Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość /***/

Życie po ROZWODZIE cz.2

Polecane posty

helol wszystkim:) flirciarski, nie-fliciarski, jakie to ma znaczenie, skoro pomaga? dawaj pprzemo te buly, bo zapomnialam sniadania zjesc w domu:( pozdrowionka i milego dnia p.s. Czas Ty jakas niereformowalna jestes... Ale nie mnie sie tu wypowiadac. Zrobisz jak zechcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malgoska dzis tylko rogaliki;) ale na sniadanie za pozno:P Viorika milo ze ci smakowalo:D * pomaranczko nie popadajmy w skrajnosc,od flirtu w ciaze sie nie zachodzi:P Zofiara tu do flirtu daleko jeszcze:) ale wazne ze dziewczyny maja ciut lepszy humorek....po co pisac cos bez sensu jak mozna zrobic cos milego;) co do starego topicu to mimo checi nie da sie tam pisac z przyczyn technicznych...[ponad 800 postow to watek muli]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie Pprzemo, ja nie zamierzam cierpieć w nieskończość i dzięki temu a raczej cz. I tego topiku to zrozumiałam a zwyczajna ludzka życzliwość, uprzejmość, żarciki i flirciki nawet przyśpieszają proces gojenia. Poza tym fajnie, że o sobie pamiętamy, że Pprzemo wita nas każdego dnia - to strasznie uprzejme i miłe, ja bynajmniej lubie takie drobiazgi, i myślę że każdy z nas to lubi. Czasem też dopada mnie tęsknota, jakiś nieopisany dołek ale staram się już sama z tego podnieść, narzucam sobie masę obowiązków i wtedy zaraz mi te stany odchodzą a miłe słowa i pamięć Wasza dają mi dużo radości. Ja na Ciebie Zofiaro tu czekam z utęsknieniem, bo nie liczy się forma tylko treść, ludzie się liczą, ja jestem tu dla ludzi, dla Was bo bardzo Was polubiłam.. :) Buziaki chłopaki i dzieczęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
viorika: - bo, jak mawiaja: wszystko przemija, nawet najdluzsza zmija ;) jestes niesamowita dziewczyna:) wszystkie pozostale zreszta rowniez, ale Ty jestes jakos najblizej tego wyjscia z tunelu. No chyba ze sie myle... a pprzemo wnosi mase optymizmu na ten topik:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny 🖐️ Cały czas jestem z wami tzn czytam ale jakoś nie piszę.Tak jakoś. Dwa tygodnie miałam urlop i muszę powiedzieć że pierwszy tydzień był dosyć ciężki.I co stwierdziłam-że chyba większość z nas cierpi tutaj na smutek z powodu wolnych dni.Jakoś najczęściej pogarsza nam się samopoczucie jak zbliża się weekend lub jakieś wolne święto.Prawda?Ostatnio Anuli było tak smutno (Anulka,mam nadzieję że już lepiej?),jakoś właśnie na te wolne dni.Ja przez pierwsze dni urlopu też nieciekawie się czułam,niby wszystko w porządku ale jakoś niebardzo.Potem wyjechałam na 3 dni i już było lepiej.A ostatni tydzień,gdy już się "zaaklimatyzowałam" na urlopie był super.Tylko że niedługo wolne się skończyło niestety. No niestety tak to narazie jest ale pewnie z czasem i to się poprawi. Poza tym u mnie cały czas spokój.Już pisałam że ex pojechał na detoks,niby na 2tyg.,z możliwością zostanie tam jeszcze 6.Nie wierzyłam absolutnie w to jego dalsze pozostanie a tu niespodzianka! siedzi tam już czwarty tydzień :).Ha ha,że też mu się zachciało :) A tyle lat namawiałam na leczenie i nic.A teraz potrafił:) Tylko że to już trochę za póżno.Ale niech się ratuje,pewnie,może będą jeszcze z niego ludzie :)Widocznie przy mnie nie miał motywacji do leczenia.Musiał zostać sam żeby coś mu się wreszcie zachciało zrobić. Pozdrawiam serdecznie wszystkie stare i nowe osoby🖐️👄 ps:napisałam to samo na starym topiku ale jak na razie nie wyszło,pewnie póżniej się pojawi,ale w razie czego tutaj piszę to samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To moja "zielona noc". Nie śpię. Czuwam. Myślę... Jutro rozprawa. Stracę Ją na zawsze a tak bardzo kochałem. Boże jakie to życie jest poj...ne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Jest to przeżycie do przeżycia. Pewnie, że przykro...rozwiane plany i roztrzepana stabilizacja w chaos totalny. Spojrzeć proponuję na to jak na załatwienie sprawy urzędowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
Keisezrg ------> czy masz jakiegoś procha uspakajacza? warto wziąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co się dzieje? Nie wiem na którym topiku pisać, tutaj jakiś zastój się zrobił, tam przybywa wpisów. Może już chodzi poprawnie? Przenosimy się z powrotem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
czy to pierwsza rozprawa? i jaka: z orzekaniem czy bez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
trzy razy wysyłałam na 1 i nie wchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
zauważyłam też, że pierwszy pojawia się na forum- strona główna a część 2 nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"jak na załatwienie sprawy urzędowej" ?! No cóż, taki oschły to ja nie jestem. --------------------------Kotek, wiem że czytasz ten topik choć się nie ujawniasz. Nocuje u sąsiada tuż nad Tobą. Przynajmniej w ta ostatnia noc będę blisko...---------Bateria mi pada. Do jutra. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kitu, dalej to samo, posty nie wchodzą. Wiecie co? Mam wrażenie, ze ta część topiku jest jakoś bardziej optymistyczna. Może dzięki pprzemowi i jego śniadankom? ;) Napisałam na tamtym topiku, że jakoś nigdy nie świętowaliśmy rocznicy ślubu, za to zamierzam świętować rocznicę rozwodu i... zastanawiam się, czy tam nie ma więcej dziewczyn które ciągle cierpią po rozwodzie. Ciągle to przeżywają. Nie wiem ile jest takich, które cieszą się z tego powodu- może jestem dziwna? Ja już nie potrzebuję pocieszania, żebym nie płakała w poduszkę. Ja już NAPRAWDĘ wiem, że TERAZ mimo wszystko jest dla mnie lepsze niż KIEDYŚ. I że jak uporam się z paroma problemami będę NAPRAWDĘ wolna, niezależna i zadowolona z mojego życia. I tego wszystkim Wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
:) sorry na forum- strona główna jest część 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
"Ja już NAPRAWDĘ wiem, że TERAZ mimo wszystko jest dla mnie lepsze niż KIEDYŚ. I że jak uporam się z paroma problemami będę NAPRAWDĘ wolna, niezależna i zadowolona z mojego życia. I tego wszystkim Wam życzę" Tak. Trzeba formalnie załatwić sprawę, zakończyć na papierze i wtedy układać nowe swoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...* masz racje :) Ja sie wzielam sama za to,poszlam dzisiaj do adwokata,niech sie dzieje co chce, jutro odbieram pozew,napisalam go bo chcialam,bo juz czas zerwac ten koszmar, przez co plakalam i zatracilam siebie.Pozew skladam ja,nie on.Boje sie jak cholera ale w zyciu ma sie jedna prawdziwa szanse wiec trzeba ja wykorzystac. Jestem usmiechnieta gyd go nie ma,zrozmialam wiele.Zycze wszystkim powodzenia Grzegorz masz na nk wiadomosc. Pozdrawiam serdecznie,i dziekuje za wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
CzasNNŻ----> misiaczek ❤️ już wkrótce to co było zostanie poza Tobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...*
dobranoc a tym co nie mogą zasnąć proponuję coś poczytać aby zapobiec uporczywemu rozmyślaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochane i Kochani, witam serdecznie i choc prognozy pogody nie zapowiadaja sie optymistycznie w wiekszosc kraju dzis, zycze udanego dnia! :-). Grzes : POWODZENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Imado
Jak ty to napisałaś> 2 częsc tego topiku jest bardziej optymistyczna.Powiem ci jedno,nam wystarcza nasz optymizm . Wyobraż sobie taka sytuację> pprzemo zrobi ci kawkę a ty ją wylejesz.Ale uwaga !! > nie wycieraj rozlanej kawy >sama wyschnie >twoje optymistyczne myslenie sprawi,że stolik znowu bedzie suchy i czyściutki. Ty nie potrzebujesz pocieszania >>>>ale moze są takie które tego własnie potrzebują.Nie ma to jak lojalność i wdziecznośc.Pisz gdzie chcesz,ale może nie oceniaj ludzi którzy sie martwili o ciebie i chcieli ci pomóc.Teraz nic od nas nie potrzebujesz,to faktycznie popijaj kawkę a my dalej będziemy wspierały sie nawzajem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O co chodzi? Przecież właśnie o to, żebyśmy umiały ŻYĆ PO ROZWODZIE!. Żeby żyć własnym , normalnym życiem. Ja nie mam żadnych pretensji do topiku, że dziewczyny się pocieszają- sama żałuję, że nie znalazłam go wtedy kiedy najbardziej go potrzebowałam. Kiedy ryczałam, warczałam, plułam i kusiło mnie moje 12 piętro. Bo tak też było. Ale teraz jestem już uzdrowiona i to chyba powinien być powód do radości, nie? Przecież chyba o to tu chodzi? Czy to źle że doszłam do siebie? Chyba to nie pasuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku, jestem w szoku, jakiś sztuczny rozłam ktoś tu tworzy, to jest chore, jak w przedszkolu... nie jesteś na naszym topiku to jesteś przeciwko nam, kawa na pewno ci się rozleje w pościeli fuuuu to takie obrzydliwe i niechlujne. Śniadanie do łóżka to przenośnia moje panie ale widzę że niektórzy mają problemy z wyobraźnią i wszystko biorą dosłownie i nawet nie stać ich na odwagę pisania pod stałym logiem, nieładnie i jakieś straszne to dziecinne aż mi się śmiać chcę. Śmieję się do rozpuku.... dosłownie jak w realu no ale nic takie życie.. Powiem tylko tyle kto sieje wiatr zbiera burze a jak ktoś lubi się kisić tylko we własnym sobie to życzę mu smacznego. Małgośka... doszłam do siebie i przecisnęłam się przez ten tunel, jak to mówił Cezar: veni, vidi, vici.. i tak się dziś czuję :) Ale myślę, że to najbardziej kwestia charakteru i zmuszenia się do ciężkiej pracy. Bardzo dużo czytam, nie zamykam się już na świat i ludzi, biorę życie takim jakie jest. Nie chcę obwiniać nikogo za to co się stało, nie zamierzam ciągle nagadywać na małżona - on ma już swoje życie ja swoje, mamy wspólne dziecko i jak narazie widzę, że on chce mi pomóc je wychowywać, chce przyjeżdzać codziennie, robi to, ja jednak obstaje przy zasądzonych przez sąd dniach (4 razy w tygodniu - to i tak dużo) bo jak mu się kiedyś znudzi to bedzie to niewątpliwi z niekorzyścią dla małgo. Ja się temu tylko przyglądam, ale małż zrobił się politycznie poprawny. I za to dziękuje Bogu. Układam swoje życie na nowo i najbardziej to się cieszę żem zdrowa i mam dużo sił by jak mi się rozleje kawusia w pościeli uprać ją by była czyściutka i pachnąca. Nie odbieram sobie przyjemności, nie boje się pracy, jestem zadowolona :) I tego wam i sobie życzę :) buziaki i tulasy zostawiam :) ps. synuś piknie robi sam w nocnik, patrząc jak on mi się rozwija zaczynam dostrzegać o co chodzi w życiu :) :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko:) Mialam sie nie wypowiadac, zeby nie zostac zlinczowanym, ale co tam. Nie wiem dlaczego, ale odnosze wrazenie, ze cz1 stala sie zamknietym topikiem. Dziewczyny sa tam wspaniale i tak naprawde nie wiem o co chodzi :( Moze to tylko moje subiektywne odczucie, bo nie pisalam tam wczesniej, ale tak to odbieram (teraz czekam na atak- pomaranczki mile widziane). Imada to chyba cudownie, ze podnioslas sie z tego g. Nie wiem dlaczego niektorych to boli. Moim zdaniem to nadzieja dla tych, ktore w g.. jeszcze sa. Ze kiedys moze byc lepiej. Ale zeby bylo trzeba sie wziac z zyciem za bary, a nie roztrzasac i wracac ciagle do tego co bylo. Viorika Ty gdybys byla facetem, to bylabys moim idealem;) Normalnie Cie kocham dziewczyno! Grzes Trzym sie chlopie. Wiele z nas to przeszlo i zyjemy. W zyciu zdarzaja sie gorsze rzeczy, nawet jesli ta wydaje Ci sie teraz najgorsza. a gdzie nasze buly poranne? i kawa? ;) pozdrowienia sloneczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczynki i chlopaczki :) skoro nie ma Pprzema to ja dzisiaj serwuje... jajeczniczka na boczku z pietruszką i przyprawami oraz grzanki z serem, mniam mniam... oczywiście kawusia do tego oraz porcja uśmiechu i dobrego nastroju :) żałuje, że nie możemy tego zrobić w realu... wspólne spożywanie posiłków to niezwykle cenny dar :) Małgośka, ja się nie boje ostracyzmu, tak to już jest w życiu, etam... ale szkoda i jakoś tak mi przykro, że coś takiego ma tu miejsce bo wsparcie to coś wiecej niż tylko zachowanie formy, ehhh... powinnyśmy to robić bez względu na to czy tu czy tam, a wyszło jak wyszło.. Małgośka :) ... wysyłam ku Tobie wiązkę naprawdę ciepłych myśli i uczuć :) 👄 ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za kawke podziekuje (serducho mi siadzie i kto bedzie zarabial na chlebek?) ale herbatke z przyjemnoscia ... :D dla wszystkich duzo 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vioriko
Wejdziesz miedzy wrony musisz krakarc jak i one. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześc dziewczyny i chłopaki :) Dla was wszystkich dużo ciepłych całusków, bo rzeczywiście dobrze otrzymac trochę ciepła i serdeczności. U mnie dobrze (a nawet bardzo dobrze) i sama się dziwię, że czuję się tak, jak się czuję (przy córci niestety nie uniknęłam lekkiej depresji poporodowej, tfu, raczej stanów depresyjnych, choc wydawało mi się wówczas, że jestem szczęśliwą mężatką). A teraz, gdy większośc znajomych uważa, że moja sytuacja jest beznadziejna (wychowuję sama dwoje dzieci) ja czuję się zupełnie inaczej. Były małż daje mi co prawda ostatnio do pieca (choc myślałam, że już wszystko między nami jasne, zakończone), ale z tym też sobie poradzę. Trzeba życ chwilą i cieszyc się tym co się ma. U mnie to działa i mimo przeciwności losu czuję się szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i tak trzymaj Wolny ptaku:) ciesze sie bardzo, ze Ci sie uklada i ze mimo przeciwnosci losu jestes szczesliwa. Dzielna z Ciebie dziewczyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I już po wszystkim. W 25 minut sąd podsumował pięć lat naszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×