Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

już nie mąż

do zagospodarowania

Polecane posty

"WIĄZANIE przyszłości Z mężczyzną" Nie chcę być już z nikim "związany", wolę czuć potrzebę bycia OBOK tej osoby najczęściej, jak to możliwe. A kiedy się da, to być Z nią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy dotąd żadnej kobiety nie potraktowałem gorzej od siebie. Wysłuchanie kobiety nie wystarcza. Wyrażenie zdania odmiennego, od oczekiwanego przez kobietę, traktowane jest przez nią często właśnie jako brak szacunku, albo wręcz przejaw wrogości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
reasumujac... zawsze nalezy byc soba. wszelkie gierki, udawania, pozy... wczesniej czy poniej wychodza ... a zwiazek oparty na grach, udawaniu bez szcerosci i zaufania z gory skazany jest na porazke... a i jeszcze jedno.... najwiekszym bledem jaki popelniamy jest to,ze nie umiemy ze soba rozmawiac, a co gorsza nie potrafimy sluchac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13:50 [zgłoś do usunięcia] już nie mąż "Nigdy dotąd żadnej kobiety nie potraktowałem gorzej od siebie. Wysłuchanie kobiety nie wystarcza. Wyrażenie zdania odmiennego, od oczekiwanego przez kobietę, traktowane jest przez nią często właśnie jako brak szacunku, albo wręcz przejaw wrogości. " w takim razie zawiedliscie wowaczas na poziomie komunikacyjnym... mozliwe ze mial na to wplyw nieodpowiedni przekaz lub zwyczajnie trafiales na kobiety, ktore nie umieja sluchac ze zrozumieniem....;O odmiennosc zdania nie jest rowna brakowi szacunku!!! a tym bardziej wrogosci ... ło matkoo... kazdy ma prawo do wlasnego zdania... i juz...!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problem leży chyba w tym, że zawsze na początku znajomości staramy się przedstawiać w jak najkorzystniejszym świetle i to z najładniejszej (naszym zdaniem) strony. Powinniśmy zaczynać chyba od listy wad i felerów. I to zarówno tych "naszym zdaniem", jak i tych "stwierdzonych przez innych" :classic_cool: Ale to jest przecież nie do przyjęcia! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy słyszę lub czytam o "poczuciu bezpieczeństwa" kobiety, natychmiast włączają mi się wszystkie czerwone kontrolki, brzęczyki i syreny ostrzegawcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak sprzedac sie , pkazac z jak najlepszej strony.. hmmm pewnie tak... ale i tak to co tak skwapliwie chcemy ukryc wczesniej czy pozniej wylezie ... wiec... coz.. nalzey zawsze pozostac soba i nie grac... ale niestety wiekszosc kobiet do takiego zdania doochodzi w pewnym wieku... :) wiem to z autopsji:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo zazwyczaj świadczy to o tym, że moje bezpieczeństwo i wolność wyboru i samostanowienia zostaje radykalnie ograniczona. Nie dość, że nigdy nie usłyszałem o tym, czym to poczucie bezpieczeństwa jest. To, tylko z logicznego punktu widzenia, zastanawiam się nad tym, jak mogę odpowiadać za czyjeś poczucie? Jeśli ktoś przy kimś nie czuje się bezpiecznie, to najwyraźniej nie jest to partner/ka dla tej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja autopsja wskazuje na to samo: zaczynamy być swobodni i naturalni dopiero od pewnego wieku. Różnego w poszczególnych przypadkach, ale z pewnością nie przed 30-tką. Najgorsze jest to, że niektórzy ludzie nigdy "tego" wieku nie osiągają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczekuję komplementarności :D Mogę dawać siebie i z siebie tylko tyle, ile jestem w stanie i tylko tyle, ile dać chcę. Takie samo prawo ma druga strona. Najtrudniejszą kwestią jest porozumienie się w tej materii ;-) Nie chcę wzbudzać w nikim irytacji. Przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie stereotyp, to moje subiektywne, własne doświadczenie. Nie mam nic przeciwko dwudziestokilkulatce, która będzie wiedzieć czego chce i pragnie, i będzie przy tym znać swoje ograniczenia. Jeśli przy tym potrafi to w jasny sposób komunikować, to ... ja bardzo bym takiej sobie życzył :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczucia niedosytu nie traktuję jako błędu. To nie moja wina, że chcę czegoś, co być może nie jest osiągalne. Poza tym, to właśnie niedosyt, pragnienie jego zniwelowania popycha nas do działania ;-) Życie to nie spełnienie się, ale spełnianie się :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ideowe związki mnie nie interesują. Związki są i muszą być celowe. Ważne jest, by te cele były jawne, jasne i klarowne dla obu stron. I najważniejsze: obie strony muszą te cele akceptować i uznawać za równie ważne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli idzie o kompromisy.. coz w zwiazku sa one niezbedne i dotycza obojga... poza tym kazdy z nas wie czego oczekuje od partnera sztuką jest jedynie jasne okreslenie siebie i jasne wyrazenie swoich oczekiwan... nie ma niczego gorszego niz niedopowiedzenia, przemilczenia ect...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, nie! Niestety nie, a szkoda. Na stole, niekoniecznie okrągłym, na okrągło można robić co innego, aby upojenie poczuć :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) "przykuta do stolu" haha dobre... zespujesz sobnie oczka od kompa:) moja droga kobieta po 30 dopiero poznaje tak naprawde swoja wartosc;))) Tak wiec glowa do gory;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
turkusek ja wychodze z zalozenia ze lepiej byc samemu niz z byle kim i wpedzac sie przez to w nerwice:)) poza tym fakty sa takie,że kobieta dojrzala nie zadowala sie byle portkami... :):P (bez urazy dla gospodarza topiku w rzeczy samej:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×