Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna_zalamana_0

Jestem za granica a chlopak w Polsce eh to okropne

Polecane posty

suczi- przykro mi ze to sie tak skonczylo. Wiele zwiazkow rozpada sie przez odleglosc :( to jest duzy sprawdzian ktory zalicza niewiele par(niestety)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( a najgorsze jest to, ze pomyslisz "ah mogloby byc tak pieknie gdyby nie te kilometry"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Twoj nie bedzie miec jakos wczesniej wolnego? Pracuje czy uczy sie?? Mój pracuje, ale powiedział, że dla mnie może się przeprowadzić i pracować tutaj. Nawet lepiej z tą pracą, bo tu są większe zarobki. Ale boję się, że i tak nie przyjedzie. :( coffe_with_sugar -- ja mam tak jak ty. Potrzebuję widzieć ukochaną osobę codziennie. Gdy byłam w Polsce i nie mogłam przez 2 dni widzieć mojego, bo był na wsi czy gdzieś to normalnie wychodziłam z siebie. A tutaj takie rozstanie. Ehh :( na tyle miesięcy :( Ty możesz chociaż ze swoim pogadać na skype a ja nie mogę się nawet dodzwonic do mojego :( Eh mam nadzieję, że jutro się dodzwonię i wreszcie z nim pogadam.. Bo już nie wytrzymuję :( Tylko boję się, że będzie pijany tak jak dzisiaj rano i że się z nim zabardzo nie dogadam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze zastanow sie nad tym jego piciem? tlumaczysz go tym, ze przezywa tak rozlake, ale ile mozna,zeby to na przyszlosc zle nie wrozylo;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna_zalamana - to Twoj ma problemy z alkoholem ? rany wspolczuje Ci z tym,ze nawet sie dodzownic do niego nie mozesz.Ja z moim rozmawialam wczesniej duzo przez tel,jak do mnie dzwonil ale potem mial tak wysoki rachunek ze teraz juz b.rzadko gadamy :( skype i smsy tylko zostaja..tragiedia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suczi - a nie mogłabyś się jakoś z nim skontaktować, zapytać dlaczego tak postąpił? Eh chyba bez powodu nie przestał by się odzywać.. Może kogoś poznał, ale wtedy okazał by się nie wart tego uczucia, które was łączyło.. Spróbuj, a może akurat Ci powie czy ma kogoś czy co innego jest powodem jego milczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
suczi zgadzam sie z coffe ze niestety ale niewiele par potrafi wytrzymac tą rozląke i wytrzymuja ją tylko te najmocniejsze lecz tego muszą chciec obie osoby tak samo mocno. Mam nadzieje ze nie dlugo znajdziesz rownie kogos fajnego i atrakcyjnego tak jak mi sie to przytrafilo po tym zwiazku na odleglosc:) coffe to dobrze ze nie bedziecie musieli czekac na siebie tyle lat ile ja bym musiala i mam nadzieje ze w nastepnym roku bedzie dobrze i uda Ci sie przeprowadzic ;) smutna wlasnie moze suczi ma czesciowo racje?? Musisz sie nad tym zastanowic bo ten alkohol moze spowoadowac straszne rzeczy i problemy w przyszlosci. To moze przerodzic sie w uzaleznienie (jesli juz nie jest??) i on sam przedwszystkim powinnien z tym skonczyc z wlasnej woli! Jesli Cie kocha niech to okaze w ten sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety on ma problemy z alkoholem. Ale jak przy nim byłam to naprawdę ograniczył się do tego. W dzień wyjazdu powiedział mi, że postara się nie pić, albo że będzie mało pił, ale ja i tak mu powiedziałam, żeby nie oszukiwał sam siebie, bo beze mnie będzie pił codziennie.. :( On ma chyba to po ojcu, bo jego mama mi mówiła, że jego tatus też potrafił sobie wypić :( Ehh co ja mam mu powiedzieć, żeby nie pił.. Jedynym sposobem byłoby bycie razem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna_zalamana_0 jak sie z nim kontaktowalam to sie tlumaczyl, ze ma wir pracy blabla ba, ale chyba moze odpisac w ciagu calego dnia,w ciag tych 24 h smsem chcoiazby "mysle o tobie " czy cokolwiek, postanwilam sie nei narzucac,bo nie lubie komus wchodzic na glowe, trudno najwyzej bede musiala to przebolec, wam jest trudniej bo jestescie z nimi dlugo dlugo i widywaliscie sie codziennie, a ja poprostu pierwszy raz sie tak zauroczylam bo zawsze wszystkich kolesi traktowalam z gory, pech, zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna nie mozesz go tlumaczyc ze ma to po ojcu bo alkoholizm to nie jest choroba dziedziczna i niestety jesli to jest w takim stadium to najlepsza bylaby jakas terapia i silna wole, ale czy to mozliwe jak Ciebie nie ma? Nie wiem... Musisz z nim o tym porozmawiac i nie mow mu na poczatku ze wiesz ze tyle pije tylko zapytaj sie i zobacz co Ci odpowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj ja kiedys bylam z chlopakiem polotra roku jak wypil to wstepowal w niego demon,bil mnie i dalam sobie spokoj, yl nie do poznania, na poczatku jak popil to ok ale z czasem wybuchala w nim taka zazdrosc ze nie mogl jej opanowac i ja na tym ierpialam az sie postawilam i zakonczylam ten chory zwiazek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
smutna_zalamana- wydaje mi sie ze niestety nic nie zdzialasz jezeli jestescie tak daleko od siebie. Zapanowac nad alkoholem jest ciezko tym bardziej jest trudniej jak nie masz tej osoby przy sobie. Niewiem,co Ci poradzic :( Hiaci - ja sie boje tego,ze nie dostane sie na studia albo nie znajde tam pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mówię, że gdybym była przy nim to by nie pił.. Bo tak to kolega zajdzie to namówi go i on wypije. Niestety on nie ma tak, że wypije jedno lub dwa piwka i mu starczy. On jak pije to do końca, aż już ledwo będzie dał rady chodzić i wogóle :( On nie ma co robić więc ciągle pije, no chyba, że jest w pracy, chociaż i tam czasami potrafił wypić. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna w takim razie jesli on nawet nie potrafi odmowic i nawet w pracy lubi sobie wypic to juz nie jest normalne. Naprawde nie wiem co Ci doradzic bo nigdy nie zetknelam sie z takim problemem i nie wiem czy mozesz w ogole cos zrobic jesli on nie chce tego skonczyc. coffe na pewno jak bedzie bardzo chciala to i dostaniesz sie na studia i znajdziesz jakas prace :) najwazniejsze zebyscie byli blisko i wszystko sie ulozy 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hiaci- zrobię tak i zapytam go o to czy on pije czy nie. On pewnie powie że "czasem" tak. Niestety tak jak mówi coffe_with_sugar ja nic nie zdziałam na odległość, bo tak by chodził razem ze mną na terapię czy coś. Ale poaztym będąc przy mnie by nie pił, bo zajmował by się mną i nie w głowie mu byłoby picie.. :( Muszę się za niego zabrać jak tu przyjedzie, albo jak wrócę do Polski. Wiesz suczi w niego też wstępował demon po alkoholu i dlatego postawiłam mu ultimatum co do tego. On wybrał mnie nie alkohol.. coffe_with_sugar- za granicą łatwo o pracę, a może Twój chłopak by Ci czegoś poszukał.. Poproś go o to. No na studia to musisz znać język, ale myślę, że sobie poradzisz. Moja mama mówiła, że dużo osób. które wyjeżdżają z Polski za granicę doskonale sobie radzą z nauką, bo tutaj jest niższy poziom :) Więc nie powinno być z tym problemów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny,troche mnie podnioslyscie na duchu bo naprawde bylam podlamana wizja pobytu za granica. Musze sie wziac za niemiecki i podszkolic angielski.W rok mozna sie sporo nauczyc a tyle mi zostalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Smutna ale nie mozesz caly czas usprawiedliwiac go przed swiatem ze jesli bylabys to on by nic nie pil. Zalozmy ze tak by bylo ale po latach gdybyscie zostali malzenstwem, mielibysmy dzieci i musialabys gdzies wyjechac to co on by zaczal pic? Niewiadomo co by bylo wtedy z dziecmi. A teraz to jest dla niego sprawdzian. Szczerze to ja bym sie bala wiazac z kims kto ma taki "ukryty" problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki :* Mój ukochany się do mnie odezwał na GG! Jezu od razu mi lepiej się zrobiło.. Eh ale z drugiej strony jestem jeszcze bardziej zazdrosna o niego.. Napisałam mu to.. On mówi, że siedział w domu i że ma podbite oko.. (kiedyś była podobna sytuacja z okiem :( ) Eh ale jak on siedzi skoro mój kolega go wczoraj widział.. Tak go nikt nie widywał ale mój kolega wczoraj wiec sama juz nie wiem co myslec :(:( a co tam u was kochane? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przed chwilka troche poprztykalam sie z moim o jakies pierdolki przez telefon ale juz uspokoilam sytuacje bo strasznie nie lubie klocic sie jak nie mozemy normalnie porozmawiac i przydusze go o to jak wroci :P U mnie brzydko a chcialam isc dzisiaj pojezdzic troche na rowerze dla podtrzymania kondycji ale niestety nici z moich planow :( A co do Twojego to cos kreci z tym siedzeniem w domu i powiedz mu ze wiesz jak sie upil i ze go kolega widzial i niech to wytlumaczy i przycisniej go o to picie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja też nie lubię się kłócić szczególnie na odległość. Heh Wiesz u mnie tak samo.. Wyszłam na chwilę na podwórko a tu zaczęło lać :( Właśnie wiem. Zaraz coś z niego wyciągnę.. Ehh ale mi smutno.. Powinnam się cieszyć.. A czuję się tak dziwnie na sercu :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie smuc sie:* zawsze tak jest jak bliska osoba jest daleko. Z jednej strony radosc ze mozna porozmawiac a z drugiej strony jeszcze wiekszy smutek i tesknota. Jesli sie kochacie to wytrzymacie bo to jest proba a jesli nie to trzeba odnalezc prawdziwa milosc ktora przetrzyma wszystko. To jest teraz dla Was egzamin. Mam nadzieje ze jednak sie uda i nie dlugo bedzie juz tylko lepiej 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh dziękuję za podtrzymywanie na duchu.. Ale boję się, że ja nie wytrzymam ze swoją zazdrością. Niestety mam już taki charakter.. Już on mi chwilę dłużej odpisuje na wiadomość to ja już się denerwuję.. :( Chciałabym go albo mieć przy sobie albo zamknąć w klatce :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam ten bol bo mialam dokladnie to samo. Niestety potem przerodzilo sie to w toksyczny zwiazek, nigdzie nie wychodzilam, stracilam znajomych, czekam tylko az pojawi sie na gadu. Nie do zniesienia byla mysl ze on tak gdzies wychodzi beze mnie. W koncu zaczal mnie olewac i sie mna interesowac bo wiedzial ze ma mnie w garsci. Nie moglam tego wytrzymac. No i stalo sie. Spotkalam sie z moim A. Na poczatku pomagalam mu codziennie w ferie w nauce bo przez sport mial straszne zaleglosci. Czulam sie odtrącona przez M. wiec szukalam bliskosci gdzie indziej. Az nadszedl moment kiedy musialam wybrac czy dalej chce zyc w toksycznym zwiazku czy zaczac cos nowego na miejscu i dzieki Arturowi w koncu sie uwolnilam. Lecz to tylko maly fragment tego co przezywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehh więc rozumiesz co teraz czuję.. :( Dobrze, że uwolniłaś się z tego i spotkałaś tego JEDYNEGO. Ja nie chcę się z tego uwalniać, bo ja go kocham a on mnie.. I nawet nie mam ochoty być z kimś innym :( Ehh . On mi mówi, że wczoraj nigdzie nie wychodził i nigdzie go nie było, a ten kolega mówił, że widział.. Ehgh nie wiem komu wierzyć :( Napisałam mu, że najchętniej zamknęłabym go w klatce, a on do mnie, że on chciałby ze mną w tej klatce się zamknąć :) Ehh kochany jest ale ciężko mi z tym że on tam a ja tu.,. On ma znajomych, może się spotykać a ja nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co ja tak samo myslalam, ze to nic zlego, ze sie kochamy i jemu tak samo zalezy jak mi, ale niestety rzeczywistosc byla inna i wszystko mi to mowili ale ja mialam klapki na oczach i myslalam "ee co oni w ogole wiedza" ale wiedzieli i mieli racje. Mam nadzieje ze Ty nie bedziesz popelniac takich bledow, chociaz juz widac ze on chyba nie jest w 100% szczery z Tobą. Ja bym wierzyla temu koledze bo jaki on by mial w tym interes zeby Tobie klamac? Chyba zaden... A Twoj chlopak, no coz moze boi sie przyznac. Lepiej miej oczy szeroko otwarte i uwazaj na wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie wiem. Czasem tak było, że on bał się do czegoś przyznać i nie mówił całej prawdy. Ale tak ogólnie to nie kłamał mi.. :( A gdy wyjeżdżałam to obiecaliśmy być szczerzy. Czy kogoś poznamy czy coś to mieliśmy sobie wszystko mówić. Ehh a ten kolega się kiedyś we mnie podkochiwał, więc nie wiem czy mówił prawdę. W sumie ma już dziewczynę ale sama nie wiem co o tym sądzić :( Ehh teraz żałuję, że on się odezwał a tak się cieszyłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zalujesz ze Twoj sie odezwal czy ten kumpel?? Nie wiem co myslec bo nie znam czlowieka ale po swoich doswiadczeniach moze jestem juz odrazu negatywnie nastawiona a zwlaszcza ja juz zaczyna takie dziwne numery. Powiedz mu co uslyszalas i zobacz jak zareaguje. I pamietaj ze czasem trzeba pomyslec glowa a nie sercem bo ono nie ma granic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedziałam mu, że kolega mi powiedział, że widział go, a on do mnie : że kto mi takich głupot naopowiadał i że nigdzie nie wychodził.. Sama już nie wiem.. Ja go tak kocham :( No nie do końca żałuję, ale jak nie wiem czy on kłamie czy nie to wolałabym, żeby on nie pisał.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze nie, bo on pojechał teraz na chwilę do pracy coś załatwić. Eh nawet teraz jestem zazdrosna, bo będąc w Polsce pojechałabym z nim a tak ciągle myślę co on tam robi :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×