Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

coffe_with_sugar

Kto ma ochotę porozmawiać?

Polecane posty

a teraz jeszcze zaczelam sie denerwowac tym,ze jest juz prawie 22 a on sie do mnie nie odezwal po tej rozmowie na skypie...jezeli sie nie odezwie do 22:30 to wiem,ze tego nie zrobi bo sie kladzie przed 23 spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chodzilo o to ze kiedys wymusilam na moim facecie z ktorym bylam w zwiazku na odleglosc wizyte u niego. okazalo sie wtedy, ze przez pare miesiecy mnie bezczelnie zdradzal:( mówil jednoczesnie ze kocha, pisał niewiadomo jakie rzeczy, a jednoczesnie gził sie z jakas inna lasią która byla na miejscu:( podłe, ale prawdziwe.... dlatego tak boje sie zwiazków teraz, trzymam dystans a przynajmniej sie staram...juz nawet nie chodzi o zwiazki na odleglosc, ale o cos takiego jak zaufania-ze go brak.dlatego teraz jak tak mocno kocham, staram sie juz tego tak bardzo nie okazywac, zeby nie pokazac facetowi, ze ma mnie w garsci, i moze wszystko. boje sie kazdego dnia jak cholera, ale dzieki swojemu życiu, swoim wlasnym osobistym sprawom jeszcze jakos daje rade i moge sie cieszyc tą miłościa. a uwierz bylo bardzo ciezko kiedys.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu z tematem przyjazdu przystopuj,raczej zainteresuj się tym jak rozplanowaną ma dobę.Jak pracuje,ile zajmują mu dojazdy itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rany...ja niewiem co ja bym zrobila w takim przypadku... jezeli chodzi o zdrade-rozmawialismy na ten temat nie raz,nie dwa. On mi powiedzial wprost ze by mi nigdy zdrady nie wybaczyl ja mu powiedzialam dokladnie to samo. On przedemna byl 5 lat w zwiazku ,juz nawet sie mieli pobrac ale im nie wyszlo. Nigdy jej nie zdradzil. Z tego co piszesz,to tak naprawde nigdy nie mozna miec 100% pewnosci ale takie podejrzewanie tez sie moze stac niebezpieczne i przerodzic w jakas obsesje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poczekaj,niech sam się odezwie.Czy mu ufasz?Jeśli tak,to nie zadręczaj się jakimiś podejrzeniami,bo ucierpisz na tym Ty a z czasem i on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to śmierdzi
na to że kogoś ma i nie jest mu na rękę że akurat za tydz. chcesz przyjechać..przecież musi sobie to jakoś poukladać.. przykro mi albo nie jest jak myśle i na sile wymusisz przyjazd ale wtedy to moze byc koniec tego zwiazku, wiec chyba lepiej poczekac 2 miechy niz go stracic co nie? Ja na swojego czekalam kiedys pół roku,ale wartio bylo:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie,naprawde nie piszcie ze ma kogos na boku bo wiem,ze tak nie jest.Ja sie juz nie bede przy tym upierac,wiem ze jak bedzie chcial to sam zaproponuje bo juz tak bylo nie raz.Moje glupie naciski go moga tylko zniechecic. Tak,wole poczekac niz go stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to i tak dosc czesto sie widujecie.. moja siostra tez jest w zwiazku na odleglosc tyle tylko,ze ona spotyka sie ze swoim chlopakiem co tydzien :( a mnie to dobija,bo ja musze tak dlugo czekac. Ostatnio jak wracalam samochodem z moimi rodzicami i znimi z tylu to plakalam..plakalam bo tak jej zazdroscilam ze moze byc w tej chiwli ze swoim chlopakiem a moj jest tak daleko.oczywiscie nikt tego nie zauwazyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie to śmierdzi
dziewczyno młoda jesteś i naiwna, twój pierwszy związek i to na odległość, pół roku się znacie, dla mnie to śmieszne że na 100% wiesz że cie nie zdradza..w małżeństwach ludzie tego nie widzą skoków na bok a ty sie upierasz. Idż zajmij się czymś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo to,że planuje z Tobą przyszłość to już znak.Przecież planujesz tam studia,prawda.Chce z Tobą zamieszkać,kobietko troche cierpliwości i będziecie razem.A potem go sobie wychowasz na grzecznego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od czlowieka,nie zaufalabym kazdemu ale jemu ufam .On nawet by nie mial czasu zeby mnie zdradzac jest taki zajety robota. Gdybym mu nie ufala,to ten zwiazek nie mialby sensu.Nie uwazasz? tym bardziej,ze jestesmy tak daleko od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też jak miałam 21 lat byłam
tak samo naiwna w związku na odległość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuje wszystkim wypowiadajacym sie na tym topiku osobom. Ta rozmowa nie poszla na marne,sporo do mnie dotarlo. Teraz juz czas na mnie,musze opuscic kafeterie. Jeszcze raz dziekuje wam wszystkim i kazdemu z osobna 🌼Powroce tu jutro ;) dobranoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczorajsze wieczorne rozmowy na kafe daly mi wiele do myslenia. Nie moglam spac i jeszcze sie na noc rozkleilam ale od dzis wprowadzam zmiany.. Po pierwsze -koniec rozmow o moim sierpniowym przyjezdzie. Po drugie-nie bede wchodzic na Skypa i go zagadaywac w pracy.Jak bedzie mial czas i chec to sam sie odezwie. Po trzecie- znajde sobie jakies zajecie zeby nie myslec o nim non stop. Po czwarte-zaczne czesciej wychodzic na imprezy,spotykac sie ze znajomymi itd. I wreszcie,po piate- przestaje narazie wogole mowic o terminie spotkania. Jak sam bedzie chcial to zaproponuje. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×