polskich ciuchów, przyjeżdża też sporo ludzi z zagranicy. Ceny są o połowę niższe niż w sklepach. Za 100 czy 150 zł kupisz porządne, skórzane buty. Wiadomo, nie każdy ma dobry towar, zdarzają się buble, ale jak potrafisz ocenić jakość, to znajdziesz sporo fajnych rzeczy. Ja kupiłam ostatnio 6 bluzek, buty - meliski i koszulę za 100 zł w sumie.

Mam znajomą, która już dwa razy brała kredyt na ciuchy. Brała w firmie kredyt1000 i była zadowolona. a ma tylko rentę i jej przyznali. sama w szoku byłam. potem poprostu brała jakies nadgodziny lub sporzedawala stare ubrania na fgacebooku i z tego spłacała pożyczkę

Ja nie mam potrzeby kupowania ciuchow na zapas jakies dwie eleganckie kiecki,jeszcze kilka sportowych ciuchow i nie kupuje co miesiac

Są wyprzedaże, dzięki takim portalom społecznościowym jak facebook możesz śledzić sklepy, czasem coś sprzedają za bezcen w super jakościowo stanie.

Najłatwiej trafić na wyprzedaż w dzień urodzin wynalazcy ciucha, wtedy można sporo utargować nawet 50% z ciucha oryginalnego.

czasem na piękne oczy coś sprzedawczyni spuści

Ja wydaje 500-600 głòwnie kupuje w sieciówkach i dalej mam braki w odzieży.Pòłki nie pełno wypełnione i ciągle coś trzeba. Niestety z braku kasy nie mogę sobie pozwolić na kupowanie przynajmniej za tysiaka miesięcznie.

Daje du'py pod vitkacem starym gejuchom i mam ciuchy za 5k buty pozdro przegrywy.