Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_zalamana_0

Jestem za granica a chlopak w Polsce eh to okropne

Polecane posty

Gość smutna_zalamana_0

Przedwczoraj wyjechałam z Polski. Mieszkałam tu od urodzenia. Od małego mieszkałam z dziadkami i bratem, bo rodzice wyjechali za granicę. Eh a teraz chcieli mnie zabrać i to się stało.. :( Miałam chłopaka z którym byłam rok czasu.. :( Kochaliśmy się bardzo. Oczywiście były i kłótnie i przejściowe nieporozumienia jak to w każdym związku ale ogólnie był to cudowny związek. Ja już nie wytrzymuje ciągle płaczę bo mi bez Niego okropnie ciężko. Jak rozstawaliśmy się On też miał łzy w oczach co jest u niego niezwykle rzadkie :(. Ciągle mam go przed oczami. Nawet teraz, gdy to piszę łzy mi kapią.. :( Co ja mam zrobić? Eh narazie nie mam jak się z Nim skontaktować, bo nie działa mi Polska karta tutaj. A on teraz nie ma internetu do 11 sierpnia :( i nie mam jak z nim nawet porozmawiać. Jest mi jeszcze gorzej.. Dodam, że jestem w Belgii. :( Eh czy ktoś miał takie ciężkie rozstanie i może mi się podzielić jak sobie z tym poradził? Bo ja czuję, że wpadam w depresję.. Nic mi się nie chce.. Nawet ledwo tu piszę :( Bardzo mało jem.. Ciągle o nim myślę i płaczę.. :( Błagam niech ktoś coś napisze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zgadzałam się na ten wyjazd. Nie chciałam jechać.. :( Bardzo chciałabym wrócić ale nie mam jak.. :( A on mówił mi, że do mnie przyjedzie chociaż w to wątpię, bo on nie zna tego kraju, nie zna języka, od razu też nie znajdzie pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestes dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 :( eh najgorszy wiek :( a on ma 23.. prosze doradzcie mi jak sobie z tym poradzic :( gadalam teraz z moim kolega ktory zna mojego chlopaka.. powiedzial ze chodzi caly czas pijany ::( nie moge

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhh/
Spokojnie... To idealny moment, by sprawdzic wasze uczucia. Jezeli sa szczere i prawdziwe- to przertwacie to. Jeszcze nie raz bedziesz miala w zyciu takie sytuacje. Nie mozesz sie zalamac. Sprobuj odzyskac z nim konatkt, zadzwon z budki tel, od rodzicow, znajomych czy kogokolwiek. Dacie rade. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak wiem jutro ide sie z nim skontaktowac. wczesniej mama mi mowila czy chce od niej napisac do niego ale ja powiedzialam ze nie:( nie wiem czemu.. ale jutro zadzwonie w dzien :( ehh ale ja nie wytrzymuje psychicznie.. Umieram tutaj bez niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam podobnie. Poznalismy sie gdy mialam 14 a on 20 lat. Dzielilo nas 1000 kilometrow, trasa Polska - Niemcy. Jezdzilismy do siebie kiedy to bylo tylko mozliwe i gdyby nie inne problemy napewno bylibysmy jeszcze razem bo nawet ta odleglosc nie stanowila problemu. Rozstanie bylo pol roku temu czyli bylismy prawie 3 lata ze soba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech.. ogolnie to szkoda gadac. To byl chory zwiazek, caly czas kontrolowanie, zamykanie "w klatce" nawet na taką odleglosc. Chociaz w prawdzie wiem ze bardzo mnie kochal, zrobilby dla mnie wszystko ale poprostu juz nie moglam wytrzymac tego kontrolowania. A potem jego glupie wymowki, tlumaczenia co robil jak go nie bylo itp itd. Zgasil ten ogien we mnie. Teraz jestem juz z kims innym. Znowu odleglosc. Ja z nad morza, on goral. Na szczescie los chcial ze trafil tu do osrodka sportowego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochana cos wiem o tym kontrolowaniu bo ja mialam tak samo.. ciagle mojego kontrolowalam a on mnie.. bylismy bardzo zadrosni i zaborczy. ale to nam nie przeszkadzalo bo przezywalismy to razem.. i nic orzed soba nie ukrywalismy.. eh a na odleglosc nie wiem jak go kontrolowac bo nie mozemy nawet ciagle przez telefon gadac.. a narazie nie mam do niego kontaktu bo dopiero w dzien sie odezwe :(:( ehh chce zeby on mial internet i chce go zobaczyc ... bedziemy gadac na skype. ale boje sie ze to bedzie jescze gorsze bo pewnie bede okropnie zazdrosna.. bo on nie ma o co bo ja tu nikogo nie znam i narazie dobrze jezyka tez nie znam.. a on tam ma wszystkich znajomych i ja sie boje ze on kogos znajdzie. mowil ze nie chce ale boje sie ze tak bedzie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to jest szczera i prawdziwa milosc to nikogo nie znajdzie i bedzie sie cieszyl z kazdego kontaktu z Tobą. Pamietam ze ja z M. mialam kiedys zerowy kontakt przez ponad miesiac. Nic, zero, zadnego smsa nawet. Tzn ja pisalam ale on nie mogl wiec nie wiedzialam co sie dzialo ale ufalam i bylo dobrze. A tak to smsy, telefon, gadu, skype a nawet listy. Naprawde da sie wytrzymac tym bardziej ze nie dlugo bedziesz pelnoletnia wiec bedziesz mogla znowu przeprowadzic sie do Polski, a rok to naprawde nie jest tak duzo jak sie wydaje. Wiec glowa do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on mi mowil ze nikogo nie znajdzie i nawet nie chce.. Ale ja mam jakas glupia obsesje i nawet teraz wyobrazam sobie jak on jest z inna :(:(:( Eh najgorsze jest to ze on topi smutki w alkoholu i jak on pije to on nie jest soba.. Nie podrywa panienek czy cos tylko sie okropnie zachowuje.. Ale dla mnie i dla dobra zwiazku przestal pic ale teraz gdy wyjechalam znowu pije.. Pisalam juz ze dowiedzialam sie od kumpla ze on pije :( eh on nawet o mnie w takiej chwili nie mysli i nie pamieta ze ma dziewczyne,.. on patrzy tylko na alkohol i mysli o piciu :(:( jak ja bym chciala zeby on nie pil :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest pewnie taki pierwszy szok, tak jak napisalas topi smutki. Moze to jest malo pocieszajace ale to robi ze wzgledu na Ciebie, bo Cie kocha i napewno strasznie teskni, dlatego tez nie zrobi nic glupiego. Z czasem wszystko sie uspokoi, emocje troche opadną i bedzie dobrze tym bardziej jak bedziecie mogli gadac przez skype czy gadu. Znam to z wlasnego doswiadczenia bo kazda rozłąka i powrot do domu powodowaly u mnie lzy, nawet ktoregos razu prawie wpadla w depresje, ale na szczescie w pore sobie poradzilam bo ON juz mnie tak nie rozumial jak na poczatku i chyba nawet nie probowal pomoc... Ale trzymam kciuki ze Tobie napewno sie uda i wytrzymacie oboje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję CI bardzo za odpowiedź.. Mam nadzieję, że będzie tak jak mówisz.. Eh ale ja trochę się boję rozmowy z nim. Nie wiem co mam mu powiedzieć.. Przepraszam ale ja już muszę iść. Będę jutro. Jak możesz odpisz mi i powiedz co mogłabym mu powiedzieć. Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pamp0503
przezylam to samo. wyjechalam za granice do pracy nie iedzialam ile nie bede widziec mojego chlopaka to bylo okropn czulam taki bol w sercu a lzy same mi sie naplywaly do oczu, dzwonilsmy do siebie prawie codziennie. wiadomo klotnie byy niestety:( po 4 mc bycia za granica postanowilam poechac do polski po mojego chlopaka , wiedzialam ze dluzsza rozlaka zabije nasz zwiazek. wrocilismy z polski razem :) mieszkamy juz ze soba ponad 2 lata ahhh jak to szybko zlecialo:( ale juz nie chcialaby przechodzic przez to jeszcze raz to byly najgorsze 4 mc. mojego zycia gdy nie masz bliskiej kochanej osoby kolo ciebie zycie jest bardz ciezkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna_zalamana_0 nie martw sie o czym masz z nim rozmawiac. Wiadomo taka pierwsza rozmowa moze nam sie wydawac troche "dziwna". Ale przeciez jak byliscie razem to tez rozmawialiscie. Na poczatek rozmowy powiedz mu jak bardzo Ci zle, jak tesknisz i kochasz. Zeby czul ze o nim myslisz i brakuje Ci jego obecnosci. Pozniej zapytaj jak on sobie radzi i co w ogole tam robi jak Ciebie nie ma. Napewno jakos sobie poradzisz i wcale nie bedziesz chciala konczyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pamp0503-- miło, że Wam się ułożyło i życzę szczęścia. A w jakim kraju wy jesteście? A tak pozatym to on mi powiedział, że przyjedzie do mnie, że nazbiera pieniążki na start i przyjedzie. Ale ja w to wątpię, bo on teraz przepije całe pieniądze i nie będzie miał nic. :( Eh a on nie zna języka to będzie mu ciężko z pracą i z zaklimatyzowaniem się w tym kraju. Hiaci- dzisiaj jeszcze z nim nie rozmawiałam, bo nie miałam jak. Nikogo nie ma w domu a ja nie mam pieniędzy, żeby iść zadzwonić.. Jak ktoś wróci to zadzwonię dziś lub jutro. Eh odkładam tę rozmowę, bo naprawdę boję się. A pozatym wydaje mi się, że on pije w najlepsze z kumplami i że nie będzie skory do rozmowy.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poki nie zadzwonisz to nie bedziesz wiedziala co robi, czy jest z kumplami, czy moze siedzi sam w domu. I czego tak naprawde obawiasz sie przed tą rozmowa?? I jak tam spedzilas dzionek? Troche lepiej sie juz czujesz?? Moj wyjechal wczoraj i nie zobaczymy sie napewno przez najblizszy tydzien, moze nawet dwa. Tesknie za nim strasznie bo tez nie moglismy pogadac:( ale jakos trzeba sie trzymac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj również gadałam z naszym wspólnym kolegą. Widział go jak szedł sam lub spędza czas z kolegami. Ja tu czuję taką zazdrość nawet o tych kolegów. Bo jak był ze mną to wogóle nie spedzał z nimi czasu.. :( A dzisiaj na poczatku było w miarę ale potem znowu płakałam.. :( Byłam na spacerze i zagadał do mnie jakiś Belg. Ale prawie nic nie rozumiałam, co on do mnie mówił. Eh ale i tak to mnie nie kręci bo ciągle myślami jestem przy swoim i wiem, że będę już zawsze. :( Poprostu wiem i czuję, że to był ten Jedyny i że nigdy już nikogo tak nie pokocham i nigdy nikogo takieog nie spotkam :(. A jak masz już kontakt ze swoim? Eh przepraszam, że dopiero piszę, ale nie miałam wcześniej łączności z internetem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam nadzieje, ze jeszcze jestes :) mialam problemy z netem i nie moglam nic napisac. Ja juz z moim mam normalny kontakt, tzn piszemy i dzwonimy do siebie i w niedziele jade do niego a potem znowu tydzien rozłąki i tak na około. Mam nadzieje ze juz sie troche tam zaklimatyzowalas i sie lepiej czujesz. Napisz czy porozmawialas ze swoim w koncu czy nie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehe to witam Hiaci na moim temacie :) Ty to masz fajnie, bo przynajmniej go widzisz i slyszysz.. A ja nadal smutna i źle mi.. Wczoraj byłam na wesołym miasteczku z bratem i troche oderwałam się od tego wszystkiego. Narazie się nie odzywałam, czekam aż on znowu będzie miał internet, wtedy jakoś na skype pogadamy. A przez ten cały tydzień od wyjazdu pytałam wszystkich znajomych czy ktoś go widział, a nikt go wogóle nie widywał ehh .. Ale dzisiaj na szczęscie mój kumpel go spotkał. Czyli z nim chyba wszystko w porządku.. Ja boję się z nim porozmawiać ale jakoś pogadamy. Jescze 4 dni i będzie miał neta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×