Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szanta

malo czasu z dziecmi po pracy a ja go marnuje...

Polecane posty

Gość lachudra
ja myslałam, że jestem zorganizowana jak dziekco miało 3 mieisace i tylko spało i jadło, a ja nie pracowałam :) i jak rankiem budzi mnie wesole mamusia chodź do mnie to lecę na skrzydłach, ale jak usłysze wrzask mama, chonotu, czyli ze mój diabeł wcielony wstał w złym humorze i będa histerie od samego rana to taki nerw mnie bierze, że cały dzień zrypany. mój diabeł ma całe 2 lata i wymadrza się niesamowicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuśka 28
pomijam fakt, szanta, jak musisz wyglądać, skoro na nic nie masz czasu. Przepraszam jeśli kogos uraziłam, ale do jasnej cholery, decydujac się na dzieci, trzeba liczyć się z różnymi sytuacjami, oraz z tym ,ze trzeba dac z siebie czasem 300 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
ja tez mam babcie, ciocie ale zajmuja mi sie dzieckiem jak jestem w pracy wiec jak wracam to kazdy juz umywa ręce - sam jest padnięty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lachudra ale obiad dla małego robisz Ty czy babcia? babcia wyprasuje? może babcia rozwiesi pranie? wozisz małego do babci czy ona przychodzi do Was? wiem że to niby są drobnostki ale zmieniają postać rzeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
obiad robię ja prasowac nie prasuję :P pranie wstawiam i wieszam ja albo mąż babcia czasme przychodzi, a czasem ja zawożę do babci - nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuśka 28
a gdybym miala czas w pracy, zamiast biadolić na forum jak mi źle-poszukalabym w necie jakiś praktycznych porad - w co pobawic się dziecmi lub jak je zająć, kilka fajnych mega szybkich przepisów na obiad, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha czyli masz "opiekunkę" a zarazem asertywną babcię bo wiesz moje znajome przemęczone a dzieciak u babci oprany, najedzony a na rodziców po południu czeka gotowy obiadek, oczywiście wakacje z wnukami etc.... mówię to po prostu z zazdrości ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
sexi mamuska, no fajnie, że masz cudne zycie, nigdy nie jestes zmęczona i nie lubisz sobie ponarzekać :) ale my baby juz takie jesteśmy że jak mamy gorsze dni to sobie lubimy pobiadolić i lubimy, żeby ktoś nas pocieszył i wysłuchał. Jako kobieta powinnaś to zrouzumiec labo chociaz nie krytykować :) pozdrawiam i więcej usmiechu zyczę [kwiat} do innych ludzi oczywiście, bo do dziecka to jesteś przeciez najwspanialsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuśka 28
lachudra nigdzie nie napisałam ,że ma cudowne życie, ostatnio tez miaam cieżko, wypadek męża, klopoty, nie jestem idealna, ale jestem szczesliwa, wiesz, i umiem sie cieszyć tym co mam, a nie tylko biadolić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sezi mamuska 28
ciekawa jestem tylko, gdzie się podzialy te mega szczesliwe mamusie, które to 2 lata temu opowiadały mi na tym forum, jakie to sa szczesliwe, jakie to macierzynstwo cud, miod i orzeszki, bo jak na razie to ta nie wyrabia, ta placze bo jest zmęczona, inna bo ma rozstepy i brzuch jej wisi, same lamenty i nic wiecej. Zero szcześcia i pozytywizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
ja jestem szczęśliwa, czy napisałam gdzieś że nie?? ale mam też dni kiedy lubie sobie ponarzekac, bo nikomu tym nie szkodzę, a mi może wtedy ulżyć. a jak ma się do tego dziekco w fazie buntu które świętego potrafi wyprowadzić z równowagi to takich gorszych dni bywa trochę niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
zdziwiona, czy babcia jest asertywna - raczej nie, gdybym ją poprosiła albo zostawiła coś do zrobienia to by sama pewnie zrobila, ale ja jestem jej wdzięczna, że mi się zajmuje dzieckiem i nie obarczam jej dodatkowymi obowiązkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona- no nie mam z kim zostawic dziecka na dodatkowa godzine. tzn, oczywiscie, moge zaplacic dodatkowo opiekunce, ale zal mi czasu z dziecmi, i tak z nia siedza caly dzien... seksimamusia - szkoda mi cie, wiesz? to bylo oczywiscie jadowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sexi mamuśka 28
mi za to ciebie szanta wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanta nie wiem co wasze dzieciaki jedzą ale moje panny lubią zresztą my też rosół, zwykły. a to bardzo wdzięczna zupa bo nie trzeba trzeć warzyw, robisz wielki gar a potem zawsze można przerobić na pomidorową;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a poza tym zasugeruj lubemy by zmienił pracę na bardziej dogodne godziny hihi wiem wiem to nie tak łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheh seximamuska28 na to wychodzi ze to ty jestes rozzalona ze ci durnot mamuski naopowiadaly 2 lata temu jak to jets cud miodzio :D ja tam nie wierzylam i smiac mi sie chce jak teraz czytam co niektore w ciazy albo z noworodkami chwalace sie macierzynstwem jakie to cudowne i jakimi sa ekstra mamusiami :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdziwiona - u nas rosol byl w zasadzie codziennie jako ze to byla jedyna zupa ktora akceptowal starszy - codziennie przez 4 lata :D ostatnio zapytal - mamo, czmu my ciagle jemy tylko rosol :D :D :D nie powiem, odetchnelam z ulga - ale z drugiej strony fakt faktem, prosty w obsludze jest, raz na 5 dni ugotowac zadna sztuka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja nie umeim byc optymistka jak mi sie swiat na glowe wali, nie mam kasy do 1go, nie mama czasu dla dziecka i ciagle sie wadze z mezem sorry ale optymizm mi w rozwiazaniu problemow nei pomoze :/ pozytywna energia to sranie w banie, fajnie sie mowi gorzej wykonac :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
ale my wiemy, że ona ma racje, ze tak mozna, tylko nie kazdy ma warunki, żeby sobie zorganizować dzień tak jak by chciał :) ja na przykład marze o pracy na pół etatu albo chociaz o pracy 7-15, ale pracuje jak pracuję i nie ma na razie możliwości pracowac inaczej. i jestem tu żeby sobie ponarzekac, mam prawo, ja nie oczekuję, żeby mi ktoś pokazał jak można, bo wiem co i jak można, ale jak SĄ WARUNKI żeby zmienić to że jest jak jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
aha i jeszcze jedno gdyby każdy rodził dzieci wtedy dokładnie kiedy jest jego tzw "czas" to mielibysmy bardzo mały przyrost naturalny i nie miałby kto pracowac później na te nasze emerytury. fortuna kołem się toczy - nie znacie tej prostej prawdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety nie wszystkie
kobiety są tak zorganizowane jak seximamuśka,która ma tylko jedno dziecko na dodatek bardzo malutkie śpiące dużo w dzień.....także mam seximamuśce do powiedzenia tylko tyle Ciekawe czy jak Twoje bobo urośnie też bedziesz taka zorganizowana i sexi....hahhahahah żal mi takich kobiet jak Ty. Masz 1 malutkie dziecko,które dużo śpi w dzień do tego nie pracujesz CZYLI MASZ PO PROSTU NA WSZYSTKO CZAS BO PŁASZCZYSZ DUPE W DOMU i dziwne by to było gdybyś nie zdążyła posprzątać swojego bałaganu bo Twoje dziecko jest jeszcze malutkie i bałaganu nie robi, na zrobienie prania też masz czas bo przecież nie pracujesz, tak samo jest z gotowaniem bo przeceż gotujesz tylko dla siebie i dziecka..... a kobiecie,która pracuje na cały etat i ma 2 dzieci,które z racji wieku mają prawo marudzić i być niezadowolone(gdybyś poczytała trochę o rozwoju dziecka to może byś wpadła dlaczego) mówisz,że jest niezorganizowana...puknij się w głowę tylko mocno i czymś ciężkim....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szanta - wczoraj już padłam :D Mój najmłodszy ma 2 lata. Od jakiegoś pół roku już łatwiej.....;) Ale oczywiście łatwiej głównie dlatego, że zmieniłam priorytety w życiu i kurde, nie będę się zabijać,żeby wszystko było na błysk Pranie tylko składam. Prasujemy przed ubraniem ;P Nie widzę sensu prasowania wszystkiego, po to, żeby drugi raz prasować przed ubraniem (no,chyba,że ktoś ma garderobę i wszystko na wieszakach...) I zbawienne - szybkowar! Nawet bigos mogę zrobić w pół godziny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
mi mała - słyszałas o czyms takim jak bunt dwulatka? :) ja myslałam że to jest przereklamowane, że to hasło na potrzeby bajkopisarzy i wydawnictw, ale odczuwam to teraz na własnej skórze i mam nadzieje, że to wlasnie bunt dwulatka a nie charakterne dziecko :P przykładowy dialog z dwulatkiem po kapieli (na szczęście uświadczam tego raz na dwa dni) Dziecko: daj mi mleczko Ja: dobrze, idę zrobić przychodze z mlekiem D; nie pić mleka J:no to nie pij D:będę pić J:prosze bardzo, smacznego D:nieeeeeee i ryk J:no to nie, nie musisz pić D: jeszcze większa histeria i chce mleko J:no to wypij D:nie, chce obiadek i w tym momencie mówię, nie to nie,uspokój się, histeria na cały blok i tak z 15 minut dopóki się nie wyplacze, potem pije mleko aż syczy i anioł dziecko. podobnie jest z zabawami, mogę pięć wymyślać, żadna nie jest dobra niekiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi mala - dzieki za dobre slowo. w kwestii kolezanki seksi - ja jej optymizmu nie zaluje, tylko szkoda ze sobie chce ze mnie zrobic worek treningowy do ostrzenia dowcipu...czy podnoszenia sobie samopoczucia... A w kwestii moresu - no coz, chyba za duzo naczytalam sie poradnikow "jak traktowac dziecko jako niezalezna jednostke" niezalezne sa, bez watpienia... kurcze, zbieram majdan, ide do domu, no i zobaczymy jak sie sytuacja dzis rozwinie :) wszystkie pozytywnie (do mnie) nastawione mamy pozdrawaiam 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lachudra - jakbym swoje slyszala :D:D:D nic dodac nic ujac u ans jescze bywa tak: mamo chce mleczko tu masz mleczko ale ja chcialem w kubeczku z krowka alez jest w kubeczku z krowka ale ja chcialem z lodowki jest walsnie z lodowki ale dzisiaj jest wtorek LEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
szanta - ja takich poradników nie czytam, ale i tak uwazam, że dziecko tak własnie nalezy traktować, jak niezależną jednostkę, co nie znaczy popuszczać na kazdym kroku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lachudra
pewnie jak moja będzie więcej mówić, to też będzie jeszcze więcej wymagań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szanta-u nas tylko trojka a teraz wlasciwie wiekszosc miesiaca ja sama z malym,ale-mam robic kotlety-robie z 1 kg miesa-i tak sie ubabram a dwa usmaze na obiad, reszte pakuje w porcjach do zamrazarki,robie pulpety-to samo,leczo-to samo,lasagne-to samo,czyli robie podwojny sos i polowa idzie do lasagne a polowa w porcjach do zamrazarki. Potem jak znalazl domowy sosik do spaghetii, ziemniakow czy ryzu. Przed porodem zrobilam sobie gotowa wloszczyzne do zupy czy rosolu-popakowana w woreczki i....do zamrazarki,to samo z kotletami mielonymi czy pulpetami. Jak mam robic zupe to mam juz gotowa,pokrojona-nie trace na to czasu. Co do prania to fakt-przedtem robil to maz-przynajmniej jesli chodzi o znoszenie na dol(1 pietro) i zbieranie. Teraz musze wyjsc po nie sama, maly wtedy jest w kojcu lub spi. Nie prasuje-prasowalam tylko ciuchy malego do 3 miesiecy, za to rozwieszam tak zeby sie nie pomielo. Fakt,biale koszule to inna sprawa. Ze leniuch ze mnie to zaopatrzylam sie w caly karton ubran dla noworodka wiec wszystkie szly do kosza, jak sie napelnil wypralam,ale przynajmniej przez 3 tygodnie nie musialam sie martwic,ze mi ubranek zabraknie. MIalam 4 ogromne szuflady popranych i poprasowanych ubranek do 3 miesiecy. Ale pewnie inaczej jest kiedy maly zacznie chodzic,teraz jeszcze mam swiety spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heheheh wasze moiwa co chca a moj nie mowi tylko sie musze domyslac, a na wszytsko jets "daj" lub "nie" a moj ma dyscypline az za bardzo :D i nic go nie uczy :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×