Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość janeczka z pieskiem

chęć przynależenia do ELITY

Polecane posty

Gość janeczka z pieskiem

Trochę to ryzykowne pisać o poważnej sprawie na niezbyt poważnym forum, ale spróbuję ;) -Mam kompleksy -Czuję się gorsza (z powodu wyglądu - wszystko inne gra) Czasami jednak mam wrażenie że zawsze zbieram "RESZTKI ZE STOŁU".... tzn. np.: -jeśli dostanę się na studia to tylko w trzeciej rekrutacji albo na malo oblegany kierunek... -jeśli jakiś facet mnie zechce to tylko dlatego że fajniejsze babki go nie chcialy -jesli coś mi się uda zrobić, to nigdy nie jestem najlepsza, a jeśli ewidentnie coś mi super poszlo to okazuje się że ta czynność akurat WSZYSTKIM dobrze idzie... (np.Ostatnio cieszylam się że udalo mi się dostać na fajny kierunek, próg wynosil 97% ....i już cieszylam się że wreszcie będę w elicie a tu... próg obniżyć się do 89% !!!! i czar prysl.....) Nigdy nie bylam najlepsza, najladniejsza, najmądrzejsza i najzdolniejsza. Ale nie wymagam tego "naj-" ! Często czulam że jestem "poniżej przeciętnej" - może ta chęć przynależenia do PRESTIŻOWEJ GRUPY /chęć BYCIA WYJĄTKOWĄ/najlepszą to próba zrekompensowania sobie tego poczucia gorszości które towarzyszy mi od lat..? Bo skąd to pragnienie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh/
najpiekniejsze, najfajniejsze, najinteligentniejsze, Naj- sa po prostu nudne:) BADZ SOBA!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
tylko że ja nie chcę być Sobą... bo w większości dziedzin życia jestem poniżej kreski :((( Zawsze w kolejce po coś, zawsze mogę po coś sięgnąć DOPIERO wtedy gdy ktoś lepszy zwolni miejsce /zrezygnuje z czegoś. To się tyczy też facetów :/ nie mam powodzenia! W ogóle... nic a nic... chcialabym być tą, która się podoba wielu facetom...chcialabym mieć wybór..nie upatrywac RYWALKI w każdej koleżance mojego upatrzonego faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
tylko że ja nie chcę być Sobą... bo w większości dziedzin życia jestem poniżej kreski :((( Zawsze w kolejce po coś, zawsze mogę po coś sięgnąć DOPIERO wtedy gdy ktoś lepszy zwolni miejsce /zrezygnuje z czegoś. To się tyczy też facetów :/ nie mam powodzenia! W ogóle... nic a nic... chcialabym być tą, która się podoba wielu facetom...chcialabym mieć wybór..nie upatrywac RYWALKI w każdej koleżance mojego upatrzonego faceta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem i kotkiem
także tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjaśniejsza mademoiselle
dziewczyno autorko topiku masz to samo co ja mam. tyle że ja się czuję wywyższona od wszystkich, pochodzę z rodziny wykształconej i wysoko klasyfikowanej- jedna strona, a ta druga strona jest "chłopska" i wcale sie tego nie wstydzę,bo mają kulturę, ludzie szanują ich bardzo choć może jak i ta 1 strona tyle pieniedzy nie mają ale za to szacunek o wiele większy. Moja siostra przegrała życie, nawet matury nie ma. jest alkoholiczką i ma wiele nałogów głupich innych np lekomaństwo. poza tym ma depresje i schizofrenie paranoidalna z nerwicą a takze fobie społeczna i osobową. ma rodzine swoja lecz jej mąż jest z towarzystwa poniżej kreski- tak poniżyła swoją rodzinę że wyszła za takiego łajdaka! i razem chlają i staczają się. a jej dzieci? najlepsze wyniki w nauce, stypendia dla najzdolniejszych,mój siostrzeniec najstarszy najlepszy uczeń ze swojego rocznika,geniusz nauk ścisłych. ja w tym roku dostałam sie na studia dzienne na uniwersytet i czuje się lepsza od niej. ona nie ma klasy,stylu,nic. nawet ubrać sie nie umie,nie mówiąc o zachowaniu przy ludziach-to co wyprawia przeraża mnie. dlatego nie pokazuje się z nią nigdzie publicznie, po prostu się jej wstydzę,(za tte jej -maniery- i wygląd),za to ze schańbiła moją rodzinę,moich wykształconych rodziców i naszych krewnych. mam w rodzinie takze paru innych takich schańbiatorów i chańbiatorki, i nikt się nie liczy z ich zdaniem. Ja wiem,że jestem kimś,mam maturę, idę na studia dzienne, jestem oczytana i nie chodzę po imprezach. wyrobiłam się sama w sobie. i doskonale Cię rozumiem. dodam,że pochodze z miesciny bez przyszłości, gdzie imprezowanie w remizach okolicznyh to wielka atrakcja, dla mnie ci ludzie stąd to pospólstwo. mam przyjaciólke, ona tez zna swoją wartosc i jej rodzina jest porządna a Ona sama bardzo dobrze wychowana. I tylko z Nia się trzymam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasdad
najjasniejsza madmolisell cos tam gratuluje naprawde chcialam ci tylko powiedziec ze choroby sie nie wybiera, nikt nie che byc psychicznie chory, zal mi twojwj siostry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Janeczko z pieseczkiem-niewielu jest najlepszych, niewielu jest najgorszych. Większość siedzi gdzieś pośrodku. Nie porównuj się do innych, żyj dla siebie. Cieszysz się, że dostałaś się na swój wymarzony kierunek? To się ciesz, a nie martwisz, od jakiego progu przyjmowali..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjasniejsza mademoiselle
chcieliśmy jej pomóc,nawet przez Monar,ale cóz,ona nie kontaktuje już za wiele... tyle razy bywała w szpitalach psychiatrycznych,a różnica wieku między nami to kilkanaście lat. ona przegrała zycie. zaczęła pić i palić jak była nastolatką. już wtedy było niestety wiadomo że cos z nia nie tak(ledwo co ukonczyła technikum) ja nie pale,nie pije, od imprez wolę obejrzeć film dokumentalny,poczytać książkę. jej to nigdy nie interesowało,ze można cokolwiek oglądac prócz "Kiepskich", których ja nieznosze,ponieważ cokolwiek to jest,nie umiem określić,nie przekazuję żadnych treści,nie oglądam tego osobiście. Ona tez nie rozumie jak ja mogę nie mieć chłopaka w wieku 19 lat i być dziewica. No jakże,bo ona mając 19 lat juz miała dziecko i męża od dawna. Ona jedynie czatuje na pieniądze moich rodziców i moje. Nie wie tylko,że gdyby cokolwiek im sie stało,ja jestem jedyna prawowita spadkobierczynia i domu i kont bankowych i wszytkiego innego. Myśli,że jak będę miała wykształcenie i prace to będę ja utrzymywała i jej rodzinę. Jej sie już nie da pomóc,ubezwłasnowolnić jej się nie da też,na to potrzebna zgoda jej meża, a gdyby on się na to zgodził do akcji by wkroczył kochanek i by dopiero było koło fortuny. Ona w życiu przeczytała dużo książek(kryminałów z niskiej półki) lecz na pytanie, o dzieło Buhakova nie jest mi w stanie odpowiedzieć,ponieważ autor dla niej nie znany. Jej wiadomości literackie opiewają grunt minusowy. O kinematografii to już jest temat zamkniety,ponieważ nie zna nawet "Przebudzenia" czy "Ojca chrzestnego". Był okres,że utozsamiała sie z pewnym filmem o ojcu pijaku(nie pamietam tytułu) , co ona wyprawiała oglądając to to przechodzi rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
mademoiselle Widzę, przepaść jest między Tobą a Twoją siostrą...Ty się wzbilaś na wyżyny, a ona biedna stoczyla się ... Masz 19 lat i jesteś ,jak napisalaś, dziewicą - to robi wrażenie!! Kobieta z wyższej pólki. Ale ja bym nie oceniala poziomu ludzi po tym jak dobrze znają literaturę...:/ nie każdy kocha książki , nie każdy jest oczytany. Nie znać najslynniejszych dziel to wstyd, ale to że ktoś nie ma opanowanej treści wszystkich lektur z polonistyki jeszcze o niczym strasznym (moim zdaniem) nie świadczy. Twój post mi dal do myslenia- jakoś malo wczesniej myslalam o byciu INTELEKTUALISTĄ....sadzilam że wiekszość ludzi wszystko umie wszystko wie co powinien umieć i wiedzieć ogólnie wyksztalcony czlowiek (czyli po Liceum Ogólnoksztalcącym). A tu się okazuje że i tym można wybić się z tlumu - na korzyść -blyszcząć wiedzą której inni nie mają lub na niekorzyść -kompromitując się brakami.... Ale cóż...ja nie mam na tym tle kompleksów....to wlaśnie wygląd w calym moim życiu dal mi w kość najbardziej! Jestem z dobrej rodziny, mam fajnych rodziców i rodzeństwo , za nikogo nie musze się wstydzić, nie mamy żadnych kompromitujacych tajemnic rodzinnych , nie mam poczucia niższości wynikającego z : -biedoty, niskiej pozycji spol., -niepelnosprawności /choroby, -patologicznej rodziny, -plci, -umiejętności (! nie jestem super-zdolna, ale nie wymagam od siebie cudów...) tylko ...TYLKO i WYŁĄCZNIE ten cholerny W-Y-G-L-Ą-D ! Przewraca się jak domino na kolejne plytki i chce zapaprać WSZYSTKIE dziedziny mego życia, nawet z nim pozornie niezwiązane! ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
try walking in my shoes > dzięki za odpowiedź :) masz rację...jak by sobie narysować slupki statystyczne (chociażby na podstawie mojej opinii o ludziach z mojego otoczenia) to ..wyszloby chyba tak jak mówisz! Większosc to przecietniacy, a Ci NAJlepisi i NAJgorsi to kilka procent... Tylko wiesz...trudno jest tak "żyć dla siebie" . Czasem braknie pochwal, uznania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjaśniejsza mademoiselle
Janeczka, tu chodzi o wygląd jak piszesz, czyli zapytam wprost ,miałas jakieś sytuacje aby ktoś Cie poniżył,wysmiał z tego względu, czy czujesz sie zle we własnym ciele, nieatrakcyjna? ... Powiem Ci,że jesli czujesz sie nieatrakcyjna sama ze soba, to nie jest zaden powód do szyderstw ze stron innych jesli kiedykolwek by Cię to spotkało, lub juz tym zostałaś dotknięta. Wiem po sobie. na mnie krzywo patrzą, bo jestem szczupła, u mnie tutaj gdzie mieszkam to zwykła zazdrośc, chłopaka nie mam, bo jestem rozsądna, i bylekogo sobie nie wezme(popytu nie ma,podaży tym bardziej), poza tym mam inne kryteria samorealizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam nawet pomarańczy
niech Ci nie będzie śpieszno do tej "elity".... ja całe życie jestem NAJ i przez to czuję niebywałą presję. dla kogoś innego 5 na dyplomie to sukce, ale nie dla mnie, jak ja bym dostala 5 to bylaby porazka:o na barkach czulam, ze innie oczekują zakonczenia studiow z 6 na dyplomie, tak też się stało. kosztowalo mnie to wiele pracy. wiem, to glupie, powinnam miec gdzies opinie innych. ale, jak co chwile sie slyszy "kto, jak nie Ty" itp. to ciezko olac sprawe... nie ukrywam, ze sama mam wysokie ambicje i to tez powoduje, ze sama stawiam sobie wysoko poprzeczke. a to polaczone z presja spoleczna sprawia, ze jestem ofiata bycia NAj:o takze nie przejmuj sie, tak jest dobrze:) no ale jak to się mówi, zawsze najlepiej jest tam, gdzie nas nie ma...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjaśniejsza mademoiselle
ja jestem Naj dla siebie, i tym zachwycam wszystkich, że widzą jak sama z determinacja wyznaczam sobie cele i je realizuje. Presja społeczeństwa? nigdy nie lubiłam słowa musisz dlatego słucham się zawsze samej siebie, raz wychodzę ma tym lepiej,raz gorzej,ale uczę sie na swoich blędach i z tego jestem zadowolona,że nie na cudzych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie podam nawet pomarańczy
też nie lubię słowa "musisz".... to nie chodzi o to, ze ktos mi cos kaze, robie tak, bo chce. wiesz w czym jest problem? ta presja spoleczna nie zmusza mnie do staran o bycie NAJ, tylko wywyoluje obawe, co bedzie jak nie bedzie kiedys tego NAJ.... sama wiem, ze jesli noga mi sie powinie, to bedzie mi zwyczajnie przykro, ale szybko bym sie z tym uporala, ale to gadanie za plecami "jak to mozliwe, ze... bleble" jest co najmniej irytyjuace:o lludzie, nawet ta "elita" nie jest robokopami:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madłaseleczka
Oj widze, ze komus tutaj juz dawno sodowka uderzyla do glowy. Zalosne, ze ludzie maja sie za lepszych od kogos tylko dlatego, ze nie pala czy nie chodza na imprezy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
>>mademoiselle>> Czuję się NIEATRAKCYJNA FIZYCZNIE. Nikt mi nie prawi komplementów, nigdy nie uslyszalam od faceta (nawet pośrednio) że ladnie wygladam :/ Brak pochwal, brak oglądania się za mną na ulicy o czymś świadczy :/ A zdarzylo się też parę razy wyśmianie, drwiące spojrzenia, ale nie bedę przesadzać - nie jest to wcale jakaś plaga... Czuję się "wybrakowanana" jako kobieta.... (przez ten brak urody) >>nie podam nawet pomarańczy>> wiem, presja otoczenia.... po mnie ludzie raczej nie spodziewają się sukcesów ...w moim przypadku chodzi raczej o to czego JA SAMA od SIEBIE wymagam, a nie inni... wymagam bycia: 1- piękną (/ladną), 2- pociągającą facetów czyli mającą tzw.POWODZENIE 3- mądrą i wyksztalconą 4- fajną (charakter, osobowość, umiejętność wspólgrania z innymi) 5- zdolną ...kobietą 3. -jestem na najlepszej drodze, niezly kierunek, ten o którym marzylam, spelnilam moje ambicje, poza tym uważam że NIE jestem glupia 4. -lubię swoją osobowośc, jestem ciekawa, nie mam nalogów, nie robię nic czego powinnam się wstydzić (co podwyższa mi samoocenę gdy porównuję się z innymi kórzy lamią pewne zasady i robią zle rzeczy), mam "fajny" plan na życie, lubię tez moej podejście do ludzi i parę oryginalnych pozytywnych cech... 5. -radzę sobie że wszystkim przeciętnie lub ponadprzecietnie a ponadto w pewnej dziedzinie jestem ponadprzecietna (nic wielkiego, ale ...nawet mala rzecz cieszy) a więc pkt. 3, 4, 5 zapewniają mi harmonię ze sobą i zadowolenie z siebie - bez narcyzmu, ale też bez kompleksów... idelanie :) ale niestety moje braki w pkt 1. 2. są nie do przeskoczenia! Stoją mi na drodze do szczęścia. Punkty 3,4, 5 BLEDNĄ z powodu braków w 1 i 2 ... Bo w sytuacji gdy brakuje mi 1&2 czuję się w obowiązku (wobez siebie szczególnei!) nadrabiać 3,4 i 5-ą. Dla równowagi....Musze zablysną c czymś innym skoro urody mibrak... I w tym momencie wszystko się wali, bo przecietnośc nie wystarczy... Gdybym miala glos Whitney Houston lub talent Leonarda da Vinci etc moja samoocena wrócilaby na swoje miejsce - na poziom idelany, w normie. bo bylabym ZJAWISKOWA! Mój brak urody zostalby zrekompensowany...a tak... ? Dziś mam dobry dzien, dlatego jestem niezadowolona TYLKO z wyglądu . Nie z CAŁEJ siebie. Ale nie zawsze potrafię to wyodrębnić...czasem degraduję siebie CAŁĄ, nie tylko cielesność.... Tylko jak tu dążyć do urody? No ..odchudzam się. Ale to nie wystarczy bo wiochę prezentuje moja twarz, nie tulów, a twarz jak wiemu, jest NIEZMIENNA...(chyba że poprzez interwencje chirurga). Gdybym chciala byc mądrzejsza -> uczylabym się A gdy chcę byc ladniejsza? -> ......... [zero pola manewru, dla facetów nie istnieję]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madłaseleczka
Ach te nalogi, prowadza nas na same dno:D Na pewno jestes bardziej wartosciowa osoba, bo nie palisz w przeciwienstwie do mnie;););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przenajświętrza madmuasselle
"Ja wiem,że jestem kimś,mam maturę, idę na studia dzienne, jestem oczytana i nie chodzę po imprezach. wyrobiłam się sama w sobie." hahhaahhahaahhaahahaha! Autorko nie jesteś taka cipa jak się opisujesz- jesteś wyżej od wielu- przestań tak myśleć o sobie bo nabawisz się choroby psychicznej. Pomyśl o tym co zdobyłaś swoją pracą i myśł pozytywnie- inni i tego nie mają a muszą żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przenajświętrza madmuasselle
* napisałam ciapa.. c i a pa - nie wem dlaczego tak się zrobiło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madłaseleczka
Tak, tak wszystkie jestescie i och i ach, a reszta to dno. Szkoda tylko, ze te wasze zalety o niczym nie swiadcza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka z pieskiem
chyba pomylily Ci się osoby...mademoiselle NIE jest autorką tego tematu, a wlaśnie jej slowa przytoczyleś... ;P Autorką jestem ja. a co do treści to; -też mam maturę -tez idę an studia dzienne -tez nie chodze na imprezy (ale nie widzę w chodzeniu na nie nic zlego! no chyba że chodzi o jakieś MENELSKIE imprezy to tak :P) -a o czytana akurat nie jestem :P wolę np.języki obce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janeczka bez pieska
piesek już śp, dzięki za wszystkie odpowiedzi ale chętnie poczekam na ciąg dalszy, może ktoś się jeszcze wypowie :) temat wciąż otwarty, dobranoc!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madłaseleczka
A co to znaczy menelskie imprezy? Ach ta wasza nowomowa. A zapomnialam, pewnie ktos kto sie od czasu do czasu upije skonczy pod mostem zebrajac na kolejne piwko:] Strasznie zenujace i schematyczne jest wasze myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Trochę to ryzykowne pisać o poważnej sprawie na niezbyt poważnym forum, ale spróbuję" ależ cię dzisiaj żarty trzymają ;) :D:D:D poważny temat ? :D:D:D a może poważnie wyimaginowany problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawa ELITE
zadziała na pewno jak będziecie codziennie ją pić w swoim gronie to ELITA murowana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeślimiwolnocośdodoać
Droga Janeczko ja myśle że każdy jest naj w swojej odczuwamy niekłamaną radoche. O Urodę też nie chodzi. Szczęśliwi ludzie promieniują czymś, co trudno zdefiniować. inni przez to do nich ciągną. Popatrz dostałas się na kierunek, który Cię jak niemam interesuje. To nie chdzi ile osób się tam dostaje. A z tymi elitami to róznie bywa, wyścig szczurów znieczula ludzi na jakiekolwiek emocje. I nei wiem czy warto się przyjaźnić z ludźmi ktorzy uzależniają czy się z Tobą przyjaźnić od tego kim są i ile zarabiają jego rodzice, a do Madmoiselle teraz to piszesz jak to Ty super wspaniała jesteś i jakm nikm jest Twoja siotra a gdzie Wyscie byli jak ona wpadała w złe towarzystwo?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liberal lady
Taka mnie nostalgiczne przemyslenie naszło w ostatecznym rozrachunku i tak liczy się tylko to, czy ktoś jest uczciwym i dobrym człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moskwa
mademoiselle, też nie znam Buhakova, a jestem całkiem oczytana :) Z tego co wiem, to on się nazywa Bułhakow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najjaśniejsza mademoiselle
Chcęć życia to ja mam, tylko że tu gdzie ja mieszkam to statystycznie80% osób kończy jako kura domowa lub pod sklepem. Te 20% idzie na studia właśnie, ale często jest tak,że przerywają je lub wracaja tutaj także niewielki odsetek do czegoś dąży. Oczywiście,są ludzie z pasją tutaj 2 lub 3 lata starsi. Lecz z mojego wieku to jesli kryterium kończy się i zaczyna na imprezie zalewanej przy dziwiękasz techno i disco polo i "odjeb***iu jakieś akcji" przykładowo pobiciu kogos,wybiciu komus szyb w domu,zmasakrowaniu komuś samochodu,to brakuje mi słow ze wyrządzanie komuś przykrości i szkód może kogoś cieszyć. Gdzie byliśmy gdy ona wpadła w złe towarzystwo? wiesz, tłumaczenia nie pomogły, awersje i persfazje również. Po niczym po dobroci i po sile. W koncu powiedziała,że jest dorosła(15lat wtedy) i wie co robi, wyprowadziła sie z domu mimo błagań rodziców. dziś ma ponad 30 i własnie przed chwilą u mnie była, trzęsła się po delirrium alkoholoowym, wyglądała dosyć marnie. Ona nie chce się leczyc, sama nie widzi w tym sensu, ale chce, to jest własnie problem. Ona chce,ale nie widzi sensu. A jak juz do czegoś dojdzie to mówi że ma to w du**e i że pie***li i sie wypisuje rezygujac z czegokolwiek. Mi nie brakuje chęci życia, nie emanuuje radością jednak tak,aby to każdy widział, wystarczy mi,że ja to czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×