Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Stara koszula

jak porzucić młodą kochankę

Polecane posty

Gość też śledzę ten wątek
i ciekawa jestem co autor myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluss
do mike20 jaK czytam Twoje wpisy to potrafie sobie wyobrazic Ciebie jak wygladasz z jakimi ludzmi sie przyjaznisz... Twoje wypowiedzi sa madre, moralne ale nie zawsze czlowiek moze postepowac tak jak napisales. szczerze to twoje wypowiedzi czytałam co 3 słowo bo niechcialo mi sie zabardzo ale wiem o co Ci chodzi. ja jakies 3 lata temu uwazalam nigdy niezdradze brzydzilam sie tego... chcialam miec jednego faceta bo grob i byc mu oddana zona. niestety zostawila mnie moja milosc(teraz wiem ze to nie byla milosc, milosc zaslepia, tym bardziej gdy sie kocha w mlodym wieku i mysli sie ze wszystko sie wie i hormony zaslepiaja wszystko) zostawił mnie moj facet na miesiac przed slubem kochal mnie (tak zawsze mowil) chcial miec ze mna dziecko i dziecko było w drodze... zostałam sama w zalu i płaczu. to tak na marginesie... zycie postawilo mnie wtakiej sytuacji ze mimo iz wiem ze jest to nie dobre i bylam na miejscu zdradzanej kobiety, tkwie w ukladzie bo niemozna tego nazwac zwiazkeim z facetem ktory jest zareczony. niedziwie sie Starej Koszuli ze czuje sie czasem oburzony niektorymi komentarzami od ludzi ktorzy niezasmakowali tego rodzaju zwiazku(choc niepolecam, bo niby słodko ale po jakims czasie pali wsrodku) niespodziewalam sie nigdy ze bede w takiej sytaucji niewiem po co ten czlowiek stanal na mej drodze i tak juz mam skomplikowane zycie, Ty tez niewiesz MIKe20 co Cie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość granatowe niebo nocy
hmmmm jednak jestem zdania, że człowiek sam jest kowalem własnego losu. Jesli wybieram zajętego faceta to kwestią czasu jest ,że będę gorzko przez niego (lub siebie?) płakać. 2+2=4. życie na niesie rózne propozycje, ale to MY WYBIERAMY!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie paulus
co do mike masz racje w 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka wiosenna
tak czytam to i nie rozumiem autora. Bardzo chaotyczny człowiek. Nie mogę pojąć jak można planować rozstanie, skoro czuje i myśli o rozstaniu to należy postawić decydujący krok, a nie takie pół kroczki. Mam wrażenie, że on tylko chciał ją zaliczyć, szuka następnej i ta mu ciąży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mike20 - jesli masz faktycznie tyle lat do ilu sie przyznajesz, to gratuluje twoim rodzicom jesli masz wiecej, to nie zmienia faktu, ze masz w swojej glowie bardzo dobrze poukladane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluss
tak to prawda ze kazdy jest kowalem swego losu ale nie wszyscy umieja sie doskonale posługiwac kowadłem łomem czy czym tam to sie robi i popełniaja błedy. mam nadzieje ze kiedys sie naucze uzywac tego "Kowadła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meganee
do sasanki: bo jeżeli się kogoś darzy uczuciem, to ciężko jest zakończyć nawet taki związek. Niby się chce "bo tak by było lepiej..." ale żal jest kiedy pomyśli się, że już nie będzie fajnych momentów spędzanych z kochanką/kiem. Gdyby chodziło tylko o wzajemne zaliczenie to nie byłoby tego tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fleksi
autorze jesteś? Co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike20
do Pauluś Widzisz ja powtarzam, że Cie nie oceniam. To jest Twoje życie i Twój wybór. Sama jednak mówisz, że nie czujesz sie sama w zgodzie ze sobą. Dobrze, że to napisałas bo ja miałem czasami wrazenie, że zdrada poparta dobrymi argumentami może być tak naprawde idealnym rozwiązaniem. Chodzi mi o to że jest sama w sobie zła. Z Twoich wypowiedzi równiez wynika, że jesteś inteligentną kobietą. To właśnie mnie boli, że takie właśnie kobiety(mądre, tolerancyjne, otwarte, przyjazne) spotyka coś takiego. Bo kto jak kto, ale Ty na taki los nie zasługujesz. Cóż takie życie. Jeżeli w takim układzie jesteś szczęśliwa to trwaj w nim jak najdłużej. Jeśli nie to mam nadzieje, że bedziesz mieć na tyle siły aby go zmodyfikowac badz zakończyć. Bo edług mnie tkwienie w czymś co nie daje choć trochę szczęscia jest takim wewnętrznym powolnym "zabijaniem" siebie. Bo niestety, ale nad sumieniem nie jesteśmy w stanie zapanowac. Możemy je tylko stłumić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mike20
do granatowe niebo nocy Tutaj akurat nie mogę zgodzic się z Tobą. Matematyka to dział nauki w kóterj liczy sie tylko logika i fakty. Uczucia to taki dział w którym cała logika jest obalanona. W matematyce 2+2=4 a w związkach prawie nigdy. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DOKŁADNIE TAK JEST
w matematyce 2+2 to 4 a w uczuciach wychodzi z tego 5 bo jeszcze jedno małe coś wyskakuje z łoża kochanków :) ale fajny temat :) pozdrawiam wszystkich zakochanych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alaaaaaa
szczerze powiedz jej ze to juz koniec i juz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiedź na pytanie
Masz kilka wyjść: 1. zamilknąć, nie odzywać się, nie odbierać telefonów, zadzwonić po miesiącu i powiedzieć, że byłeś chory w szpitalu 2. umówić się na spotkanie i powiedzieć, ze przez najbliższy okres nie będziesz miał czasu, masz pilne zlecenia w pracy, 3. Powiedzieć, że chcesz jej dobra i boisz się o nią i dlatego musisz zerwać generalnie, zrób tak żeby ona zerwała, olej ją po prostu, domyśli się, a jak nie, po takiej przerwie będzie myślała, że nadal jesteście arzem tzn, że jest głupia i pusta, czyli już jej zepsuć sie nie da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluss
koszulo a czemu tu niezagladasz?? co tam u Ciebie?? u Was??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pauluss
to dziś ten dzien trzymalam sie, od wczoraj trzymalam sie jak tylko moglam nawet sie nie smuciłam z tego powodu. wstałam rano od razu pierwsza mysl dzis jego slub. pękłam gdy zobaczyłam ze dzwoni. niwiedzialam co mam mowic, po cichu płakałam , usłyszał... che usnac i obudzic sie jak mi juz ta miłosc przejdzie.... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do paulusss
paulusss daj sobie z nim spokój, ułóż sobie zycie bez niego. Zniszczysz sobie całe życie. Dasz radę bez tej miłości, uwierz, postaw jeden krok rezsta pódzie łatwiej. trzymam kciuki za ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasanka wiosenna
Ciekawe jak się miewa autor?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pewnie posuwa już następną
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytajcie zanim wyślecie
-> k**wa żona i dzieci :D:D:D A co ci ta żona zawiniła że ją tak brzydko nazywasz?:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co tam w trawie piszczy
? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porzucony dla starego
Powiem wam, że byłem w podobnej sytuacji. Różnice: To ja byłem tym młodym nieświadomym narzeczonym, Nie byłem zdradzany, natomiast zostałem nagle porzucony dla gościa z rodziną, z którym moja była nie może mieć żadnej przyszłości. Gość ma nie 39 lat ale 60 (wiem... żyg...). Moja była ma 22 lata. Dałem sobie wmówić, że zerwanie nie było spowodowane kimś innym (dziadkiem) tylko różnicami między nami i moimi wadami. Cóż wam mogę powiedzieć, z własnego doświadczenia i refleksji gość który daje sobie tak przyprawiać rogi lub został porzucony dla starucha bez przyszłości jest frajerem. Tak ja też byłem frajerem. Pozwalałem sobie wiele wmówić, o uczuciach, jak to trzeba czekać na miłość fizyczną itd. itp. Byłem cierpliwy, wyrozumiały. Musiałem się pożegnać z wszystkimi koleżankami taka była zazdrosna. A okazuje się, że nic takiego nie trzeba, można mieć żonę i ją posuwać, a jej wcale nie przeszkadza, że masz inną (inne).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ostrooooooooooooooooooooo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawda taka że
to ja byłam ta kochanką :O przypomniał mi ten wątek wiele przykrych wydarzeń :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kamiiilllaa
Ja mam 26 lat a 'moj' facet 36, zonaty, wyprowadzil sie od niej, ja nadzieje na zwizek razem, a z tego co widze to on m mnie wlsnie jak ty msz swoja do bzyknia. Nigdy nie bedzie tk ze jej nie skrzywdzisz, skrzywdziles ja juz na samym wstepie, ze zaczales za nia ltac a ona sie zakochala. Nie zdziwiloby mnie gdyby dziewczyna popelnila samobojstwo. Ja wiem, ze niebwem tak sie to wszystko u mnie skonczy. Kocham go, a on, mnie nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nbufmtcvgjnb
Dziewczyno, taki stary pryk to nie powod zeby sobie cokolwiek robic, tego kwiatu pol swiata i znajdziesz prawdziwego, uczciwego mlodego mezczyzne a nie ta nedzna podrobke zdradzahjaca zone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załatw jej nowego jebakę....
i chÓÓj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×