Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zmeczona sie czuje

wszyscy sie obrazaja

Polecane posty

Gość zmeczona sie czuje

Do Was tez sie rozni ludzie po porodzie chcieli zwalac? No ile mozna mowic, ze nie i nie... Nie jestem moze az tak zmeczona ale nie chce mi sie zajmowac teraz goscmi. Wszyscy niby rozumieli... Ale teraz juz zaczynaja sie obrazac jak odmawiam. Tylko czekac az zaczna przylazic bez zaproszenia. Nie wpuszcze i tyle. Trudno. Skoro nie dociera, ze ja teraz nie chce zapraszac gosci! Tez mialyscie takie problemy? Jak sobie poradzilyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desssa
nic nie zrobisz, musisz to przeczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeciez wiadomo,ze kazdy chce zobaczyc dziecko..to normalne.w holandii po porodzie mlodzi rodzice borykaja sie z czestymi wizytami przez pierwsze 2 miesiace...przychodzi cala rodzina,przyjaciele,sasiedzi,ludzie z pracy...razem zbierze sie ze 100 osob.u jednych znajomych bylismy 2 mieiace po porodzie,to salon byl caly obwieszony prezentami-calutki!az mieli linke przeciagnieta i tam wszystko wisialo:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holidaysss
nikt nie przychodził bez zaproszenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
dla mnie to nie jest normalne. Jeszcze na szczescie nikt nie przyszedl, bo sa na tyle kulturalni ze dzwonia i pytaja. Nie zapraszam, bo nie mam teraz ochoty na przyjmowanie gosci. I nie przyjdzie nikt dopoki ja nie zechce. Wy naprawde sie na to godzilyscie? Wieczne baczenie na porzadek, pichcenie, ubieranie sie w cos innego niz wygodne dresy... Nie i jeszcze raz nie. Nie teraz! Niech sobie dadza na wstrzymanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 37 tc
Tak szczerze - no, faktycznie tak jest i mnie sie osobiscie ten zwyczaj strasznie podoba, tak samo jak wysylanie "geboortekaartjes" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oraz dekoracje w ogrodkach :) u nas to nawet takie wizyty byly jak Maly mial juz 6 ms.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi znajomi/rodzina zapowiadali się wcześniej, pytajac czy i kiedy mogliby przyjechać. Jak widze miałam szczęście ;) Ale u nas w rodzinie tak jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 37 tc
Mamatymka - o wlasnie: bociany, ubranka itd. :D Tu w ogole maja mnostwo takich fajnych zwyczajow, ktore i do nas moglyby przyjsc, bo to wtedy jakos to wszystko takie bardziej uroczyste :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwczka jestem
Do mnie sie nikt nie zapowiadał,no chyba że jakąś dalsza rodzina czy koleżanki z daleka;-), ale "swoi" chodzili prawie codziennie tylko że mnie to akurat odpowiadało:-D,cholera byłam mega szczęśliwa jak zobaczyłam inna gembę niz własnego dziecka:-P ,i wcale sie nie przebierałam tylko przyjmowałam w tym w czym akurat chodziłam po domu...miałam to gdzieś:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwczka jestem
Ale rozumiem że może to denerwować;-) i współczuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile jesteś po porodzie
???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja dopiero przed porodem jestem ale już dawno zapowiedziałam że może przyjść do szpitala maja mama i siostra no i ojciec dziecka a w domu przez minimum 2-3 tygodnie wszyscy mają zakaz pojawiania się i w dupie będę mieć czy sie obrażą czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tysia123
według mnie to fajny zwyczaj. Co innego jak mama zle sie czuje to rozumiem - trzeba powiedziec ze sorki ale ze wzgledów zdorwotnych nie. Natomiast jak mamusia ma sie dobrze to nie widze przeszkód. Nikt idąc do nowonarodzonego dziecka nie oczekuje imprezy na 100 osób i biegania wokół nich ;/ Najwazniejsze zeby zobaczyc dzidziusia. Ja nie mam swojego dziecka jeszcze, ale jak wdziemy w odwiedziny do znajomych zawsze biore ze soba cos slodkiego, to ja robie kawe/herbate. Mloda mama ma sie dzieckiem zajmowac ;) No chyba ze masz znajomych którzy uwazaja ze to oni na odwiedzinach zasluguja na najwieksza uwage - to wspolczuje takich znajomych ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już zaczęłam wszystkim mówić, że przez 2-3 tygodnie po porodzie nie życzę sobie niczyich wizyt - żadnych znajomych i dalekiej rodziny. Wszyscy już to wiedzą i mam gdzieś co o tym myślą. W pierwszych dniach będziemy przyjmować tylko najbliższą rodzinę, rodziców, dziadków i nasze rodzeństwo, nie jest to duże grono i nie mogę im zabronić odwiedzania nas. Ale żadnych koleżanek, kolegów, sąsiadów i tak dalej. Mam przyjmować gości, skakać nad nimi, herbatka, ciasteczka a może jeszcze obiadek dla gości? Istne żarty. Niech się obrażają, mam to gdzieś, przyjdą sobie później, dziecko nie ucieknie a my będziemy już ogarnięci po porodzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile jesteś po porodzie
jezu,co wy macie za znajomych?wy też chodzicie w gości do noworodka??ja to zawsze jak dziecko ma ok 2 miesiace.Tak mi sie wydaje normalnie.I do mnie też tak przychodzili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Holandii jest taka tradycja , ze goscie dostaja beschuit ( taki suchy chlebek ) z kolorowa posypka , niebiesko-biala jak urodzil sie chlopiec a rozowo-biala jak urodzila sie dziewczynka , do tego kawa lub herbata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ile jesteś po porodzie ------ to masz szczęście. Moja szwagierka urodziła 2 miesiące temu i pierwsze pielgrzymki miała już tydzień po porodzie. Widzę jak to wygląda u moich koleżanek - tydzień po powrocie do domu przychodzą koleżanki i siedzą. A dziecko płacze, ale przecież trzeba sobie jakoś radzić bo goście siedzą i cmokają. Masakra. Dlatego mówię im wszystkim wcześniej żeby sobie poczekali bo takie jest moje życzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamtynka- ja po porodzie jak wyjezdzalam z sali kobietka dala mi i dla meza te ciasteczko z posypka niebieska :D Super sprawa. I mielismy wieeelkiego bociana w oknie, od sasiadow dostalismy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest różnica jak przychodzą koleżanki a przychodzi najbliższa rodzna . Ja też mówiłam ze nie chce wizyt , ale jak mały się urodził to najbliższa rodzina wpadała w odwiedziny . I nie musiałam się jakoś wizytowo ubierać bo każdy to rozumiał , nic nie przygotowywałam bo wpadali tylko na kawkę :) Dalsza rodzina i znajomi przychodzili już duzo później .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nasza dekoracje zrobil moj maz , niespodzianka ogromna teraz mam nia udekorowany pokoj Malego , cala sciana , super to wyglada :) co do dekoracji , pomyslow jest tak wiele , zawsze to oko sie cieszy przechodzac kolo takiego ogrodka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamatymka mnie najbardziej urzekly te wieeelkie bociany wbite w szybe, naprawde sa super. Mi maz nie udekorowal niestety mieszkania, ale ladnie wysprzatal :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 37 tc
A ja w zeszlm roku bylam u mojej przyjaciolki doslownie 4 dni po porodzie. Bylam z mezem i jeszcze jedna przyjaciolka i jej chlopakiem i nie bylo zadnych ceregielki z przebieraniem sie, goszczeniem, jedzeniem... Nasza przyjaciolka byla dumna z tego, ze ma coreczke i chciala ja nam pokazac, a my bylismy ciekawi malutkiej :) Zreszta mi sie wydaje, ze to zalezy od osoby. Moja przyjaciolka jest osoba bardzo towarzyska i tak cieszyla sie z faktu zostania mama, ze w ogole jej nie przeszkadzaly odwiedziny (ktorych miala naprawde sporo). No i uwazam, ze bardzo wiele zalezy tez od meza. Ona caly czas sobie z nami siedziala, rozmawiala, opowiadala o porodznie i o wszystkim, a kawy, herbaty, ciasto itd. to wszystko robil maz. Pozniej jak malutka zaczela marudzic, choc glodna nie byla, bo M. zdazyla ja nakarmic, jej maz wzial mala, zmienil jej pieluszke, ponosil, a M. caly czas z nami siedziala, smiala sie i rozmawiala, wiec ja uwazam, ze tu bardzo duzo zalezy od meza, ale ona ma w ogole super meza, ktory od samego poczatku tak samo mala sie zajmuje jak i ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) to bylo bardzo mile z jego strony moj moze przed porodem nie sprzatal , ale po porodzie spisal sie na medal , dodatkowym plusem byla nasza kraamverzorgster , byla ta sama co u mojej kolezanki , cudo kobieta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
Jeszcze miesiac nie minal... Wiadomo, ze przychodza dziadkowie i rodzenstwo. Ale to nie goscie, tylko rodzina przeciez, zupelnie cos innego. Ale dalsi krewni :O Znajomi... Ja juz taka jestem, ze w dresach gosci nie przyjme, jak przyjda to musze ich ugoscic, nie beda siedziec przy herbacie i ciastkach. Po prostu tak mam i juz. Nie lubie robic nic na lapu capu. A dziecko moga zobaczyc jak z nim ide na spacer... Nie chce mi sie non stop utrzymywac porzadku. A najgorsze jest to, ze ja karmie... No i jak mi sie goscie zwala to jak niby. Mam wychodzic do ubikacji?? Wszyscy uwazaja, ze to naturalne, ze nie mam co sie kryc. Ale dla mnie to czynnosc intymna i nie lubie jak ktokolwiek w tym czasie jest w pomieszczeniu, poza mna i mezem, no i dzieckiem oczywiscie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w 37 tc
zmeczona sie czuje - wiesz co, sorki, ale ja mam wraznie, ze ty sama sobie stwarzasz problemy. Ciesz sie malenstwem, bo ono jest najwazniejsze i przestan przejmowac sie pierdolami typu dresy czy ugoszczenie gosci, no daj spokoj :) Wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zmeczona sie czuje
wlansie nie chce sie tym przejmowac. Chce sie nacieszyc malenstwem, tym czasem kiedy jestem w domu tylko dla niego. Macierzynski minie i juz nigdy nie bedzie tak cudownie przeciez. Nie chce marnowac tego czasu. Na przyjmowanie gosci przyjdzie czas pozniej. Wkurza mnie, ze wszyscy uwazaja to wlasnie za taka oczywistosc i sie obrazaja, jak odmawiam :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie rozumiem, co to za problem miesiąc po porodzie znajomych czy ciocie na herbatę zaprosić? To trzeb od razu im obiad trzydaniowy gotować i gościć przez cały dzień? I co, mówisz ciotkom, że ew. się spotkasz z nimi na ulicy, bo do domu nikogo nie wpuścisz, bo Twój dom to Twoja twierdza? Bez przesady...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BONKAFEN
to akurat jest normalne ze wszyscy chca zobaczyc dziecko, ale pam,ietam jak moja siostra sie wkurzala i tez nie chciala zeby wszyscy jej sie zwalali na glowe. Wszyscy brali to biedne dziecko na reke, pitu pitu tiri riri i potem jak juz wszyscy sobie poszli to ona miala problem, bo nie mogla malej uspic, No taka ilosc gosci to tez moze dziecko wystraszyc i tak naprawde nikt nie mysli o tym mlym dziecku tylko o sobie, zeby oczy nacieszyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ile jesteś po porodzie
wiesz.myślałam,że ty tydzień temu rodziłaś taką panikę siejesz:o Najlepiej to się zagrzeb w pierzynę i siedź pół roku.Przesadzasz i na miejscu twoich gosci to bym cię w dupie miała i twoje dziecko też.Wielkie halo zrobić kawę,kupić ciastka i posiedzieć pół godzinki.Następna pańcia niedotykalska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×