Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

Gość harbatka miętowa
Bo chłopy lubia bardziej ostre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harbatka miętowa
Czemu na pomarańczwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój to marudzi ale jak juz spróbuje to mu smakuje - no ale na wszelki wypadek trzeba trochę po marudzić - faktem jest że on nawet czasem nie wie co je i mu smakuje a jak sie dowie co to było to żali się że on tego nie może na pewno ;) Jednak nie mogę narzekać - zwykle chwali moje obiady a zdarzały sie i takie momenty że publicznie np w pracy zachwycał się np. łososiem którego mu zrobiłam kilka dni wcześniej ;) Nawet własnej mamie odmawia zjedzenia obiadu u niej bo na niego moje obiadki czekają :P Moja mama to sobie żartuje że ja go na wypieki poderwałam :P Podobno jabłecznik robię dokładnie jak jego babcia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kot w kozakach//:) A powiedz mi skąd u niego takie zacięcie na szkodliwość? Może ktoś mu coś wpoił i tak powiela? Bo to raczej szkodzi to co się nie lubi ;) A skoro mino wszystko zjada... [ciekawa sprawa :) ] Herbatka miętowa//:) Jak to mówią do trzech razy sztuka :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to trudno powiedzieć - trochę chyba jego mama maczała w tym palce ;) a po trochu chyba winne jest to jego zacięcie na zdrowe odżywianie ;) W młodości interesował się trochę kulturystyką, odżywianiem itd. Do tej pory wpycha w siebie jakieś suplementy prozdrowotne (moim zdaniem to mu bardziej szkodzi niż jedzenie). Niby nie bierze nic złego - minerały, witaminy, tran itd no ale wiadomo że nadmiar też nie jest dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam! Milki przepis na sałatkę ;) Ja wczoraj zrobiłam sałatkę z tuńczyka, czyli torebka ryżu ugotowanego, puszka tuńczyka, puszka kukurydzy, pokrojona świeża czerwona papryka, pokrojona cebulka i majonez..... Tak aby jej znów nie szukać :) Normlanie ,,diabeł ogonem nakrył,, tak powlatałyście te przepisy w posty, że nie mogę ich odnaleźć :O ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie czytałam o tym kuskus, co tutaj pisałyście... nigdy go nie jadłam, nawet nie bardzo wiem co to jest, bo jakoś tak nie złożyło się abym miała okazję go poznać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi :) -> kuskus to kaszka z pszenicy, bardzo drobna i robi się ją 5 minut :) Zalewasz wrzątkiem z solą, przykrywasz i po 5 min. gotowe :) Ja najbardziej lubie kuskus ze świeżymi ziołami jako dodatek do głównego dania, albo taką szybką sałatkę z pomidorami i bazylią lub pomidorami i majonezem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi -> jeśli jeszcze nie próbowałaś to koniecznie przetestuj kuskus, naprawdę fajny zamiennik ziemniaków czy ryżu. Mój M. wrócił z pracy i w ramach relaksu ogląda swój serial, a potem ma pisać program, jakaś mała fucha więc bez wyrzutów sumienia rozłożyłam cały swój bałagan na stole w pokoju i biorę się za segregowanie: kartek, karteczek i innych dziwnych notatek których mam pełno w swoich dwóch kalendarzach, na pierwszy ogień idzie ten prywatny. Do tego fajna muzyka w tle :-) http://www.miastomuzyki.pl/radio,25

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój informatyk :) Jednak nie pracuje w zawodzie. Chociaż szczyci się tym że na praktykach brał udział w jednym z etapów budowy Polskiego sztucznego serca ;) W ogóle wszyscy nasi znajomi to informatycy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w klubie :-) U nas dokładnie to tak samo, jak nie programiści to graficy i innej maści informatycy. Jak zaczynają mówić tym swoim "slangiem" to wymiękam, ale już przywykłam ;-) Jakoś M. nie ma weny do pisania więc będziemy oglądać serial "Jak poznałem waszą matkę", całkiem fajna komedia :-) http://www.filmweb.pl/f221833/Jak+pozna%C5%82em+wasz%C4%85+matk%C4%99,2005 Miłego wieczoru i do jutra :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas też babeczki wymiękają jak panowie sie wciągną w slang zawodowy :P Ja prawdę mówiąc nie jestem pewna jakiego typu informatykiem jest mój ;) chyba programistą no ale jak mówiłam - w zawodzie nie pracuje. Miłego wieczorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, jak dużo napisałyście :)!! Nigdy nie zdążę nadrobić wszystkich zaległości ! Teraz siadłam i przeczytałam Wasze rozmowy od czasu mojej bytności, a reszta - znowu musi poczekać. Milka - witaj 🌼 Mam teraz u siebie moją kochana siostrę. Niedługo wyjeżdża za granicę i z rok jej nie zobaczę, więc dopóki jest w moim mieście (mieszka w stolicy) - spędzamy wspólnie dużo czasu. Żebyśmy mogły pozałatwiać wszystkie nasze "babskie sprawy" mój mąż dał nam do wyłącznej dyspozycji auto na dwa dni (mamy jedno-wspólne) i zapewnienie, że możemy jechać, gdzie chcemy - tylko ostrożnie. Skorzystałyśmy :)! Ashia, mój mąż też nie dał się przekonać do brązowego ryżu, (ani kaszy jaglanej). Bez protestów jada tylko ziemniaki (robię opiekane z oliwką i przyprawami), kaszę gryczaną i makarony. Biały ryż da sobie "wcisnąć", ale nie częściej niż raz na dwa tygodnie. Dał się jeszcze przekonać do kaszy jeczmiennej "pęczak". Emmi - robię też tą sałatkę z tuńczyka. Błyskawiczna i dobra. Do wymienionych składników dodaję jeszcze zieloną paprykę - wtedy jest barwniejsza. Pytałaś o prasę.My mamy pranumeratę Polityki i Wprost - przyznam, że od jakiegoś czasu nie czytuję całej zawartości, wybieram te artykuły i felietony - które mnie nie drażnią. Często dokupuję sobie Angorę. "Kura w podróży" dobrze powiedziane :D - trzymam kciuki za owocne "rozgladanie się". Czekam na fotki. Herbatko zielona - jak już "zmęczysz" ten pejzaż marynistyczny - to proszę - pochwal się, dobrze? Kocie..jak czuje się kicia ? może już sama jeść? Idę na Kubę Wojew. i do łózka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kotek lepiej - jutro zastrzyki a w piątek zabieg. Powoli je ale tylko miękkie rzeczy pogniecione na papkę. Ja tez oglądam Kubę ;) Dobranoc babki 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przepadam za brązowym ryżem . ale kiedys kupiła moja córka i był dobry. Chyba zależy od gatunku. Lubie za to razowy makaron. Mam jakies kłopoty z komputerem , więc jak będę miala przerwe w pisaniu to z tego powodu. ale może syn jakos poprawi. Nie mam niestety w rodzinie informatyka. Dzisiejszy wieczór spedziłam na zebraniumojego stowarzyszenia artystycznego. Niedługo mamy coroczna wystawę , więc przygotowan dużo. Trzeba omówic sprawy organizacyjne . no i roboty będzie dużo w przyszłym tygodniu. Trzymajcie sie , dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
a ja właśnie wróciłam z banku-internetowego oczywiście.Zaraz piętnasty i stos rachunkow do zapłacenia.Dobrze,że chociaż nie trzeba stać w kolejce.Zyczę miłej nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wyspałam się dzis okropnie. (Pewnie dlatego, że nie przeczytałam Twojego wieczornego wpisu joela :) ). A poważnie - strasznie wiało mi w okna całą noc, a rano okazało się, że wszystko wokół zasypane białym, baardzo mokrym :( śniegiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry kobietki "-))) życzę ciepłego pełnego słońca dnia :-))) Niestety u mnie za oknem dzieje się coś okropnego, nie tylko wichura ale jeszcze śnieg z deszczem. A miałam iść do ogródka powsadzać resztę kwiatów bo przez bycie wnusi nie mam czasu. Jak znam życie dziś też pewnie będę miała dziecko i urwanie głowy:-))) Piszecie o ryżu...mężach....Przyznam się że mój zjada wszystko co włożę mu na talerz i nie wybrzydza. Jak zje to dopiero wtedy mówi, :wiesz, to było nawet niezłe, ale raczej za tym nie przepadam". Na szczęście takich rzeczy , których nie lubi jest bardzo mało....2 może 3. Ryż w różnych postaciach, wszystkie kasze, makarony i te zwykłe i pełnoziarniste....lubimy wszystko. Wiadomo, chłop mięsko lubie...no, ja też, ale on kocha też twarogi więc gotuję jakieś cuda :-))). A teraz zapraszam na kawkę z mlekiem ale bez cukru i kawałek ciasta na poprawę humoru. Miłego dnia :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ratunku.......dopadła mnie opryszczka....coś mnie swędziało, podrapałam patrzę, a to wyłazi opryszczka. Wszystko przez tą pogodę. A ja w sobotę mam wesele, jak pojadę taka upiększona ???? :-((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Joela
Dzięki za kawę .U mnie też leje i wieje,więc z wykopywania dalii nici.Mam nadzieję ,że nie zmarzną a jeszcze tak pięknie kwitną .W kuchni gotuje się zupa fasolowa z wielkiej ,białej fasoli na boczku wędzonym-to na zamowienie męża.Nawet nie chce drugiego dania więc kuchnia z głowy.Dziś przywiozą mi meble z renowacji-piękne dębowe jeszcze po babci.Całą jadalnię mam w antykach.Na starośc robię się sentymentalna ale miło przypomnieć sobie ile osob z rodziny przez kupę lat siedziało przy tym starym stole.Te meble na prawdę mają duszę .Znalazłam też fotografe pradziadkow i innych krewnych ,teraz je oprawiłam i też wiszą na ścianie.Każda na odwrocie jest opisana i to zasługa starszej cioci,ktora jeszcze pamieta te koligacje.To też sposob,żeby moje dzieci poznały swoje korzenie. bo do albumu chyba nigdy nie zajrzały.Teraz z zainteresowaniem komentują np.stroje i kapelusze prababć i ciotek-a są wyjątkowo oryginalne.Miłego dnia życzę -a dziś Dzień N.auczyciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zazdroszczę Ci tego posiadania pięknych starych mebli, ja niestety musiałam wszystko kupić....:-))) a nie stac było mnie na zakupy w Desie :-))) Ale za to jestem posiadaczką starych fotografii :-)))) Kiedyś sama zajmowałam się fotografiką...zresztą, czym ja się nie zajmowałam :-))) teraz wszystko poszło w kąt, robię zdjęcia cyfrowym aparatem, ale to nie to samo co lustrzanka, tamta miała duszę....a to wywoływanie zdjęć samemu...ech...to były czasy. Na obiad dziś wczorajsza pomidorówka (wolę robić zupy na dwa dni) i naleśniki z twarogiem owocami i bitą smietaną. To zamówienie Dziadka i wnusi:-)))) a teraz idę nakarmić zwierzęta bo kot mi coś tu się podlizuje i miauczy zachęcająco kierując się w stronę kuchni :-)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas pada i wieje :( do tego po chwilowym polepszeniu znów dopadła mnie choroba. Jestem absolutnie nie wyspana i zmierzła ;) Milka - mi na opryszczkę zovirax pomaga. Może w trzy dni podleczy. Ja właśnie z kawką czekam na pana z poczty, ma mi firanki przynieść - "mąż" zamówił na allegro na próbę. My na razie jesteśmy na etapie urządzania się. Antyków w rodzinie nie posiadamy, tak jak starych zdjęć rodzinnych - wszystko poginęło w czasie wojny i zaraz po. Szkoda trochę ... U mnie na obiad dziś prawdopodobnie warzywa z patelni :) Mój nie ma specjalnych zamówień zwykle - ale ostatnio zażyczył sobie gołąbków - musiałabym je w końcu zrobi :( a nie chce mi sie okrutnie. Tyle roboty a on i tak zje góra 4 i reszta zostanie. Później pewnie ich nie tknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kot w kozakach....próbowałam już zoviraxu, niestety dwa tygodnie murowane z taką lepą pod nosem:-))), poczytałam nieco w necie i teraz próbuję z czosnkiem, tzn kroi się plasterek czosnku i przykłada na to paskudztwo. Śmierdzi trochę, szczypie...ale sprawdzimy jaki będzie efekt. Co do gołąbków, to wiadomo, zawsze robi się ich więcej niż można zjeść, a wtedy wkładam do pojemniczków takie porcje żeby wystarczyły na obiad i do zamrażalnika. Potem tylko wyciągam rozmrażam i obiad gotowy :-))). Sporo rzeczy robię właśnie w ten sposób, jakieś resztki sosów, gulaszu, naleśniki i wszystko to, co już się przejadło a żal wyrzucić zamrażam i mam później albo jako dodatek do np. makaronu albo oddzielne danie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi zovirax bardzo szybko pomaga :( Tylko uważaj z czosnkiem aby skóry nie podrażnić dodatkowo. Kurcze ale leniwy dzień :( piję kawkę i jem domowe ciasteczka - a miała być dietka :( Ja też dużo rzeczy mrożę ale już miejsca w zamrażalniku nie mam :( Ostatnio przez 2 miesiąc dojadałam pierogi ze śliwkami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×