Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olka_zdrada

rozwód? boję się co będzie dalej...

Polecane posty

Gość olka_zdrada
Co mam Ci napisać?? Wiem, że zachowuje się inaczej, wiem, że stałam się bardziej pewna siebie, nie wiem z czego to wynika ale tak jest. Teraz w tej "ciszy" mam więcej czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nie rozmawiałam z nią, bo ona nie chce. Powiedziała, że się nie wtrąca i nie mam poruszać z nią tematu. Czasami jak coś wspomnę to ... chyba widzi, że ja podjęłam decyzję, ale słowa nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
no i zdrowe podejście :) Ty pewnie też zachowałabyś się w stosunku do niej czy do siostry tak samo - powiedziałabyś swoje zdanie ale potem wolałabyś pewnie zachować dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
"Co mam Ci napisać??" to było do mnie? ;) po prostu od czasu mojego nastawienia że koniec i kropka, że rozwód to miałam wrażenie, że faceci zaczęli na mnie inaczej patrzyć, dostawałam uśmiechy i komplementy. Masz rację - miałam też więcej pewnosci siebie!! Zastanawiam się czy tylko ja tak miałam czy Ty też i czy może jako "zakochana" mężatka tego nie widziałam :D głupia byłam :) a teraz dostaję uśmieszki od najlepszych ciach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
No tak to jest!!! Identycznie się czuję. Ja dopóki bylam zakochana to nie spojrzałam na innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez tak mialam, moze swoboda bycia soba? chociaz czasami nie wiedza, ze nikogo nie mam Ola, a nosisz obraczke? i faceci to chyba w jakia sposobb widzą albo czuja ;) meski????????? :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Noszę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpowiedzialas sama sobie-dopoki bylas zakochana nie spojrzalas na innego a on jakas mial, wiec zaprzecza to jego slowom, ze kocha musisz go sluchac, wszystko bedziesz mogla uzyc przeciw niemu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ja swoja zdjelam podczas jakiejs pogadanki rozwodowej i mu oddalam..... rzucil ja na ziemie i juz wtedy wiedzialam kim dla niego jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
mężczyźni czują takie sytuacje z kilometra :P nie musicie pisać tego na czole ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przekopałam sie
witam, przeczytałam cały wątek :) zycze powodzenia i wytrwalosci w podjetej decyzji !!!! :) trzymaj sie Olka, głowa do góry, pierś do przodu, pokaż mu kogo traci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anyone_anyone
ja też któregoś razu mojemu oddałam obrączkę, normalnie zdębiał !!! chyba nigdy wcześniej nie widziałam u niego takiej zdziwionej miny... było mu głupio, zmieszał się, nie wiedział co zrobić, chciał nałożyć z powrotem, oddawał mi, że może jednak jeszcze, powiedziałam kategorycznie, że nie nałożę jej już nigdy więcej, że to naprawdę koniec! chyba bardzo go to zabolało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ptysiek z kremem
oglądałaś film w drodze ;) niezłe :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drut kolczasty
wiesz co olka ja cie nie rozumiem, skoro twoj maz od dluzszego czasu cie olewa, przy dwojce dzieci on nie ma o czym z toba porozmawiac, ma cie gleboko gdzies, od razu widac ze mu na Tobie NIE zalezy ,moze na dzieciach bo o tym nic nie piszesz. usprawiedliwiasz go że nie jest taki, ze nie moglby miec kochanki,a jednak jakies smsy byly i nie zaprzeczyl,bo byl zaskoczony. pozniejsze glupie tlumaczenie go tylko pograzylo ile ty zamierzasz jeszcze czekac az on cos zmieni? on liczy na to ze ty zmiekniesz, ze padniesz mu do stop i przeprosisz za to,ze nie mialas ochoty z nim rozmawiac, kochac sie albo robic mu obiad. ile bedziesz czekac? miesiac, czy pol roku??? i na co? na to az z przezwyczajenia machniesz reka i wyniesiesz sie do spania do innego pokoju? jak na nim zadnej reakcji nie wywolala rozmowa i zagrozenie rozwodem, zagrozenie ze odejdziesz to tak samo za pol roku nie zrobi to na nim wrazenia..... widac ze albo ci to pasuje,albo boisz sie byc sama , albo jestes jakas naiwna baba. swoim zachowaniem tekstami o manipulowaniu czy ironicznych usmiechach on tylko cie upokaża i poniza, nie widzisz tego? a kto toba niby manipuluje? twoja matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
jak tam samotny wieczór droga Olu? Doskwierała Ci samotność czy w końcu odetchnęłaś z ulgą? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mottttto
w życiu zawsze coś dzieje się po coś..... i to co dzieje się teraz na pewno ma swój ukryty cel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Witam, samotny wieczór minął ok. Pewne, że wolałabym się przytulić do ukochanego, ale ... wiecie sami ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
tylko nie dopisz, że tego ukochanego, który wyjechał na delegację :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
kwiatki na pocieszenie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Nieee o tego naprewno nie chodzi. Dziękuję za kwiatki ;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meski punkt widzenia
czyli o jakiegos innego ??????? :P hmmmmm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
jestem rok po rozwodzie, dlugo dojrzewalam do tego kroku z tym że ja też miała mdzieci, wiec o tyle to zawsze jest trudniejsze. Moje szczęście i szczęście moich dzieci było ważniejsze niz zwiazek w jakim tkwiłam, nie żałuję mojej decyzji chociaż na początku było mi bardzo trudno. Niesttey nie moglam nawet liczyc na pomoc ze strony rodzicow. moj ex najpierw bardzo chetnie zajmowal sie dziecmi teraz juz opadl mu entuzjazm pare dni po rozwodzie zaczal prowadzac sie z eswoja nowa kobieta, calowac,rozwod dostalismy bardzo szybko i wiekszosc znajomych nawet o tym fackie nie wiedziala co zdziwilo ich, ze prowadza sie zjakąś nowa (po slubie bylismy 10 lat) Nie wyobrazam sobie, ze mialabym wybaczyc mezowi zdrade, zdradze wybaczaja kobiety, ktore boja sie samotnosci albo tego co przyniesie im przyszlosc, tego jak sobie poradza bez meżczyzny, jak zawiesza polke i naprawia lampe, ktore boja sie tego co powiedza ludzie i rodzina itp. Zadna znajaca swoja wartosc kobieta zdrady nie wybaczy. Olka, jak mozesz wybaczyc to,ze maz kochal sie z inna, ze ja calowal, ze ja piescil,bo chyba nie wierzysz mu,ze bylo inaczej,a ty siedzialas w domu przekonana, ze on ciezko pracuje po nocach. nie myslisz o tym jak patrzysz na niego na jego usta?Jak moglabys wybaczyc mu fakt, ze pozwalal ci na rozne pieszczoty po tym jak byl w innej? moze nawet tego samego dnia? Takiego czegos nigdy sie nie wybacza a tym bardziej nie zapomina jesli ma sie choc odrobine godnosci i poszanowania siebie. Ja tez przerabialam jego placze i obiecanie poprawy, komus takiemu powinnas tylko spakowac walizke i to sama zanim wroci z wyjazdu, na ktory pewnie pojechal z nia... jesli zdradzil raz to skrzywdzi cie i kolejny raz tylko bedzie ostrozniejszy, bedzie zacieral slady i kasowal smsy i na kolanach sprzatal jej wlosy z podlogi w lazience

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oleńko
możesz zdobyc billingi, wystarczy trochę sprytu. Ja podsunęłam swojemu kilka kartek do podpisania. To były oświadczenia na zgodę uczesnictwa dzieci w wycieczkach szkolnych,wymiane okien w budynku i tam takie podobne, a między nimi czysta kartka. Wydrukowałam prośbę do operatora z jego podpisem i wysłałam faksem. I za jakis czas, miałam wszystko czarno na białym. Dopiero miał minę, kocia morde !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale.....
ale jeśli ma służbowy telefon to może być trudniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka_zdrada
Właśnie dzwonił i powiedział, że on cały czas pozytywnie myśli, że wszystko się ułoży. Powiedziałam, że ma skończyć wygadywać bzdury. Tak mnie denerwuje ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
ale swoim zachowaniem w domu poswiadcza zxupelnie inaczej jak rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
a chcialabys mu wierzyc,ze sie ulozy czy zdecydowalas sie juz ze odchodzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka_1977
moim zdaniem chce wszystko przywrocic do normalnosci,bo pewnie nie wyobraza sobie,ze bedzie zdany sam na siebie i nikt mu nie wyprasuje koszuli i nie zrobi obiadu. pisalas ze chcial sie skupic na dzieciach-czy zauwazylas zmiane w stosunku do nich?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×