Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malowanalala

Termin-KWIECIEŃ 2010******

Polecane posty

Gość Anabelka26
Jennifer - Ty sama najlepiej wiesz ile w tej małej istotce, którą nosisz pod sercem jest chęci do życia:-). Trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jennifer37
Dziękuje kochane za wszystkie ciepłe słowa.Ja już niestety się poddałam,więc jeśli to dzieciątko ma jeszcze siłę walczyć to napewno nie ode mnie.Lekarka nie dała mi złudzeń,nie ma najmniejszych szans by to się utrzymało.Samo to,że nie powinnam już brać leków podtrzymujących by nie hamować poronienia... Nie wiem już co robić,dziś dyżur ma szpital PSK a moje wszystkie papiery są na Warszawskiej,dlatego jeszcze nie jestem w szpitalu,czekam na jutro,choc pewnie jeśli zajdzie taka koniecznosć to pojadę .Na razie jakby wszystko przystopowało,krwawienie i ból brzucha ustały.Zwariuję chyba. Pewnie powinnam leżeć już na oddziale i robić wszystko by utrzymać tę ciążę,ale słowa lekarki,że to tylko przeciąganie nieuniknionego w czasie-powstrzymują mnie i leżę w domu.Trudno...nie udało się.Pewnie to była moja ostatnia szansa na dziecko,raczej juz nie będe ryzykować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam że tak opanowałam swoim problemem to forum ale prawie nikt z moich znajomych nie wie o tej ciąży,więc nawet nie mam komu sie wyżalić. Piszcie co u Was?dobrze poczytać o pozytywnych rzeczach:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej a ja po półtora tygonia leżenia w domu ide do pracy, przeziębienie pomału przechodzi, a ja już nie mogę siedzieć w domu, bo zastępstwa na razie za mnie nie ma, w czwartek idę do lekarza, mam nadzieję usłyszeć dobre wieści Jennifer37 dzieciątko ma siłę walczyć więc musi byc dobrze pozdrawiam wszystkie dziewczyny cieplutko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer - proszę nie poddawaj się, leż wypoczywaj, dziecko żyje i musisz w nie wierzyć, ono ma tylko ciebie. Leż skarbie, a tą lekarkę co odebrała Ci nadzieję to bym chyba rąbnęła w łeb, brzydko mówiąc. NIE PODDAWAJ SIE. Dziewczyny, nie wiem czy mnie jeszcze pamietacie. byłam z wami na początku, ale mój aniołek już jestw niebie. Życzę dużo zdrówka, zero mdłości i wszystkiego dobrego :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny,od wczorajszego popołudnia zupełnie nic złego sie nie działo,nagle wszystko ustało. Spokojnie szykuję się do szpitala ale nie liczę na zbyt wiele... Maniu,popłakałam się po Twoich słowach,kochana jesteś. Tak zastanawiam się czy na oddział patologii ciąży można zabrać ze sobą laptopa.Leżałam tam ostatnio 8 dni ale żadnej z dziewczyn nie widziałam,więc może nie jest to mile widziane?nie orientujecie się? Pewnie jeszcze śpicie:-),więc i tak nie doczekam się odpowiedzi,bo mam zamiar około 9 jechać do szpitala,by być tam po obchodzie. Mdli mnie na samą myśl że znowu tam będę musiała leżeć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenifer... pewnie już się spakowałaś i pojechałaś. Laptopa można mieć tak sądzę. Mój brat ostatnio jak leżał co prawda nie na patologii ....ale szpital to szpital, to korzystał z laptopa i nikt mu uwagi nie zwracał. Trzymam kciuki!!! i mam jeszcze takie pytanie co za lekarka Cię prowadzi? Mania - ja Cię pamiętam ;) Miło, że nas podczytujesz :) jak się masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer wiem, że już nie czytasz (a może jednak wzięłaś laptopa), trzymam za Was - jestem z Wami myślami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natusia88
Witam dziewczynki z chęcia się do Was zapisze mam termin na 29 04 czuję sie znakomicie czasami dopada mnie zmęczenie przeszły mi mdłosci po tabletkach które przpisal mi gin i ogolnie wszystko swietnie również Wam życzę spokojnej i zdrowej ciązy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jenifer....wiem,że może za późno pisze...ale wiesz co-byłam w podobnej sytuacji i wiem co czujesz i powiem Ci,że nikt ale to nikt nie ma prawa odbierać nadziei,bo nikt nie wie co będzie-to wszystko jest strasznie nie przewidywalne,wszystko może się zdarzyć a Ty musisz być cały czas ze swoim Dzieciątkiem.Jeśli jednak się nie uda to nie będę Ci pisać jak mi przykro bo wiem,że nikt nie ma pojęcia jak to boli, ale jeśli mogę Ci coś doradzić to znajdź siłę na to aby pochować swoje Dziecko i przeżyj prawdziwą żałobę-to bardzo, bardzo ważne-po czasie to zauważysz i nie udawaj przed najbliższymi,że "nic się nie stało", bo stało się...Ale dopóki nie napiszesz, że już po wszystkim to będę wierzyć, że się uda bo naprawdę jest to możliwe!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natusia88
Dziewczyny mam pytanie jakie macie objawy w ciazy ,u mnie jest 10 tc dwa robione usg wszystko ok ale od tygodnia zanikly objawy ;( martwie sie troche bo wczesniej mialam mdłosci wymioty ,a teraz bywa tak ze piersi raz bola raz nie ,kluje mnie czasami podbrzusze ale sama juz nie wiem ,probuje sie dodzwonic do gina ale nie wytrzymam chyba psychicznie do wizyty ,caly czas sie martwie ze ciaza jest matwa i jakies inne straszne historie sobie wyobrazam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natusia -bez paniki! ja jestem w 14 tyg. i mam się świetnie. Nic mnie nie boli. Sutki dawno przestały być wrażliwe. Piersi jak urosły tak sa duże....choć ja wiem? może jeszcze rosną hehehhe Wymiotów to nie miałam, nawet na początku ;) czasem jakies takie delikatne mdłości czy gastrycznie niekomfortowe samopoczucie, ale w sumie też teraz tego nie odczuwam. Jak Cię brzuch nie boli, nie krwawisz to nie masz żadnych powodów do obaw ;) Tylko się cieszyć, że nic Cię nie męczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
natusia - i słuchaj lekarza....jak Ci mówił, że wszystko jest OK to na pewno tak jest. Nie czytaj za dużo w necie o nieszczęściach innych....bo strach się baaaaardzo udziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka872
witam. a ja dzisiaj odebralam wyniki moczu i morfologii,mam za duzo bialych krwinek nie wiem czy to dobrze ...czy nieee.... bo to moja pierwsza ciąża wyczytalam ze to normalne u kobiet w ciazy wiecej na ten temat dowiem sie zapewne jutro u ginekologa..... mdlosci mam juz za soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka872
Biało-czarna ja tez robilam tylko raz poki co..... zastanawiam sie czy zrobic toxmoplazmoze bo gin to polecil .... ale ja z zadnymi kocimi odchodami i kotami nie mialam do czynienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus1979
Malutka koniecznie zrób toxoplazmozę. To że nie miałaś kontaktu z kotami nic nie znaczy. Najgorsze jest zachorowanie w ciąży. Wyniki toxo bedą mówiły czy kiedyś chorowałaś (igG) lub czy obeznie jesteś chora(IgM). Tak samo powinnaś zrobić badania na różyczkę. Jesli twój gin kazał Ci je zrobić i je zrób. Dla bezpieczeństwa własnego, ale przede wszystkim tego małego dzieciątka, które nosisz pod sercem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja na szczęście na różyczkę juz chorowałam, więc nie mam sie czego obawiać. Ale zastanawia mnie coś innego. Moja córcia chodzi teraz do przedszkola. Zacznie się sezon chorobowy i obawiam się ospy. Nie chorowałam na ospę i boję się teraz panicznie, że mogłabym zachorować w ciąży. Nie wiecie może jakie konsekwencje dla płodu może mieć ospa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natusia88
Dzięki dziewczynki ;) podniosłyscie mnie na duchu ,chyba faktycznie siedzenie w domu i nuda odbija sie na mojej psychice ,postaram sie tyle nie przejmowac i faktycznie nie czytac historii rodem ,,Opowiesci z Krypty ,, hehe ;D swoja droga mam pytanie czy stałyscie się może nerwowe ale nie w sensie juz o ciąze tylko ja mam wrażenie że wszystko mnie wyprowadza z równowagi :o a najbardziej mąż :o o kazde słowo robie karczemna awanture , poprostu stałam sie jędzowata :( :P mam nadzieje ze mi przejdzie bo mąż psychicznie chyba nie wytrzyma :o jak jest Wami? pozdrawiam ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w poprzedniej ciąży miałam wręcz napady agresji. To się zdarza w ciąży dość często. Jest tak,że na byle co reaguje się wściekłością. Najlepiej uprzedzić najbliższych,żeby nie mieli żalu o takie zachowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natusia88
dosłwnie Mysza masz rację ,napady agresji sa u mnie coraz częstsze ,wczoraj pomagałam mężowi skręcać szafę ,o mały włos nie skończyłoby sie to rozwodem :o dobrze ,że on jest taki ze zaraz zapomina no a po części chyba rozumie co się ze mną dzieje :P mam nadzieję ,że to wkrótce minie hehe bo sama się już martwie ,że doprowadzając sie do szału robię krzywdę dziecku :( a mówili ,że ciąża to taki spokojny okres w życiu kobiety :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki jennifer co u was?napisz cos do nas dziewczyny piszecie o jedzowatosci-to ja to mam ale w wydaniu light bo jak ma się juz 2 dzieci w domu to nie mozna jej miec na masa :-P u mnie tez bywaja chwile ze mm wszystkiego dosc itd ale wiem ze musze byc jakos takos silnawa dla siebie i całej reszty wokół mnie mam nadzieje ze z jennifer wszystko ok ja mam zapisane badania morf, mocz,i VDRL tokso miałam juz chyba nawet w 2 ciazach a moze tylko w 1 niepamietam nastepna wizyta na 22 pazdziernika mam nadzieje ze ta ciaza minie szybko jak szybko się w nia zaszło i ze porody beda lekkie bo jak nie to niech mnie tna bo mam dosyc wywoływanych porodów ale się dzisiaj napisałam pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus1979
Mnie raczej problem ze złością nie dotyczy, chociaż muszę spytać się męża. Poza tym mam w domu jeszcze czteroletniego szkraba i raczej nie zrozumiałby dlaczego mama inaczej sie zachowuje. Mamy dziś wizytę u gin - badanie przezierności karkowej. Zobaczymy jaki wynik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja czasem mam napady nieuzasadnionej złości...normlanie wkurzają mnie drobiazgi. A gadanie męża w tej sytuacji...."tak muszę Cię zrozumieć" wkurzają mnie jeszcze bardziej! Na szczęście to chwilowe i przejściowe. Chociaż nie wykluczone że im dalej w lat tym mniejsza kontrola nad emocjami hehehe. Nie wiem, przechodzę przez to pierwszy raz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja zamiast napadów złości mam totalne obniżenie humoru, wręcz ataki smutku a przecież powinnam być szczęsliwa, bo w końcu mam o czym tak marzyłam. Ale pocieszam się ze to dlatego ze dzidzia będzie radosna i teraz mi odbiera tą radość..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anabelka26
Cześć dziewczyny. A ja pragnę się z Wami podzielić wrażeniami po wczorajszej wizycie u lekarza. Otóż miałam robione USG genetyczne i na szczęście wszystko jest w porządku. Przezierność karkowa w normie i kość nosowa też widoczna więc jak narazie wszystko jest dobrze:-). Niestety serduszka nie usłyszałam, bo jak to pan doktor ocenił maluszek jest tak żywotny i ruchliwy, że nie ma szans usłyszeć bicia:-). Normalnie jak zobaczyłam jak wymachuje nózkami to ci z "tańca z gwiazdami" mogą się przy nim schować:-). No więc mój maluszek ma już 54 mm i szaleje w brzuszku jak mały akrobata:-). A ja tak dla pewności jeszcze mam brać luteine i jeszcze dwa tygodnie mam siedzieć w domku. Pozdrowionka dla Was Wszystkich:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agus1979
Witam. Byłam wczoraj na badaniu genetycznym NT=1,4, kość nosowa też ok. Badanie trwało dośc długo, bo maluszek jest bardzo uparty i nie chciał pokazać buźki. Mierzy już 5,8cm i jest niesamowicie ruchliwy. Pozdrawiam WAS wszystkie. Miłego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×