Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffe_with_sugar

siedze i placze....przez swoj ZWIAZEK NA ODLEGLOSC

Polecane posty

Jest mi strasznie smutno i nie moge powstrzymac lez. Wlasnie sie dowiedzialam,ze nie zobacze swojego faceta okolo 2 miesiecy. Jestesmy razem od niedawna,on mieszka baaardzo daleko odemnie i po prostu jak pomysle o tym ze go nie zobacze tyle czasu automatycznie powoduje u mnie napady placzu .Czy ktos jest moze w podobnej sytuacji ? jezu zwiazek na odleglosc to meka,ale ja chce z nim byc,nie wyobrazam sobie rozstania. Najgorsze jest to ,ze te wyjazdy sa bardzo kosztowne :(:(:( zalamalam sie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm moja droga związek na odległość jest strasznie trudny.... Ja z takiego kiedyś zrezygnowałam i Tobie bym to samo radziła, ale piszesz ze nie wyobrażasz sobie rozstania.... Hm... Ciężko Ci coś doradzić... Hm wg mnie lepiej jak znajdziesz sobie faceta na miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przemyśl sobie czy naprawdę jest sens.... Wg mnie nie... Krótko jesteście to będzie łatwiej odejść. Naprawdę zastanów się nad tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Virginia...tak naprawde to jest moj pierwszy facet i pierwszy powazny zwiazek. Ja po prostu czuje ze to jest to ! Poznalismy sie na internecie ale gdybym sie z nim rozstala to chyba bym wpadla w depresje :( od ostatniego spotkania minelo 10 dni a ja mam juz schizy bo wydaje mi sie jakbym go z miesiac nie widziala...rany ja za cholere nie wytrzymam 2 miesiecy..zaplacze sie tu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam autorke
przez odleglosci moj krotki zwiazki sie rozpadl...czulam sie zle, plakalam , nie moglam stworzyc wiezi z tym mezczyzna...Rozstalismy sie, potem on wrocil, spotkalismy sie ale juz nie bylo do czego wracac. czasami zaluje, moze spotkalismy sie w zlym momencie a moze to nie bylo to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz,jak sobie pomysle o zerwaniu to automatycznie mam lzy w oczach i dokladnie w tej chwili tez..nie moge tego powstrzymac.Ta tesknota za nim mnie doprowadzi do jakiegos obledu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaskadka
tez bylam w zwiazku na odleglosc i stwierdzam, ze to zaden zwiazek. Kolezenstwo, moze przyjazn ale zwiazek? w zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh
a jak daleko od siebie mieszkacie? bnie moze ktores z Was przyjechac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieszkamy od siebie w odleglosci...1300km :(:(:( my oboje stwierdzilismy ze wolimy sie widywac ze soba raz na miesiac niz z kims innym codziennie. Dobralismy sie prawie idealnie. Potrafie sobie wyobrazic z nim juz przyszlosc a on ze mna. Tylko ja niewiem czy ta odleglosc nie zniszczy zwiazku..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Seniora ...
Hmm ... ja mam na odległość, ale ten drugi ... on chyba traci już cierpliwość na mnie ... :O A mnie tam dobrze ... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam autorke
u mnie to nie byla duza odleglosc...raptem 250 km ale sam fakt, ze on byl w tym okresie czasu mocno zaganiany, zestresowany, od razu 3 dni po poznaniu sie -wyjechal...Nasze spotkania odbywaly sie w weekendy i to tez kilka godzin bo juz w niedziele musial wyjezdzac. Spotkalismy w momencie kiedy ja mialam ustabilizowana sytuacje a on dopiero wybieral

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialam teraz do niego przyjechac w sierpniu bo jest okazja,nast. razem bedziemy sie mogli dopiero zobaczyc w polowie pazdziernika (!!!) a on zwala na prace i na to,ze to bardzo duzo kosztuje i prawdopodobnie sie nie zobaczymy...dlatego teraz siedze i rycze jak bobr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko za bardzo się w to wkręciłaś... Związek na odległość jest dla osób które potrafią sobie radzić z ta odłegłości.. Ty nie potrafisz. Zmarnujesz sobie życie. Już tęsknisz tak strasznie a co będzie po dwóch miesiącach?? Dziewczyno nie warto! I co znowu się spotkacie na tydzien i co wtedy..? Dalej będziesz miała tak samo... Wg mnie to jest masochizm Twój i wiele stracisz jeśli nie zrezygnujesz z tego związku. Widząc,że strasznie Cię to męczy... dlatego powinnaś to zakończyć moim zdaniem...! bo doprowadzisz się do do depresji z której trudno wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangomango
a ja bylam w zwiazku na odleglosc tez. przez prawie 2 lata i 4000 km (moze wiecej juz sama nie wiem). Teraz ten facet jest moim mezem i nadal zyjemy na odleglosc. tym razem jest ona mniejsza bo tylko jakies 1000 km. widzimy sie co jakies 2 tygodnie srednio. bardzo sie kochamy i jesli to jest to cos to sie zawsze uda. mnie sie udalo. caly czas planujemy i krecimy jak tu byc razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi tez ok
Ja mam męża na odleglość, jakoś żyjemy, jest skype,tel. Widzimy się raz w miesiącu. Mnie to nawet odpowiada. Ale powoli zaczynamy myśleć o powiększeniu rodziny i za długo już trwa ta rozłąka. Głowa do góry, całe życie przed wami i te 2 miechy nic nie zmieni,najwyżej na +

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie płacz jestem w podobnej sytuacji mój mąż jest w pracy za granica wyjechał 1 sierpnia wroci na tydzin pod koniec pazdziernika strasznie tesknie ale dam rade i ty pewnie tez znajdz sobie jakies zajecie i czas bedzie leciał wiem z doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pozdrawiam autorke
rozumiem ..u mnie te 250 km to byl problem. Ja nawet go nie znalam,nie wiedzialam co pisac mu w smsie. Nie moglam mu napisac ze kocham i strasznie tesknie bo byloby smiesznie....bylo dziwnie. Zreszta podejrzewam, ze mu nie zalezalo ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
~mangomango a przez te 2 lata co jaki czas sie spotykaliscie? co miesiac,dwa? ja niewiem jak ja to wytrzymam :( czipsik- no wlasnie,najgorsze jest to ze teraz mam wakacje,nie pracuje i ciagle...mysle o nim ! i o tym,jak za nim tesknie,jak mi go brakuje etc... to jest straszne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja bylam w takim zwiazku
na odleglosc przez 3 lata:) bylam studentka,on tez-czasami nie placilam akademika byle tylko kupic bilet i jechac i spotkac sie z moja miloscia...potem wpadalam w dlugi ale mialam fajne zycie.po ukonczeniu studiow przeprowadzilam sie do niego:) po 2 latach pobralismy sie:)dzis jestesmy malzenstwem i to szczesliwym-jedyne co mi tylko czasmai przeszkadza i za czym tesknie to odleglosc ale do PL,do domu rodzinnego.Praktycznie z wszystkimi znajomymi urwal sie kontakt-bo o czym gadac w nieskonczonosc na gg czy skype?wiec dla tej milosci poswiecilam wszytko-skonczylam studia a nie moge znalesc dobrej pracy:(jezyk opanowany w stopniu srednim (mimo mojej nauki)...jest mi ciezko ale wiem ze mam przy sobie osobe ktora kocham i ktora kocha mnei i wiem ze kiedys sie ulozy wszstko na tyle abysmy byli w pelni szczescia! Jesli sie kochacie to zadna odleglosc w tym nie przeszkodzi-ale uprzedzam nie bedzie latwo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiac "na trzezwo" bilans + i - wyglada to tak: + jestesmy idealnie dopasowani pod wzgledem charakterow idealnie sie rozumiemy i dogadujemy on mi sie podoba a ja jemu mielismy okazje juz razem podrozowac i bardzo nam sie to spodobalo on jest dla mnie chlopakiem,najlepszym przyjacielem i osoba z ktora nie wyobrazam sobie zerwac - odleglosc i duze koszta podrozy tak to wyglada :( dlatego zrozumcie ze dla mnie to nie jest takie latwe,po prostu zakonczyc ten zwiazek. Cholernie mi na nim zalezy... cholernie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bylam w zwiazku na odleglosc 2 lata. Dzielilo nas 5000 mil. Ja Polska on Stany. Dalam sobie spokoj. Widywalismy sie tylko w wakacje. Dla mnie nie ma to nic wspolnego ze zwiazkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mangomango
spotykalismy sie co pare miesiacy , raz byla przerwa 4 miesiaczna bo dzielilo nas 10 000 km. on w ameryce ja w polsce. to bylo straszne. tez plakalam jak bobr ale jakos przeminelo z wiatrem. troche sie juz przyzwyczailam do rozlaki , ale nieraz mam jakies napady depresji i placze. ale juz coraz zadziej. tak moze raz na miesiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli sie kochacie to zadna od
Jesli sie kochacie to zadna odleglosc w tym nie przeszkodzi-ale uprzedzam nie bedzie latwo! co innego gdy 2 osoby sie kochaja ...sa razem blisko a potem jedna z nich wyjezdza na jakis czas i zwiazek jest na odleglosc a co innego gdy 2 osoby nawet jeszcze sie nie znaja, sa po 2-3 randkach i ktoras z nich wyjezdza- to nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to spotykaj sie z kolezankami czytaj ksiazki znajdz jakies hobby pomysłow jest cała masa pomyśl ze nie jestes sama wiecej jest takich teskniących jak ty ale powiem ci ze powinnaś poważnie zastanowic sie czy jestes gotowa sie tak poświecic dla zwiazku bo moze sie okazac ze na wiekszość imprez bedziesz chodzic sama do kina sama itp jestes gotowa kilka lat tak zyc np do poki nie wezmiecie slubu lub nie zdecydujecie sie zamieszkac razem a moge wiedziec ile macie lat ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bylam kiedys...
i tez mielismy do pokonania ok 1300km:) spotykalismy sie roznie-ale srednio raz na 2 mce,czasami 3,czasami 2 razy w miesiacu-zalezy jak wypadalo wolne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche mnie pocieszylas swoja historie...on tez mieszka za granica i mimo ze mowi po polsku i ma sentyment do naszego kraju to na samym poczatku powiedzial ze do pl nigdy nie wroci. Jedynie ja bym mogla jechac do niego. Ja w tym roku bede na 3cim roku studiow,za rok moglabym juz do niego wyjechac..tylko ja nie umiem na tyle jezyka zeby tam zaczac drugie studia a z praca nie jest latwo..oj ciezko bedzie,ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×