jestem zazdrosna o żonę kochanka

normlanie coraz bardziej mnie drazni

nic w tym niesamowitego...

Co konkretnie Ci przeszkadza?

cos okropnego romans trw juz ponad 3 lata na poczatku nie myslalm ze tak mnie wciągnie nie zalezało mi na nim ale powoloi powoli rozkochiwał mnie w sobie a teraz nie potrafie sobie juz z tm radzic jestem zla na jego żone ze jest z nim zawsze w łóżka na uroczystosciach rodzinnych wogolnie na co dzien jeździ z nia kupuje ubrania samochód ech

wiem wiem że żona nie jest winna tylko ja ale co ja poradze że jestem najzwyczajniej w swiecie o nia zazdrosna że ona jego ma a nie ja

jeszcze on mi mowi byłismy w sklepie bylismy tu tam kurde

a chciałabyś być na jej miejscu??? oszukiwana przez męża??? bo ja nie

a chciałabyś być na jej miejscu??? oszukiwana przez męża??? bo ja nie

to juz szcztyt bezczelnosci....

on jej niby nie oszukuje no wiem spotyka sie ze mna czasami rzadko ale to z nia jest na co dizen od 20 lat ona nie pracuje ale on ja bardzo szanuje mówi że to matka ich dzieci i ogólnie jak sie zapomni to mówi przy mnei o niej że żoną był że cos cos tam kupili gdzies tam ida ech

A Ty masz kogoś?

tak mam męza

która nienawidzi osoby, którą krzywdzi. W łeb sie stuknij to może Ci rozum zróci na właściwe miejsce.

coś okropnego to jest wtedy jak jakaś dupodaja rozpieprza dwie rodziny i jeszcze zgrywa bidulkę

nie mów tak dopuki nie znajdziesz sie w takiej sytuacji tez tak kiedys myslalm w jaki sposb ja ją krzywdze???????

a nazywaj mnie jak chcesz mam to daleko na śląsku sama kiedys inaczej myslam o takich kobietach dopuki nie znalazłam sie w takiej sytuacji

to facet ja krzywdzi...... a ona najwzyej krzywdzi swojego meza o ile to nie byl podszyw..... no ale co poradzisz kochanko??? taki juz los.....

wiec staram sie teraz nie oceniac kogos on z nia sypia tez i ona nie ma pojecia o moim istnieniu jest szczęsliwa i radosna nie pracuje bo cąłe życie maz jej wszystko zpaewniał i zapewni dom samochod wczasy wyjazdy

Tak ona krzywdzi, a on nie? Oboje są tak samo winni, ale oczywiście desperatki nigdy nie dostrzegą winy faceta:O

I co , bycie cichodajka stało sie nagle zajęciem szlachetnym? Bo ty to zaczęłaś robić? A może po prostu poszłaś popływać w gnojówce? Zdrada jest ZAWSZE zła. Nie stała się dobra bo ty zdradzasz, ale to ty sięgnęłaś dna.

Ewelinaewa, co ty chrzanisz. Mowa jest o autorce a nie o jej fagasie. A autorka najwyraźniej w świecie kasy kobiecie zazdrości. Też by sobie chciała nie pracowaćź i być szanowaną przez męża a tu dupa.

to ze twoj kochanek zdradza zone to nie twoja wina, bo baby to zawsze zdrade meza zwalaja na kochanke, bo przeciez maz zostal otumiony i nie mogl nic zrobic bezbronny, ale czy ty masz jakies wyrzuty w stosunku do meza ?

Ona ma romans, ale chyba nie sama ze sobą, ona krzywdzi ale on bardziej. Autorka krzywdzi z pewnością swojego męża, a ten facet to cóż jakby nie z autorka to spotykałby się z inną. I niestety taka prawda.

Dopóki! musisz się zastanowić, czy taka "cena" za kochanka jest nadal do zapłacenia: będąc kochanką bierzesz takie rzeczy w pakiecie niejako - chyba, że chcesz być łysa i uczesana jednocześnie, co jak widzisz nie jest możliwe może potrzebujesz stałego związku - wtedy ten facet Cię blokuje, albo chcesz zostać jego żoną w miejsce jego obecnej żony- blee osoby, które tu po Tobie jadą może tak naprawdę mówią Ci cos ważnego - co sama mogłabys sobie powiedzieć, ale wyparłaś i zracjonalizowałaś (tak jak złodziej - nie to, ze kradnie, ale utrzymuje rodzinę, a jest bezrobocie: żeby przestać kraść musi stanąć przed lusterem i powiedzieć: jestem normalnie qrwa złodziej i tyle. chociaż na osiedlu mam ksywę Robin Hood) to, co piszesz jest dobrym znakiem, bo taki kryzys to szansa na (zapewniam, że bolesne) zmiany: coś jakby namawiac alkoholika na wizytę w AA. Wątpię, zebyś miała siłę z tym zerwać, to się raczej rzadko zdarza, raczej okoliczności się zmienią i to może byc początek czegoś nowego dopiero

rewersa nie ma to jak stereotypowe myślenie! :-O temat dotyczy głupiej baby, jej sytuacji, jej postawy, więc O NIEJ się wypowiadam. głupi facet to inna bajka. no ale jak ktoś najeżdża na babę, to facet na pewno jest w jego oczach kryształowy :-D o taaak

mówcie sobie co chcecie zdaje sobie sprawę z tego że źle robie ale to jest silniejsze ode mnie na pieniadze nie lece bo mam swoje co prawca ja pracuje od zawsze wiec sa zapracowane przeze mnie ale tu nie chodzi o kase o cos innego

próbowalam zerwac kilkarazy ale to jest silniejsze od emie i nie takie łatwe jak sie kogos kocha z dnia na dizen coraz bardziej

nie musicie mnie obelgami obrzucac sama wiem w jakiej sytuacji jestem ze po prostu nic mnie nie czeka ze na wszystko jest za późno on nie zostawi żony i nigyd i tego nie obiecal

w jakim jestescie wieku?

po prostu naszystko jest za późno wiem o tym on ma 46 ja 34