Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość olka_zdrada
A ta dolina ... pomyslałam sobie, że jestem beznadziejna skoro nie umiem się spakować i wynieść się. Wszyscy macie racje wykończę się, bo przecież nie można tak żyć. Nie można cały czas udawać twardej ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
Olka nie mysl tak nawet ,jestes silną babką i nie dołuj sie pierdolami. Zbierz sie w sobie i zacznij przynosic kartony,bo niby zamierzasz sie wyniesc. Nie mow od kiedy ani dokad tylko zobacz co zrobi.... przykre to co CI napisze,ale z waszego zwiazku raczej nic juz nie bedzie,bo jego zachowanie dobrze nie rokuje :( i nie mozesz teraz miec zadnej doliny!! wszystko sie pouklada,jak potrzebujesz pomocy to pisz cos wymyslimy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popieram - zadnych dolin!!!! conajwyzej plytkie kaluze zeby smutki prysnely z woda ;) Ola dzieci czuja cos takiego, nie mozesz sie teraz dolowac. ale dobrze,ze mąż nic nie znalazl w twoim telefonie,bo by byly jaja,jakbys pisala z kolega z pracy nawet o sluzbowych rzecach. ;) Maz mojej kumpeli z pracy jak juz sie dowiedzial ze bedzie rozwod z jego winy to przyprowadzal se swoja kochanke do domu,ona odgrazala sie na zonie, mowie ci historia na scenariusz, nawet ta kochanka odbierala dziecko z przedszkola jak maz mial kolejke, a oni mieszkali caly czas razem,wtedy to mozna miec dola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
Olka, nie dołuj sie dziewczyno tylko weź sie w koncu mocno w garsc!! Musisz jasno sobie określić czego chcesz od waszego zwiazku i czego jeszce od niego chcesz i musisz postawić sprawe na wokande - skoro to Ty złożyłas pozew to Ty ciagnij wszystko dalej - albo każ mu się wynosić albo sama spakuj się i wynieś. Nie musisz przecież wynajmować luksusowego apartamentu 120m2, mozesz skromne dwa pokoiki w bloku obok. Ustal z nim tylko wcześniej że ma dorzucić sie do Twojego mieszkania przynajmniej połowę, bo zabierasz ze soba dzieci. I wtedy bedziesz w końcu miała spokój. Olka-powiedziałaś A to powiedz B!!!! W przeciwnym razie on będzie Ciebie wykańczał, Ty się sama bedziesz tylko dołować,a najbardziej ucierpia na tym Twoje dzieciaki i Twoja psychika. i po co Ci to będzie????? Życie jest nam dane tylko jedno-nie zapomnij. Dlatego walcz i postaw w koncu na swoim!! siły dużo Ci życzę ! i obserwuję dalej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też nie miałam odwagi
wyrzucić męża z domu i czekałam rok, aż któregoś dnia po kolejnej kłótni (powiedział, że wciąż kontaktuje się z kochanką) spakowałam jego rzeczy i wystawiłam je przed dom. Był bardzo zdziwiony, gdy wrócił z pracy i nie mógł znależć kapci w domu, ale bez słowa wrzucił wszystko do samochodu i pojechał. Po 2 tygodniach wrócił, a po miesiącu zdradził znów. Jest mi ciężko, ale wiem, że dobrze zrobiłam, choć podjęcie decyzji kosztowało mnie dużo zdrowia. Trzymaj się Olka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary indianin
jak mawiają starzy indianie ;) : mniej Ci zaboli jeśli zrobisz coś sama! bo jeśli on znajdzie na Ciebie malutki haczyk albo jak dostanie info o złożonym pozwie to bez skrupułów Cię wyrzuci, za kare za Twoje milczenie, że był obok a Ty nie pisnęłas ani słowem. Jesli znajdzie haczyk to on w odpowiedzi na Twoj pozew bedzie wnioskowal o orzekanie z Twojej winy..... a wtedy bedzie Cie bolało jak chole**a, uwierz mi lepiej wiec postaw sie sama przeciw niemu, spakuj i wejdz na nowa droge 3mam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary indianin
aha,rozwody z orzeczeniem winy nidy nie kończą sie na jednej rozprawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli
koncza sie na pierwszej rozprawie jesli winny przyzna sie do winy i powie wprost ze zdradzał :) mozna go zaszantazowac ze sie wezwie jego kolegę lub kochanke lub jego rodziców na swiadka na nastepna rozprawe jak sie nie przyzna, to facet mieknie i przyznaje sie do winy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie potrafiłabym tak jak ty nie zniosłabym upokorzenia i poddania się komuś kto powiedziałby mi, że mnie zniszczy i zabierze mi dzieci, kto manipulowałby mną psychicznie, kto poniżyłby mnie zdradą z jakąś inna kobietą. nie potrafiłabym wstać rano i patrzyć na jego twarz, nie potrafiłabym skupić się na pracy i opiece nad dziećmi myśląc, ze on gdzieś jest i szczyci się z posiadania żony. Nie zniosłabym momentu, kiedy dotykałabym tej samej klamki od lodówki, nie potrafiłabym kąpać się pod tym samym prysznicem, nie potrafiłabym schować nóg pod tą samą kołdrą... nie potrafiłabym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary indianin
ok, może i się konczą na pierwszej rozprawie,ale "nieczęsto" ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary indianin
pozostaje pytanie kto wie o jego zdradzie? Olka napisala, ze nie wiedza nawet jego rodzice, może kochanka tez byla (czy tez nadal jest) bardzo dyskretna.... nie wiadomo czy kumple wiedzą a jeśli wiedzą to co wiedzą? bo moze facet bzykał koleżanke z sąsiedniego biurka a kumplom naopowiadał, że jest gdzieś ktoś, a tamtą okrążał wielkim łukiem.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Oli
no to trzeba by sie troche zainteresowac tym co robi mąż i z kim... albo pobleffowac.... albo pominac te kwestie calkiem, wyprowadzic sie, wziac rozwod bez orzeczenia o winie i zaczac nowe zycie Ola dzwonilas i pytalas juz o mieszkania do wynajecia czy nie robisz nic? tylko czekasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stary indianin
teraz to on może nawet dać sobie na wstrzymanie ;) może umówili się z kochanką, że na razie zero spotkań, że grunt się pali pod stopami, że trzeba przeczekać, zeby nie dać sięzłapać. Facet liczył, ze Ty odpuścisz a on wróci za jakisczas do swojego poprzedniego trybu życia i do niej. A tu niespodzinka ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
"albo pominac te kwestie calkiem, wyprowadzic sie, wziac rozwod bez orzeczenia o winie i zaczac nowe zycie" amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co nas nie zabije to wzmocni
ola wszystko jest trudne nim stanie sie proste ani ty pierwsza ani ostatnia ktora chce sie uwolnic od meza... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
tu też amen nie Ty pierwsza i nie ostatnia tylko bądź odważna!!!! i stawiaj na swoim !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Olki
Olka,miesiąc czasu zastanawiasz się co zrobić... powiedz sobie krótko -wynoszę się! albo mężu wynoś się! Kup gazetę albo przejrzyj ogłoszenia w necie, w marketach na tablicahc info, obejrzyj jutro mieszkania i powiedz sobie, że we środę bierzesz urlop... i tyle Cię widział. Ile można się czaić? jak będzie stawiał opory albo krzyczał na ciebie to powiedz, że chętnie udostępnisz mu to wynajęte mieszkanie, bo albo Ty albo on!! wynajmujacemu się zbytnio nie tłumacz, bo jeśli powiesz, że przed rozwodem to może być kiepsko,może mysec, że nie bedziesz miec kasy,albo że mąż pijak bedzie robił awantury. Wynajmujesz conajmniej na miesiąc, bo będziecie robić remont w waszym mieszkaniu albo coś takiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obserwator wątku
posłuchaj sobie..... http://www.youtube.com/watch?v=syTcL8OIP7A ---------------- I wiem, że mogę, wiem, że mogę, choć mam pod skórą coś jakby strach, lecz mimo tego wiem, że mogę---------------------

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maski_punkt_widzenia
Ola-miłego weekendu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i spokojnego :D i melduj sie w poniedzialek czy przezylas i wogle jak tam na polu walki :) bo ja juz lece do domu a jutro do pracy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olka, zamiast się dołować wieczorami to do jasnej choler***** pomysl w końcu egoistycznie o sobie, o tym,żeby facet Ci w koncu dal spokoj!!! Grzebie Ci w telefonie? przy Tobie? wyrzuca ci,że kogos masz???? co za podła świnia?! a Ty milczalas????? sam bzykal sie z jakąś lafiryndą a winy szuka teraz w Tobie? zaraz moze poleci zlozyc pozew o rozwod z twojej winy!!!!!! niech poszuka lepiej swoich smsow i przypomni sobie od kogo byly a nie jeszcze kopie Cie w tylek szukajac dziury w calym !!! ------"A ta dolina ... pomyslałam sobie, że jestem beznadziejna skoro nie umiem się spakować i wynieść się. Wszyscy macie racje wykończę się, bo przecież nie można tak żyć. Nie można cały czas udawać twardej ... " Olka kurde, bo mnie coś strzeli - za chwile nie wytrzymasz i mu przebaczysz ,bo zapomnisz dlaczego jestes twarda!!! Nie ciągnij tego tematu w nieskonczonosc,bo bedziesz latami czekac az on kiwnie palcem i sie wyniesie. A jesli nie zrobi tego nigdy????? Jemu jest dobrze jak jest,on liczy,ze odpuscisz a chwile potem poleci w spokoju do niej, a nawet jesli nie poleci to -sorry,ale on ma cie głeboko gdzies. Nie widzisz tego czy co????? Popatrz na siebie-czy gdybys kochala faceta na zaboj i chciala cos odbudowac to zachowywalabys sie jak teraz sie zachowujesz????????? Na pewno NIE !! fryzowalabys włosy, malowała pazury i przebierała staniki, tak samo on -powinien Ci padac do stóp,kupowac kwiaty i prezenciki,zaskakiwac,calowac,tulic!!!!! Ola.... z tego co piszesz o jego zachowaniu to ON ma cie w tyłku, chyba,ze nie piszesz tu calej prawdy. Ale w tym momencie to TY robisz z siebie idiotke w jego oczach uniżenie mu usługujac, robiąc obiad, prasujac koszule.... Wez wolne ktoregos dnia,spakuj jego rzeczy w worek i niech spier**** do niej albo do mamusi skoro taki grzeczny synus!!! Powiedz mu ze nie chcesz takiego oschłego fagasa i tyle,że złożyłaś pozew i szczególy pozna w swoim czasie Miej go w tylku!!!! tak samo jak on CIebei Albo mu przebacz do choler** i żyj se w takim niczym jesli CI tak lepiej i nie bądż nigdy wiecej zafochana jak jego kolesie beda sie w ciszy z ciebie smiac!!! Rozumiem, że macie dzieci,bo wiem czym jest milosc do dziecka!!! ale nie wyobrazasz sobie chyba,ze teraz do konca zycia bedzie to temat przewodni co???? Jesli dasz im szczescie to bedzie im dobrze nawet jeesli beda go widzialy tylko w weekend,poza tym jak sa w przedszkolu to i tak on spedza z nimi tylko wieczory i weekend ,one nie beda patrzyc na ciebie jak beda zakladac rodzine. Czy ciebie obchodzila twoja matka jak sie z nim wyprowadzalas?? Olka - POBUDKA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! albo moze śpij sobie, tylko nie pisz nam tu za rok,że on nadal sie z kims spotyka, ze cie poniza i gdera,że nie kochaliscie sie znowu,ze czujesz odraze przed pocalunkiem,ze nie tuli i nie czujesz namietnosci i bliskosci. Sama sobie bedziesz winna,ze z tym nic nie zrobilas!!!! To Twoje zycie i albo wexmiesz je w swoje ręce i z calych sil wykopiesz faceta ze swego życia albo siedz se tak jak siedzisz.... to twoj wybor pozdr! i żeby nie bylo, ja tez jestem "po przejsciach"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
ja jestem :) wczoraj spotkalam meza i wiecie,ze chyba mnie nie poznal na poczatku ;) zrobil scene na parkingu..znowu zaczal o rozwodzie,ze kocha,potem ze nienawidzi. Ja tez mysle ze ma cos z glowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobrze gwiazdeczka,ze sie wynioslas,widzisz, ze najpierw kocha potem nie nawidzi.... i dobrze,ze zauwazyl,ze potrafisz byc piekna i inna,nawet jak go nie ma a ogolnie juz le[piej ci po przeprowadzce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwiazdeczka1981
tak, troche mi jakos tak nijak bo mieszkalismy razem od zawsze,ale z czasem sie przezwyczaje czesto mysle o nim i o tym,ze nic nie widzialam,ze mnie zdradza,ze jak mog mnie oszukiwac mowil mi ze mnie kocha i tulil byl taki normalny a jak wyszlo na jaw to zachowuje sie okropnie on pokazal swoja prawdziwa twarz,mam nadzieje,ze nie bedzie chcial zbyt walczyc na sprawie,bo chce sie z nim rozejsc i miec wrescie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×