rozwód? boję się co będzie dalej...

to też racja :o

Nie ma żadnego ktosia, więc teraz nic nie znajdzie. Gdyby wcześniej miał coś na mnie myslę, że by mi to wykrzyczał, a zresztą o czym mowa miedzy mną a ktosiem niczego nie było.

wszystko jest trudne zanim stanie się proste

było nie było, jak padnie takie stwierdzenie w sądzie to ktoś może drążyć temat.....

i co wielka rozmowa dzisiaj czy jutro? zalatwiłaś opiekę do dzieci?

Jutro, jutro ... Dzieci będą u mojej mamy.

Ola,sorki, ale nie mogłam się powstrzymać,żeby nie napisać. Obserwuję ten wątek praktycznie od początku i ... gratuluję. Tylko tyle. Pamiętaj jeszcze żeby go po dobroci wymeldować, bo może Ci narobić problemów z podawaniem Twojego adresu... Pozdrawiam

trzymaj się Olka, patrz,słuchaj i myśl. Myśl o sobie i dzieciahc przede wszystkim!!! Miłego weekendu no chyba,ze potrzebujesz jakiegoś pocieszacza :)

gdzie takich facetów można znaleśc jak Ty????

czy żonka docenia , że ma takiego skarba

bo ja wiem gdzie? :P oj docenia

trzymam kciuki za powodzenie w przebiegu rozmowy

czesc wszystkim !!!! ale sie pozmienialo ;) a ja sie rozchorowalam ,ale dzisiaj juz jestem w pracy,pewnie tylko nikogo nie ma?

Jestem ;)

Olka,jeśli mąż naprawde sie wyprowadzi to punkt dla ciebie. Wydaje mi sie tylko,ze nie potrzebnie tak wszystko rozwlekasz w czasie. Facet ma za duzo czasu do namysly,moze zaraz wykombinowac jakis plan,nie boisz sie tego? Pisalas kiedys,ze jest sprytny,to jak mu jakis adwokat pomoze to moze sie nie wyprowadzic. Na orzeczeniu rozwodu tez jest napisane,ze nie okresla sie sposobow korzystania z mieszkania. To jak bedzie mial madrego adwokata to wroci nawet po rozwodzie i powie,ze ma prawo mieszkac bo nikt mu nie kazal, nawet sad

dlatego mysle,ze ty sie z nim bawisz strasznie a powinans otworszyc drzwi i wykopad go w d** bo jak zacznie myslec o tym co stracil to sie mozesz zdziwic. Przeliczy ze samochod i oszczednosci nie sa tyle warte co mieszkanie i bedzie siedzial przy tv

o!! :) czesc, nie mam zbytnio czasu ale tak do kawy moge popisac ;) co u ciebie ?

Nie straszcie mnie już, też mam czarne myśli, ale cały czas się łudze, że poszedł po rozum do głowy, że pomyślał o dzieciach i że nie będzie nic kombinował.

jak zauważyłaś humor ostatnio mam lepszy, ale no właśnie zawsze musi być ale. Mam nadzieję, że do końca dzisiaj wszystko spiszemy i będzie już ok.

ja cie nie strasze,tylko widzialam juz wiele sytuacji, jak to sie potem ludzie zachowują. czasami rozchodza sie w pelnej kulturze,ale czasami palma oddbija.czytalas tu,ze facet wymyslil zagrywke i przepraszal u adwokata.... on juz ma jakiegos adwokata? a ty sobie poszukalas? lepiej wydaj kase ale nie bierz nikogo z urzedu poczytaj sobie tutaj, to juz typowo rozwodowe forum,tam ostatnio czytalam,ze facet nie chcial sie wyprowadzic... http://f.kafeteria.pl/forum.php?id_f=24

chyba to czytalam ostatio http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4235742

poradz sie kogos wez jakas dobra babke adwokatke co cie dobrze wybroni!!! naprawde to nie zarty

za sprawe bez orzekania zaplacisz adwokatce z 1500zl jak wygrasz to potem on bedzie musial zaplacic ci polowe plus koszty sadowe pareset zl i koniec!!! ale adwokat wszystko ci powie i doradzi, nie wiem,moze nie chesz,dostaniesz praktykanta z urzedu bez doswiadczenia za darmo i bedziesz żałowac :(

LEPIEJ STO RAZY ZNALEŹĆ NIŻ JEDEN RAZ ZGUBIĆ LEPIEJ STO RAZY SPYTAĆ NIŻ JEDEN RAZ DAĆ SIĘ W COŚ WKRĘCIC !!!

a humor to chyba masz dobry,nawet z przecudnej urody konwersacja sie udala :P

no i zostalam sama :(

Nooo nawet pogadaliśmy ;)

Ja tez doradzałabym Ci mieć adwokata nie z urzędu. Oluś, samo spisanie na papierze tego co do siebie macie i co chcecie. to-przepraszam Cię -o kant d*** mozesz sobie rozbić. Rzeczywiście facet spryciarz, bo z pewnością on sam to zaproponował??? Wydaje mi się, że on dawno już ma jakiegoś radce, albo adwo i już conieco sobie ułożył, a żeby Cię udobruchać zmienił front a potem przed rozprawą będzie Cię dobijał różnymi sytuacjami. Często gęsto dokumenty spisane w obecności notariusza czy adwokata nie mają dla nokogo wartości jak przychodzi do kłótni! Jeśli rzeczywiscie coś dzisiaj zamierzacie rzucić na papier to najpóźniej w poniedziałek umawiaj się koniecznie z adwokatem -niech dołącza to do Twoich akt zanim facet zabierze Ci to z ręki i spali w kominku!!! Olka, teraz musisz walczyć o swoje. Przy sprawnym adwokacie udałoby Ci sie pewnie zabrać mieszkanie samochód i oszczędności a faceta zostawić na golasa z jego nałożnicą. Tylko nie mas dowodów, wiec musisz po dobroci, a szkoda. Bo gdyby Pani kochanka przyszła na rozprawe to facet byłby przysłowiowo ugotowany!!!!! Racje ma też fajoletta, że zupełnie niepotrzebnie rozwlekasz problem w czasie. Facet obmyślił pewnie już jakąś strategię a Ty nawet tego nei wyczuwasz!! Ile jeszcze Wam zostało do rozprawy?

kto z kim pogadal ty z nim czy ty ze mna?? jestem jeszcze gdzies z pol godziny, moze do 11

Nie bój się, w końcu uda Ci się znaleźć nowego partnera życiowego. Zacznij szukać, a znajdziesz. Możesz też skorzystać z pomocy międzynarodowego biura matrymonialnego: http://julie.pl/panie