dziecko bogatych rodziców

Czyli wszystko jasne, poszło o pieniądze, a nie twój brak samodzielnosci,który był tu przykrywką dla niezrozumiałych żądań. Gdybys dała/pożyczyła mu potrzebna kwotę, na pewno inaczej by śpiewał. Weż jednak pod uwagę, że on sam próbował coś zrobić i ma prawo do błędów, w USA ludzie po wiele razy plajtują i się podnoszą z upadku. Może zbyt szybko go oceniłaś i skresliłaś, a tak naprawde nie wiesz, co trzeba przejść, aby utrzymać firmę i zarobić na niej, bo wszystko dostałaś podane na talerzu. Przydałoby Ci się zimny prysznic, no ale trafili Ci się bogaci rodzice - to nie grzech, ale tez żadna w tym Twoja zasługa.

tsh tyle ze on próbował cos zrobic ale rad nie słuchał.Poza tym obraził sie na nia bo nie miała dla niego pieniedzy..cos chyba jest nie tak

\"Może zbyt szybko go oceniłaś i skresliłaś\" dlaczego tak uwazasz? gdzies jest napisane że ONA jego rzuciła? odnoszę wrażenie że raczej on ją... \"tak naprawde nie wiesz, co trzeba przejść, aby utrzymać firmę i zarobić na niej, bo wszystko dostałaś podane na talerzu\" wiesz, moim zdaniem nawet średnio inteligentna osoba której ordzice rozkręcali własny biznes WIE DOKŁADNIE ile to ich kosztowało i jakiego wysiłku i poświęcenia nierzadko wymaga. \"Przydałoby Ci się zimny prysznic\" niby czemu? w tym co pisze nie widze wywyższania się, chełpienia majątkiem, pogardy dla mniej zamożnych. wiec w imie czego te prysznice?...

zreszta napisała ze miał pieniadze na biznes...ale mu sie "rozeszły". Jesli ktoś powaznie myśli o biznesie to mu sie pieniadze raczej nie rozchodzą co?!

dokladnie to mialam na mysli,,,,chlopak pewnie dwoil sie i troil zeby w jakis sposob TObie dorownac,,,,a Ty pewnie sie madrzylas z boku co on powinien zrobic,co robi zle bo ty oczywiscie wiesz najlepiej,,,,Ale tak naprawde nie masz o niektorych rzeczach pojecia po dostalas wsyztsko podane jak na tacy,Nie wiesz ile to kosztuje rozkrecenie czegos samemu,,plajta i bankructwo to normalna sprawa,czasami probuje sie pare razy dopoki cos wyjdzie....W pewien sposob cieszy Cie jego porazka,,,nie pocieszasz go a napewnoe mowisz "A NIE MOWILAM" .....chlopak czuje sie urazony,,,,nie wroci,,,pryzmat twoich pieniedzy i pieniedzy rodzicow moze go przytlaczac

janina wybacz ale Twoje wypowiedzi sa po prostu durne i aż dudni w nich od zawiści!

jakiej zawisci? poprostu nie biore tego co ona pisze jako pewniak...prawda lezy po srodku,wiadomo ze dziewczyna nie napisze ze to ona moze gdzies popelnila blad

Autorko, a nie przeszkadza ci, ze tym wieku jestes zalezna od rodzicow? Bo jestes, skoro wszystkie wieksze wydatki, w tym mieszkanie, samochod, wakacje, sprzety, gadzety funduja ci oni. Nie czujesz sie z tym zle? Fajnie miec nadzianych rodzicow, ale w pewnym wieku czlowiek powiniene nauczyc tak sie zyc, ze jak cos sie dzieje, to radzi sobie sam, a nie leci do mamusi...

Przeczytaj może pierwszy akapit, reszta była tylko mimochodem. A o zimnym prysznicu mówię w kontekście tego, że tuż przed 30 dziewczyna jeszcze wiele korzysta z pomocy rodziców, chociaż powinna sie usamodzielnić, żeby mieć świadomość, czy sobie poradzi bez ich pieniędzy. Szczerze powiedziawszy wolałabym dostać raz a konkretnie jakieś pieniądze, mieszkanie,a na resztę zapracować sama.

to powyżej to do frufru

no comments na powyższe posty Porażka!

"gdyby tak bylo to łatwiej by mu przyszlo powiedziec : sprzedaj" - właśnie taki był raz argumnent, że nawet nie mogę samochodu sprzedać... "W pewien sposob cieszy Cie jego porazka" - czy ty kobieto jestes jakaś nienormalna??!!! ma mnie cieszyć niepowodzenie osoby którą kocham, moze ty masz takie rozumowanie ale nie ja... a biznes cały czas ma szanse na rozruch, nawet niewiele by trzeba było dołożyć, ale on już się poddał i nie moge zarazić go moim optymizmem

pierwszy akapit przeczytałam, ale nie komentuję bo się z nim zgadzam. polemizuję z teorią prysznica :)

autorko.....dopiero teraz 1 raz napisalas ze go KOCHASZ.... wczesniej bylo tylko kasa,kasa,kasa,kto co komu i dlaczego? wiec sie nie dziw ze wzbudzilas moje takie reakcje a nie inne

dziewczyna pracuje w firmie rodzinnej co chyba należałoby podkreślić grubą krechą, wiec sama na siebie zarabia!!! to ze kupuja jej cos rodzice to odrazu tragedia?! mają pieniadze wiec jej kupują. Moi nie maja a tez pomagaja mi jak moga bo sprawia im to radość i tez pracuje w firmie rodzinnej. Nie zmienia to faktu ze jestem osoba samodzielną tak jak autorka!!!

\"właśnie taki był raz argumnent, że nawet nie mogę samochodu sprzedać...\" no OK, ale w imię czego miałabyś sprzedawac? co to on jest , Twój mąż?? Ty byś sprzedała samochód a on by Cię i tak zostawił potem pod dowolnym pretekstem, jakby już nadoił ile wlezie. daj sobie spokój. chciał sobie uwić koles ciepłe gniazdko...

fakt, że czasem czuję sie jak dziecko i nawet rozmawiałam o tym z rodzicami, ale oni nie widzą w tym problemu. nawet się zastanawiali czy dla spokoju planowanego domu nie zapisac na mnie czy nawet na NAS. nie zgodziłam ja...

ale oburzenie pracujacych w firmach rodzinnych,hehehe na sile probuja udowodnic ze tyle to wysilku we wszystko wkladaja a tak naprawde w zyciu tylko z gorki:) ale powoedzenia i gratule rodzicom!

tylko na Ciebie jak już :-> i niech poczekają z tym zapisywaniem, bo sie kolejny łowca posagu znajdzie...

janino nie wiem jak twoim ale moim zdaniem jak sie z kimś jest to chyba oczywiste jest że się go kocha i nie musiałam od razu w pierwszym zdaniu tego deklarować...

matkko kochana, co za bzdety. moi rodzice wprawdzie nie maja wlasnej firmy a ni nie sa bogaci ale jak moga to zawsze cos pomogaja. nie zebym musiala ich prosic ale co? mam odmawiac? wiem wiem, zaraz niektorzy napisza, ze powinnam sie uniesc honerem ale to sa moi rodzice. jak sama bede miala wiecej to tez im pomoge. moi rodzice sami dostawali pomoc od dziadkow, ktorzy mieszkali na wsi bo dziadkowie wiedzieli ze w tamtych czasach mlode malzenstw z dwojka dzieci ma ciezko. wiec babcia przyjezdzala co tydzien, nam wrzucala po piataku do skarbonek, mamie i tatcie dawala jakies grubsze a jeszcze zwykle nawiozla ze wsi jajek, warzyw i owocow co bylo ogromna pomoca bo rodzice splacali mieszkanie spodzielcze i w domu ledwo ciagneli. czytajac was mam wrazenie, ze kazdy w wieku 22 lat byl juz samodzielny, mial wlasne mieszkanie i samochod i wyprowadzil sie od rodzicow a tymczasem wiekszosc mieszka u rodzicow do konca studiow (chyba ze wyjada do innego miasta co nazywaja samodzielna polegajaca na pobieraniu miesiecznej pensji od rodzicow wlasnie). Po studiach zanim nie znajda pracy tez wiekszosc korzysta z pomocy rodzicow, mnostwo ludzi mieszka z rodzicami po slubie i po tym jak urodzi sie dziecko. Malo kto ma takie szczescie, ze w wieku 18 lat dostanie wystarczajaco dobra prace zeby sie samemu utrzymac i wyprowadzic. ja sie wyprowadzilam rok po obronie;. rodzice sami zachecali mnie zebym zostala rok czy dwa zebym z wlasnej pracy w rodzinnym miescie mogla odlozyc na start w wiekszym. wynajecie to tez zazwyczaj kaucja, ktora kosztuje i mnostwo rzeczy, ktore trzeba sobie kupic o czym wiekszosc nie ma pojecia.

zebys Ty jeszcze obserwatorze z daleka wiedział o czym piszesz :) jakie z górki? :) to ze rodzinna to nie znaczy ze sie z przeproszeniem pierdzi w stołek ;)pozdrawiam

bo dziecko powinno sie odciac od rodzicow w wieku max 20 lat. ja tak zrobilem,wyjechalem do innego kraju z plecakiem tylko. Po latach skonczylem studia za granica,mam dobra prace z ktorej sobie teraz pisze i pewnie wroce niedlugo do Polski ale juz z wlasna firma....i jesli bede mial kiedy dzieci to w wieku 18 lat rzucam ich na gleboka woda,dostana tylko cos jesli same na to zapracuja,a najlepiej niech porobia troche fizycznie to docenia wartosc pieniadza.......

z gorki ,z gorki kochana,wierze ze prowadzenie wlasnej dzialanosci to harowka,,,,,ale wejscie w zycie masz z gorki

każdy by chciał mieć takie \"z górki\", nie każdy moze - więc ci co mają są źli i powinni się wstydzić i przepraszac... :D ot społeczeństwo. \"On ma pieniądze, pewnie kradnie\" :D

ale sie uwzieliscie na autorke...to normalne ze skoro ma bogatych rodzicow to jej pomagaja a facetowi sie przykro zrobilo ze to wszystko jest autorki a nie jego po prostu...ale widac ze pierdola niezla z niego, skoro pozyczyl pieniadze i zamiast jakos zainwestowac to wydal wszystko, takze ja na miejscu autorki cieszylabym sie ze sie ta pluskwa odczepila wreszcie

nie kazdy by chcial z gorki bo niektorzy chca w zyciu do czegos dojsc SAMI,miec mniej ale nigdy nie uslyszec od kogos ze mi cos ktos dal. A waszym rodzicom gratuluje ,,,i jeszce autorka wydaje sie byc rozsadna osoba to juz od frufru daje sie wyczuc arogancje

przestan sie chwalic dziecnko ze masz problemy bo chbya szukasz dziury w calym ,samochdoy na leasingi ?moj facet rowniez pracuje w rodzinnej firmie wszystko za gotowke pocawszy od sprzetu ,inwestycje az po samochody zero kredytow ,dlugow i miesieczny dochod 50tys a w zime nawt 80tys wiec sie schowaj ze swoimi pseudo bogatymi rodzicami

chwalenie sie to bylo wlasnie przed chwila,,,50tys ,80 tys;)

fru fru - cytujesz moj wpis ale jakbys go nie rozumilala po to mu są potrzebne papiery by było potwierdzenie,ze to jest jej własnosc bo jemu wtedy ,..... z pozycji jej faceta łatwiej rzucic- sprzedaj bo ja potrzebuje. skoro ona ma samochod ale nie na siebie wtedy sytuacja jest dla niego mniej korzystna a biedna bronka pracuje i nie ma znaczenia ze to jest rodzinna firma praca daje jej niezaleznosc finasowa ktorej niestety jej chlopak nie mial skoro chce zakladac biznes i nie umie wyciagac co jest dobra rada a co nie jest to tym bardziej zle swiadczy o nim, ze przepuscil kase, zrobil po swojemu i zerwal. czy on sie czegos nauczyl ? wątpie, on usiluje odwrocic kota ogonem i z niej uczynic winna jego kleski dokladajac jeszcze to zerwanie buuuu