Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdecydowana jednak

wakacje wspólne z chłopakiem czy osobno? czy jest sens robić z igły widły

Polecane posty

Gość zdecydowana jednak

Witam...na samym wstępie powiem, że nie zamierzam mu niczego zabraniać, bo nigdy tego nie robiłam, a często spędzamy czas osobno, niestety, ale chciałabym się dowiedzieć czy z innej perspektywy wygląda to podobnie jestem ze swoim 3, 5 roku, wczesniej bylo tak, ze zawsze staralismy sie jechac chociaz gdzies na tydzien - dwa, nawet niedaleko, bo pozniej np ja wyjezdzalam do pracy do Niemiec a On np ze znajomymi gdzies dodatkowo wyjezdzal... na jednym z takich wyjazdow byla jego ex, wkurzylam sie wtedy, ale tez nie robilam z tego karczemnej awantury od tamtego roku planuejmy wakacje dluzsze i troche na dziko: w tamtym roku dojechailismy juz do pierwszego miejsca naszej podrozy, nad morze, i po 4 godzinach musielismy wracac bo jemu zmarla babcia (oczywiscie ani przez moment nie czulam zalu, wiadomo sila wyzsza, i naprawde rozumialam ze nie wyszlo, nie jestem w koncu kaprysnym dzieckiem) w tym roku mielismy jechac znowu, ale...jemu najpierw nie pasowalo, wiec powiedzial, zebym jechala sama, ja mowie, ze dla mnie to zadna frajda jechac samej, w koncu rzadko mamy czas dla siebie, wiec powiedzialam, ze nie jade, podjleam prace (nie dostane urlopu) na samym starcie a On teraz mowi, ze jedziemy, ja mowie, ze no nie dam rady, a On mowi zebym dala znac jak najszybciej, czy jade czy nie, to pojedzie ze znajomymi na chorwacje:| :O:O:O znam tych ludzi, ale to sa ludzie z ktorymi pracuje, i zwlaaszcza niepoi mnie jedna dziewczyna, z ktora normalnie jezdzi na obiady w ciagu tygodnia(chociaz dla mnie nie ma czasu, ja jem sama w domu), jak tylko dzownie bo maja wyjazdy biznesowe, to albo siedzi z nia i rozmawia na jakichs lawkach z dala od ogniska, albo w ogole wszedzie ona i ona... kiedys byla nawet plotka, ze Oni cos kreca, a ja wtedy zamsialm sie tym ludziom w twarz co mowili to, Ona tez mowila, ze w zyciu, ze z Nim sie tylko przyjazni, ale ja teraz nie wiem juz a bardzo ja lubie i tez nie wydje mi sie to rpawdopodobne ale zawsze jak dzownie do Niego, ona jest obok...i czasami to co najmniej prawdopodobne jest prawda:O:O:O rozumiem, ze On tez zasluguje na odpoczynek bo ciezko pracuje, ale ze mna nie chcial jechac tym bardziej ze ta laska wczesniej proponowala abysmy jechali zNimi, ja bardzo chcialam, ale moj powiedzial, ze on na chorwacje nie chce tera znagle chce, ale ja nie moge jechac... powinnam sie martwic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyglada na to
że jesteś z nim bo jesteś, a jak cię nie ma, to też niewielka strata... zmęczenie materiału po prostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
hmm... mamy za sobą już okres kryzysu, ale ja wtedy robiłam wszytsko żebysmy przetrwali... On to widział i tez troche zaczął się starać, ale kiedy juz wszytsko zaczęło iśc dobrym torem, On jakby znowu zastopował boję się tego, że kiedy znowu dojdzie do rozstania, On odpuści...nie bedzie walczył ale nie powinnam być zła o te wakacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyfdn
coz ja bym byla zla chociaz mieszkam ze swoim i razem studiujemy (w wakacje meiszkamy w swoich domach-jakies 40km drogi) to nie wyobrazam sobie zebym mogla spedzic wakacje oddzielnie albo zeby on sobie gdzies sam wyjezdzal :o zreszta wiem ze on by nie pojechal bo woli spedzac czas ze mna, nawet gdybysmy sie nudzili :D a dodam ze jestemy razem 3 latat czyli opdoobnie jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
no wlasnie, my tez od niedawana razem mieszkamy - to byla jego propozycja, ale juz przy przeprowadzce zaczal narzekac...teraz niby jest ok hmm... ale widzicie nie to, ze Go bronie, ale mzoe faktycznie nie powinnam sie wkurzac, bo On tez chcial zebym sama ejchala, jak "on nie mogl rzekomo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
może ktoś sie wypowiedzieć? zabrannaie niczego nie da, z resztą nie chcę tego robic - jestesmy dorosłymi luidxmi ja chciałabym aby sam wiedział, że sprawia mi przykrość...ale do tego sam nigdy pewnie nie dojdzie chociaz już mu mówiłam...ale nie widzi problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faceci, właśnie tacy czasami są. Nie podoba mi się tak dziewczyna, przyjaźń taka jest czasami zdradliwa, niby nic, ale jednak po czasie może się zdarzyć. Nie wiem, moze zrezygnuj z pracy, jedź z nimi, spędzisz z nim czas i resztą i będziesz wiedziala jak się sprawa ma. Ja bym się bała go samego puścić, zwłaszcza patrząc na tą dziewczynę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale co tu się wypowiadać
? Wyglada to na zupełne wypalenie albo całkowity brak zainteresowania. Skoro wypoczynek osobno, i to po tak krótkim byciu razem, to nie ma o czym gadac w ogóle. Właściwym podejściem bedzie ewakuacja, bo trzymać cos na siłę jest bez sensu. On mysli wyłącznie o sobie, więc po co ci taki egoista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejbisi
Niestety jak dla mnie to wasz zwiazek juz dobiega konca. Jak ktos jest naprawde zakochany to zrobi wszystko zeby wakacje spedzic z ukochana osoba a nie taka olewka. Na pewno nie rezygnuj z pracy dla niego bo nie warto. Piszesz ze gdyby sie zdarzyl kryzys to on juz nie bedzie walczyl - jak by kochal i by mu zalezalo to by walczyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to jasne jak słońce
on Cię zdradza z Tą laską!!!! Otwórz oczy kobieto!!!! Z Tobą nie mógł jechać, a jak się upewnił, że Ty nie możesz to nagle może jechać? Ściema!!! Zacznij go sprawdzać, ale abyś nie wzbudziła podejrzeń!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przecież to jasne jak słońce
albo powiedz mu "kochanie jednak dostałam urlop" (tak w żartach) i zobaczysz jak zareaguje, czy sie ucieszy? Wątpię :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasa
mysle, ze moze moglabys zalatwic sobie choc na 5 dni zwolnienie chorobowe..... ale czy jest sens??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejbisi
Tak i po chorobowym wroci opalona na braz ;) nie ma sensu bo facet i tak ja bedzie caly czas zlewal. Ja nie sadze zeby cie zdradzal ale intuicja cie nie myli i on jest oczarowany ta laska i pewnie sobie planuje ze w tej chorwacji do czegos miedzy nimi dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
mam oczy szeroko otwarte stąd moje wątpliwości...przeciez to nie tak , że jestem zapatrzona w Niego jak w obrazek... czuje ze cos nie tak ta sprawa wydaje mi się o tyle nieprawdopodobna (chociaz wiem, że wsyztsko jest możliwe), że laska w tamtym roku jeszcze urzedowala z bratem mojego faceta, a do mnie z textem ciagle, ze dziwne, ze wybralam Mojego faceta, a nie Jego brata, ze Jego brat jest lepszy..:O:O:O a z ta alska zna sie On dluzej niz ze mna... my sie znamy prawie 4 lata, a z Nia zna sie pewnie z 7...poza tym nie obrazajac jej jest sdrednio zadbana :|:O:O ogolnie jestem radosna osoba, optymistycznei anstawiona do swiata i spontaniczna... nawet jak mielsimy problemy ja zawsze parlam do przodu...On sam czesto mowil, ze dostarczam radosci za nas dwoje rzadko sie zale na swoj los, rzadko placze...czy cos...stawiam czolo przeciwnosciom ale wczoraj wyslalam mu esa, (bo nie mogl rozmawiac, a pozniej nie oddzwonil, co zdarza sie nagminnie)ze mam jakis gorszy dzien chyba, ze jakis dol (-wczoraj o mly wlos nie wyladowalam w rowie samochodem i pewnie to stad)i ze jak bedzie mial czas to zeby chociaz esa odcyztal, ze chcialabym, aby mnie przytulil...do tej pory nie zadzwonil, nie odpisal... macie chyba racje, ze nie zauwazylby mojego braku...:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ejbisi
Zawsze jak ktos ma watpliwosci co do tego czy zyje w zwiazku w ktorym jest milosc, to polecam mu wysluchanie piosenki Happysad - "Zanim pójde" i uwazne wsluchanie sie w slowa. Jak na moje oko to u niego uczucie sie wypalilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
znam te piosenkę....bardzo lubię, z reszta obydwoje lubimy, byliśmy już razem na trzech koncertach zespołu razem:O:O dzięki za rady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie odpisal ci od wczoraj
na smsa ani nie odezwal sie ...a podobno mieszkacie razem??!! wiec jak to w koncu jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tja....
powiem Ci tak. gdyby wszystko było miedzy wami dobrze, to byś nie miała oporów go puścić na taki wyjazd. fakt jest taki, że się wam sypie i nie macie zbudowanych podstawowych więzi w związku. normalnie ludzi mają potrzebę wspólnego obiadu i choćby tygodnia wspólnych wakacji. to są sprawy które się rozumieją same przez się i są niezbędne dla zdrowia związku. zaczęłaś nową pracę i nie możesz teraz na urlop? a przepraszam co szkodzi urlop wykorzystać np w październiku, mało to krajów gdzie wtedy słońce przygrzewa? ale "pan dupek myślę tylko o sobie" musi jechać teraz i to z kolegami i to wtedy gdy miedzy wami nie najlepiej się dzieje. Ciekawe kto mu podsunął ten przepis na rozpierdolenie związku. a facet nie dba bo ty się za bardzo starałaś. tyle. posłałabym toto na drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
no coz, to ze mieszkamy razem, nie oznacza, ze jestesmy 24 h na dobe ze soba On ma prace taka, ze duzo podrozuje, wiec trudno, zebym jezdzila z Nim na szkolenia:Opoza tym akurta teraz jest u swoich rodzicow, ja pojechalam do swoich... to az tak dziwne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana jednak
ja w pazdzierniku mam inne zobowiazania, On z reszta tez.... to byl jedyny moment kiedy moglismy jechac ale zaangazowalam sie w projekt i nie moge z reszta dogadalismy sie... jestem pozytywnie zaskoczona:] bo jednak okazalo sie, ze wsyztsko jest okey:] dzieki wszystkim za rady:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×