Milcząca mama a nauka mówienia

witam.jestem bardzo małomówną kobietą.mam 10miesieczna corke.nie potrafie jak inne matki rozmawiac, cwierkac do niej, opowiadac, prowadzic monologu.wiem, ze to zle, bo ziecko muysi sie osluchac, by zaczac mowic.ale ja zwyczaqjnie nie umiem...bardzo ja kocham, w jaki sposob moge sobie poradzic z ta cecha mego charakteru, by nie zaszkodzic coreczce?

czytac jej bajki?sluchac z nia muzyki?

rozumiem ze jestes malomowna ale w ogole nie mowisz do swojego dziecka? moze wez ksiazeczke i czytaj bajke albo jakies opowiadanie dla dzieci wlacz dziecku z plyty piosenki dla dzieci tylko nie telewizor bo po co dziecko przyzwyczajac powodzenia

o wiele łatwiej przychodzi mi spiewanie jej...znam duzo dlugich, pieknych ballad i poetyckich piosenek...ale mowic nie wiuem, o czym:(

http://change.menelgame.pl/change_please/9788003/

to spiewaj :) a mowic o czym ? o byle czym :) ze misio ma tutaj uszko nosek itd że klocuszki kolorowe ze jest sliczne madre cokolwiek ze slicznie sie smieje albo wez dziecko na rece stan przy oknie i opowiadaj co widzisz ze pani idzie ze drzewka maja liscie ze autko jedzie itp

w kontakcie z 10-miesiecznym dzieckiem nie musisz wykazaywac sie nie wiadomo jak pieknym slownictwem i sposobem wypowiadania. wystarczy, ze zaczniesz od opisywania tego, co robisz. i nie musisz mowic: przewijam ci teraz dziecinko abys miala czysta i sucha pieluszke, zeby nie odparzyla ci sie dupka, bo jak ci sie odparzy, to bedzie niedobrze, bedzie pieklo i bolalo.... - daruj sobie takie monologi. wystarcza krotkie komunikaty: mama zmienia pieluszke. mama bedzie gotowac obiad. mama kroi chleb i smaruje go maslem. rzucaj w ciagu dnia takie krotkie, proste hasla opisujace co robisz w danym momencie. i oczywiscie duzo czytaj wierszy, bajek i opowiadan.

dziekuje wam serdecznie