związek bez seksu

nie nawidzę obiecanek, które nie są później spełniane! nie rzuca sie słów na wiatr, bo pozniej kazde nastepne slowo jest coraz mniej warte. To wpoilam do glowy swojemu facetowi i czasami owszem.. przykro jest uslyszec: nie wiem czy wybierzemy sie do teatru, zobaczymy w jakim bede stanie po calym tygodniu pracy. Ale wole to uslyszec i pozniej byc mile zaskoczona, niz byc nastawiona, ze pojdziemy, a pozniej dupa blada.

włożyć rękę do spodni i wyszeptać do ucha "weź mnie tu i teraz" oooooo i to jest narazie najlepsza jak do tej pory metoda ;)

OnaOnaShona, ojej... :O przeciez sztuka jest doprowadzic kobiete do orgazmu stymulujac pkt G. Ja marze o orgazmie pochwowym :D a mam tylko lechtaczkowy... ;)

znam lepsze metody ! :D ale za kazdym razem do tanga trzeba dwojga, taka prawda...

Ja marze o orgazmie pochwowym a mam tylko lechtaczkowy..." nie ty pierwsza i ostatnia :P

Regres, no dokładnie! :D i wcale jakoś nie ubolewam nad tym. W seksie dla mnie nie liczy się orgazm... (a ciezko jest mnie doprowadzic, oj ciezko). Liczy sie bezpieczenstwo, czuje cala soba, ze kocham i ze jestem kochana. A mina mojego faceta jak sie jara i dochodzi - bezcenna :D

a dlaczego to kobieta ma zawsze zaczynać , wsadzać reke do spodni, szeptać do ucha, robic loda ble ble ble.....to sie już przerabiało 110000000 razy, począwszy od kiziania, miziania, wskakiwania na niego tylko w majtusiach i w fajnej bluzeczce, no juz mi sie nie chce tego po raz enty omawiac....on mnie zwyczajnie zrzucał...niby sie usmiechal...ale ja wiem ze jest jakis inny problem... chciałabym zeby to on wresczie wziął sprawy w swoje rece....

a dlaczego to kobieta ma zawsze zaczynać , wsadzać reke do spodni, szeptać do ucha, robic loda ble ble ble....." a chociaż by z tego względu że my wam tego loda nie możemy zrobić :P

mam tak samo jak ty - strzał w 10, właśnie, niech facet ruszy swoje dupsko i zacznie działać, a nie od nas wymaga się wszystkiego - od głębokiego gardła, wygibasy, po seks analny... i jeszcze trzeba wypinać tyłek przed facetem w mega seksownej bieliźnie niczym niedorobiona gwiazdka porno

chciałabym zeby to on wresczie wziął sprawy w swoje rece...." no ale to już nie nasza wina że spotykasz sie z panem mięka faja :P który pewnie za kazym razem podczas mega romantycznych nocy zadaje ci pytanie ... "czy już może wejść" :P

regres bardzo madra odpowiedz.... jeśli tak jest ten swiat skonstruowany to ja wole miec co miesiąc nowego faceta...i co najważniejsze NIE MIESZKAĆ Z NIM...

zmykam, życzę wam spokojnej nocy

mam tak samo jak ty..." twoje życie ...twoje wybory twój sex ...twoje orgazmy :P

i życzę wiecej konsktruktywnego myślenia a mniej cwaniactwa i intryg :D