Evcik 0 Napisano Listopad 9, 2009 Hej dziewczynki:D Gdzie się podziewamy...Ja dziś cały dzień na uczelni, aż się dziwie ze wytrzymałam i nie zmyłam się wcześniej:P Never- no Ty to masz konkretną motywację :) Z dietą ok, dziś w sumie tylko 3 posiłki, nie było czasu na więcej, jutro sytuacja całkiem podobna;p Trudno trzeba przeżyć. Nie mam kiedy ćwiczyć nawet, muszę zahaczyć jakoś o basen:D Trzymajcie się Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
never_more 0 Napisano Listopad 9, 2009 aaa ta przyprawa to Kamis Fit Up! calkiem fajny dodatek do potraw Evcik za niecale 3 tygodnie wesele, trzeba jakos wygladac w jakiejs spodnicy czy tam sukience - jeszcze nie wiem co ubiorę Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 9, 2009 No to cofam się w A6W o dwa dni. Robiłam powtórzenia tak jak pamiętałam, bo kiedyś już przeszłam przez A6W i dziś zobaczyłam, że niepotrzebnie zrobiłam 4 dni z trzema seriami po 6 powtórzeń, bo miały być tylko dwie. Czyli teraz mogę powiedzieć, że siódmy dzień mam za sobą. Never_more, fajnie że też jedziesz z A6W:) Pisz jakie rezultaty będą u Ciebie. Mam nadzieję, że do świąt obie będziemy ten nieszczęsny szpagat śmigać:) Co do jedzenia do pomarańczy doszło jeszcze: kawałek ciasta marchewkowego odrobina spaghetti kefir jagodowy Z ćwiczeń: 4 godziny łażenia 1 godzina aerobiku 40 min rozciągania Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Listopad 10, 2009 u mnie poniedziałki tez całe na uczelni , ale zmyłam sie z wykładów na rzecz popoludniowej drzemki idac w slad chorych wspollokatorek:) moglabym tak spac i spac, zaluzje przysloniete. ale nie ma co prozniowac, wczoraj 2 h fitnessu wieczorem . dzis dzien 3 diety:) mż to najlepsze co moze byc. a jecie duzo białka?zastanawiam sie czy przy duzej wadze ono nei zaszkodzi bo nie rozbuduje nas jeszcze bardziej.... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 10, 2009 Ja staram się jeść głównie białko plus warzywka. Twaróg chudy, kefiry, ryby, białka jajek to podstawy mojego dnia. Główną dawkę węgli pochłaniam rano. I codziennie wypijam łyżkę oliwy z oliwek:P w ramach uzupełniania niezbędnych tłuszczy. Do tego ćwiczę dość sporo i jest ok. Tyle, że ja nie dążę do chudej sylwetki. Owszem, chcę być szczupła, ale marzą mi się zarysowane mięśnie:) Za mną: kefir 250kcal białko 15 śledzie w śmietanie 200gram 200kcal białko 11 To dopiero 26 gram białka, a ja chciałabym dziennie dobijać do 60 gram Za mną A6W dzień ósmy i to chyba będzie wszystko na dziś, bo na nic więcej nie starczy mi czasu:/ Może jeszcze małe rozciąganie. Pozdrawiam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Listopad 10, 2009 Witam :) No no, muszę przyznać, że Was PODZIWIAM za tę a6w... Trochę mnie w sumie kusi, żeby z Wami razem się pomęczyć...w końcu pogoda brzydka, pada, więc o wymówkę od biegania nie trudno... A tu przynajmniej jedyną wymówką będzie lenistwo, bo co innego...;) Dzisiaj drugi dzień w miarę sumiennego ograniczania się z kaloriami. Wczoraj było 900 kcal, dzisiaj też coś koło tego...:) Niestety mam @, więc trochę boli mnie brzuch i ogólnie czuję się bleeeeeee....:( Wplatam w moje 900 kcal batony musli, które mają tylko 100 kcal, przynajmniej nie mam takiej ochoty na słodkie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Listopad 10, 2009 Never, wyczuwam silną motywację :) Widzę, że dieta ruszyła z kopyta :) Nie dziwię się, w końcu wesele się kroi :) Przez 3 tygodnie można coś zdziałać, więc trzymam kciuki. Za Was wszystkie oczywiście :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 11, 2009 Hej Dziewczyny! Wracam po awarii Internetu, przeziębieniu i natłoku obowiązków na praktykach. Przechlapane... Never, takie wyjścia odświętne są świetną mobilizacją, chudnie się wtedy rach ciach. Człowiek na głowie staje. I warto, bo fajnie założyć coś extra eleganckiego i czuć się w tym świetnie. Dietetycznie dwa dni były bardzo fe, ale jestem już kilka pokutnych-postnych acz nie łodówkowych za mną. Wczoraj wróciłam na siłownię po przeziębiebiu, ach... błogo mi było błogo. Wreszcie wystartowałam z a6w. I wogóle mam założnie, żeby więcej się ruszać. Czytałam sobie Wasze posty o białkach. South Beach chodzi mi po głowie, ale przeraża mnie brak kawy, herbaty i owoców. Nawet z płatków i pieczywa mogłabym zrezygnować, ale tak bez małej czarnej? O jeżu kolczasty... nie! Ucieszyłam się jak małe dziecko, bo w Lidlu znów udało mi się, po 3-miesięcznej przerwie dostać moją herbatkę spalanie :). Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 12, 2009 Hej:) Dziś lecę z dniem kefirowym. Poza tym A6W, aerobik i ćw na nogi, ręce i brzuch. no i długi spacer:) A teraz na uczelnie marsz... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
otyła 0 Napisano Listopad 13, 2009 ati ati , az taka genialna ta herbatka? smakowo, czy ze działa? u mnie 6 dzien diety, chociaz coraz slabsza ta dieta bo dobijam nawet do 1500:( nei ma co rezygnowac z podstawowych produktow typu kawa i herbata, to sie potem musi skonczyc wielkim rzuceniem sie na zywnosc..bo nie da sie tak całe zycie . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 13, 2009 Otyla, smakowo bez rewelacji, choć nawet ten smak lubię. Typowa ziołowa - mięta, rumianek, koperek, anyż, mate. Swego czasu piłam Spalanie ze Slim Figury, później przerzuciłam się na tę. Rano piję zieloną (2), w ciągu dnia ze 4 czerwone. A ta do herbacianej kolekcji :D. Stopuje apetyt, bo jest bardzo aromatyczna. Właśnie wypiłam kubek i mimo że ostatni posiłek jadłam o 17 ( 2 jabłka i szklanka maślanki) to czuję się jak po konkretnej przekąsce. Gdyby nie ten szlaban na kawę i herbatę już dawno przeszłabym na South Beach. Nawet z pieczywa chrupkiego i musli mogę zrezygnować ( i tak już zamieniłam na płatki owsiane z dodatkiem ziarenek słonecznika, bo się wkurzyłam na to gotowe - dosładzane ). Ale jak ja, typowy niskociśnieniowiec, miałabym się rano dobudzić bez dużego kubka małej czarnej ( której przecież nie słodzę i nie zabielam, więc chyba 0 kcal). Taki czas, ze organizm ma większe zapotrzebowanie na kalorie. Ja dziś zjadłam 3 łyżki moich płatków z kubkiem mleka i pieczywo chr. szt.1 z plastrem chudego białego sera i ogórkiem na śniadanie, na II grejfrut, na obiad surówka (3 liście pekińskiej, średnia marchewka, pół małej papryki, trochę kiszonej kapusty i zielonek oórka, do tego 2 łyżki jogurtu nat.)i rybka, a na podwieczorek te jabłka i maślanka. Ale byłam na siłowni, 2h spacerowałam, no i 3 dzień a6w za mną, więc trochę odpokutowałam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Listopad 13, 2009 Cześć Dziewczynki :) Jak tam piątek 13-ego...? ;) Mam nadzieję, że dla żadnej z Was nie był pechowy :) Dla mnie akurat ten numer jest szczęśliwy, więc się nie przejmuję, ale nasłuchałam się historii o tym, co się komu zdarzyło od rana... Dietetycznie raczej spokojnie, ale ścisłą dietą pochwalić się nie mogę...no, ale zbliża mi się spotkanie z Panem X i nie mam głowy do liczenia kalorii ;) Dziennik kalorii prowadziłam całe 2 dni, potem dzień przerwy...i pół dnia...;) tragedia...jak mówiłam wcześniej nie nadaję się do zapisywania tego, co zjadłam... Raczej przeliczam to w głowie mniej więcej... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
A*N*Y*T*R*A*M 0 Napisano Listopad 14, 2009 Cześć dziewczyny :) Uuuuu u mnie natłok nauki , staram się jeść ok 1000kcal , często , a mało wczoraj miałam doła i zjadłam 8 krówek = 380kcal ale na szczęście to było ok 13 , także spaliłam do końca dnia :P ok 19-20 mam zamiar się zważyć , mam nadzieje , że mnie ubyło ;) pozdrawiam :* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 14, 2009 Cześć:) U mnie dietetyczna kompletna beznadzieja. Od jutra zabiorę się za siebie, bo już wiem, że dziś i tak kalorycznie będzie tragedia. Za to Wy się trzymajcie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
never_more 0 Napisano Listopad 14, 2009 witajcie dziewczyny miałam przez ostatnie dni problemy z netem z dietką wszystko idzie zgodnie z planem chociaz trudno mi cwiczyc popoludniami bo wracam zmeczona z praktyk, tak np. wczoraj piatek byl dla mnie pechowy bo musialam zostac do ok. 17 w szpitalu sobotę sobie wyznaczyłam do jedzenia czegos dobrego :) i już spałaszowałam 4 kostki czekolady w ramach drugiego sniadania zaraz wypiję sobie kawkę Ati Ati też w jestem w gronie niskocisnieniowców ale rano, jak wyruszam na praktyki, nie piję kawy, co sprawia, ze o godz. 7 jak sie melduje w szpitalu to parametry zyciowe mam jak u nieboszczyka - ale jazda rowerem skutecznie mnie budzi, na South Beach tez nie moge sobie pozwolic ze wzgledu na menu - a jest w nim zestaw platkow o poranku otyla chyba nie da sie zrezygnowac z kawy i herbaty, to jest gorsze niz wyzeczenie sie slodyczy Sonea21 moją a6w szlag trafil bo nie cwicze codziennie a tak z dwie serie wplatam do innych cwiczen Elena2525 Pan X . . . chyba potem uchylisz rąbka tajemnicy ? milego weekendu Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Listopad 14, 2009 Hej U mnie dietetyczny tragish...szkoda, w ogóle mówić. W sumie alko nie było, wynudzam się:D:D Nic mi się nie chcę. Nie wiem jak dziś się potoczy dalej, ale wiem, że już jutro ścisła dieta i wracam do równowagi. Wstyd mi, ale już nic nie poradzę niestety :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Listopad 14, 2009 Hej :) No tak...widzę, że było kilka wpadek...nie tylko u mnie :) Ale mówiłam, że mnie się spotkanie szykuje, więc nie zaprząta to mojej uwagi ;) Dzisiaj natomiast byłam na uczelni i przez cały dzień zjadłam tylko bułkę z ziarnami, wielkie jabłko, baton musli i 4 kawy...to wszystko... Chyba zrównoważyłam wpadki... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 14, 2009 Wskoczyłam dziś w kieckę, którą kupiłam jakoś na początku września, zaraz po diecie mono-express. Ze swojego w niej wyglądu byłam kontent. I tak sobie pomyślałam, jaki człowiek jest niedorzeczny. Tydzień ( mega wpadka w zeszły niedzielny wieczór-czekolada, wafelki, ciasto przyłasuchowaliśmy z chłopakiem )względnego upilnowania i opanowania się w zakresie jedzenia sprawia, że ciało wygląda jako tako. I czy tak nie można by stale? Nie... bo przecież słodycze same się do mnie śmieją i wołają radośnie po imieniu :D :D :D. Czytając posta Anytram już sobie obmyśliłam, że te 8 pysznych krówek można zamiast obiadu spałaszować. Patologia! Chociaż pomysł Never dotyczący małych szaleństw wyłącznie raz w tgodniu jest bardzo rozsądny. Zmykam na a6w. Nie wiem czy to siłą sugestii, bo to dopiero 3 dzień, ale brzuch wygląda coraz lepiej. Elena, kiedy spotkanie? Evcik, wstyd i wyrzuty sumienia są znakomitym prowodylem działań. Stawiają do pionu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 14, 2009 Evcik, ja również od jutra pokutuje za ostatnie dni. Już nawet wymyśliłam co zjem: rano kisiel z jabłkiem startym, bo mam na to ogromną ochotę; potem twaróg chudy z jogurtem i kefir. Ati Ati, za mną dwunasty dzień A6W i nie widzę rezultatów, więc zazdroszczę:) Ale jeszcze 4 tygodnie przede mną, więc mam nadzieję, że się spektakularnych efektów doczekam. Tylko czemu ta a6w musi być taka monotonna. Już w połowie nie chce mi się jej robić. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 14, 2009 Sonea, montonna ta szóstka... strasznie... Efekty póki co u mnie takie, że te mięśnie czuję - gdy idę, biegnę. To nie są typowe zakwasy, bo mnie nic nie boli. Ale upatruję w tym pozytywnych zjawisk :D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Listopad 14, 2009 Macie dziewczyny rację całkowitą. Już dziś ostatni posiłek był po 16, nie jestem w ogole głodna, no coż narobiłam sobie zapasów poprzednimi dniami, hehe:D Sonea, dołączaj do mnie :) Ati- co do tych słodyczy, wiedz, że jest ktoś co Cię świetnie rozumie:D Pozdrawiam:D A weekend dalej nudny, ehhh Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
never_more 0 Napisano Listopad 14, 2009 właśnie a6w jest bardzo monotonna robie 2 serie i już mi sie nudzi szkoda, że jest tak zimno, bo najchętniej to bym sobie pobiegala Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Evcik 0 Napisano Listopad 15, 2009 Never -wiem, co czujesz, mi tak bardzo biegania brakuje, a jeszcze niedawno narzekałam, że muszę iść biegać :P A teraz nie ma warunków, chociaż najwytrwalsi dalej praktykują. Ja już po śniadaniu, płatki z mlekiem:P Ruszam do roboty, w sensie nauki i takie tam.:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 15, 2009 Hej Dziewczyny! Oj pobiegałoby się, to fakt. Ale ani temperatura, ani ogrom obowiązków temu nie sprzyja. I człowiek żałuje każdej wakacayjnej chwili, gdy sobie odpuszczał bieganie, jazdę na rowerze. Mnie pozostaje codzienna dawka a6w i dwa razy w tygodniu siłownia. w Przyszły w-end może basen i sauna. Sok z aloesu... stosowałyście może? Podobno wzmacnia odporność, ale korzystnie wpływa też na układ pokarmowy. Sprzyja też oczyszczaniu organizmu. Zastanawiam się, czy to nie aby kolejna reklamowa ścima. Miłej niedzieli! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
never_more 0 Napisano Listopad 15, 2009 witajcie niedzielnym leniwym popludniem :D sobota miała być dniem jedzenia słodkości a tu w niedziele sama się wpakowałam na minę bo upiekłam ciasto czekoladowe i oczywiście zjadłam kawałeczek ale taki "pożałowany" który zaraz odpokutowałam ćwiczeniami :) naprawdę brakuje mi dni wakacyjnych, w których sobie biegałam w słoneczku i cieple :) męczą mnie strasznie ćwiczenia w domu na siłownie/aerobic nawet się nie skuszę bo nie lubię ćwiczyć wśród ludzi już się nawet zastanawiałam nad skakanką, wyjść sobie na podwórko, przed domem, ale już widzę miny sąsiadów . . . Ati Ati co to za sok z aloesu, pierwsze słyszę . . . jakiś w kartonie, buteleczce ? i gdzie można kupić ? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Pebi87 0 Napisano Listopad 15, 2009 Witam moje kochane Przepraszam, że tyle nie pisałam, ale siedzę na forum zamkniętym. Tu wpadam tylko na mój temat i czasem na jakiś nowy koment zostawić:) Mi waga powoli zaczyna spadać, w sobotę kupiłam płaszczyk już w rozmiarze 40:D A pomyśleć, że jeszcze ponad 9miesięcy temu miałam 52:( A co u was? Piszcie w skrócie bo nienadrobie wszystkiego:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 15, 2009 Hej:) Jednak nie trzymałam się mojego planu na dzisiaj, ale i tak nie wyszło źle:) Zjadłam: kisiel z jabłkiem śledzie garść płatek z mlekiem Z ćwiczeń: aerobik a6w dzień 13 stretching Też pobiegałabym sobie, ale myślę, że poczekam do wiosny z tym jednak. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Ati Ati 0 Napisano Listopad 15, 2009 Never, w aptece można nabyć, w Internecie zamówić. Aloes raczej nie zaszkodzi,a jeśli by pomógł... spróbuję. Niech no tylko stypendium wpłynie, jutro ujawnią wreszcie progi, więc już chyba niebawem puszczą przelew. A6w mobilizuje mnie, żeby pilnować, co jem - czyt. nie jeść słodyczy. Ale to dopiero 7 dni, waga pokazuje 58 kg niezmiennie :(. A do 13 stycznia chciałabym wyeliminować tę ósemkę. Powiem Wam, że złośliwość losu nie zna granic... dziś szukałam czegoś i cóż znalazłam w najciemniejszym zakamarku szafy? Batonik czekoladowy. Zapasy na wojnę atomową czy co :D? Nie zjadłam, choć kusiło troszkę. Chyba magia tej 25-tki na liczniku robi swoje. Hej Pebi, miło, że jesteś, już miałam Cię wzywać z Twojego topicu. Myślę, że powinnaś być z siebie bardzo bardzo dumna - z 52 na 40, to jest coś, to jest wyczyn. I siła woli oczywiście. Zapewne w płaszczyku wyglądasz zjawiskowo i jest to dla Ciebie nagroda sama w sobie :). Ach... z tego co na NK widzę miłość kwitnie :). U mnie w telegraficznym skrócie - nauka, praktyki, udane tematy damsko-męskie, czwarty dzień a6w,siłownia dwa razy w tygodniu, dieta mniej a częściej ( wprowadziłam już na dobre drugie śnaidanie w postaci owoców) i przewaga białka. Sonea, śledzikami sobie nie zaszkodziłaś, są nawet lepsze niż te płatki z mlekiem. Podobno ryby, poza wiloma innymi walorami, mają tę zaletę, że ujędrniają skórę. I sauna. To moje pomysły na przyszły tydzień - częściej jeść rybki, a w sobotę sauna. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Sonea21 0 Napisano Listopad 16, 2009 Hej:) Ati Ati, gratuluję wygranej wojny z batonikiem:D Jestem pod wrażeniem Twojej siły bojowej:D O ujędrnianiu skóry dzięki jedzeniu ryb dobrze wiedzieć, tym bardziej, że teraz prowadzę antycellulitową walkę. Za mną: sałatka z tuńczykiem, pomidorem, odrobiną kukurydzy i kawałkiem papryki Planuję jeszcze tylko twaróg chudy z pomidorem i ogórkiem Wieczorem idę na imprezę, więc na pewno kalorie w postaci płynnej wpadną, ale postaram się jak najwięcej tańczyć;] 14 dzień a6w za mną. Dziś jeszcze tylko rozciąganie planuję. Pozdrawiami Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Elena2525 0 Napisano Listopad 16, 2009 Witam:) Co do spotkania to donoszę, że będzie dzisiaj i już nie mogę się doczekać :D Co do diety...no nawet, nawet, wczoraj było grzecznie,dzisiaj też, więc jestem dobrej myśli:) Po raz kolejny przeprosiłam się z rowerkiem stacjonarnym...:) Jeżeli chodzi o biegi to pogoda jest świetna jak na listopad, sama myślę, żeby się wreszcie ruszyć...wcale nie jest za zimno...w zeszłą zimę biegałam przy minus 2 i powiem Wam że było rewelacyjnie, ten chłód naprawdę orzeźwia i bardzo fajnie się biega. Polecam:) Sama też się ruszę....mam nadzieję niebawem...;) ważne, że chociaż rowerek odkurzyłam :) Acha, Dziewczyny, gratuluję A6w. Kłaniam się nisko pełna uznania ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach