Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość herbatka miętowa

lubie byc kurą domową

Polecane posty

tak pamietamy, ja swojej starszej córce dawałam te mleko spokojnie przez smoczek przegotowane tylko lub z jakąś kaszką i nic dziecku się nie działo...Teraz czasami kupuje na rynku te wiejskie mleko..stawiam na ssiadłe mleko, które bardzo lubimy do ziemniaków...A część serwatki można wykorzystać gotując zupę tak jak żurek, tylko zamiast zakwasu dać serwatkę..ta zupa to jest z jakiegoś regionu Polski?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Super te serki korycińskie. U nas na pomorzu jest dość ubogo jesli chodzi o polskie sery , raczej tylko standard-żółte i twarogi. Te bardziej wyrafinowane nie docierają do nas. Można kupić zagraniczne-bardzo drogie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie z tymi serami polskimi to jest dziwnie. Kiedyś pani w delikatesach poleciła mi ser carski, robiony podobno w okolicach Białowieży. Akurat szukałam sera twardego i wyraźnego w smaku i ten akurat taki jest, bardzo lubię go dodawać do różnych sałatek itp. Ale kupuję go tylko w tym jednym sklepie, doktórego w dodatku mam kawał drogi, bo nigdzie indziej go nie spotkałam. Owszem, zagranicznych jest duży wybór, być może niektóre są nawet do carskiego podobne, ale ja właśnie wolę kupić ten polski. A teraz najciekawsze. Byliśmy w gospodarstwie agroturystycznym, właśnie pod Białowieżą i zobaczyliśmy, że nasza gospodyni też używa tego sera. Więc pytamy, czy można go gdzieś kupić w okolicy. A ona powiedziała, że co prawda robią go w Hajnówce, ale dostać go jest ciężko i jej się to bardzo rzadko udaje. Dziwna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ser carski..muszę się rozejrzeć..bo przecież jestem z podlasia..a na taki ser nie ,,wpadłam".. W ogóle mnie wkurza fakt, ze u nas taki kraj rolniczy..a nabiał taki drogi..Sery uwielbiam, ale nie moge sobie pozwolic na kupowanie dobrych serow , bo drogie..Ten korycinski ratuje sytuacje, bo sprzedaja je panie z gospodarstw i wiadomo,ze chemii nie dadzą, takiej jak w tych pseudożółtych serach..i tanszy i smaczniejszy..Mozna go kupic tez przez internet , jakby kto sie uparł !..nadaję się nie tylko na kanapki, ale także do zapiekanek i pizzy..swietnie się rozpuszcza...i smakuje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkleiłam wam linki , a one się nie otwierają..informatyk nie jestem..nie wiem na czym to polega.....jak zajrzycie na stronę stajenka.fora.pl...to jest podtemat paszarnia...a tam cała masa róznych przepisów i porad i sa tam tez sery.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) linki czasami płatają figle, szczególnie te nieśmiałe ;) I tutaj wkradł się niechciany odstęp między słowem paszarnia a przecinkiem. Nie pozostaje nic innego, jak skopiować owy adresik, nanieść go w rubryczkę adres, ręcznie usunąć odstęp i wcisnąć enter :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) Wczoraj co siadłam do kompa, to coś mnie odrywało. Ale piękna, letnia pogoda, to i w domu nie chciało się siedzieć. Powrót lata, nastroił mnie na kolorowy bukiet w domu i wybrałam się na spacer po okolicznych łąkach. Ale tutaj przede wszystkim pastwiska dla krów, więc takiej łąki pełnej przeróżnych kwiatów to nie ma. Śmiać mi się chciało, bo co chwila coś mnie z tego spaceru zawracało do domu. A to znalezione dzikie gruszki, pomyślałam, że taki gorąc z przyjemnością kompotu się napijemy, a owoca swego nie mamy. Wróciłam po miskę aby trochę spadów nazbierać. Jak się kompot już gotował, to wróciłam do kontynuacji spaceru... nawet udało mi się dalej odejść, ale weszłam w jakiś zagajnik i grzyba sporego znalazłam z tych szlachetnych. Jakiego? nie pytajcie, bo się nie znam. U mnie grzyby dzielą się na kurki, które rozpoznaję i te z gąbką od spodu, że jadalne :O Ten miał gąbkę żółtą a brązowy kapelusik :) A że był wielkości sporej dłoni, to zaniosłam go mężowi, co by wrazie czego ratował z robali... już miałam po raz trzeci wyruszyć, jak się okazało, że syn niedługo ze szkoły wraca, a tu ,,ani widu ani słychu,, o obiedzie i trzeba było szybciutko koło niego się zakręcić. Pare kolorowych liści udało mi się przynieść do domu i gdzieś tam zerwane przy drodze kwiatuszki. Kompozycji w wazonie musiały dopełnić aksamitki i kosmoski rosnące w ogrodzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi , może za póżno na bukiety z łąkowych kwiatów? Chociaz jeszcze niektóre dzikie kwiatuszki kwitna , u nas dużo takich liliowo różowych. I rumianków tez troszke jeszcze. Teraz takie bardziej suche można zbierac , np, suche trawy . kiedyś do tego kupowałam suche kwiatki -nie pamiętam nazwy. Takie ogrodowe o pięknych czerwono złotych kolorach. Ja nazywałam je słomianki, ale to chyba jakos inaczej -poprawna nazwa uciekła mi z pamięci. My mamy piekne łąki w naszej Redzie. To teren chroniony ze względu na ujęcia wody. I kwitnie sobie przerózne kwiecie , najpiekniej wiosną i latem . Nie kupiłam jeszcze nowego aparatu po stracie poprzedniego. i bardzo żąłowałam że nie moge uwiecznić . Zrobiłam troche niedawno na pożyczonym sprzęcie. Ale powiem wam że nasze łąki maja zupełnie inny nastrój i chrakter od łak w centralnej Polsce. Wiatr hula sobie na nich ,bo wieje od morza ,a teren płaski . Taka niesamowita otwarta i wietrzna przestrzen. Są tam wąskie betonowe drogi do przejazdu więc można daleko wjechać jak sie nie ma kondycji piechura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka zapracowane duszki :) Powrót lata absolutnie nie nastraja mnie do siedzenia w murach... widzę, że Was też :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na pomorzu raczej już po grzybach. Są już opieńki a podobno to ostatnie grzyby w sezonie. Nie chodze duzo po lesie, ale na Hali w Gdyni tylko jedna pani miała grzyby. Przy drogach tez tylko kurki i resztki jagód. Nie znam miejsc grzybowych więc i grzybów nigdy dużo nie pozbieram. Ale nie jestem amatorką wielką grzybków więc nie bardzo żałuję . Ale zbieranie to taka przyjemnośc , chociaż po lesie warto pochodzic . Nabyłam wczoraj nowy aparacik fotograficzny i cieszę się że porobie troche jesiennych zdjęc . Aparat maluśki , cienki i RÓŻOWY. damski-ale tylko taki był w sklepie to kupiłam Oczywiście model który mnie interesował. Najpierw zrobiłam rozeznanie w internecie co i jak. Ale i tak skomplikowany.robię najczęściej na automacie . jakos myslę że się uda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko , gratuluję zakupu..ja tez mam mały wysłużony..ale się sprawdza...tylko wieczorową porą nie mogę robić , bo flesz za mały..Robię na największej rozdzielczości a potem na takim prostym programie zmniejszam lub łącze i itp.... U nas na podlasiu duzo grzybów tylko susza, byłoby więcej...Nie jestem fanką zbierania, ale jak się chodzi i znajduje to wciąga..a tak było akurat tym razem...Kurek juz końcówka, ale prawdziwki i podbrzeźniaki bardzo ładne znaleźliśmy...Herbatko, jak pojawią juz chłodne noce to mamy jeszcze w lesie zielonki..to ostatnie grzybki...które mozna np.zasalać w słoikach...A na rynku grzybów pełno..no al wiesz to podlasie słynnące z z lasów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka :) U mnie też mała cyfróweczka spowodowała, że świat stał się piękniejszy :D Ale ja zawsze lubiłam robić zdjęcia, tylko jakoś tak to się nie uwidaczniało jak teraz ;) Życzę wszystkim tak pięknej pogody jak zapowiada się u mnie :D Wschód słońca był tak przepiękny, że aż wyskoczyłam z łóżka i poleciałam na balkon. Malutki przedpokój na górze oblany był złocistą poświatą :) Myślałam, że ktoś światło zapomniał zgasić, a to promienie słoneczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry!! U mnie też piękna pogoda....to dobrze,bo dziś w liceum u córy akcja ,,sprzątanie świata"...Dzieciaki po dorosłych będą zbierać smieci.. Byłam teraz częto w lesie..i szlak mnie trafiał ..ile ja tam widziałam śmieci wyrzucanych przez chyba,,pseudogrzybiarzy"..no bo kto w środku lasu wyrzuca butelkę po wodzie lub puszkę po piwie, jak nie ,,grzybiarz"!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koniec lata w tym roku przepiękny, robiłam dzisiaj zdjęcia na Kaszubach. Czasu ostatnio mam mało bo wnuczka zaprząta uwagę skutecznie. Na razie pozdrawiam . ciekawe gdzie dawne koleżanki . Emmi podziwiam ci e za potencjal pisarski. dla mnie to niesamowite że potrafisz tak pisac .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zaglądam, ale nie mam o czym specjalnie pisać, więc nie zaśmiecam. Ale podczytuję Was na bieżąco... Zazdroszczę buszowania po Kaszubach, byłam tam tylko raz, ale bardzo mi się podobało. Właśnie szukam nawet jakiegoś gospodarstwa agroturystycznego z końmi do jazdy, aby się wybrać na kilka dni pod koniec miesiąca. Patrzyłam też na oferty z kaszub, ale dojazd tam z Warszawy bez samochodu to dramat - ok. 8 godzin... Więc szukam jeszcze na suwalszczyźnie i w świętokrzyskiem... i na podlasiu. Dziewczyny, a może Wy znacie jakieś takie miejsca? Zależy mi na ciszy i spokoju i możliwości jazdy konnej w terenie. I domowej kuchni oczywiście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzień dobry :) bywalczyni//:) Między stolicą a Mińskiem Mazowieckim, bliżej Mińska, wiele osób posiada stadniny koni. Na wycieczkach rowerowych odkryliśmy ten fenomen mazowiecki . Tutaj też są piękne tereny... czekaj czekaj... właśnie mnie olśniło, że mam znajomych, którzy właśnie z tego żyją. Tylko nie wiem, czy jest u nich nocleg? Właśnie udzie ze stolicy do nich przyjeżdzają albo pobierać nauki albo własnie pojeździć... jak byś była zainteresowana, to ja mogę się zapytać. Bo może za blisko od domu? Bo to jakieś 70 -80 km od domu :) herbatko miętowa// :) dzięki za miłe słowa :) miętusek zielony :) siemanko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bywalczyni , fajnie że zagladasz i czytasz. Nie masz racji mówiąc że nie masz co pisać , przecież my tez piszemy o codzienności, zwykłym dniu. Więc cieszyłybyśmy się jeśli napiszesz kilka zwykłych zdań . Na przykład gdzie się nauczyłaś jeżdzic konno? Zazdroszczę . Tu gdzie mieszkam mamy dwie stadniny koni, na Kaszubach jest sporo tego. Ale rzeczywiście dojazd to trudne przedsięwzięcie. Nad morzem a raczej nad zatoka Pucką , dzisiaj było gorąco. Chodziłam po plaży w cienkiej wycietej bluzce a słoneczko przypiekało mocno. Właściwie lato w pełni. Jutro chyba wybiorę sie żeby nazbierac dzikiej óży na dżemik. Tereny bardzo czyste , nad morzem ,daleko od dróg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sposobu na fotosik nie znam, ale znam inny portal do zdjęć, gdzie zapisuje szybciej ;) www.garnek.pl Prostrza obsługa, ale nie ma opcji prywatne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Herbatko, ja niestety konno nie jeżdżę, planuję spróbować dopiero. Mój mąż jeździ i uwielbia konie, dla niego takie przejażdżki w terenie to super relaks, potem praca przy koniu... A ja w tym czasie relaksuję się po swojemu - książka na werandzie, spacer po lesie. Ale tak mnie namawia, żebym spróbowała tych koni, że może wreszcie się skuszę. Dzięki Dziewczyny za odzew w sprawie koni, Kaszuby mi strasznie chodzą po głowie, już znalazłam kilka gospodarstw, ale dojazd przeważy chyba w stronę Mazowsza. Emmi - jeśli możesz podać jakiś namiar na tych znajomych w okolicach Mińska, stronę internetową, czy telefon. Ale ważne, żeby mieli noclegi i wyżywienie. W sumie metę niezłą na wsi mam u dziadków, niestety u nich w okolicy ani jednej stadniny... Pewnie jakbyśmy wygrali kiedyś w totka, to założymy tam swoją i już ;) Od kilku lat zastanawiamy się rodzinnie nad jakimś biznesem jaki można by rozkręcić na naszej wsi... Niestety okolica nie obfituje w atrakcje turystyczne, przepływa tam tylko jedna rzeczka, są jakieś pagórki, kawałki lasu (prywatne oczywiście). Nie bardzo jest czym ludzi przyciągnąć... Więc może właśnie te konie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywalczyni//:) Nie jestem pewna z tym noclegiem, ale zapytam się ich, może znają kogoś bardziej pasującego ;) Co do tego waszego biznseu, to wiesz, co by tu nierozgadywać się na ten temat, to wiele takich miejsc mimo braku naturalnych atrakcji, robią na swoim terenie - własne ;) A to staw do wędkowania, a to miejsca do grilla z fajną muzyką itd Nie wszyscy szukają tylko atrakcji okolicy, wielu po prostu ciszy, spokoju i miłego relaksu na łonie natury :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Emmi :) wiem wiem, sama szukam takich miejsc, najlepiej w głuszy. Po prostu kiedyś myśleliśmy o otwrciu knajpy jakiejś, bo mamy kilku pasjonatów gotowania w rodzinie, ale właśnie z kanjpą problem jest taki, że kto miałby tam przychodzić? Ani ta nasza wieś przy ruchliwej trasie, ani powodu za bardzo nie ma, żeby z tej głównej trasy zbaczać. Tylko miejscowi i w lecie rodziny miejscowych zjeżdżają na weekendy... O to mi chodziło z tą atrakcją turystyczną, a raczej jej brakiem. Jest niby dworek, ale zaniedbany no i stan prawny wciąż nieuregulowany, bo właściciel jest ale się nie kwapi do odzyskiwania. No i doprowadzenie takiego dworku pochłania kupę pieniędzy, nie mówiąc o parku... I o samym kupnie takiej nieruchomości... Ehh, jakiś taki dziś mam leniwy dzień, siedzę i wymyślam. A to wszystko to tak naprawdę kwestia odległej przyszłości, na razie i tak pieniędzy nie ma na takie inwestycje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, jak sie macie. Ciche miejsce na wsi -sama uwielbiam takie. Będąc na Podlasiu znalazłam piękna wieś -Studzianki. Zamarzył mi się plener malarski. I cały czas mam nadzieje że uda mi sie pojechać . Tymczasem nazbierałam owoców róży i ugrzęzłam przy wyskubywaniu z nich pesteczek. Nazbierałam sporo , ale chyba wszystkiego nie uda mi sie obrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×