Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem co robic..

chce go zostawic-czy to rozsadne?

Polecane posty

Gość nie wiem co robic..

Wiem, ze powiecei widzialy galy co braly... Ale ja widzialam zupelnie cos innego niz teraz. Zaszlam w ciaze, czy to rozsadne, ze na wstepie spapram zycie naszemu dziecku? Czy poswiecic sie dla niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fghjk
nie oczekuj sensownej odpowiedzi po tych dwóch skleconych zdaniach:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najważniejsze dziecko
ja bym się nie poświęciła jeśli "nie widziały gały co brały". Jeśli rodzice się kłócą, to dziecko obwinia siebie o to. Lepiej dziecko dorasta jak nie ma jednego rodzica, pod warunkiem, że rodzice się nie dogadują. Pomyśl w jakich warunkach spokojniej wychowa się twoja pociecha i wtedy podejmnij decyzję co dalej. Najważniejsze jest dobro dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic..
On gnojem nie jest! Po prostu czuje, ze mnie nie kocha. Przestal albo tez nigdy nie kochal, tylko ze teraz to zrozumialam. Trudno tak zyc bez milosci... Nie klocimy sie nie wydzieramy. Moze to i lepsze bylo niz ta zimna obojetnosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cmokus20
Skoro myslisz ze Cie nie kocha to to sie zmieni gdy zobaczy dziecko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic..
dlaczego to sie zmieni?? Pokocha co najwyzej dziecko, nie mnie... Moze byc tylko gorzej niestety :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najważniejsze dziecko
ja miałam tak, że mój mąż podobno bardzo mnie kcohał, staraliśmy się o dziecko. zaszłam w ciążę, a on się zmienił. niby kochała, ale tak jak pisałaś "zimna obojętność". po porodzie okazało się, że ma kochankę i odszedł. Różnie to w życiu bywa.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic..
no wlasnie... Na zewnatrz niby wszystko ok, jak go teraz zostawie pewnie wszyscty pomysla, ze swiruje... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i to sa matki polki
sie ocknęłaś teraz, że jest coś nie tak z wami jak jesteś w ciąży. Popierdolone baby, z wami to pal go sześc, ale przecież dziecku partaczycie życie. Moja siostrzenica ma obecnie 35 lat i nieraz wspominała i wspomina, ze brakowało jej ojca. Znajomej 3 letni syn ciągle płacze, ze nie ma taty na odzień, a jak mu źle to karze dzwonić do taty żeby przyszedł. To ,ze tłumaczycie tym ,ze lepiej niech się dziecko samo wychowuje z matka niż z byle jakim ojcem, czy to, że matka znajdzie kolejnego faceta i ułoży sobie życie, to nie jest tłumaczenie. Tutaj dziecko ma spieprzone życie, z matkami, pal go sześć, same sobie winne jak tam wybierają, ale to jest życie, partaczyć dziecku życie można a już w ciąży usuwać nie. No idealne mamuśki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dlugo
jestescie razem? Porozmawiaj z nim, zapytaj, jakie ma oczekiwania od zycia, czy chce tego dziecka i czy cie kocha. Jesli odpowie, ze nie, to samej bedzie ci lepiej, zycie jeszcze sobie ulozysz, to nie koniec swiata. A dziecko i tak z czasem wyczuje, ze rodzice sie nie kochaja i sa ze soba nieszczesliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do i to sa matki polki
Co ty wogole pierdzielisz moi rodzice rozstali sie jak miałam 2latka ,czego wogole nie załuje i ,nigdy sie tego nie wstydziłam:(Chyba lepiej,zeby dziecko wychowywało sie w kochajacej rodzinie,niz ,zeby patrzyło na obojetnosc rodzicow:(A u Was facetow to nigdy nic nie wiadomo macie rozne oblicza,nie wiadomo ,kiedy Wam cos sztrzeli do głowy......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dodam cos od siebie
i to sa matki polki - wnioskuje ze jestes facetem, powiem ci jedno - ja bylam zwiazana trzy lata z mezczyzna, ktorego wydawalo mi sie, ze znam bardzo dobrze, ktory przed ciaza byl dla mnie najukochanszych czlowiekem na swiecie, ktory byl w stanie zrobic dla mnie wszystko! kiedy okazalo sie, ze w koncu zaszlam w upragniona ciaze skakal pod niebiosa. Zmienil sie, kiedy okazalo sie, ze to beda bliznieta. Stwierdzil, ze to nie dla niego, ze dwojka to za duzo, ze aborcja jest tu jedynym rozwiazaniem, ze on w tym wieku nie bedzie sie obarczal dzieciakami i po prostu odszedl. Majac jeszcze klucze przyszedl ktorejs nocy pijany i zaczal sie awanturowac, kiedy chcialam zadzwonic na policje, rozbil mi telefon i uderzyl w twarz. Uratowali mnie sasiedzi, bo nie wiem, co by sie stalo... Wiec zanim zaczniesz oczerniac kobiety, to spojrz na meski rodzaj, ilu szubrawcow i chamow chodzi po tym swiecie i uwierz, niejednokotnie dzieciom jest lepiej bez ojca, niz z ojcem, ktory pije, wyzywa, zneca sie fizycznie i psychicznie nad rodzina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buzasss
też się zgodzę, że czasami lepiej bez ojca, no ale wybaczcie jeżeli kobieta idzie do łózka dla seksu i jest dziecko ,no bo ona się nie zabezpieczała, liczyła, że może będzie wszystko w porządku, no ale gdyby wpadki, no to jest fundusz alimentacyjny, takze i tak dostanie pieniądze, no to szkoda dziecka. A znam niejedną samotną matkę, która ma dziecko, no bo seks był dla niej ważniejszy od zabezpieczania się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic..
O, moj temat... :O Troche u mnie inna sytuacja byla. Bo bylismy malzenstwem i chcielismy miec dziecko, z pelna swiadomoscia zaszlam w ciaze. azdy sadzi po sobie jak widac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffghf
Nie wiem jak to jest u was w praktyce ale osobiście, w teorii, jestem absolutnie przekonana że lepszy jest brak ojca dla dziecka i brak partnera niż ojciec-partner byle jaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hffghf
Jednak coś ważnego mi się nasuwa gdy czytam twoje wypowiedzi, autorko tematu. Zastanawiam się czy się nie mylisz w ocenie swojego partnera i waszego związku. To że on jest z tobą, to dużo. Można zakładać że emocje i odpowiedzialność między wami są. Czemu więc wykluczasz miłość? Dlaczego sądzisz że on nic nie czuje? Może po prostu boi się obecnej sytuacji i nie umie sobie z nią poradzić, tak jak ty? Może więc powinniście najpierw porozmawiać. Ja sama jestem w ciąży, zresztą w złej sytuacji osobistej i wiem jak dużo mam wątpliwości. A dlaczego? Bo na moje odczucia, w tym powstające wrażenie osamotnienia w problemach, braku zaufania do partnera itd ma też wpływ... burza hormonalna, rewolucyjne zmiany w organizmie oraz potrzebach, priorytetach... A lęki nie są dobrym doradcą. Sądzę więc że musisz zebrać więcej danych, czyli po prostu wyciągać go na rozmowy o obawach, planach i tym podobnych. Może się okazać że jesteście sobie bliżsi niż ci się teraz wydaje. Jeśli to jego dziecko, spróbuj go wyciągnąć na USG. Jak je zobaczy, może się otworzy i będziesz wiedziała więcej o tym z kim tak naprawdę masz do czynienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem co robic..
Ale po co na USG? Czy to sprawi, ze bedzie mnie kochal? Nie, to ma wplyw na jego uczucia do dziecka tylko. To nie jest wprost proporcjionalne, ze jak mezczyyzna kocha swoje dziecko to kocha rowniez jego matke :( Mam przecyz cale zycie bez jego milosci? Tylko dlatego, ze on kocha nasze dziecko? Znaczy wlasnie sie nad tym zastanawiam - czy mam tak zrobic, czy dziwcko nie wyczuje, ze jest cos nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×